W ostatnich dniach doczekaliśmy się premiery kolejnej wersji Tweetbota dla iOS-a, bezapelacyjnie najlepszego programu do obsługi Twittera.
Rynek akcesoriów dla smartfonów i tabletów jest pewnie większy od samego rynku tych urządzeń. Dotyczy to także wszelkiej maści pokrowców, których wybór jest bardzo szeroki. Wyróżnić się tutaj można zarówno wykorzystanymi materiałami, jak i elementami konstrukcyjnymi, np. sposobem mocowania. Ciekawie na tym tle prezentuje się etui Access Case dla iPadów Air 1 i 2 marki Nodus Collection.
Wielokrotnie zdarzało mi się kłaść spać z włączoną muzyką z iPhonie i niestety często kończyło się to u mnie przebudzeniem w środku nocy oraz wyłączaniem urządzenia. Nigdy jednak nie zmotywowało mnie to do poszukania rozwiązania tego problemu.
Gwiezdne Wojny - prawie wszyscy kochają słynną sagę, a z pewnością każdy z nas o niej słyszał. Świat rycerzy Jedi już dawno opuścił jednak ramy filmów i książek. Wraz ze zbliżającą się premierą siódmej części serii coraz częściej możemy spotkać wszelkiego rodzaju koszulki, gadżety, zabawki oraz gry związane z Gwiezdnymi Wojnami. To właśnie na tej ostatniej kategorii chciałbym się dzisiaj skupić, gdyż jako zapalony gracz i fan sagi mam ostatnio w czym wybierać. Przygotowałem dla Was zestawienie najciekawszych gier osadzonych w świecie Gwiezdnych Wojen - zarówno tych na iOS, jak i na tvOS. Szczególną uwagę poświęciłem jednak nowej produkcji EA, którą testowałem na PlayStation 4 - Star Wars Battlefront.
W najnowszym MyApple Magazynie podzieliłem się z Wami moimi wrażeniami z pracy na iPadzie Pro. W tekście wspominam, że jedną z rzeczy, nad którymi Apple musi jeszcze popracować i których wyraźnie brakuje, jest możliwość otwierania dwóch instancji jednego programu w trybie dzielenia ekranu.
Z Jamesem Thomsonem - szkockim twórcą aplikacji i byłym pracownikiem Apple - miałem okazję porozmawiać na temat programowania, blokowania reklam i nowych rozwiązań Apple. Ma on do zaoferowania nie tylko świetne programy, ale także ciekawe spojrzenie na wiele tematów, z którym warto się zapoznać.
Wystartował na Kickstarterze i zebrał 155% oczekiwanej kwoty. Zadebiutował w wersji dla systemu iOS w kwietniu 2013 roku. W czasie premiery wyróżniony przez Apple specjalnym banerem „Best New App” na stronie startowej App Store w ponad stu trzydziestu krajach. Odpowiednik dla komputerów Mac dołączył w styczniu 2014 roku i w pięćdziesięciu ośmiu krajach wskoczył na pierwsze miejsce najchętniej kupowanych programów. Także w Mac App Store pojawił się stosowny baner „Best New App”. Wiele start-upów może jedynie pomarzyć o takim początku życia swojego produktu. Czy jednak za imponującym debiutem idzie przydatność i wygoda użytkowania? Postanowiłem sprawdzić.
W prostocie siła, co od lat udowadniają różnego rodzaju proste gry logiczne dla iPhone'a i iPada. Im ciekawsze i trudniejsze zadania, tym bardziej - i na dłużej - tego typu gry wciągają użytkowników. Wspomnieć tutaj wypada choćby o grze Threes! i różnych innych jej wariantach. Równie ciekawą i wciągającą prostą grą jest Cobe The Gallery autorstwa Grzegorza Reglińskiego.
Przygotowałem dla Was materiał wideo, w którym opowiadam o historii systemu iOS. Postanowiłem się skupić na najważniejszych funkcjach, które pojawiały się wraz z każdą kolejną odsłoną mobilnego oprogramowania Apple - od iPhone OS w 2007 r., aż po iOS 9 zaprezentowane na tegorocznej konferencji WWDC. Zachęcam do subskrybcji, udostępniania filmu oraz ocenianie go. Pomaga nam to w rozwoju kanału.
