Platformówki to kolejna z serii gier, których reguły nie zmieniły się właściwie do czasów Manic Minera czy Jest Set Willy na ZX Spectrum (8-bitowi weterani wiedzą o co chodzi). To właśnie dlatego także wobec tych gier przechodzę z mniejszą obojętnością niż wobec super nowoczesnych strzelanek w pierwszej czy trzeciej osobie. Jedną z ładniejszych platformówek dla iOS jest moim zdaniem Dodo Master.
Wielokrotnie pisząc różnego rodzaju poradniki, czy recenzje na MyApple, żałowałem, że nie mogę nagrać ekranu swojego iPhone'a lub iPada. Oczywiście udostępniałem zrzuty ekranowe, ale trzeba przyznać, że nie pozwalały mi one zawsze przedstawić pełni możliwości danego programu lub sprawiały, że miałem więcej pracy z opisaniem poszczególnych elementów poradnika. Na szczęście system OS X Yosemite przyniósł taką możliwość posiadaczom urządzeń z iOS 8 (za wyjątkiem iPhone'a 4s).
Internet mobilny zwykle (choć oczywiści nie zawsze) związany jest z limitami transferów - ograniczeniami narzuconymi przez operatorów. Pamiętam czasy, kiedy 2-gigabajtowy limit transferu nie przeszkadzał i wystarczał na miesiąc. Obecnie różnie to bywa. Podczas wrześniowych targów IFA w Berlinie z mojego iPhone'a prowadziłem relację na żywo, wysyłając przy tym masę zdjęć. Potrafiłem wtedy mocno przekroczyć dzienny limit narzucony przez niemieckiego operatora, wynoszący 1 gigabajt.
Od wczoraj w sklepach można kupić najnowszy produkt firmy Sony - Playstation TV. PS TV pozwala przesyłać sygnał wideo i audio dzięki wsparciu technologi DLNA. Co jednak w mojej ocenie najciekawsze, to możliwość korzystania z gier które kupiliśmy na systemy PS VITA, PSP, PS One Classics i Playstation Minis. Niewielkim kosztem otrzymujemy sprzęt, który zaspokoi gusta mniej wyrafinowanych graczy, a już bez wątpienia może być świetną rozrywką dla najmłodszych użytkowników.
Wprowadzenie systemu iOS 8, pozwalającego na dodawanie do niego różnego rodzaju rozszerzeń, dało deweloperom nowe pole do popisu. W App Store dostępnych jest coraz więcej aplikacji oferujących rozszerzenia i widgety (dla Centrum Powiadomień). Pojawia się też sporo aplikacji oferujących alternatywne klawiatury, z których można teraz korzystać tak, jak z systemowych.
Microsoft ogłosił, że wszystkie smartfony z systemem Windows Phone 8.1 otrzymają też Windowsa 10. To jest ruch, który po raz kolejny pokazuje, że firma założona przez Billa Gatesa zmierza w kierunku Apple dla mas.
Często w moich wpisach tutaj na blogu, przy okazji recenzji jakichś gier wspominam o tym, że wychowałem się na grach dla 8-bitowych komputerów, które pobudzały moją wyobraźnię grafikami złożonymi z kilku pikseli bardziej, niż obecne superprodukcje o grafice niemal tak realnej jak rzeczywistość. To prawda. Nie oznacza to jednak, że nie cenię sobie dobrej oprawy graficznej i muzyczno-dźwiękowej w grach. Jedno i drugie jest jednak elementem budującej klimat i intrygę całości. To trochę jak z książką, gdzie piękne ilustracje są jednak statyczne, więc nie wyręczają wyobraźni, a tylko ją właśnie pobudzają. Tego typu grami są niewątpliwie produkcje studia Simogo.
Podobnie jak rok temu, postanowiłem opisać dla Was programy z których korzystam. Nie znajdziecie tutaj wszystkich, ale mam nadzieję, że poniższa lista pozwoli Wam znaleźć interesujące Was pozycje, które być może niedługo znajdą się na waszej liście programów na OS X, z których korzystacie.
Konkurencja co rusz pokazuje nowe-telewizyjne produkty. Sony ma swoje Playstation TV, Amazon sprzedaje Fire TV, a Google oferuje Chromecast. Robi się gęsto, ciasno i duszno. Dał bym się skrócić o głowę, że po "one more thing" poznamy kolejny sprzęt obsługujący telewizję. Na szczęście nie znalazł się śmiałek co podniósł rękawicę i jestem w całości. Dzięki temu mogę Wam powiedzieć, że już wkrótce będziemy świadkami rewolucji podobnej do tej, jaką Apple rozpętało na rynku muzycznym.
