Oquonie dla iPhone'a i iPada - czy to gra czy dzieło sztuki? Aktualizacja: gra dostępna jest za darmo
Zdarza mi się przy różnych okazjach wspominać o tym, że wychowałem się w 8-bitowych latach 80-tych, gdzie luksusem było posiadanie ZX Spectrum, Atari XL/XE czy Commodore 64. Wychowałem się na grach przygodowych z izometryczną grafiką, często pozbawioną kolorów. Wspomnę choćby Knight Lore, Fairlight czy Chimerę czy moim zdaniem majstersztyk graficzny i dźwiękowy na Atari - grę Amaourote. Nic zatem dziwnego, że kiedy zatknąłem się w sieci na zrzut ekranu z gry Oquonie chwilę później w App Store klikałem już w przycisk "kup".
Aktualizacja: gra Oquonie dostępna jest właśnie za darmo, dlatego też przypominam ten wpis.
Oquonie to jednak bardzo dziwna gra. Zastanawiam się nawet czy nie traktować jej bardziej jako dzieło sztuki, w którym gra jest jakby dodatkowym wtórnym elementem.
Oquoine posiada przepiękną monochromatyczną grafikę przedstawiającą świat gry w rzucie izometrycznym. dokładnie tak, jak to było na starych komputerach, z jedną różnicą - w zdecydowanie wyższej rozdzielczości. Wszystko jednak narysowane jest w identyczny umowny sposób jak to miało miejsce w przypadku wspomnianych wyżej tytułów. Tak jak w tamtych starych grach tak i tutaj widzimy każde z pomieszczeń bez dwóch ścian, które inaczej zasłaniały by nam widok. Bo w Oquoine poruszamy się po ogromnej budowli, złożonej z wielu różnych pomieszczeń. Znajdziemy w nich różne przedmioty, od kwiatów, drewnianych stolików, po kserografy.
Sterujemy jedną z trzech dziwnych istot - zwierząt, które przypominają trochę żyrafę, trochę królika, a pewnie i inne zwierzęta. Nasz bohater (bohaterka?) co pewien czas po zebraniu trzech znaków przemienia się w kolejną formę.
Naszym zadaniem jest wyjść ze wspomnianej budowli - nie ukrywam, że jeszcze mi się to nie udało. Gra podzielona jest na poszczególne etapy, niejako osobne fragmenty budowli. Często rozdzielają je drzwi, przez które przejść może istota o określonej formie. Musimy więc najpierw przejść transformację. Żeby to zrobić musimy szukać odpowiednich symboli porzuconych w różnych pomieszczeniach. Możemy także przenieść się do losowo wybranej lokalizacji, za pomocą specjalnych teleportów. Wspomniane symbole możemy czasem oddawać napotykanym gdzieniegdzie istotom.
Nie ukrywam, że nie do końca wiem dokąd podążam, ani jakie są powody tej wędrówki. Gra pozbawiona jest jakiegokolwiek opisu wyjaśniającego, czy też wprowadzającego do intrygi. Trzeba odnaleźć ją samemu, co czyni ją dla jednych (w tym i dla mnie) jeszcze bardziej intrygującą, a dla drugich równie mocno irytującą, czy po prostu nudną. Nie mam więc wątpliwości, że Oquonie nie jest grą dla wszystkich. Na pewno docenią ją odkrywcy izometrycznych światów ery 8-bitowej.
Oquonie dla iPhone'a i iPada w App Store w cenie 2.69 € za darmo.