Kilka dni temu w App Store pojawiła się aplikacja naszego anglojęzycznego miesięcznika. Program był właściwie gotowy już pod koniec września. Nie spodziewaliśmy się tego, że na na jego pojawienie się w sklepie będziemy musieli czekać niemal pół roku.
Indyjski filozof, duchowy i polityczny przywódca Hindusów Mahatma Gandhi, którego wizerunek wykorzystano w słynnej kampanii reklamowej Apple - „Think Different”, głosił: „Ochrona krów to dar hinduizmu dla świata. Hinduizm będzie żył tak długo, jak długo będą żyć hinduiści chroniący krowy”. Obecnie prócz świętych krów, Hindusi chronią także interesy Apple. Choć nie wszystkim się to podoba, to uprzywilejowana pozycja firmy będzie trwać tak długo, jak długo indyjski rząd nie zmieni swojej polityki celnej.
Firma Apple wzbudza kontrowersje i z tym stwierdzeniem w pełni się zgadzam. Jest ona bowiem wyznacznikiem bardzo śmiałych i bezprecedensowych decyzji. Apple potrafi wzbudzać w nas bardzo pozytywne nastroje, by potem przedstawić produkt, który nie będzie się podobał szerszej publiczności i tym samym zostanie bardzo żywiołowo komentowany w niekoniecznie pożądany dla marki sposób. Apple to wyznacznik wzoru. Firma z Cupertino wypracowała w swoich strukturach standardy, które po dziś dzień stara się realizować. To reguły znajdujące zastosowanie we wszystkich płaszczyznach działań firmy i rzutujące na jej przyszłość. Zawsze z zaciekawieniem przyglądałem się poczynaniom Apple na naszym rodzimym rynku, a wiele dyskusji, które przewinęły się przez media społecznościowe, traktuje o lekceważącym podejściu kalifornijskiego giganta w stosunku do naszego kraju. Zebrałem myśli i właśnie te opinie skłoniły mnie do napisania tego artykułu.
Jednym z najgłośniejszych wydarzeń związanych z ubiegłorocznym startem usługi Apple Music była „afera" dotycząca wypłacania pieniędzy artystom, którzy wedle pierwotnych założeń mieli nie otrzymywać wynagrodzenia za odtwarzanie ich utworów w trakcie trwania trzymiesięcznego okresu testowego. W obronie uciśnionych muzyków stanęła jednak Taylor Swift, która otwarcie skrytykowała warunki stawiane przez Apple. Niedługo po tym firma z Cupertino ogłosiła, że artyści będą jednak otrzymywać pieniądze za każde odtworzenie utworu. Całe zdarzenie przypominało historię z bajki, w której piękna dziewczyna rzuca wyzwanie potworowi, a ten, wzruszony jej odwagą, przejawia ludzkie oblicze i spełnia jej życzenia. Sęk w tym, że wielu internautów nie lubi tego typu bajek.
Parafrazując opis konia w pierwszej polskiej encyklopedii, śmiało można powiedzieć, że jaki jest smartfon, każdy widzi: urządzenie mieszczące się mniej lub bardziej w dłoni, z dużym ekranem dotykowym o przekątnej od 3,5 czy 4 do nawet 6 cali, wyposażone w aparat fotograficzny, odbiornik GPS i będące kieszonkowym komputerem, pozwalającym nie tylko na komunikację głosową czy tekstową z innymi, ale i na pracę w terenie i rozrywkę.