Zawsze byłem ogromnym miłośnikiem matematyki. Miałem to szczęście, że w liceum uczęszczałem na lekcje do świetnego, choć wyjątkowo wymagającego nauczyciela. Niezliczone godziny spędzone nad zadaniami z matematyki pozwoliły mi dobrze poznać mój podręcznik, który był zdobiony grafikami Mauritisa Eschera. Jego prace skupiały się wokół fascynującej tematyki figur niemożliwych oraz złudzeń optycznych. Nie tylko mnie zainteresowały prace Eschera. Z całą pewnością rownież dla twórców gry Monument Valley dzieła holenderskiego malarza i grafika miały ogromny wpływ. Najnowszy dodatek do opisywanej przez Mackozera produkcji przynosi kolejne poziomy rozgrywki i zabiera nas do pięknego świata iluzji.
Kalkulatory to dość liczna grupa aplikacji w App Store, pod jednym względem podobna do aplikacji pogodowych. W iOS dostępne są standardowe programy tego typu, a i tak większość z nich oferuje właściwie podobne funkcje. Dodatkowe funkcje oraz wygląd to zwykle to, co mają do zaoferowania w walce o użytkownika. Nie inaczej jest w przypadku Numerical.
Najnowszy system operacyjny OS X Yosemite przyniósł sporo nowości, w tym rozszerzone funkcje Spotlight, m.in. o wyszukiwanie w Bing. I choć wygląda interesująco, to niestety funkcja ta nie działa dla języka polskiego, a nawet w wersji angielskiej jest tylko namiastką możliwości, jakie systemowa wyszukiwarka mogłaby posiadać. Są oczywiście dla niej alternatywy jak Alfred, Bartender czy zapomniany już niemal zupełnie QuickSilver. Okazuje się jednak, że istnieje możliwość "dopalenia" czy tuningu samego Spotlight. Dowodem tego jest aplikacja Flashlight stworzona przez Nate'a Parrotta, udostępniona w serwisie GitHub.
Człowiek jest dumny z tego co robi. To ważne. Z podniesioną głową mogę pochwalić się, że Mój Mac to najstarszy blog w Polsce. Prowadzony od stycznia 2007 roku. Czasem myślę, że jestem szaleńcem poświęcając temu miejscu tyle uwagi. Jednak ta duma blogera może być wyniesiona zbyt wysoko. Myśli, że sam zdobędzie cały świat. To chyba się nie uda. Dlatego cały wszechświat i okolice będę chciał podbić z innymi ludźmi.
Apple jest znane ze swoich sekretów. Prawdopodobnie nigdy nie zobaczymy wyglądu pracowni Jonathana Ive'a, licznych prototypów, czy też nie dowiemy się o procesie tworzenia urządzeń i oprogramowania. To jednak nie wszystkie tajemnice. Jak donosi serwis Business Insider, w App Store znajdują się aplikacje, które są dostępne tylko i wyłącznie dla pracowników Apple. O dziwo nie wszystkie są związane z zajmowanym stanowiskiem.
Pamiętam, jak w latach 90-tych ubiegłego wieku fascynowały mnie skanery, dzięki którym mogłem np. zdigitalizować robione Zenitem zdjęcia, czy różnego rodzaju dokumenty. Z wielu powodów, bynajmniej nie finansowych, ostatecznie nigdy nie kupiłem sobie takiego urządzenia i już raczej nie kupię. Zawsze bowiem, kiedy słyszę lub czytam tekst w mailu typu "zeskanuj mi to" sięgam wtedy po iPhone'a i robię zdjęcie dokumentowi, fotografii czy np. legitymacji prasowej (zwykle przy występowaniu o akredytację prasową na jakąś imprezę).
O tym jak bardzo męczy wzrok jasny ekran wiedzą ci, którzy sporo piszą wieczorami lub nocami. Nic dziwnego zatem, że przynajmniej część edytorów tekstu posiada tzw. tryb nocny, w którym jasne litery wyświetlane są na ciemnym tle. Apple wprowadziło też ciemny temat kolorystyczny paska menu. Niestety często to za mało.
Codziennie w galerii zdjęć na moim iPhonie pojawia się ogromna ilość zdjęć czy grafik. Są to m.in. zrzuty ekranu aplikacji, które opisuję tutaj na blogu, są też wszelkiej maści zdjęcia, od sytuacyjnych, które wrzucam później na Twittera czy Facebooka, przez widoki, jakie mi się akurat spodobały, po zdjęcia rodziny.
