Poniższy poradnik pokazuje, jak zamienić za pomocą Keyboard Maestro skróty klawiszowe, które zmieniają karty w przeglądarce i okna dowolnych programów. Domyślne skróty służące do powyższych czynności nie są wygodne do użycia jedną ręką, dlatego warto je zmienić.
Do niedawna aplikacja UP w kolorze niebieskim współpracowała tylko z opaskami Jawbone UP i UP24 . We wrześniu firma wypuściła drugą wersję programu na iOS o tej samej nazwie, lecz z fioletowym logo. Fioletowy UP nie wymaga opaski , można go używać z iPhonem wyposażonym w koprocesor rejestrujący ruch M7 lub M8 (czyli iPhone 5S, 6 i 6 Plus). Funkcjonalność obu aplikacji jest bardzo zbliżona, mają nawet taki sam interfejs. Niebieski UP zaczytuje dane takie jak ruch (ilość kroków) oraz jakość i długość snu z opaski, natomiast fioletowy odczytuje te dane ze smartfona (długość snu można wpisać ręcznie).
Obecnie niemal każda szanująca się strona posiada swoją mobilną wersję, tak by łatwiej przeglądało się ją na ekranach smartfonów. Wielokrotnie jednak mobilne wersje są dla mnie na tyle ograniczone, że staram się - jeśli jest to możliwe otwierać w Safari na iPhone strony w pełnej wersji. Wiele stron, po uruchomieniu w wersji mobilnej posiada link do pełnej wersji w swojej stopce, są jednak takie, które tego nie posiadają. Okazuje się jednak, że w Safari w iOS 8 znalazło się proste narzędzie, które próbuje pobrać pełną wersję strony. Wystarczy stuknąć w pasek adresu, a następne przesunąć wyświetlone na ekranie menu ulubionych lekko w dół. Tam właśnie ukryte są punkty "Dodaj do ulubionych" i "Poproś o witrynę pełną". Przyznaję, że nie zawsze to działa. Np. tutaj na MyApple użytkownik ma (jeszcze...) możliwość wyboru skórki mobilnej lub pełnej. W przypadku mojego bloga (mackozer.pl) funkcja ta spełnia swoje zadanie i zamiast wersji mobilnej Safari w iOS 8 na iPhonie wyświetla pełną witrynę. Podejrzane na Macworld.comObserwuj @mackozer
Polityka Twittera względem jego własnych aplikacji jest dla mnie nieodgadniona i niestety nie jest to pochlebstwo. Widać, że Twitter skupia się chyba przede wszystkim na oficjalnej aplikacji dla iPhone'a. Wersje na inne platformy pozostają w tyle. Dość długo na aktualizację przynoszącą wsparcie dla najnowszych funkcji tego serwisu społecznościowego czekać musieli także użytkownicy oficjalnej aplikacji Twittera dla Mac, czyli dawnego Tweetie. Na szczęście już jest. Twitter dla Mac zyskał przede wszystkim możliwość wysyłania do czterech zdjęć w jednym tweecie oraz możliwość ich przeglądania (czego na przykład nie potrafi oficjalna aplikacja Twittera dla Windows). Program zyskał także możliwość wstawiania zdjęcia do wiadomości prywatnych, czym także od kilku miesięcy cieszą się użytkownicy Twittera dla iOS (a przynajmniej dla iPhone'a). Deweloperzy poprawili też wydajność tego programu i naprawili kilka wykrytych wcześniej błędów. Jak pewnie wiecie, jestem zadeklarowanym fanem Tweetbota i na razie nie wydaje mi się bym miał zmienić swoje zdanie. Na pewno jednak cieszy mnie fakt, że Twitter rozwija aplikacje, stworzone kiedyś przez Lorena Brichtera i które kiedyś nie miały sobie równych. Twitter dla Mac dostępny jest w Mac App Store za darmo: Pobierz z Mac App StoreObserwuj @mackozer
Poniższy poradnik pokazuje, jak w szybki sposób przetłumaczyć zaznaczony w Safari tekst za pomocą Automatora. W przeciwieństwie do rozmaitych wtyczek (np. PopClip) usługa napisana w Automatorze nie otwiera Google Translate w nowej karcie przeglądarki, ale w wyskakującym oknie. Jeżeli korzystacie z innej przeglądarki, wystarczy, że wybierzecie ją zamiast Safari.