W październiku 2010 roku Steve Jobs spotkał się z prezydentem Obamą, któremu na wstępie we właściwy sobie sposób oświadczył: „Jest pan na drodze do zakończenia prezydentury na jednej kadencji", dodając, że „aby temu zapobiec, administracja powinna być o wiele bardziej przyjazna dla biznesu". Opisał przy tym, jak w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, ze względu na przepisy i brak dodatkowych kosztów firmie Apple łatwiej było przenieść produkcję do Chin. Obama przystał na złożoną przez Jobsa propozycję ponownego spotkania i przedyskutowania kwestii biznesowych w większym gronie. Ostatecznie doszło do niego w lutym 2011 roku i, prócz samego CEO Apple, uczestniczyli w nim m.in. Eric Schmidt z Google, Mark Zuckerberg z Facebooka, Larry Ellison z Oracle oraz Reed Hastings z Netfliksa. Każdy z obecnych szefów firm przedstawiał własne sugestie zmian mających uzdrowić amerykańską gospodarkę, a kiedy przyszła kolej na Jobsa, oświadczył, iż w kraju potrzebna jest większa liczba inżynierów, dlatego na uczelniach powinno się kłaść większy nacisk na ich wykształcenie. Dodał, że 700 tysięcy pracowników zatrudnionych przez chińskie fabryki produkujące dla Apple nadzoruje 30 tysięcy inżynierów, a w Stanach nie znajdzie się tylu chętnych, po czym padły słowa: „Gdybyście wyuczyli tych inżynierów, moglibyśmy przenieść tutaj nasze fabryki”. Od tamtej chwili mija właśnie pięć lat, a na urządzeniach firmy z Cupertino nadal widnieje napis – „Designed by Apple in California. Assembled in China”.
Z zapartym tchem wyczekuję, co przyniesie 2016 rok. Wszak kolejne miesiące obfitują w nowości, które zaprezentuje firma Apple. Jednym z produktów pojawiających się cyklicznie jest iPhone. To mój codzienny kompan, sprawiający, że funkcjonowanie w dzisiejszych czasach jest dla mnie o wiele prostsze. Obecnie nie wyobrażam sobie dnia bez tego urządzenia, ułatwia mi bowiem wykonywanie rozmaitych zadań, wywołując przy tym uśmiech na mojej twarzy. Jak łatwo wywnioskować, jestem bardzo zadowolonym użytkownikiem, ale także wymagającym. Wypatruję przyszłości, a zarazem wyczekuję premiery kolejnej generacji tegoż urządzenia. Zadaję sobie pytanie — czy iPhone jest skazany na 16 GB wbudowanej pamięci w podstawowej konfiguracji? Zapraszam do przeczytania moich przemyśleń.
Pisaliśmy już kilkukrotnie o kolejnych edycjach nieustającej kampanii Łukasza Banaszaka, w której fotografuje on iPhone'em i iPadem Wrocław, jego mieszkańców, ale i osoby przyjeżdżające do tego miasta walcząc w ten sposób z różnego rodzaju barierami. Jedną z zaangażowanych w te kampanie osób jest Bartłomiej Skrzyński - Rzecznik Wrocławia ds. Osób Niepełnosprawnych.
W styczniu redakcja MyApple miała okazję odwiedzić mieszczące się w stolicy Czech nowootwarte muzeum poświęcone historii firmy Apple i jej wieloletniemu prezesowi i współzałożycielowi - Steve'owi Jobsowi. O Apple Muzeum opowiada jeden z jego twórców Lukas Hnilicka
Odkąd za sprawą powieści Krzyżacy Henryka Sienkiewicza po raz pierwszy zetknąłem się z tematem relikwii, zawsze wywołuje on u mnie uśmiech politowania nad ludzką głupotą. Kult relikwii (łac. reliquiae – pozostałości, resztki), polegający na oddawaniu czci szczątkom ciał osób uznanych za świętych lub przedmiotom, z którymi miały one styczność podczas swojego życia, jest powszechnym motywem wielu religii.
W ostatnich kilku tygodniach rozgorzały spekulacje na temat tego, czy Apple pokaże tej wiosny nowy model swojego smart zegarka. Tego typu domysły to oczywiście pożywka dla blogerów czy internetowych dziennikarzy, którzy zalewają internet informacjami, z których jasno wynika, że tak naprawdę nic na ten temat nie wiadomo. Spekulacje tego typu trwają właściwie już od dnia premiery Apple Watcha i od tego też czasu podnoszone jest pytanie, kto będzie wymieniał zegarek co roku - tak jak np. iPhone'a.