Wielokrotnie już pisałem na blogu o grach, których podstawą jest dobrze sprawdzony i wielokrotnie już wykorzystywany pomysł. To, co wnoszą nowe tytuły, jest tak naprawdę tylko i wyłącznie oprawą audio-wizualną. W większości pomysły na te gry pochodzą jeszcze z lat 80-tych, a niektóre są nawet starsze (np. taki Breakout). Nie inaczej jest z grami typu "endless runner", w których w różny sposób biegniemy lub jedziemy, omijając różne przeszkody znajdujące się na naszej drodze.
Dwie premiery tabletów konkurencji Apple zmuszają do zastanowienia. Czy przepłacamy za sprzęt? Która polityka firmy jest korzystniejsza dla klientów?
Trudno znaleźć użytkownika sprzętu Apple, który nie słyszał o Pixelmatorze. Aplikacja dzięki doskonałemu stosunkowi ceny do możliwości skutecznie przyciąga użytkowników. Była również wielokrotnie nagradzana przez różne redakcje i samo Apple.
iPhone i Mac to zdecydowanie moje urządzenia czysto osobiste. Staram się trzymać moje dzieci z daleka zarówno od mojego MacBooka Air czy iMaca, jak i iPhone'a. Inaczej jest jednak w przypadku mojego iPada. Korzystają z niego na równi moi synowie, jak i ja. Skutkuje to tym, że historia przeglądania w Safari pełna jest różnego rodzaju stron dla dzieci czy stron domowych gier, w które lubią grać.
W dniach 8-9 listopada odbyła się 18. edycja wystawy Audio Show, która przyciągnęła do luksusowych warszawskich hoteli Bristol, Golden Tulip oraz Radisson Blu Sobieski wielu miłośników dobrego dźwięku i obrazu.
Lubimy wymieniać nasze iUrządzenia na nowe. Komputery wymieniamy rzadziej, tablety trochę częściej a telefony nawet raz w roku. Co się dzieje z naszymi starymi urządzeniami? Zazwyczaj jeśli nadają się nadal do użytku to znajdujemy dla nich nowego właściciela.
Witając się obiecałem przedstawienie także aplikacji z których korzystam. Jest ich sporo, ale w rzeczywistości najważniejsze są te na ekranie główny i o nich właśnie chciałem powiedzieć.
JakDojadę to aplikacja z gatunku „must-have”. Jeśli tylko zdarza się wam podróżować komunikacją miejską to musicie ją mieć. Wreszcie doczekała się wersji 2.0 dlatego warto o niej sobie przypomnieć.
Wraz z systemem iOS 8 Apple udostępniło deweloperom możliwość tworzenia widżetów, do których mamy dostęp z poziomu wysuwanej belki powiadomień. Część tego typu rozszerzeń to naprawdę przydatne narzędzia. Warto więc zwrócić uwagę na aplikację Vidgets, która zawiera w sobie dużą liczbę prostych, ale użytecznych widżetów.
Kiedy w styczniu 2011 roku Apple wprowadziło do OS X Snow Leopard (10.6) swój sklep z aplikacjami byłem sceptyczny. W pierwszej kolejności myślałem o kosztach jakie będą ponosić małe studia programistów i byłem ciekaw czy odbije się to na ich zyskach. Wszak wiadomo, że od każdego dolara Apple zabiera 30% do swojej kieszeni. Programiści dostali swoją szansę szybkiej promocji programów. Nowi użytkownicy nie musieli przeczesywać internetu w poszukiwania odpowiednich produkcji. Wszystko było zamknięte w jednym sklepie. Do tego zakupiona licencja mogła być instalowana na wielu komputerach. Lubię też informację o aktualizacjach zebrane w jednym miejscu. Sielanka. Powiem Wam jednak, że ja uciekam z MAS i wcale nie dziwie się programistom, którzy robią dokładnie to samo.
W ostatnim roku zmienia się gwałtownie sytuacja polityczna na świecie. Po ponad 20 latach wraca widmo zimnej wojny. W Rosji coraz częściej pojawiają się antyamerykańskie tendencje, które przejawiają się m.in. w różnych problemach stwarzanych działającym na rynku rosyjskim przedsiębiorstwom z tego kraju , a także w wymierzonej przeciwko nim swego rodzaju nagonce informacyjnej, m.in. w Internecie. Przykładem tego jest opublikowany wczoraj tekst na rosyjskim blogu Piratemedia.net.
Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że Microsoft Office na urządzenia mobilne jest od kilku dni za darmo. Skoro jest za darmo Google Docs i jest za darmo iWork, to dlaczego użytkownicy mieliby płacić za Office’a?