Kopiuj/wklej to jedna z najbardziej podstawowych i chyba najczęściej wykorzystywanych funkcji przy pracy z komputerem - którymi są zarówno duże maszyny, jak i smartfony. Aż dziw, że nie było jej w w pierwszych dwóch wersjach systemu operacyjnego w iPhonie Znalazła się ona dopiero w jego trzeciej wersji czyli iPhone OS 3.0 (tak początkowo nazywał się iOS). Choć sam proces kopiowania i wklejania jest banalnie prosty, to jednak wymaga często przynajmniej kilku kliknięć. Zwykle bowiem kopiuję coś z jednej aplikacji do drugiej, wymaga to więc otwarcia programu docelowego (często znajdującego się gdzieś w którymś z folderów), przytrzymania palca na ekranie, w miejscu, w którym chcę daną rzecz wkleić. Proces wklejania uprzednio skopiowanych do schowka rzeczy usprawnia prosta aplikacja, będąca widgetem do centrum powiadomień w iOS 8, o nazwie Paste+. Każda skopiowana rzecz, jak tekst (w tym ten formatowany), link czy obrazek (włącznie z właśnie zrobionym zdjęciem lub zrzutem ekranu) pojawia się w centrum powiadomień. Wystarczy stuknąć w strzałkę w dół by rozwinąć paletę dostępnych dla danego typu zawartości akcji. I tak w przypadku tekstu możemy wkleić go do wiadomości, wiadomości e-mail, wyszukać w Google, w bazie filmów IMDb, w Wikipedii, wyszukać daną nazwę (o ile oczywiście jest to nazwa) w systemowej aplikacji map, tweetnąć, a jeśli jest to nazwa lub imię jednego z kontaktów, to także nawiązać połączenie telefoniczne, FaceTime. Możemy także zapisać dany tekst w Evernote, czy jako dokument w Dropboksie, CloudAppl i kilku innych popularnych usługach dysku w chmurze, a także przetłumaczyć go w aplikacji Google Tłumacz (jeśli jest zaintalowana). To tylko niektóre z akcji, jakie możemy wykonać na samym tekście - lista jet znacznie dłuższa. Równie długa jest lista akcji dla skopiowanego linku. Możemy nim nie tylko podzielić się na Twitterze, Facebooku, czy za pośrednictwem WhatsApp, systemowych wiadomości, czy maila, ale także zapisać go w jednej z popularnych usług archiwów tekstów (Instapaper, Pocket czy Readability). Oczywiście to tylko niektóre z akcji (o tym, że możemy otworzyć link w Safari nie muszę wspominać). Trochę bardziej ubogo wygląda ona w przypadku zdjęć. Skopiowany obrazek możemy zapisać w pamięci urządzenia lub w jednym z popularnych dysków w chmurze, wysłać za pośrednictwem wiadomości czy maila, wyszukać w Google, wrzucić na imgur lub Facebooka. Poszczególne akcje dodajemy oczywiście nie bezpośrednio w centrum powiadomień, a w samej aplikacji, która spełnia rolę jedynie panelu ustawień dla samego widgetu. Widget, a właściwie aplikacja Paste+ dla iOS dostępna jest w App Store w cenie 3,59 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Jak świat długi i szeroki od zawsze na Makach mogliśmy znaleźć różnego rodzaju promocje w postaci tanich paczek aplikacji, np. takich jak MacHeist, czy nasza dobra swojska, bo polska MacPaczka (ręka do góry kto pamięta MacPaczkę!). Paczki są lepsze albo gorsze - częściej niestety gorsze - ale są. Od czasu do czasu można dużo taniej kupić jakieś programy.
