Każda wersja systemu Mac OS X, zwanego później OS X, a obecnie macOS (choć należą do jednej rodziny 10.x.x), zawierała zestaw ciekawych tapet biurka.
W listopadzie ubiegłego roku zacząłem korzystać z Boom 2 – świetnego equalizera dla Maca z funkcją regulowania dźwięku dla każdego źródła osobno (przeglądarka, iTunes, QuickTime Player). Na kolejną odsłonę programu nie musiałem długo czekać. Kilka tygodni temu w Mac App Store zadebiutował Boom 3D i już teraz wiem, że był on warty zakupu.
Kilkukrotnie już pisałem o ARKit, czyli o nowym frameworku rzeczywistości rozszerzonej od Apple, który znalazł się w iOS 11. Prezentowałem też przykłady tego, co za jego pomocą można zrobić. Były to głównie demonstracje, proste gry, a czasem także programy użytkowe. Ciekawym przykładem wykorzystania rzeczywistości rozszerzonej ARKit jest aplikacja Dance Reality, służąca do nauki tańca.
W tym roku mija 10 lat od momentu wprowadzenia na rynek pierwszego iPhone'a. Z jednej strony daje to nadzieję na to, że kolejny jubileuszowy model będzie naprawdę wyjątkowy, z drugiej strony taka okrągła rocznica sprzyja wszelkiego rodzaju podsumowaniom. Postanowiliśmy przyjrzeć się iPhone'owi od strony finansowej. Przecież większość finansów Apple już od dawna "stoi" na iPhonie.
Ken Segall, twórca wielu słynnych kampanii reklamowych Apple, m.in. Think Different oraz kampanii pokazującej przewagę komputerów Mac z procesorami PowerPC nad Pecetami z procesorami Intela, wspomina na swoim blogu burzliwą historię relacji Apple z tym ostatnim producentem.
W iOS 10 Apple wprowadziło możliwość dodawania do iMessage aplikacji, w tym także tych ze zbiorami naklejek. Boom na te dodatki minął dość szybko, choć są takie naklejki, z których warto skorzystać. Nie trzeba też od razu tworzyć własnej aplikacji dla iMessage. Wystarczy skorzystać z programu Sticky AI od twórców Prismy.
We wtorek 2 maja Apple ogłosiło wyniki finansowe. Zostały one przez rynki finansowe przyjęte umiarkowanie pozytywnie. Co prawda pierwszego dnia kurs akcji nieco spadł, by już po kolejnych trzech dniach ustanowić historyczny rekord na poziomie 148 dolarów. Artykuł ukazał się pierwotnie w MyApple Magazynie nr 2/2017
Fani gier samochodowych dla iPhone'a i iPada powinni być zadowoleni. Od dziś w ramach promocji Free App of the Week można przez najbliższy tydzień pobrać za darmo Ridge Racer Slipstream.
Dyfuzor, to brzmi dumnie. Ale czyżby był to kolejny gadżet do uprawiania fotografii mobilnej? Następne „niezastąpione” lub „rewolucyjne” akcesorium, które trafi do szuflady, kiedy już minie fala uniesienia nad nim? Sceptycyzm jest w kontekście takich produktów wszechobecny, i to całkiem zasłużenie. Mamy przecież dla smartfonów obiektywy wciskane, nakładane, doklejane, piloty, selfie-sticki krótkie i długie, lampy nakładane od góry, od dołu, boku oraz wolno stojące itp. Czy nie za dużo tego? W końcu to fotograf robi zdjęcie, a nie sprzęt.
Dzisiaj jest dzień pod znakiem nowych gier dla Apple TV, choć same w sobie nie są to nowe tytuły, a na pewno nie jest takim Sky Force Reloaded. Grę tę w wersji dla iOS opisywałem już rok temu. Długo kazali sobie czekać jej twórcy z polskiego studia Infinite Dreams na wersję dla Apple TV.
O grze OK Golf pisałem na początku bieżącego roku. To bardzo przyjemna gra w golfa dla iPhone'a i iPad z izometryczną grafiką 3D kojarzącą się z Amigą, Atari ST czy grami na PC z początku lat 90. Teraz w OK Golf można pograć także na Apple TV.
Przejęcie firmy Shazam przez Apple pozwoliło na zaimplementowanie do Siri funkcji umożliwiającej rozpoznawanie utworów, jakie są odtwarzane w otoczeniu naszego iPhone'a. Niestety od premiery iOS 8 Apple nie udoskonaliło tego narzędzia.
Z Mission Control korzystam każdego dnia i choć narzędzie to nie jest idealne, to bardzo pomaga w przełączaniu się między oknami różnych programów. W przypadku, gdy mamy otwartych wiele z nich, odnalezienie tego właściwego może okazać się jednak nieco utrudnione.
Aplikacja Facebooka dla iOS zyskała właśnie funkcję wyszukiwarki publicznych, otwartych hot spotów WiFi w okolicy.
Gry komputerowe oraz nowoczesne gry planszowe to dwa różne światy i odmienne podejście do tematu rozrywki. Czy aby na pewno? Czy nie można połączyć tych dwóch ekosystemów, wybierając z nich zalety, a porzucając wady? Odpowiedź na to pytanie może przynieść hybrydowa gra planszowa wydawnictwa Fantasy Flight Games - Posiadłość Szaleństwa druga edycja. To przepełniona grozą i tajemnicami kooperacyjna rozgrywka, w której gracze wcielają się w rolę badaczy odkrywających niezwykłe sekrety poprzez rozwiązywanie zagadek i stawianie czoła zagrożeniom nie z tego świata.
