Blogi

Lubię początek Nowego Roku. Doceniam ten czas z faktu na projekty, które tu i ówdzie zapowiedziane mają ujawnić się w pełnej krasie w przeciągu najbliższych miesięcy. Zaglądam do katalogu Programy i zastanawiam się co jeszcze może się przydać podczas pracy lub rozrywki. I powiem Wam, że jest kilka tytułów na które szczególnie będę czekał w tym roku.

Ze względu na odbywające się w Las Vegas targi CES, które razem z Tomkiem Wyką i Pawłem Okopieniem relacjonowaliśmy, z dość dużym dystansem i pewnym opóźnieniem podszedłem do tematu rewelacji zaserwowanych przez 9To5Mac, o rzekomym 12-calowym MacBooku Air, który rzekomo pozbawiony ma być wszystkich dotychczasowych portów, zastąpionych jednym USB-C. Apple co prawda w przeszłości kilka razy nas już zaskakiwało, jestem jednak przekonany, że raczej nigdy nie zobaczymy takiego komputera. Dlaczego? Moje argumenty przedstawiam poniżej.

Co jakiś czas co wyrywniejsi blogerzy i komentatorzy zadają pytanie: kiedy iOS i OS X się połączą? Moim zdaniem to złe pytanie…

Apple potrafi jednak coś jeszcze jeśli chodzi o PR. Co prawda nigdy się o tym nie dowiemy w rzeczywistości. Ale w przypadki to ja nie wierzę.

Kolejne plotki o MacBook Air 12" przeraziły „świat” komputerowy. Blogerzy piszą o zaniku portów! I być może nie mają racji…

Ar.Drone Down! Czyli tajna misja za linią wroga… humoreska dla gadżeciarzy (z morałem) ;-)

Zaczyna się. Jeśli czekałeś tak jak ja na rewolucję to właśnie puka do Twoich drzwi. Wlewa się przez gniazdka elektryczne i tłucze do okien. Przy okazji wykręca już żarówki, a także z przyjemnością majstruje Ci w piecu do centralnego ogrzewania. Czas najwyższy pogadać ze swoim mieszkaniem. Jak zwykły człowiek z Siri.

Czyli jak zachować poufność i „nie dać się przyłapać” w czasach iCloud, Continuity, iOS 8 i OS X 10.10. Cz. II Yosemite.

Biegłem i rozmyślałem... jak wpasuje się w obecną linię produktów nowy Macbook Air 12". Czy będą jakieś wielkie zmiany i roszady, czy raczej dorzucą nowy model i tyle? Nie dumałem nad ceną nowego modelu, a podszedłem do tematu bardziej ideologicznie i długodystansowo.

Jestem ogromnym przeciwnikiem Adobe Flash, które sprawia, że strony internetowe chodzą wolniej, a oprogramowanie do ich obsługi zawodzi. Na szczęście za sprawą popularności systemu iOS - który Flasha nie obsługuje - większość stron nie wymaga od nas posiadania tego dodatku. Warto również dodać, że poza licznymi błędami występującymi przy przeglądaniu stron internetowych, produkt Adobe negatywnie wpływa na obciążenie naszego sprzętu, a także bezpieczeństwo, za sprawą licznych luk w oprogramowaniu.

Czyli polskie cudzysłowy i inne przydatne choć niestety rzadko używane „znaczki” w iOS i OS X.

Większość z blogerów pisała o swoim pierwszym Macu. Ja niestety tak nie mogę bo maiłem jakby dwa, a nawet trzy i pół pierwszego Maczka.

Fanboy'e i hejterzy, te dwa pojęcia od razu kojarzą się z produktami Apple i są nierozerwalnie związane, ba! tworzą i umacniają stereotypy o użytkownikach produktów tej firmy. Stereotypy nie dotyczą jednak tylko ich. Fani czy wręcz fanboy'e, a także haterzy towarzyszą innym markom. W Polsce jeszcze silniejsze niż w przypadku użytkowników iPhone'ów, iPadów czy komputerów Mac funkcjonują stereotypy dotyczące właścicieli samochodów marki BMW. Nie ukrywam, że nie wzięły się one znikąd.