Przyznam, że nie mogłem doczekać się kiedy wreszcie rozwiąże się worek z aktualizacjami moich ulubionych aplikacji. Chodzi mi oczywiście o aktualizacje pozwalające cieszyć się lepszej jakości grafiką na 4,7-calowym ekranie iPhone'a 6 oraz nowymi funkcjami. Chwilę przed Tweetbotem aktualizacji doczekał się Wunderlist dla iOS. Program był już co prawda wcześniej zaktualizowany do wersji wspierającej nowe funkcje w iOS 8, był jednak dalej skalowany z mniejszej do większej rozdzielczości, co niekorzystnie odbijało się na jakości wyświetlanego tekstu i grafik. To na szczęście już przeszłość. Teraz na dużym ekranie program wygląda świetnie. To jednak nie koniec nowości. Wunderlist dla iOS zyskał także swego rodzaju integrację z popularną usługą dysku w chmurze - Dropbox. Teraz do każdego zadania możemy nie tylko dodać komentarz, notatkę czy listę pomniejszych rzeczy do zrobienia w jego ramach, ale także plik trzymany właśnie na Dropboksie. Wystarczy w szczegółowym widoku zadania stuknąć w znajdującą się w lewym dolnym rogu ekranu ikonę spinacza biurowego. Zostaniemy przeniesieni do aplikacji Dropbox, w której będziemy mogli wybrać interesujący nas plik. Link do niego zostanie dodany do zadania w Wunderlist. Oczywiście nasze zadanie zostanie zsynchronizowane za pośrednictwem dedykowanej chmury Wunderlist (która od dłuższego czasu działa jak powinna) i będziemy mieli do niego dostęp także w aplikacjach Wunderlist na innych urządzeniach, np. na komputerze Mac. Wunderlist to od lat podstawa mojej organizacji pracy, korzystamy z niego także w redakcji MyApple. Program Wunderlist dla iOS dostępny jest za darmo: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Jednym z programów na którego aktualizację czekało ostatnio wielu użytkowników jest moim zdaniem najlepszy klient Twittera dla iPhone'a - Tweetbot 3. Program po wydaniu iOS 8 działał co prawda poprawnie, tylko jednak wtedy, kiedy nie próbowalibyśmy w nim np. używać dodatkowych klawiatur. Jego interfejs, litery i zdjęcia skalowane też były do rozmiarów ekranów nowych iPhone'ów 6 i 6 Plus. Na szczęście jednak Tabots dość szybko wydało aktualizację, dzięki czemu możemy cieszyć się nowymi funkcjami z iOS 8 oraz jeszcze lepiej wyglądającym interfejsem użytkownika. W Tweetbocie 3,5 na iPhone 6 wszystko wygląda teraz bardzo ostro - zarówno litery, obrazy, jak i elementy wspomnianego już interfejsu użytkownika. Można teraz wreszcie cieszyć się dodatkowymi klawiaturami. Kiedy kilka dni temu próbowałem korzystać z nich w Tweetbocie interfejs się zwyczajnie rozsypywał. Teraz nie ma już tego problemu. Tweetbot 3,5 korzysta też z dobrodziejstw nowych funkcji iOS 8. W menu akcji możemy znaleźć więc różne rozszerzenia (twórcy przede wszystkim zwracają uwagę na jego współpracę z popularnym programem 1Password). Teraz możemy także odpowiedzieć na dany tweet bezpośrednio z powiadomienia wyświetlanego np. na ekranie blokady. Twweetbot 3 dla iPhone'a dostępny jest w App Store w cenie 4,49 €: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Jeżeli jesteście studentami, to na zbliżający się kwartał Pocket przygotowało dla was prezent. Wystarczy, że wejdziecie TUTAJ i wpiszecie wasz studencki i prywatny mail, a po kilku godzinach będziecie mogli korzystać z wersji premium tej usługi do przechowywania artykułów na później.
Sylwester Łoś z Luck Clan, informuje: slyv wrote: Ciekawa sprawa. Okazuje sie ze na iPhone 6/6+ system daje aplikacjom o ok 200MB RAMu mniej niz to bylo na iPhone 5/c/s! Sam dzialajacy system zajmuje na iPhone 6 ok 200MB, podczas gdy na iPhone 5 100MB. Dlatego wazna wiadomosc dla deweloperow - jesli mamy apki wykorzystujace duzo pamieci RAM, koniecznie trzeba je testowac na fizycznym iPhone 6 lub 6+. Apple powinno bylo dac jednak 2GB Ramu. Teraz apki ktore dzialaja stabilnie na iPhone 5 moga sie zawieszac na iPhone 6/6+ Część użytkowników skarży się na gorsze działanie aplikacji na nowym iPhone - chociaż ja osobiście nie odnotowałem żadnych problemów. Czy Apple popełniło błąd zaopatrując iPhone 6 jedynie w 1GB RAM?