27 stycznia 2010 roku Steve Jobs zaprezentował światu urządzenie, które zrewolucjonizowało rynek technologiczny. Po sukcesie iPhone'a przyszedł czas na iPada. Jak się okazuje, tamten dzień wpłynął również na moje życie, bowiem obecnie do mojej codziennej pracy wykorzystuję wyłącznie tablet firmy Apple.
Byliśmy w Barcelonie. Każdy w swoim celu, czyli na targach MWC i na półmaratonie. Podczas nagrania spieramy się o to, czy Apple powinno odkodować iPhone'a. Wymieniamy swoje TOP3 metalowych płyt wszech czasów i po raz kolejny nie możemy się nachwalić jakości Netflixa. Przy okazji zbesztaliśmy jakość Tidala.
Technologia "smart", czyli tzw. urządzeń inteligentnych, zaczyna wkraczać do naszego życia coraz częściej i szybciej. Przykładów tego typu urządzeń jest mnóstwo od zegarków, wag, termometrów oraz różnego rodzaju urządzeń pomiarowych przez systemy inteligentnych domów na piekarnikach kończąc. Jak widać amerykańscy inżynierowie nie próżnują i dzięki temu mamy kolejny produkt "smart" – kłódkę Noke.
Michał Masłowski swój tekst do poprzedniego numeru MyApple Magazynu napisał na iPadzie, podczas czterogodzinnej podróży pociągiem i wedle jego słów – nie było łatwo. I to pomimo używania zewnętrznej, fizycznej klawiatury Bluetooth, którą wyciągnął po krótkiej walce z tą wyświetlaną na ekranie tabletu. Jak napisał: „Nie jestem w stanie sprawnie i szybko pisać na klawiaturze ekranowej.
Osobom, które od lat korzystają tylko z jednej platformy systemowej i sprzętowej, można zarzucać pewien brak dystansu. Często spotykamy się więc z zarzutami, że nie zauważmy pewnych wad i braków systemu iOS oraz samych iPhone'ów i iPadów, których nie mają konkurencyjne urządzenia i systemy. Zapytaliśmy się więc osoby, która z pewnością ma pod tym względem szerszą od naszej perspektywę.
Trochę nam się zeszło z kolejnym numerem MyApple Magazynu, chwilowo z różnych powodów z dwutygodnika zrobił nam się magazyn. Bez obaw, już niebawem wracamy do cyklu dwutygodniowego.
W temacie przeglądarek internetowych jestem zdecydowanym leniem. Rzadko korzystam z alternatywnych rozwiązań względem Safari. Wyjątkiem dotąd było Chrome, które uruchamiałem wtedy, kiedy systemowa przeglądarka web w OS X dostawała zadyszki (zwłaszcza przy okazji odwiedzania serwisów Google'a).
Podcasty są obecnie na fali. Powstaje coraz więcej ciekawych audycji w języku polskim. Samych podcastów poświęconych tematyce Apple jest obecnie kilka, w tym nasza codzienna audycja MyApple Daily. Kontynuujemy w ten sposób długą tradycję. Mało kto pamięta, że MyApple miało już swój cykliczny podcast 10 lat temu. Rocznica jego premiery minęła dwa dni temu.
Kilka dni temu informowaliśmy Was o tym, że niektórych użytkowników iPhone'ów dotknął problem w postaci „Błędu 53’’, który zmieniał ich sprawny telefon w drogi, acz bardzo gustowny przycisk do papieru. Powodem tego istotnego problemu był fakt, że klienci ci postanowili skorzystać z naprawy telefonów w serwisach, które nie są autoryzowane przez firmę z Cupertino. Mowa tutaj o wymianie przycisku Home z Touch ID. Podobne sygnały płyną również od tych, którzy wymienili w taki sam sposób ekran swojego telefonu.