Sztokholm, październik 2010, za oknem jesień, z filiżanką kawy w kawiarni Muzeum Vasa sprawdzam szybko, co słychać w kraju i na moich ulubionych blogach technologicznych. Na blogu Mackozera dostrzegam wpis o tym, że właśnie pojawił się nowy serwis społecznościowy z dedykowaną aplikacją dla iPhone’a, w którym mamy się dzielić… zdjęciami. Serio? Hmmm… Po krótkim namyśle stwierdzam „dlaczego nie?” - i mimo drogiego jak w samolocie roamingowego internetu ściągam Instagram i co widzę?
Dobrze Wam znana ukraińska firma MacPaw zaktualizowała właśnie swój najbardziej popularny produkt - Clean My Mac 3 (recenzja). Program zyskał wreszcie wsparcie dla aplikacji Zdjęcia, która potrafi skutecznie zaśmiecić dysk naszego komputera.
Na temat aparatu iPhone’a 6s było wiele przedpremierowych spekulacji. Jak zwykle jedne się sprawdziły, inne zostały tylko fantazją, marzeniem, a może i pomysłem na funkcjonalność kolejnych generacji. Postanowiłam sprawdzić, jaki naprawdę jest aparat w najnowszym iPhonie i pierwszy raz kupiłam go w dniu światowej premiery.
Zaprezentowana niedawno najnowsza generacja smartfonów Apple to chyba najbardziej rewolucyjna seria tych urządzeń, jeśli brać pod uwagę te oznaczone przyrostkiem „s”. Wszystko zaczęło się w 2009 roku kiedy to na rynek wszedł iPhone 3GS. Z wyglądu urządzenie to było niemal takie samo jak jego poprzednik. Apple skupiło się wtedy na funkcjonalności urządzenia. Nieznacznie poprawiono wydajność procesora, a 3-megapikselowa kamera po raz pierwszy w historii iPhone’ów zdolna była do nagrywania filmów. W najnowszych iPhone’ach wyróżnić można kilka dość znacznych, w stosunku do poprzedniej generacji, usprawnień oraz jedną nowość, która w pewnym stopniu zmienia sposób interakcji użytkownika z tymi urządzeniami.
Z systemu OS X El Capitan korzystamy już od prawie dwóch miesięcy, ale nadal wielu użytkowników - głównie rozpoczynający swoją przygodę z komputerami Mac - nie odkryło wielu przydatnych funkcji tego oprogramowania. To przede wszystkim do początkujących jest skierowany ten wpis, ale wierzę, że inni użytkownicy również znajdą w nim interesujące wskazówki.
W grudniu 2013 roku firma Apple zatrudniła specjalistów ds. sprzętu medycznego pracujących wcześniej dla Vital Connect oraz Sano Intelligence. Ich doświadczenia w zakresie biosensorów i nieinwazyjnego monitorowania krwi miały zostać wykorzystane w projektowanym zegarku Apple Watch. Spekulowano, iż urządzenie zostanie wyposażone w szereg czujników pozwalających na mierzenie pulsu, ciśnienia oraz poziomu glukozy i zawartości tlenu we krwi. Niestety, kiedy pierwsza generacja Apple Watcha ostatecznie ujrzała światło dzienne, okazało się, iż posiada on wyłącznie wbudowany pulsometr. Nic nie wskazuje na to, aby kolejna odsłona smartzegarka firmy z Cupertino różniła się pod tym względem od swojego poprzednika.
Premiera różowo-złotego iPhone’a wywołała liczne, często bardzo skrajne komentarze. Wielu użytkowników zakochało się w nowej stylistyce kolorystycznej, a inni zarzucili Apple brnięcie w brak elegancji i kicz. Nie jest to jednak pierwszy przypadek, gdy nowe kolory produktów firmy z Cupertino wywołały dyskusję, o której już po kilku miesiącach nikt nie pamiętał.
Od kilku tygodni najbardziej gorącym tematem jest nowy iPhone 6s i jego większy brat. Jest to całkowicie zrozumiałe, bo zastosowane w nich rozwiązania i technologie są wręcz rewolucyjne. Zwłaszcza 3D Touch, znacznie wydajniejszy procesor A9 i kamera. Ale zapewniam Was, że jesień i święta będą należeć do Apple TV!