*Chcąc cieszyć się jak najlepszym odbiorem muzyki, musimy spełnić określone wymogi. Przede wszystkim pliki muzyczne, których słuchamy, muszą być w wysokiej jakości. Forma, w jakiej dostarczają nam je usługi streamingowe (poza Wimp Hi-Fi) lub iTunes, pozostawia wiele do życzenia. Po drugie musimy zadbać o odpowiedni sprzęt, najlepiej dobre głośniki, amplituner albo po prostu wysokiej jakości słuchawki, takie jak ES-CTI 300 od Onkyo. Kiedy już spełnimy te dwa wymagania, pojawia się problem „nadawcy” naszej muzyki. Moc, jakiej potrzebują słuchawki nauszne wysokiej jakości jest na tyle duża, że urządzenia mobilne nie są w stanie jej dostarczyć, przez co muzyka gra cicho i w niższej niż możemy oczekiwać jakości. Między innymi z tego powodu, w niektórych słuchawkach znajdziemy slot na baterie, które dają im dodatkową moc i „podbijają dźwięk”. Nie jest to jednak rozwiązanie idealne. Alternatywą dla niego jest z pewnością przenośny wzmacniacz słuchawkowy i przetwornik D/A, które ma swojej ofercie na przykład Onkyo. To właśnie na ich produkcie - DAC-HA200 - chciałbym się skupić. * Stworzone specjalnie do pracy z produktami Apple urządzenie jest niewielkich wymiarów, a przy tym dosyć lekkie. Bez problemu nosiłem go w tylnej kieszeni spodni podczas spacerów. To, co od razu rzuca się w oczy po wzięciu go do ręki, to niesamowita wręcz solidność i wysoka jakość wykonania. Wszystko jest idealnie spasowane, użyte aluminium sprawia wrażenie wytrzymałego, a dodatkowo produkt japońskiego producenta prezentuje się bardzo dobrze. Z przodu urządzenia znajdziemy między innymi pokrętło do zmiany głośności, przełącznik zmiany napięcia, wejście na słuchawki i wejście OPT. Z tyłu zaś zobaczymy wejście USB, micro USB, przełącznik wejścia i slot na kabel do ładowania.
W zeszłym tygodniu w poniedziałek pojechałem jak zawsze wieczorem na basen. Zamknąłem auto pilotem i poszedłem pływać. Wróciłem po ponad godzinie, stanąłem przed samochodem, sięgnąłem po pilota i… ze zdziwieniem odkryłem, że nie działa w nim przycisk otwierania. Jak nienormalny wcisnąłem go kolejne kilkadziesiąt razy. Oczywiście nic to nie pomogło. Co ciekawe, działał przycisk zamykania samochodu, a więc zamknąć samochód i uzbroić alarm mogłem, ale otworzyć już nie. No właśnie alarm. To był niestety w tej sytuacji ogromny problem. Alarm oczywiście działał i skutecznie uniemożliwiał uruchomienie samochodu bez jego wyłączenia. W sumie, to słusznie, po to go w końcu kiedyś zamontowałem. Na szczęście mogłem otworzyć drzwi samochodu kluczykiem. Awarii uległ tylko pilot, samochód był w 100% sprawny. Tylko, że takie ręczne otworzenie samochodu nie rozbrajało alarmu, który wyłącza się właśnie pilotem, co powodowało wycie samochodu i oczywiście brak możliwości uruchomienia silnika, odjechania, itd.
Jedną z rzeczy, która bardzo podoba mi się w Androidzie ale chyba najbardziej w systemie BlackBerry 10 to system podpowiedzi podczas pisania, do którego nie umywa się autokorekta dostępna w iOS 7 czy iOS 8. Moim zdaniem rozwiązanie Apple bardziej przeszkadza niż pomaga. Czekam zatem na najlepszą możliwą dodatkową klawiaturę dla iOS, która oferowałaby mi przynajmniej taką funkcjonalność jak angielska-amerykańska klawiatura w tym systemie (która ma już system podpowiedzi wzorowany bardzo na rozwiązaniach z Androida). Jak dotąd znalazłem tylko dwie aplikacje, które oferują podpowiedzi w języku polskim Path Input i GOKyeboard.
