Blogi

Chcąc nie chcąc, okres przedświąteczny w ostatnich latach rozpoczynamy tuż po dniu Wszystkich Świętych. Z pewnością nie czujemy jeszcze wtedy magii świąt Bożego Narodzenia, mimo że telewizja usilnie przypomina nam o nich zeszłorocznymi reklamami, sklepy stacjonarne kuszą zimowym wystrojem, a internetowi sprzedawcy fantastycznymi newsletterami, bylebyśmy tylko nie zapomnieli o tym, że to już „tylko” półtora miesiąca. Powiedzmy sobie szczerze: „Brace yourselves. Christmas is coming” ;). Nie wiem jak Wy, ale ja przez to wszystko już zaczęłam myśleć o prezentach dla najbliższych. Z doświadczenia kilku lat już wiem, że najłatwiej jest kupić prezent dla najmłodszych, najtrudniej dla tych starszych bliskich i przyjaciół. Sama jestem raczej dość „łatwa w obsłudze”, ponieważ zazwyczaj wyraźnie komunikuję, co chciałabym znaleźć pod choinką, choć niespodzianka jest oczywiście zawsze mile widziana :).

Był wtorek, 20 października. Jak to zazwyczaj bywa, około godziny 15:00 wychodziłem z pracy, kiedy z głośnika mojego iPhone’a 5 zabrzmiał dźwięk informujący o nadejściu wiadomości SMS. Sięgnąłem do kieszeni i po wyjęciu z niej telefonu okazało się, że nadawcą SMS-a jest info@orders .apple.com. Dodam, że od kilku dni czekałem na dostawę nowego smartfona z logo nadgryzionego jabłka na obudowie. Treść wspomnianej wiadomości, którą zachowałem na potrzeby napisania niniejszego wstępu, brzmi: „To już dziś! Produkty należące do zamówienia (…) powinny zostać dziś dostarczone”. Dosłownie po chwili zadzwonił pracownik firmy kurierskiej i powiadomił mnie o przesyłce. Niecałe dwie godziny później paczkę miałem już w swoich rękach. W chwili, gdy piszę ten tekst, z iPhone’a 6s korzystam dopiero od tygodnia, postanowiłem jednak podzielić się wrażeniami dotyczącymi przesiadki z iPhone’a 5 na 6s i spróbować rozwiać wątpliwości tych, którzy zastanawiają się, czy nadszedł już czas na zmianę.

Wielokrotnie, zarówno na łamach MyApple, jak i w podcaście MacGadka, śmiałem się z fitnessowych funkcji Apple Watcha i iPhone’a.

iPhone'y to z natury urządzenia działające szybko i płynnie, jednak z czasem mogą zdarzyć się sytuacje, w których telefon potrafi się przyciąć. Jeśli takie coś i Wam się przytrafia, to spróbujcie zastosować poniższy trik.

W prostocie siła, co od lat udowadniają różnego rodzaju proste gry logiczne dla iPhone'a i iPada. Im ciekawsze i trudniejsze zadania, tym bardziej - i na dłużej - tego typu gry wciągają użytkowników. Wspomnieć tutaj wypada choćby o grze Threes! i różnych innych jej wariantach. Równie ciekawą i wciągającą prostą grą jest Cobe The Gallery autorstwa Grzegorza Reglińskiego.

Na temat aparatu iPhone’a 6s było wiele przedpremierowych spekulacji. Jak zwykle jedne się sprawdziły, inne zostały tylko fantazją, marzeniem, a może i pomysłem na funkcjonalność kolejnych generacji. Postanowiłam sprawdzić, jaki naprawdę jest aparat w najnowszym iPhonie i pierwszy raz kupiłam go w dniu światowej premiery.

Jak pokazują statystyki, wraz z wejściem smartfonów, słuchamy coraz więcej muzyki. W ostatnich latach triumfują aplikacje typu Spotify, Tidal czy też długo wyczekiwana usługa Apple Music. Muzyka jest z nami wszędzie i na wyciągnięcie ręki. Rozwój sektora muzycznego, jak i technologia, pędzi do przodu a nawet przeciętni konsumenci stawiają coraz wyższe wymagania w kwestii odbioru muzyki. Przeglądając internet natknąłem się na szwedzką firmę JAYS założoną w 2006 roku w Sztokholmie produkującą słuchawki.