Jak pokazują statystyki, wraz z wejściem smartfonów, słuchamy coraz więcej muzyki. W ostatnich latach triumfują aplikacje typu Spotify, Tidal czy też długo wyczekiwana usługa Apple Music. Muzyka jest z nami wszędzie i na wyciągnięcie ręki. Rozwój sektora muzycznego, jak i technologia, pędzi do przodu a nawet przeciętni konsumenci stawiają coraz wyższe wymagania w kwestii odbioru muzyki. Przeglądając internet natknąłem się na szwedzką firmę JAYS założoną w 2006 roku w Sztokholmie produkującą słuchawki.
Nowy Panoptic iGrip od Medica.com zmienia Oftalmoskop Panoptic w przenośne urządzenie cyfrowe do przetwarzania i rejestracji obrazu, pozwalając tym samym na badanie dna oka i robienie mu zdjęć, tak jak nigdy przedtem. Uchwyt Panoptic iGrip wyrównuje dostęp optyczny oftalmoskopu do wizualnej osi kamery iPhone'a 5 lub 5S do rejestrowania wysokiej rozdzielczości zdjęć (5/8 megapikseli) dna oka i siatkówki oraz nerwu siatkówkowego (retinal nerve).
Dla większości użytkowników smartfonów nie ma znaczenia, czy w posiadanym przez nich modelu znalazł się procesor dwu-, cztero- czy ośmiordzeniowy, w ile gigabajtów został on wyposażony ani czy jego ekran to HD, QHD czy już 4K. Liczy się to, jak działa, jak został zaprojektowany, a często także, czy jest trendy. Jeżeli zapytamy ich o to, który ze smartfonów spełnia oczekiwania w tych obszarach, z pewnością uzyskana odpowiedź będzie się zawierać w słowie „iPhone”. Nie ma przy tym znaczenia, który konkretnie jego model weźmiemy pod uwagę, co w zabawny sposób przedstawia w swoim programie Jimmy Kimmel przy okazji premier kolejnych generacji smartfona firmy z Cupertino. Wystarczą magiczne słowa „nowy iPhone”, by ludzie byli pod wrażeniem jego szybkości, jakości wyświetlacza i designu, tak naprawdę trzymając w dłoniach pierwszy model z 2007 roku. Tak, to magia Apple i dotyczy to również pozostałych produktów z logo nadgryzionego jabłka. Nieważne, co nowego pokaże firma, ważne, że i tak będzie to kolejny hit. Wiedzą o tym inni producenci, dlatego starają się wyprzedzić Apple, pokazując wcześniej własne rozwiązania. Plotka rządzi światem, zwłaszcza tym technologii.
Miałem zamówić iPada Pro w sklepie online, bo przecież jestem na kupnie nowego tabletu. Wcześniej pojechałem go jednak zobaczyć na żywo w Apple Store. I dobrze, że to zrobiłem, bo jestem do przodu o 1079€.
Nad filmem "Steve Jobs" według scenariusza Aarona Sorkina i w reżyserii Danny'ego Boyle'a fatum wisiało właściwie od początku: problemy z produkcją i z obsadą - aktorzy, którzy mieli wcielić się w rolę założyciela i wieloletniego prezesa Apple, zmieniali się jak w kalejdoskopie, zmiana wytwórni z Sony na Universal i wreszcie krytyka, z jaką ten film się spotkał oraz klapa finansowa, jaką się okazał. Niektórzy znajomi, którzy wybrali się na niego do kina, wspominali, że był on tak nudny, że w połowie chcieli już wyjść z kina (cytując klasyka). Szedłem więc na seans ze świadomością tego wszystkiego, obawiając się tego, co zobaczę.