Vert to moim zdaniem jeden z lepszych przeliczników miar, wag i walut dla iOS, jaki miałem okazję używać. Opisywałem go już wielokrotnie, m.in. TUTAJ i TUTAJ. Wspominam o tej świetnej aplikacji kolejny raz dlatego, że znowu dostępna jest za darmo. Vert przelicza pomiędzy systemem metrycznym a imperialny, a także pomiędzy tymi mniej standardowymi, jak na przykład miary kuchenne, czy rozmiary odzieży. Jeśli dotąd nie mieliście okazji jej pobrać, to polecam zrobić to właśnie teraz. Vert dla iPhone'a i iPada w App Store: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
Aplikacje do obróbki grafiki to jedno z narzędzi, z których korzystam stosunkowo często. Od lat jednak omijam aplikacje od Adobe, głównie dlatego, że moje potrzeby nie są specjalnie wygórowane. Nie widzę więc sensu by inwestować rozbudowane funkcje, z których pewnie nigdy bym nie skorzystał. Podstawowym programem, którego używam do obórki grafiki zarówno rastrowej jak i wektorwoej jest Pixelmator, mam jednak na uwadze także inne aplikacje tańsze od produktów Adobe. Jednym z nich jest Bluetail, którego o którym pisałem niemal równo rok temu. To prosty edytor grafiki wektorowej, z którego korzystam od czasu do czasu. W ubiegłym tygodniu doczekał się on aktualizacji o której warto wspomnieć w kilku słowach. Aplikacja zyskała odświeżony wygląd. Poprawiono przede wszystkim wygląd poszczególnych palet narzędziowych, zmieniono także położenie niektórych ustawień. Zastąpiono na przykład paletę Shape Inspector paletę Style, w której można włączać i regulować poszczególne elementy danego obiektu (obrys, wypełnienie). Nie do końca jestem przekonany do takiego "przemeblowania", na pewno jednak cieszy poprawiony wygląd programu (na pewne braki narzekałem w poprzedniej recenzji). Z drugiej jednak strony zamiana właściwości kształtu na styl daje trochę więcej możliwości przy tworzeniu nowych rysunków. Style mogą być bowiem kopiowane z jednego kształtu na drugi. Nowością, którą docenią przede wszystkim użytkownicy tabletów graficznych jest funkcja rysowania krzywymi Beziera. Wystarczy narysować kształt, a zostanie on zamieniony na krzywe, choć nie jest to narzędzie dla mnie - efekty mojego mazania po gładziku MacBooka możecie zobaczyć poniżej. Program działa teraz wyraźnie szybciej niż poprzednia jego wersja (aplikacja jest teraz 64-bitowa) i chodzi zarówno o pracę nad samymi grafikami, jak i ładowanie plików. To tylko niektóre z nowości. Więcej o Bluetail - Vector Designer możecie dowiedzieć się na stronie: blue-tail.com Bluetail - Vector Designer dla Mac dostępny jest w App Store w cenie 8,99 €: Pobierz z Mac App Store Kilka kodów do Mac App Store na Bluetail rozdam dzisiaj na Twitterze.Obserwuj @mackozer
To bardzo śmiała teza, ale w przypadku wielu osób może być prawdziwa. Te osoby, które już są lub będą użytkownikami iPhone'a 6 plus nie będą miały żadnej potrzeby dalszego posiadania iPada. Apple w ten sposób ubije sobie trochę rynku. Ale oczywiście odzyska go wśród nowych użytkowników większego z nowych iPhone'ów. Posłuchajcie kolejnego odcinka MacGadki, gdzie przepytuję Miłosza z k7 z jego wrażeń z posiadania obydwu nowych iPhone'ów.
