Cyfrowa dystrybucja w stylu iTunes znalazła się w potrzasku. iTunes ma się nieźle, ale wszelkie trendy w muzyce są przeciwko takiej formie sprzedaży muzyki.

iTunes miał pogrzebać płyty CD i stać się ich cyfrowym odpowiednikiem. Zasady sprzedaży się nieco zmieniły. Ponieważ Apple umożliwiło kupno pojedynczego utworu. Już to rozwścieczyło niektórych artystów, w końcu dla wielu z nich albumy to spójna całość.

Teraz jednak mamy erę Spotify, streamingu muzyki i słuchania teledysków z YouTube’a. Wielu użytkowników płaci za dostęp do legalnej muzyki tylko słuchaniem lub oglądaniem reklam, inni mają miliony utworów za wręcz symboliczną opłatę.

Za jeden album z iTunes w Polsce mogę mieć dwa miesiące abonamentu Spotify. Korzystając z różnych promocji w Deezer, czy biorąc konto rodzinne w Spotify ze znajomymi te koszty są jeszcze niższe. W Stanach Zjednoczonych Spotify czy Beats Music, to koszt jednego albumu, ale to nadal niska cena zważywszy na panujące tam warunki ekonomiczne.

I nie pomoże argument, że ta muzyka jest na własność korzystając z iTunes, skoro tak właściwie aby czerpać z pełną satysfakcje z naszej kolekcji powinniśmy wykupić też iTunes Match i korzystać z ekosystemu urządzeń Apple’a.

iTunes w tej chwili przegrywa ze streamingiem muzyki, mogąc stanowić jedynie uzupełnienie przy braku niektórych wykonawców.

iTunes ma też nowego, starego rywala. Fizyczne dobra, czyli Vinyle zostały odkurzone. Oczywiście jest to rynkowa nisza - 8 milionów egzemplarzy w skali roku to nic. Jednocześnie to o 49% więcej niż w roku ubiegłym. Mamy jednak widoczny trend, Vinyle też coraz łatwiej znaleźć w sklepach. Na takich targach jak Warszawski Audio-Show gramofony stanowiły jeden z kluczowych sprzętów.

iTunes zawisł gdzieś pomiędzy starym, a nowym. Mamy albo spłycenie muzyki do poziomu streamingu, abonamentowej usługi będącej swoistym spersonalizowanym radiem XXI wieku, oraz kulturę słuchania w stylu vintage. Czy to hipsterstwo, czy powrót do jakości i chęci posiadania? Na pewno swego rodzaju moda, która będzie w kolejnych latach napędzać ten rynek.

Czasy iPoda odeszły, teraz odchodzi także iTunes. Czas na poważny globalny ruch Apple związany z przejęciem Beats Audio. Dzisiejszy iTunes jest kasetą magnetofonową. Nie wpasowuje się w standardy,