Prace nad Apple TV czwartej generacji zajęły Apple bardzo dużo czasu. Podobno urządzenie to mogło pojawić się rok wcześniej, gdyby nie przedłużające się negocjacje firmy z dostawcami telewizji - amerykańskimi sieciami kablowymi i telewizyjnymi. Jak dotąd Apple nie udało się ich przekonać do swojego pomysłu na rewolucję. Apple może jednak śmiało kontynuować swoją rewolucję bez nich, samemu stając się dostawcą treści, na co wskazują najnowsze doniesienia Hollywood Reporter.
W pierwszych miesiącach po otwarciu Apple Music zbierało raczej mieszane oceny. Istotnie serwis był w swego rodzaju fazie testów beta, wszyscy jego użytkownicy korzystali bowiem z niego za darmo.
Dobra wiadomość dla użytkowników czwartej generacji Apple TV. Udostępniona w tym tygodniu wersja beta systemu tvOS 9.2 wprowadza funkcję dyktowania głosowego ułatwiającą wprowadzanie tekstu w polach edycyjnych. Czy jest to jednak dobra wiadomość dla wszystkich?
Internet to komunikacja, a komunikacja to w obecnych czasach przede wszystkim serwisy społecznościowe, które umożliwiają podglądanie tego, co robią zarówno nasi znajomi, jak i często osoby nam obce, pozwalają też na natychmiastową komunikację (stąd angielska nazwa "instant messenger"). Jeśli serwisy społecznościowe, to moim zdaniem tylko dwa - ten bardziej rozbudowany, czyli Facebook, i ten mniejszy, przez lata tworzony przez zapaleńców, który dalej nie ma na siebie dobrego pomysłu, czyli Twitter.
W tym odcinku MacGadki dalej dyskutujemy o finansach Apple. Tym razem rozgryzamy trudną zagadkę dlaczego Alphabet (dawne Google) dogonił Apple i obie spółki są podobnej wielkości.
Jakiś czas temu popularność zdobył film reklamowy Bentley'a nagrany w całości za pomocą iPhone'ów 6 i 6 Plus. Oglądając go uważnie dostrzegłem kilka ciekawych dodatków do iPhone'a, które zostały wykorzystane podczas kręcenia materiału. Niewątpliwym elementem, który przykuł moją uwagę był specjalny grip, o którym jeszcze w świecie niewiele było wiadomo, ponieważ był to prototyp, którego nie było można nabyć. Ciekawość jednak nie dawała mi spokoju - napisałem do firmy Beastgrip, która obiecała mi go przysłać zaraz po premierze, by napisać o nim recenzję.
Walka na smartfony pomiędzy Samsungiem i Apple trwa w najlepsze. Nie chodzi mi tutaj o procesy sądowe, jakie toczą się od lat, ale o wojnę o użytkownika. Oczywiście dotyczy ona także i innych graczy, którzy chcą sprzedać jak najwięcej swoich urządzeń, jednak ta najostrzejsza walka o klienta toczy się właśnie pomiędzy Samsungiem i Apple.
Walter Isaacson w oficjalnej biografii Steve'a Jobsa opisał sytuację, w której Steve Jobs beształ w niewybredny sposób zespół pracowników odpowiedzialnych za rozwój usługi MobileMe, z którą były ciągłe problemy. Wypomniał im wtedy, że nawet przyjaciel Apple - Walt Mossberg - pisze o niej krytycznie. Kilka dni temu spod palców tego ostatniego wyszedł kolejny krytyczny artykuł. Tym razem na temat tworzonych przez Apple aplikacji.
Styczeń był miesiącem wyjątkowo intensywnym. W ostatnich trzech tygodniach, bo tyle minęło od wydania poprzedniego numeru naszego magazynu, miało miejsce tyle zdarzeń, że zdecydowaliśmy się przesunąć wydanie bieżącego numeru.
Korzystając z okazji, że Kinga Zielińska wzięła sobie wolne i w bieżącym numerze nie znajdziecie jej artykułu poświęconego fotografii mobilnej, postanowiłem wypełnić tę lukę.