Warszawskie 11 Bit Studios znane jest przede wszystkim z serii świetnych gier z serii Anomaly, w których ludzkość musi zmierzyć się z najazdem obcych. Anomaly Warzone Earth, Anomaly Korea, Anomaly 2 to pozycje, w której odwrócono popularny typu gier "Tower deffense", tworząc właściwie nowy typ rozgrywki nazwany po prostu "Tower offense". Bojowe wieże stawiali najeźdźcy, a gracz musiał przedrzeć się przez linię obrony cały czas modyfikując trasę przemarszu swoich wojsk. Przyznam, że czekałem kiedy 11Bit Studios odwróci role, no i doczekałem się. Kilka dni temu do App Store trafiła gra dla iPhone'a i iPada o nazwie Anomaly Defenders. W Anomaly Defenders wcielamy się tym razem w rolę obcych, którzy już opuścili ziemię i teraz muszą bronić swojej kosmicznej domeny. Ludzie nacierają na nas tymi samymi jednostkami, którymi walczyliśmy w poprzednich grach. Naszym zadaniem jest odpowiednie stawianie wież na trasie ich przemarszu. Tak jak w poprzednich tytułach siły ziemskie poruszają się po drogach (ulicach), mogą też modyfikować trasę swojego przejazdu. Wieże bojowe różnego typu (początkowo mamy tylko jeden ich rodzaj) możemy stawiać w oznaczonych miejscach. Niektóre z nich, ze względu na swoje gabaryty zajmują kila takich miejsc. Postawienie każdej z takich budowli wymaga użycia carusarum - surowca dobrze znanego fanom serii. Zwykle rozpoczynając rozgrywkę na danej planszy znajdziemy od jednego do kilku złóż tego minerału, które możemy eksplorować (warto jednak pamiętać, że postawienie tam tzw. żniwiarki pochłonie 200 jego jednostek). Pewną ilość carusarum otrzymujemy też za zniszczenie każdej ziemskiej jednostki. Warto pamiętać że zarówno złoża, jak i nasze zasoby nie są niewyczerpane, dlatego należy też rozważnie wybierać miejsce postawienia wież, tak by cały czas niszczyły wrogie jednostki, a nie stały bezużyteczne. Nasze wieże wyposażone są w pole siłowe, które słabnie w skutek ostrzału. Same też posiadają pewną ograniczoną wytrzymałość na ataki. Trzeba więc je co jakiś czas naprawiać. Środkiem płatniczym w tym wypadu jest energia, ją także pozyskujemy ze zniszczonych jednostek wroga (po zniszczeniu danego pojazdu musimy stuknąć w skupisko pozostawionej przez niego energii). Same wieże możemy także rozbudowywać. Po przejściu każdego etapu możemy zainwestować w nowe technologie, zarówno w nowe wieże, broń, dodatkowe funkcje czy zwiększenie szybkości naprawy. 11 Bit Studio przyzwyczaiło też graczy do świetnej oprawy graficznej serii Anomaly. Nie inaczej jest tym razem. Gra ma naprawdę bardzo ładną grafikę z efektami 3D. Każda z plansz jest dopracowana w szczegółach. Jest czym nacieszyć oko. Nie mogę się też przyczepić do ścieżki dźwiękowej. Właściwie to niemal nie mam się do czego przyczepić. Niemal, bo jest jeden mały szczegół. Napisy wprowadzające do poszczególnych rozgrywek czy wyjaśniające możliwość wykorzystania tej czy innej broni lub informujące o jednostkach wroga. Na iPhone trudno jest je odczytać - są po prostu za małe. Tak czy inaczej mogę tę grę polecić każdemu, nie tylko fanom serii Anomaly czy tym z Was, którzy lubią gry typu "Tower Defense". Anomaly Defenders dla iPhone'a i iPada w App Store w cenie 4,49 €: Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer
23 września stałam się szczęśliwą posiadaczką iPhone 6 silver 64GB. Ten kto śledzi mojego prywatnego bloga mógł przeczytać o mojej spontanicznej wyprawie po niego do Berlina. W skrócie udało się zrobić rezerwację, szybko pojechać do Berlina i kupić.
** Mimo licznych sukcesów Apple w ostatnim czasie, takich jak rekordowy wynik w notowaniach na giełdzie, czy sprzedaż ogromnej liczby nowych smartphone'ów, firma z Cupertino zalicza coraz to poważniejsze wpadki. Kradzież zdjęć celebrytek z iCloud, problemy z transmisją z prezentacji nowych produktów, długi czas oczekiwania na najnowsze telefony, wyginające się iPhone'y 6 Plus oraz wisienka na torcie - aktualizacja, która uniemożliwia telefonom... telefonowanie. **
W aplikacji Aparat w iOS 8 pojawiła się nowa funkcja pozwalająca na ręczną regulację poziomu ekspozycji. Korzystam z niej od momentu, kiedy pobrałem betę tego systemu. Będąc totalnym amatorem lubię jednak mieć możliwie pełną kontrolę nad poszczególnymi parametrami, jak czas naświetlania, czułość (ISO) czy ekspozycja właśnie. Najnowszym programem dla iPhone'a, który daje takie właśnie możliwości jest Manual.
*Wielu użytkowników iPhone'ów donosi, że po aktualizacji do wersji 8.0.1. ich telefony mają problem z połączeniem się z siecią komórkową oraz nie działa czytnik linii papilarnych Touch ID. Na szczęście zanim Apple wypuści aktualizację pozbawioną błędów istnieje możliwość przywrócenia urządzeń do stanu używalności. * Jeżeli pobraliście aktualizację, ale jej nie zainstalowaliście, to wejdźcie w Ustawienia, następnie w sekcję Ogólne, a potem w Użycie. Tam przejdźcie do Zarządzania dyskiem i w iOS 8.0.1. Następnie wystarczy, że usuniecie uaktualnienia i felerna aktualizacja zniknie z waszego urządzenia.
