News

Kilka dni temu Apple uruchomiło swoją długo wyczekiwaną usługę streamowania muzyki. Nie mogę powiedzieć, że jej premiera była dla mnie długo wyczekiwanym momentem - od dawna używam Spotify i jestem z niego całkiem zadowolony. Niemniej jednak, jako uzależniony od Apple'a facet byłem naprawdę ciekaw jak firma, która już raz zrewolucjonizowała rynek muzyczny zamierza odzyskać swoje (po tym jak wyraźnie zaspała).

Mogliście już zauważyć, że nie jestem fanem produktów Intela. Wychowałem się na Motoroli i PowerPC. Ostatnio marzą mi się procesory ARM od Apple w ich komputerach. Czyżbym coś „wykrakał”?

iFirma.pl czyli księgowość przyjazna użytkownikom sprzętu Apple - wywiad

Wczoraj wieczorem Apple wreszcie dołączyło do drugiej muzycznej rewolucji wznieconej przez serwisy oferujące muzykę na żądanie, a która wymierzona była przede wszystkim w stary system dystrybucji muzyki poprzez sklepy, także i te cyfrowe, a więc i iTunes Store.

Nie wiem skąd się wzięło wielkie poruszenie po zauważeniu tego, że Apple Music będzie zawierało w sobie funkcjonalność usługi iTunes Match. I jakie to będzie wspaniałe, że będzie można wgrać do chmury Apple Music swoje własne utwory. Odniosłem wrażenie, przeglądając swój timelinie na Twitterze, że wiele osób właśnie to zaważyło i zachwycają się tym, jakby to była jakaś wielka rewolucja. Przecież takie coś ma w sobie Google Music i dodatkowo ma to za darmo.

Przeglądałem ostatnio listy zakupionych aplikacji w sklepach iTunes i MAS. Rety, ile ich jest! Większości nie pamiętam. Do czego służyły, po co je pobierałem i kiedy. Wielu tytułów już nawet w sklepie nie ma – trudno więc przypomnieć sobie, czym miały się wyróżniać na tle innych.

Z pewnością wszyscy z Was widzieli przygotowaną przez agencję Chiat/Day reklamę pierwszego Macintosha pod tytułem "1984", nawiązującą do powieści George'a Orwella "Rok 1984". Lekkoatletka symbolizująca zmiany niesione przez Macintosha, rzuca młotem w ekran, na którym wyświetlany jest obraz Wielkiego Brata przemawiającego do otumanionych ludzi.

Za tydzień zacznę korzystać z Apple Music, przynajmniej przez chwilę. Usługa ta może wygrać tylko jednym biblioteką, jeśli tego nie zrobi to niestety 7,99 Euro spożytkuje u konkurencji i trochę jeszcze zostanie w kieszeni.

Wielokrotnie pisałem już o tym, że Apple przespało muzyczna rewolucję. W pierwszym numerze MyApple Magazynu wspominam, że nowy serwis nie jest niczym rewolucyjnym, a jedynie próbą dogonienia stale idącego do przodu rynku muzycznego.

Rowerowe akcesoria dla iPhone’a i iPada mogą dziwić. Thule zrobiło je jednak w bardzo ciekawy sposób, a ja prezentuje je w nowym cyklu na YouTube - ExxtraVagance.

Piszę te słowa ze świadomością, że naruszam kilka zasad. Przede wszystkim własną – trzymania się z dala od tematów związanych z polityką. Portalu MyApple – że polityka i religia nie będą gościć na łamach. Mam jednak nadzieję, że skoro zaproszono mnie tutaj do pisania felietonów osobnych, osobistych i w ogóle dość swobodnych, w drodze wyjątku Naczelny to opublikuje. Przyznaję: dałem się ponieść. Może to mnie tłumaczy. Choć przecież piszę ten tekst pod wpływem emocji więc pewnie dalej mnie nosi.

Steve Jobs podczas swoich wystąpień publicznych zwykł często powtarzać "it just works". Odnosiło się to zazwyczaj do prezentowanych iUrządzeń lub iUsług i oznaczało, że działają one zgodnie z założeniami, a ich obsługa jest banalnie prosta. W ostatnich dwóch tygodniach stwierdzenie to byłoby raczej nie na miejscu.

Pracownicy zakładu recyklingu i utylizacji odpadów elektronicznych w Krzemowej Dolinie z pewnością bardzo zdziwili się, kiedy jeden ze śmieci okazał się być komputerem Apple I. Jego zmarły właściciel z pewnością trzymał go w garażu ze względów sentymentalnych. Sentymentów nie miała jego żona, która nie wiedząc co wyrzuca zawiozła unikatowy sprzęt z inną elektroniką do utylizacji.

Od najmłodszych lat świetnym źródłem rozrywki były dla mnie gry komputerowe. Sięgałem po nie przez długi czas tylko jako użytkownik PC, co zmieniło się w 2010 r., gdy kupiłem PlayStation 3. Przestawiając się na granie na konsoli rozpocząłem w międzyczasie swoją przygodę z Linuxem, aż w końcu z Makiem. W efekcie porzuciłem niemal całkowicie granie na komputerze, zaś na konsoli sięgałem tylko po najważniejsze tytuły. Zmienił to zakup PlayStation 4.