Od premiery ponad dwa lata temu Apple Watch nie otrzymał jeszcze funkcji rejestracji snu. Nie pojawiła się ona także w zaprezentowanej w ubiegłym miesiącu nowej wersji systemu dla tego urządzenia, a więc w watchOS 4.
Przeglądając bloga twórcy programu Itsycal natrafiłem na jeszcze jedno, genialne w swojej prostocie dzieło. Klasyczną grę logiczno-zręcznościową w węża. Niemal taką, jak ta na starych Nokiach 3210 i 3310.
13-calowy ekran mojego MacBooka Air sprawdza się znakomicie podczas wyjazdów. W domu jednak, kiedy pracuję przy swoim biurku, to zdecydowanie za mało (w moim przypadku ważniejsza jest przestrzeń robocza od ekranu Retina), dlatego podstawowym akcesorium dla mojego laptopa jest monitor. Przez ostatnie tygodnie był to Philips 278EQJAB E-Line wyposażony w nieznacznie zakrzywiony wyświetlacz o przekątnej liczącej 27 cali.
Kalendarz nie jest może aplikacją, z której korzystam najintensywniej, to jednak bez niego ani rusz. Zapisuję w nim zarówno nadchodzące wydarzenia i spotkania związane z MyApple czy szerzej z moim blogowaniem, daty prób i koncertów mojego zespołu, a także różne terminy związane z moją rodziną, np. terminy zebrań w szkole mojego syna. Mam jednak problem. Interfejs tego systemowego programu mnie zwyczajnie odrzuca.
Niedawno zorientowałem się, że w porównaniu z poprzednim rokiem liczba spraw, o których codziennie muszę pamiętać, znacznie wzrosła. Mam na myśli rzeczy związane zarówno z życiem zawodowym, jak i prywatnym. Szybko doszedłem do wniosku, że należałoby znaleźć jakąś metodę, która pomoże mi zarządzać tym wszystkim, co mam na głowie. Jednym z pierwszych haseł, na które trafiłem w wyszukiwarce internetowej, było „getting things done” (GTD), co według Wikipedii oznacza „doprowadzenie roboty do końca”. Po przeczytaniu kilku artykułów na ten temat postanowiłem sprawdzić to rozwiązanie w praktyce.
Wczoraj minęły dwa lata od startu usługi Apple Music. Korzystam z tego serwisu od początku i nie zanosi się na to, bym go zmienił
Kolekcjonerskie gry karciane to gatunek, który wyjątkowo dobrze sprawdza się na urządzeniach mobilnych, a zwłaszcza na tabletach. Nie dziwi więc, że w App Store z roku na rok pojawia się coraz więcej produkcji tego typu. Większość z nich dość szybko odchodzi w zapomnienie, przegrywając walkę z liderami gatunku, jednak zdarzają się też takie, którym udaje się przyciągnąć większe grono graczy. Jedną z najnowszych gier tego typu jest The Elder Scrolls: Legends.
Kultowy spot reklamowy firmy Apple - „1984”, wyemitowany ponad 30 lat temu podczas finałowego meczu amerykańskiej Ligi NFL, nawiązywał do powieści George'a Orwella „Rok 1984”. Wyreżyserowany przez Ridleya Scotta filmik kończą słowa narratora: „24 stycznia Apple Computer zaprezentuje Macintosha. I zobaczycie, dlaczego rok 1984 nie będzie taki jak Rok 1984”. Przed nami konferencja WWDC 2017, na której zostaną zaprezentowane nowe wersje systemów operacyjnych dla urządzeń z logo nadgryzionego jabłka. Jabłka? Powinienem raczej użyć emoji symbolizującego ten owoc. Do tego zmierza Apple. O takiej trywializacji języka nie pomyślał nawet sam Orwell, kiedy na potrzeby wspomnianej książki stworzył zasady tzw. Nowomowy.
Słuchawki - o czym wielokrotnie powtarzam - to od lat mój podstawowy sposób obcowania z muzyką. Tym razem na moją głowę trafiło designerskie dzieło sztuki, które gra równie znakomicie, jak wygląda.
Wraz z nadchodzącymi wakacjami robimy sobie dwumiesięczną przerwę w nagrywaniu codziennego podcastu MyApple Daily.
Na swoich francuskich i brytyjskich kanałach w serwisie YouTube, Apple udostępniło dzisiaj krótkometrażowy film Michela Gondry'ego, zatytułowany „Détour”, przedstawiający historię pewnego trójkołowego rowerka.
Pierwszy iPhone nie był mój tylko czytelnika, który pożyczył mi go na kilka dni na testy. Byłem tak zestresowany trzymając w ręce czyjś telefon za 5 tysięcy złotych, że bałem się go wyjąć z kieszeni na ulicy i sprawdzić do testu jak dobrze lub źle widać podświetlenie ekranu w pełnym słońcu.
Dzisiaj mija 10 lat od rozpoczęcia sprzedaży pierwszego iPhone'a. Wcześniej nie było na rynku takiego urządzenia. Nic zatem dziwnego, że w reklamach zapowiadających jego sprzedaż w amerykańskiej sieci AT&T omawiano niemal każdą jego aplikację czy funkcję.
Dokładnie dziesięć lat temu do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych trafił pierwszy model iPhone'a, urządzenie, które zrewolucjonizowało rynek nie tylko smartfonów, ale szerzej telefonów komórkowych i doprowadziło do ogromnych na nim zmian, m.in. upadku takich gigantów, jak Nokia czy Blackberry.
Z okazji obchodzonego 1 lipca Dnia Kanady, Apple przygotowało specjalną reklamę zatytułowaną „A portrait of Canada”, złożoną ze zdjeć i filmów prezentujących mieszkańców tego kraju.