Fotografią zajmuję się amatorsko i jako amator już od dłuższego czasu wybieram właśnie iPhone'e zamiast lustrzanki. Nie inaczej jest w przypadku iPhone'a 6, którym fotografuję od dnia jego premiery. Nie jest to jeszcze recenzja jego możliwości, a jedynie pierwsze wrażenia. Aparat zdecydowanie szybciej łapie ostrość, lepiej też radzi sobie w skrajnych warunkach oświetleniowych, a to - jak podejrzewam - za sprawą szybszego przetwarzania zdjęć w trybie Auto HDR. Ten ostatni nie daje na szczęście skrajnych efektów, dzięki czemu zdjęcia wyglądają bardzo dobrze (dobre ujęcie i kompozycja to już oczywiście sprawa fotografa, a z tym u mnie gorzej).
Przeważnie korzystając z programu, ustawiamy jego okno tak, aby wypełniało cały ekran. Nie jest tak jednak zawsze. Często chcemy zobaczyć na jednym monitorze dwa programy obok siebie lub dostosować okno tak, aby przedstawiało konkretne wymiary. Przygotowałem makro, które ustala okno Safari w proporcjach 16:9, co może pomóc w ocenie tego, jak dana strona będzie wyglądała na urządzeniach, których ekran ma takie proporcje - na przykład na iPhonie 5s. Oczywiście to nie jedyne zastosowanie i mam nadzieję, że poniższy poradnik będzie dla was podstawą, do dostosowania makra do swoich potrzeb.
Aplikacja wyszukiwarki Bing dla iOS dostępna jest niestety tylko w amerykańskim App Store. Pewnie nie zawracałbym sobie nią głowy - zwykle bowiem nie widzę sensu w opisywaniu programów, których nie ma w naszym lokalnym sklepie - gdyby nie fakt, że udostępnia ona wygodne rozszerzenie tłumaczenia zawartości stron dla mobilnego Safari. Po zainstalowaniu Bing wystarczy otworzyć interesującą nas stronę w obcym języku, stuknąć w ikonę panelu akcji i wybrać ikonę tłumaczenia Bing (o tym jak aktywować rozszerzenie dla Safari pisałem TUTAJ na przykładzie 1Password, w wypadki Bing proces ten wygląda tak samo), a treść na stronie zostanie przetłumaczona na język wybrany w ustawieniach systemu. Podejrzewam, że większość z Was ma ustawiony język w iOS 8 na polski i to na nasz rodzimy język Bing przetłumaczy zawartość. Oczywiście należy pamiętać, że aby zainstalować Bing trzeba mieć konto w amerykańskim App Store. Na szczęście proces nie jest zbyt skomplikowany, a opis tego procesu można znaleźć w sieci. Bing dostępny jest z resztą za darmo (tym razem celowo nie podaję linku do App Store). Jeśli poszukujecie wygodnego narzędzia do tłumaczenia zawartości storn w Safari to wtyczka od Bing wydaje się być godna uwagi. Oczywiście tego typu automatyczne tłumaczenia dalekie są od doskonałości, ale często to jedyny sposób by zorientować się w treści tekstu (napisanego np. po japońsku). Obserwuj @mackozer
Poradnik nieaktualny! Apple nie pozwala już na powrót w do iOS 7 z iOS 8!
System iOS 8 przyniósł wiele nowości, w tym aplikację "Zdrowie". Poza licznymi funkcjami związanymi z monitorowaniem naszej aktywności, program pozwala na skonfigurowanie "Karty medycznej". Może ona okazać się w wielu przypadkach nieoceniona, dlatego warto poświęcić dwie minuty w celu wpisania w niej odpowiednich informacji.
Przy okazji premiery niemal każdego nowego produktu Apple (wliczając w to kolejne wersje iPhone'ów, iPadów czy komputerów Mac), a czasami także jej braku, pojawiają się głosy, że Apple się kończy. Tekst ten jest już swego rodzaju memem pasującym na każdą okazję.