Kto bogatemu zabroni? To pytanie pojawia się często wtedy, kiedy spotykamy się z przejawami fanaberii ludzi majętnych, a czasem w formie ironii jest komentarzem do szastania pieniędzmi przez ludźmi niezamożnych. Pytanie to dobrze jednak oddaje też sens pewnej liberalnej ekonomii. Każdy ma prawo robić z zarobionymi przez siebie pieniędzmi to co chce, oczywiście pod warunkiem, że nie będzie przy tym krzywdził innych.

Telewizja linearna nie umrze tak szybko, jakby chcieli tego piewcy Netfliksa. Szefowie CBS w związku ze zbliżającą się premierą usługi Apple mają jednak znakomitą rację - era 200 kanałów w pakiecie dobiegła końca.

Na Kickstarterze znajdziemy genialne pomysły oraz rozwiązania, których twórcy mają tylko wrażenie, że takie są. Za kilka dni kończą się dwie około Apple’owskie akcje. Jedna jest hitem, drugiej raczej nie uda się osiągnąć celu.

Zmiany na kierowniczych stanowiskach związanych z projektowaniem, w tym awans Jonathana Ive'a na stworzone specjalnie na tę okoliczność stanowisko Głównego Projektanta, budzą zapytania o przyszłość Apple, jak i nowe produkty tej firmy.

Dzisiejsza informacja o awansie Jonathana Ive'a odbierana jest jako sygnał poważnych zmian. Odpowiedzialność za projekty nowych produktów, zarówno sprzętu, jak i wyglądu oprogramowania, przejęły inne osoby.

Siedzę przy biurku i słucham Spotify przez głośniki. Nawet jak zamknę komputer, to muzyka wciąż będzie grać. W przypadku iTunes i świetnego AirPlay nie byłoby to możliwe. Dlatego pytam, jak Apple rozwinie ekosystem wokół swojej nowej usługi?

Najnowsze plotki głoszą, że w iOS 9 zobaczymy aplikacje Dom. Obawiam się, że u mnie jak i u większości użytkowników zagości w tym samym folderze co iBooks, Zdrowie, Przypomnienia, Giełda i Apple Watch.

Wasz kolejny telewizor z pewnością nie będzie od Apple’a. LG pokazuje kolejny prototyp ekranu OLED, a świat się nim zachwyca. Na takie telewizory też jeszcze chwile poczekamy.

Apple powraca ze stacją dokującą, choć tego typu produktów firm trzecich jest na rynku wiele. W ostatnim czasie pojawiło się też pełno standów dla zegarków Apple Watch. Obecność stacji dokujących w ostatnich latach znacząco straciła rację bytu. Czas je całkowicie wyeliminować.

Kupując iPhone’a rozpoczynają nam się kolejne wydatki na aplikacje. Konkurencja o tym doskonale wie, dlatego Samsung swoich klientów rozpieszcza bonusami.

Nie pamiętam gdzie i kiedy (ale wielokrotnie i w różnych miejscach) czytałem, że najmniej wykorzystywaną funkcją smartfona jest nawiązywanie połączeń głosowych czyli po prostu dzwonienie. Trafiłem nawet na artykuł, którego autor wyjaśniał, że tak nie cierpi rozmów telefonicznych, iż wszelkie połączenia przychodzące odrzuca. A jeśli wie, że na któreś czasem musi odpowiedzieć, to wywołuje tę osobę przez komunikator i inicjuje czat.

Lubicie łączyć przyjemne z pożytecznym? A jakby tak zwielokrotnić przyjemność? Mi to się udaje gdy łączę pasję rowerową z iPhonowo–gadżetową.

Siedzę sobie otoczony książkami i depresją, jak to zwykle wczesną wiosną. Choć w lecie też mam depresję, ale głupio tak od razu o tym pisać. Na tatuaż mam ochotę. To oglądam w internecie wszystkie te ponure maziaje. Klik, klik. Dziesiątkami. Ochoczo. Pod spodem okienko wystaje, białe takie. To esej, który dokończyć muszę. Wypadałoby, bo termin goni, a ja sobie pretekst za pretekstem wynajduję i robię wszystko, czym powinienem zająć się później, ale robię teraz, bo co z obowiązku, to najmniej mnie pociąga.

Apple Music ma zastąpić Beats Music i być pogromcą Tidala, Spotify i wielu innych usług muzycznych. Na razie zapowiada się na Ping 2.0.

Walki formatów nie będzie, następcą nośnika Blu-ray jest Ultra HD Blu-ray. Pierwsze odtwarzacze zobaczymy jesienią. Sukcesu na miarę DVD nie będzie, nowy nośnik z miejsca jest trupem.

Kiedy po konferencji Apple, 9 marca wszyscy zachwycali się Apple Watchem, ja cieszyłem się nie z zegarka, a z prezentacji nowego MacBooka. Nowa klawiatura, gładzik z Force Touch, a przede wszystkim wielkość komputera bardzo mi się spodobały. Nie mogłem się doczekać, kiedy wreszcie będę się mógł pobawić tym modelem. Ostatnio wreszcie mi się to udało i postanowiłem się podzielić moimi wrażeniami.