Klienci, którzy uwierzyli w hasło „Właśnie nadeszła przyszłość telewizji" i kupili najnowszą generację telewizyjnej przystawki firmy z Cupertino, logując się na tym urządzeniu za pomocą polskiego Apple ID napotkali bardzo kuriozalną sytuację - Apple TV nie pozwala na kupowanie i wypożyczanie filmów z iTunes. Tak jak pisaliśmy wcześniej, problem ten może wynikać z braku usługi iTunes Movies in the Cloud w Polsce, która pozwala na przechowywanie kupionych filmów w chmurze i dostęp do nich z każdego urządzenia z systemem iOS, OS X i tvOS. Mimo wszystko istnieje możliwość, aby korzystając z nowego Apple TV odtwarzać filmy i programy telewizyjne z iTunes. W tym celu należy skorzystać z urządzenia z systemem iOS oraz funkcji AirPlay, która umożliwia strumieniowe przesyłanie muzyki, zdjęć i video na Apple TV.

Z tą przeźroczystością w tytule tekstu to troszkę przesadziłem... ale możesz zrobić sobie imitację takiej przeźroczystości stosując odpowiednią tapetę na swoim urządzeniu. Mi udało się znaleźć odpowiednie tapety dla dziesięciu różnych sprzętów.

Kiedy kilka dni temu Tapbots wydało nową, czwartą i do tego płatną wersję swojego popularnego klienta Twittera dla iOS - Tweetbota, pojawiło się sporo głosów krytycznych. Niektórzy z użytkowników narzekali, że nie została ona wyposażona we wsparcie dla technologii 3D Touch. Wczorajsza aktualizacja Tweetbota 4 wypełniła tę lukę.

Do premiery siódmej części sagi Gwiezdne Wojny pozostało już 1,5 miesiąca. Przyznaję, że jako fan starej trylogii, w tym postaci Luka Skywalkera, Hana Solo, Chewbacki czy Księżniczki Lei Organy, bardziej czekam na tę właśnie część, niż czekałem na prequele ("Mroczne widmo", "Atak klonów" czy "Zemsta Sithów"). W nowym filmie, obok dobrze znanych robotów R2D2 i C3P0, pojawi się także nowa maskotka, droid BB-8.

Zawsze byłem pechowy jeśli chodzi o sprzęt elektroniczny. Dla odmiany, w wielu innych dziedzinach życia mam szczęście. Na przykład nigdy nie oblałem żadnego egzaminu na studiach. Nawet wtedy, gdy ewidentnie bardzo mało umiałem i powinienem zostać ukarany za lenistwo i niedouczenie. Jednakże w przypadku sprzętu elektronicznego pecha przyciągam w sposób szczególny.

Tapbots wydaje nowe wersje Tweetbota dla iOS średnio co dwa lata. Pierwszego Tweetbota kupiłem jakoś pięć lat temu. Drugą wersję cztery, trzecią - czyli tą którą używałem do dzisiaj - w październiku 2013 roku. Teraz pojawiła się nowa, czwarta wersja tego programu, dostępna jako zupełnie nowa aplikacja, za którą trzeba zapłacić. Czy zatem warto?

Jak zwykle jednym z testów, jakie przeprowadziłem na moim nowym iPhonie była wydajność jego baterii. W iPhonie 6s Plus (ale i w iPhonie 6s) zastosowano baterię o nieznacznie mniejszej pojemności w porównaniu z ubiegłorocznym modelem. Nowy procesor oraz iOS 9, a w szczególności tryb oszczędzania energii miały to zrekompensować.

Technologia 3D Touch, w którą wyposażono iPhone'y 6S, to nie tylko jedna z najważniejszych zmian w stosunku do ubiegłorocznych modeli, to także przedefiniowanie dotychczasowego sposobu interakcji pomiędzy użytkownikiem, a ekranem dotykowym. Co prawda podobne rozwiązanie pod nazwą Force Touch producent wprowadził w swoim smartzegarku oraz w gładzikach nowego Macbooka i Macbooka Pro, to w ich przypadku działało ono dwustopniowo. Teraz, dzięki 3D Touch, ekran iPhone'a wykryje trzy poziomy nacisku - tapnięcie oraz delikatne i mocniejsze naciśnięcie powierzchni.