Nie gram w ogóle na komputerze. Raz, że mam nieco już podstarzały sprzęt, a dwa, że taką przyjąłem zasadę - żadnych gier na moim podstawowym narzędziu pracy. Nie mam też konsoli do gier. Tę akurat bardzo chciałbym mieć, ale miejsce gdzie taka konsola mogłaby stać jest w zasięgu rąk mojego dwuletniego syna, co oznacza tylko jedno - szybką śmierć każdego sprzętu elektronicznego. Dla przykładu tak wygląda jakaś, na szczęście już bardzo leciwa i niezbyt cenna, mikrowieża Sharpa.

Czyli jak zachować poufność i „nie dać się przyłapać” w czasach iCloud, Continuity, iOS 8 i OS X 10.10 [aktualizacja: 3 stycznia]

Macie czasem dość iOS? Używam tego systemu od 2009 roku kiedy na świat przyszła 3. wersja oprogramowania. To szmat czasu. Przez ten czas dowiedziałem się za co lubię iPhone’a. Ważniejsze jest jednak to, że wiem co mnie irytuje w tym środowisku. I tu właśnie zaczyna kiełkować ziarno chęci poznania. Ciekawość zaczyna być dość uciążliwa i coraz częściej zadaję sobie pytanie - Jeśli nie iOS, to co?

iBeacon to technologia lokalizacji za pomocą Bluetooth low energy (BLE) udostępniona przez Apple wraz z iOS 7.0 (7.1). Obyło się to bez wielkiego rozgłosu lecz teraz pojawia się cały wysyp urządzeń i zastosowań (nawet Samsung próbuje skopiować tę technologię o czym wspominaliśmy w czwartym Pear 2 Pear).

Wysyłanie i odbieranie maili jest jedną z czynności, które wykonuje na Macu bardzo często. iPhone służy mi tylko do szybkiej selekcji otrzymanej poczty i napisania maila w nagłych przypadkach. Większość pracy związanej z moimi skrzynkami pocztowymi wykonuję jednak na komputerze, a wybór optymalnego rozwiązania do tej pracy nie był wbrew pozorom łatwy. Nie jestem w stanie korzystać z poczty przez przeglądarkę internetową, bo po pierwsze nie są to rozwiązania wygodne, a po drugie korzystając z Gmaila, Yahoo i iCloud straciłbym wiele czasu na codzienne odbieranie poczty. Pozostał mi więc do wyboru klient poczty. Systemowego na OS X używałem przez długi czas, ale mimo wszystko nie był on dla mnie idealny. Sparrow mnie się nie podobał, a sam pomysł na tę aplikację, podobnie jak w przypadku Airmail krótko mówiąc nie zachwycił. Pojawił się jednak nowy program Unibox, któremu mimo licznych wad dałem szansę i nie żałuję. Ostatnia aktualizacja czyni z niego prawie idealny program.

„Mój pierwszy raz” na MyApple

Nie lubię specjalnie podsumowań. Kiedy jednak na potrzeby MyApple Daily przeglądaliśmy newsy z całego mijającego roku, postanowiłem przejrzeć wszystkie wpisy z tego roku na moim blogu. Pisałem o masie ciekawych aplikacji. Postanowiłem stworzyć nawet wpis, w którym zamierzałem wymienić te najbardziej godne uwagi, wliczając aplikacje i gry dla iOS i OS X. Powstał jednak tekst tak długi, że pewnie czytać go byście musieli przez cały dzisiejszy wieczór. Ostatecznie moje subiektywne podsumowanie postanowiłem podzielić na części i zacząć od gier dla iOS, których opisałem w 2014 roku całkiem sporo.

Jest coś ciekawego i romantycznego* w opowieści o swoim pierwszym samochodzie, komputerze, ławce w szkole. O wszystkim pierwszym. Z racji zawodu jaki wykonywałem przez wiele lat często słyszę „jak zacząłeś z Makami?”. Czyli jaki był mój pierwszy Mac i jak do mnie trafił.