„No dobrze, nie rozdzielamy się, trzymamy się grupy, patrzymy pod nogi, nie dotykamy bezpieczników i uważamy na deski pod nogami, bo są już spróchniałe, a pod nimi jest 5-metrowy dół..” Jeśli kiedykolwiek zdarzy Wam się uczestniczyć w wyprawie do opuszczonego miejsca, z pewnością do znudzenia będziecie słyszeć te słowa od jej organizatora, jednak idę o zakład, że już sama atmosfera miejsca i liczba rzeczy do sfotografowania, na które natraficie, zrekompensuje Wam te obostrzenia. Muszę przyznać, że na początku dość sceptycznie podchodziłam do pomysłu chodzenia po takich miejscach: brudno, niebezpiecznie, coś może się zawalić na głowę, można napotkać jakichś dziwnych mieszkańców (niekoniecznie ludzi), wpaść przez dach do piwnicy, a w dodatku zazwyczaj nie ma żadnego legalnego wejścia i pozostaje tylko przechodzenie przez płot lub mur. Nie za wiele tego? Skąd w ogóle pomysł na fotografowanie opuszczonych miejsc, co jest w nich tak przyciągającego, że chce się tam wejść i robić zdjęcia? Czy chodzi o uchwycenie na wieczność czegoś starego, zniszczonego i niepotrzebnego? Czy nie wystarczy po prostu wejść, popatrzeć i wyjść? Na te i inne pytania odpowie mi Krzysztof Górny, pomysłodawca grupy Mobilni Opuszczone.
W ostatnim numerze MyApple Magazynu wspominałem m.in. o o grze dla Apple TV pod tytułem Disney Infinity 3.0, określając ją jako grywalne demo. W istocie czymś takim była na początku. Dwa dni temu wytwórnia Disneya zaktualizowała tę grę, a właściwie to własny sklep z grami o pełne pozycje, w tym znane z konsol dwie części Star Wars: "Zmierzch Republiki" i "Powstanie przeciwko Imperium".
Przyznam się bez bicia, że gdyby Apple dało mi możliwość nabycia nowego Apple TV zaraz po prezentacji, to najprawdopodobniej zrobiłbym to bez wahania. Już na długo przed premierą tego produktu wiązałem z nim dość spore nadzieje, a wrześniowa konferencja utwierdziła mnie w przekonaniu, że czwarta generacja tego urządzenia jest zarazem pierwszą naprawdę wartą zakupu. Na szczęście firma z Cupertino dba o swoich klientów i po każdej konferencji na której prezentowany jest nowy sprzęt daje nam kilka tygodni na ochłonięcie i spojrzenie trzeźwiej na sprawę.
Kiedy kilka lat temu ruszyło Mac App Store użytkownicy przyjęli je generalnie z zadowoleniem. Nie musieli już szukać po stronach różnych producentów nowych aplikacji, wertować fora, by dowiedzieć się o kolejnych premierach, a co nie mniej ważne sprawdzać, czy dostępna jest już nowa wersja. Mac App Store, tak jak uruchomiony kilka lat wcześniej, App Store, skupiało to wszystko w jednym miejscu.
Po premierze Assasin’s Creed IV: Black Flag zwątpiłem w całą serię gier Ubisoftu i nie sięgałem po jej kolejne odsłony. Wszystko stało się wtórne, a krótki cykl wydawniczy sprawił, że nawet fabuła osadzona na kanwach historycznych nie potrafiła dać mi radości z gry. Pochlebne opinie na temat najnowszej części - Syndicate - sprawiły jednak, że postanowiłem dać Asasynom ostatnią szansę. Nie żałuję!
W trzecim odcinku podcastu rozmawiamy o dwóch nowych grach - Need for Speed oraz Assasin's Creed: Syndicate. Dyskutujemy także na temat nowych przygód Jamesa Bonda. Zapraszamy do odsłuchu i zachęcamy do subskrybcji w iTunes.
Znalezienie odpowiedniego noclegu to problem, z którym w redakcji MyApple spotykamy się wielokrotnie w ciągu roku. Dużo podróżujemy na wszelkiego rodzaju targi i konferencje, co niemal zawsze wiąże się z potrzebą zatrzymania się na miejscu na noc. Zwykle przeszukujemy w tym celu różnego rodzaju strony internetowe, które pozwalają na zarezerwowanie noclegu. Można jednak zrobić to szybciej, prościej i do tego niemalże w całości na iPhonie. Wszystko za sprawą aplikacji HotelsCombined.
Jedną z większych nowości w iPhone'ach 6s i 6s Plus - poza aparatem z matrycą o większej rozdzielczości, a także szybszym procesorem A9 i 2 GB pamięci RAM - jest ekran z technologią 3D Touch. Umożliwia ona nowe rodzaje interakcji z interfejsem użytkownika systemu iOS 9.