Każdemu z nas zdarza się zapominać. Każdy z nas często szuka przedmiotów, których używamy wiele razy w ciągu dnia. Nie zgadzasz się? To przypomnij sobie ile razy w życiu szukałeś kluczy, portfela czy telefonu.

Dotarliśmy do informacji, według której firma iSource zleciła centrali jednej z sieci marketów założenie numerów artykułów dla telefonów iPhone 6s oraz 6s Plus. To może oznaczać, że nowe telefony Apple będą bardzo szybko dostępne w sprzedaży również w Polsce.

Ustalenie faktu, że Ziemia nie jest płaskim dyskiem wspartym na grzbietach krokodyli, mamy już dawno za sobą, dlatego przyjmijmy na chwilę, iż ma ona kształt jabłka. Wychodząc z takiego założenia, nadgryzione logo Apple obrazuje zasięg firmy z Cupertino na świecie. Organizacja Narodów Zjednoczonych uznaje oficjalnie 193 państwa, Apple, równie oficjalnie, dociera do 155 z nich. A co z resztą? Co z brakującą częścią jabłka?

W lutym 1955 roku Departament Policji w Los Angeles, na łamach wydawanego wewnętrznie magazynu „BEAT”, przeprowadził konkurs na motto, które w kilku słowach wyrażałoby ideały, dla których został powołany. Wygrało credo „To Protect and to Serve” ( Chronić i służyć), które zgodnie z zarządzeniem Rady Miasta Los Angeles z 1963 roku zostało umieszczone na radiowozach Departamentu. Od tamtego czasu słynną dewizę „Chronić i służyć” przyjęło wiele wydziałów policji w całym anglojęzycznym świecie, czasem w alternatywnej formie „Służyć i chronić”. Pomimo, iż motto nierozerwalnie łączy się z policją, jego przekaz jest uniwersalny. Dlatego zdecydowałem się na jego użycie w stosunku do iPhone'a, szczególnie w kontekście bardzo ciekawego patentu firmy Apple.

Każde z nas ma jakieś ulubione miejsce w domu. Dla jednych będzie to wygodny fotel w dużym pokoju, dla innych duża wanna kojarząca się z relaksującą kąpielą czy też balkon dostarczający łyku świeżego powietrza. Ja uwielbiam spędzać czas w kuchni. To miejsce rodzinnych spotkań przy stole, plotek z koleżankami przy kawie, ale przede wszystkim tam tworzymy i komponujemy posiłki samemu lub w gronie najbliższych. Nie wiem jak Wy, ale ja odpoczywam w kuchni, nie tylko przygotowując dania, ale i planując ich wykonanie przy pomocy iPada lub iPhone'a. Spokojnie, nie podam Wam teraz przepisu na coś z jabłkami (choć znam kilka pyszności), chciałabym natomiast zabrać Was do kuchni, by poruszyć popularny ostatnio temat fotografii kulinarnej.

Wiemy już, że Apple nie zdecydowało zrezygnować z iPhone'a wyposażonego w pamięć masową liczącą 16 GB. Można to oczywiście wytłumaczyć tym, że taki model, będzie kosztował mniej od wersji 32 czy 64 GB, dzięki czemu skusi się na niego z pewnością jakaś grupa, dysponujących mniejszym budżetem klientów.

Jest pewien rodzaj gier typu „side scroller”, które bardzo lubię. Są to pozycje dość mroczne, w których bohater musi pokonać najeżoną śmiercionośnymi pułapkami trasę. Majstersztykiem tego gatunku jest bez wątpienia gra Limbo. Wspomnę też o popularnej i stosunkowo często aktualizowanej Badlands, w której naszym zadaniem jest przeprowadzenie przez pełen pułapek las dziwnego ptaka lub inne stworzenie latające. W App Store właśnie pojawiła się kolejna tego typu gra i do tego stworzona w Polsce. Mowa o Red Game Without a Great Name.

Strzelanie do obcych form życia czy wszelkiej maści potworów, które próbują unicestwić rodzaj ludzki, a czasem przerobić nas na kokony, z których wylęgną się kolejne potwory, to temat bardzo stary. Filmów, książek SF i gier tego typu jest tak naprawdę masa. Sztuką obecnie jest podać go w sposób możliwie atrakcyjny i świeży. Jednym z najnowszych dzieł tego typu jest gra Xenowerk dla iPhone'a i iPada.