Moja historia rozpoczęła się w okolicach wakacji 2011 roku. Poszukując następcy MacBook Pro 13" z 2009 roku (kupionego nieco eksperymentalnie) stwierdziłem, że skoro poprzedni laptop spisywał się świetnie a OS X okazał się stabilny i wygodny, kolejnym laptopem również będzie MacBook.

Leo’s Fortune został wybrany przez Apple drugą najlepszą grą 2014 roku. Niedawno gra zamiast 4,49 Euro, kosztowała na święta 0,89 Euro, a teraz tytuł dostępny jest za 2,69 Euro. Skusiłem się i zauroczyłem tym tytułem.

Choć komputery firmy Apple są nadal stosunkowo drogim sprzętem, to coraz więcej osób może sobie na nie pozwolić. Być może ktoś z Was znalazł urządzenie z systemem OS X pod choinką lub też w tym zimowym czasie dokonał jego zakupu. Przygotowałem dla was listę programów, które mogą okazać się pomocne, jeżeli dopiero rozpoczynacie przygodę z Makami. Kliknięcie w czarny przycisk z napisem Mac App Store przeniesie Was automatycznie do danej pozycji w sklepie.

Grupy dyskusyjne miały już swoje lata świetności w internecie. Nie zmienia to jednak faktu, że są to miejsca gdzie wciąż można poznać ciekawych ludzi i przeczytać interesujące opinie szybciej niż pojawią się na portalach informacyjnych. Jednym z minusów tej formy komunikacji był sposób w jaki łączyliśmy się z grupami. Na poczet rozwiązania tego problemu powstało wiele aplikacji. Unison jest niewątpliwe jednym z najciekawszych programów do obsługi Usenetu. W mojej ocenie jest zwyczajnie najlepszy i… darmowy.

Wywiad ze Słońcem Narodu stał się najgłośniejszym filmem końcówki roku. O komedyjce mówi się znacznie więcej niż o zakończeniu trylogii Hobbita i innych grudniowych premierach. Ten średni film unaocznia kilka ważnych rzeczy.

EA niedawno wydało SimCity BuildIt na iOS. Gra czerpie z dorobku kultowej gry studia Maxis stworzonej przez Willa Wrighta. W rzeczywistości jest jednak kolejną farmą.

Cześć z czytelników wie, że do serii gier Angry Birds przekonywałem się stosunkowo długo, a właściwie to przełamałem się wraz z wydaniem Angry Birds Space i Star Wars. Cała seria to ogromny sukces tej firmy, teraz ona chce pomóc w odniesieniu podobnego niezależnym i mniejszym twórcom finansując ich produkcje pod szyldem Rovio Stars. Pierwszą grą wydaną przy wsparciu Rovio właśnie jest Icebreaker: A Viking Voyage.

Jak wiecie w ubiegłym tygodniu zakończyła się kampania crowdfundingowa mojego podcastu Diabelskie Ustrojstwa, za co jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy wsparli mnie przy tej okazji. Podcast na pewno będzie funkcjonował do końca czerwca przyszłego roku bez reklam i z cyklem wydawniczym raz w tygodniu (4 lub 5 razy w miesiącu). Zakończona sukcesem kampania to świetny pretekst do dyskusji o crowdfundingu. Zaprosiłem więc do odcinka Marcina Galickiego, założyciela i szefa serwisu Wspieram.to, w którym prowadziłem kampanię mojego podcastu.

Dzięki dużym ekranom i mocnym podzespołom, urządzenia z systemem iOS stają się coraz lepszymi rozwiązaniami dla graczy. Nic jednak po samym sprzęcie, gdy nie mamy do dyspozycji interesujących gier, zarówno oferujących prostą rozgrywkę, jak i przeniesionych z konsol portów pozycji cieszących się dużą popularnością. Przygotowaliśmy dla was zestaw gier, które powinny przypaść do gustu nowym posiadaczom iPhone'ów lub iPadów. Jeżeli poszukujecie aplikacji, to zachęcam was do przeczytania wczorajszego wpisu. Artykuły poświęcone programom i grom na komputery Mac pojawią się już w najbliższych dniach.