Jedną z bardziej przydatnych nowości jakie znalazły się w iOS 8 jest możliwość rozbudowywania możliwości tego systemu i aplikacji za pomocą innych programów wyposażonych w funkcję instalowania rozszerzeń. Osobiście doceniam je zwłaszcza w Safari. To dzięki nim systemowa przeglądarka zyskała ogromne możliwości, a moja praca na iPhone lub iPadzie stała się prostsza. Poniżej znajdziecie krótki opis rozszerzeń z jakich korzystam w Safari właśnie. Rozszerz swoje Safari O rozszerzeniu 1Password dla Safari pisałem szerzej TUTAJ. To chyba największe usprawnienie, dzięki któremu nie muszę wychodzić z przeglądarki by znaleźć dane logowania do strony, którą w danej chwili przeglądam. 1Password dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo: Pobierz z App StoreWunderlist Wunderlist to moja podstawowa, a właściwie jedyna aplikacja do zarządzania różnymi zadaniami, a właściwie sprawami. To w niej tworzę listę tematów wiadomości agencyjnych (czyli tzw. newsów) czy propozycji tematów felietonów, to w Wunderlist tworzę listę tematów moich autorskich tekstów na niniejszego bloga i to w ten właśnie program pozwala mi ogarnąć także inne sprawy (listy rzeczy do spakowania, prywatnych spraw do załatwienia itp.). Wunderlist może służyć także jako lista rzeczy do przeczytania. W moim przypadku sprawdza się lepiej od listy czytelnia, gdyż tworzę w ten sposób kolejne zadania. Dzięki wtyczce w Safari dla iOS 8 mogę szybko dodać dany artykuł wraz z jego tytułem, krótkim opisem i linkiem właśnie do listy w Wunderlist. Standardowo jest to lista "Do przeczytania", można wybrać jednak dowolną inną. Wunderlist dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo: Pobierz z App StoreAwesome Screenshot for Safari Jak każde z rozszerzeń wymaga zainstalowania aplikacji wyposażonej w tego typu funkcjonalność. Awesome Screenshot to prosta przeglądarka, która pozwala na wykonywanie zdjęcia całej strony lub widocznego na ekranie fragmentu, a następnie dodanie do niego własnych notatek czy odręcznych rysunków. Awesome Screenshot posiada swoje rozszerzenie w Safari, dzięki czemu możemy szybko wykonać zrzut, opisać go, zaznaczyć wybrany fragment i zapisać w galerii zdjęć. Awesome Screenshot for Safari dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo: Pobierz z App StoreView Source W mobilnym Safari zawsze brakowało mi możliwości podejrzenia kodu źródłowego przeglądanej właśnie strony. Na Macu korzystam tej funkcji może nie codziennie ale stosunkowo często. Teraz dzięki aplikacji View Source udostępniającej rozszerzenie dla Safari, mogę w każdej chwili wyświetlić kod źródłowy strony i skopiować go do dowolnego edytora tekstu. View Source koloruje kod na kilka sposobów (w zależności od języka), pozwala także na wybór jednego z tematu kolorystycznych i na tym właściwie możliwości tego programu się kończą, ale możliwość podglądu kodu źródłowego wprost z Safari rekompensuje te ograniczenia. View Source dla iPhone'a i iPada w App Store za 0,89 €: Pobierz z App StoreLinky Apple całkiem nieźle rozwiązało dzielenie się np. linkami czy tekstem i zdjęciami w iOS. Odpowiednie funkcje zawarte są w systemie i w większości wypadków się sprawdzają. Nie oznacza to jednak, że nie ma lepszych rozwiązań, a takim jest np. Linky. Dzięki Linky możemy wysłać cytat z linkiem do strony nie tylko na jedno konto Twittera lub Facebooka, ale także na wybraną stronę w tym ostatnim serwisie, na nasze konto w App.net i - co także się przydaje - w dwa miejsca jednocześnie. Linky dla iPhone'a i iPada w App Store w cenie 3,59 €: Pobierz z App Store Na obecną chwilę to wszystkie rozszerzenia dla Safari z których korzystam. Podejrzewam jednak, że szybko ta lista urośnie.
Część użytkowników, na skutek zmian, które pojawiły się w galerii w iOS 8, przestało widzieć w tym miejscu wszystkie swoje zdjęcia. Nie były one dostępne ani w zakładce Albumy, ani w zakładce Zdjęcia. Na szczęście niewidoczne pliki graficzne nie zostały usunięte z pamięci telefonu, a jedynie ukryte na skutek totalnie niezrozumiałego dla mnie rozwiązania.