Czym byłby iPhone bez aplikacji? Ci, którzy posiadali pierwszy model tego telefonu, na którym zainstalowany był iPhone OS - bo tak nazywał się wtedy mobilny system operacyjny znany dziś jako iOS – wiedzą, że nie zawsze istniał sklep App Store. Pojawił się on dopiero wraz z premierą systemu iPhone OS 2, który zaprezentowany został w lipcu 2008 roku. Dopiero ten system dawał oficjalną możliwość instalacji aplikacji firm trzecich. Dobrze się stało, że Apple dość szybko wprowadziło taką możliwość oraz rozpoczęło budowanie społeczności programistów, którzy zaczęli tworzyć programy dla iPhone’a. Dziś, gdy w App Store znajduje się niemal półtora miliona aplikacji podzielonych na 24 kategorie, zdajemy sobie sprawę, że ich brak mocno ograniczał funkcjonalność tego smartfona.

Przez lata Nighty Night dla iPada było jedną z ulubionych aplikacji moich dzieci. Trudno nazwać to grą, czy interaktywną książką, choć od biedy mieści się w obu kategoriach. Jest to program, który spełnia rolę książeczki na dobranoc i choć ostatecznie przegrał właśnie z książkami (np. z Mikołajkiem) to długo moje dzieci gasiły światło i układały do snu zwierzęta na farmie w Nighty Night zanim same zasnęły.

Z każdą wersją iOS Apple usprawnia swoją własną aplikację do obsługi aparatu/kamery. Zwykle jednak to, co oferują aplikacje stworzone przez niezależnych deweloperów wyprzedza daleko możliwości tego systemowego programu. Tak właśnie jest w przypadku Top Camera 2 - najnowszej aplikacji Sylwestra Łosia z łódzkiego studia Lucky Clan.

9 stycznia 2007 roku, podczas konferencji Macworld, Steve Jobs wyszedł na scenę jednej z sal znajdujących się w Moscone Center i powiedział widzom, że zamierza przedstawić trzy urządzenia: odtwarzacz muzyki z dotykowym ekranem, rewolucyjny telefon komórkowy oraz urządzenie służące do komunikacji w Internecie. Następnie pokazał światu dobrze znanego dziś wszystkim iPhone’a, który - jak można się było łatwo domyślić - miał z założenia zastąpić trzy wymienione wcześniej przedmioty. Dziś wiemy, jak bardzo się mylił. Po ośmiu latach istnienia na rynku iPhone zastępuje znacznie więcej urządzeń. W dużym stopniu przyczynił się do tego rozwój oprogramowania. W App Store znajduje się obecnie półtora miliona aplikacji, które sprawiają, że po ich zainstalowaniu iPhone zyskuje nowe funkcje. Nie należy zapominać także o rozwoju samego sprzętu. Czym byłby dziś iPhone bez anteny GPS, łączności 4G LTE czy wydajnych procesorów i koprocesorów. Te ostatnie są szczególnie ważne, gdy rozważamy temat iPhone’a jako urządzenia fitnessowego, bo o tym jest ten tekst.

Dodatkowe baterie dla urządzeń mobilnych to stały element wyposażenia wielu ich użytkowników. Czasy, w których telefony komórkowe działały na jednym ładowaniu przez kilka dni, odeszły już do przeszłości. Współczesne smartfony o dużych ekranach trzeba zwykle ładować codziennie.

Akcesoria firmy marki Lifeproof są mnie lub bardziej ale raczej Wam znane. Recenzowałem już na blogu pancerze Lifeproof Nuud oraz Lifeproof frē. Ten ostatni zapewnia możliwie najlepszą ochronę nie tylko przed uszkodzeniami mechanicznymi spowodowanymi uderzeniami, ale także przed pyłem, piachem i wodą. Świetnie nadaje się więc nie tylko na wyjście na plażę ale także na różnego rodzaju wyprawy tam, gdzie iPhone bez tego typu osłony mógłby szybko ulec uszkodzeniu.

Gdy na świecie pojawił się iPhone, byłem klikaczem. Czyli posiadałem telefon z klawiaturą. Trzeba było w nią klikać, by napisać wiadomość, wybrać numer lub uruchomić aplikację. A ja byłem gość – mogłem sobie klikać często i sporo, bo mój telefon miał klawiaturę qwerty.