Tak się jakoś dziwnie składa, że już kolejny raz robi się głośno o aplikacji Documents by Readdle po tym, jak przy okazji recenzji urządzenia mobilnego BlackBerry wspominałem o managerze plików, którego w iOS brakuje. Chwilę po tym, jak opublikowałem recenzję PlayBooka, Readdle Docs dla iPada pojawiło się w odmienionej wersji jako Documents by Readdle. Ledwie wczoraj opublikowałem na przylutowane.pl drugą część recenzji BlackBerry Z10, gdzie wspominałem znowu o systemowym managerze plików zintegrowanym z Dropboksem, a już dzisiaj program Documents by Readdle został zaktualizowany do wersji uniwersalnej i jest dostępny nie tylko dla iPada, ale także i iPhone'a.
Wydawać by się mogło, że Foursquare to aplikacja, która przydać się nam może w każdych warunkach. Zameldować się możemy praktycznie wszędzie, a jeśli jakiegoś miejsca nie ma, to po prostu możemy je dodać do bazy. Możemy także zostawić zdjęcie i komentarz, a także zobaczyć co napisali na ten temat inni użytkownicy oraz przejrzeć inne obrazy danej lokalizacji. Są jednak sytuacje, kiedy miejsca dla nas ważne nie koniecznie nadają się na Foursquare'a albo po prostu nie chcemy się nimi dzielić. Inne znowu są na Foursquare, ale chcemy je zanotować w osobnym programie, tak by zdjęcia danej lokalizacji i nasza notatka pozostała dostępna tylko dla nas. Taki program jest w App Store, a nazywa się Rego .
Zaprezentowany niedawno smartfon Samsung Galaxy S4 wyposażony został w podobno rewolucyjną funkcję SmartPause , czyli inteligentną pauzę, która wstrzymuje odtwarzanie filmów wideo, kiedy my przestajemy patrzeć na ekran. Osobiście nie widzę większego zastosowania tego rozwiązania. Kiedy naprawdę muszę przerwać odtwarzanie to po prostu stukam na iPhone w ikonę pauzy. Nie zależy mi by odtwarzanie było wstrzymywane za każdym razem, kiedy oderwę wzrok od ekranu. Robię to często, niezależnie od tego czy oglądam filmy na ekranie iPhone'a, iPada czy na telewizorze. Skąd wiem, że nie potrzebuję tego typu wynalazków? Sprawdziłem to bez dostępu do Galaxy S4 dzięki aplikacji dla iPhone'a i iPada o nazwie LookAway Player .
Systemowy program pocztowy w iOS ma chyba tylu zwolenników co i przeciwników. Choć Apple nie dało użytkowniom możliwości wyboru domyślnego programu pocztowego, to rozwiązania alternatywne cieszą się całkiem sporą popularnością. Zdecydowanie najwięcej zamieszania na tym polu zrobił Sparrow, później kupiony przez Google'a i dalej już nie rozwijany. Zyskała na tym przejęciu aplikacja Gmail dla iOS, która z powodzeniem może zastąpić tę systemową, jeśli użytkownik korzysta tylko z poczty na Gmailu właśnie. Są też programy Mailbox i Taskbox, które prezentują inne podejście do poczty e-mail, traktując każdą wiadomość jako rodzaj zadania do wykonania. Jeśli cały czas poszukujecie swojego programu pocztowego i korzystacie z kont w różnych usługach pocztowych, powinniście zainteresować się darmowym programem dla iPhone'a o nazwie LightMail .
Wydawało mi się do niedawna, że temat gier zręcznościowo logicznych, wykorzystujących zasady fizyki został już wyczerpany przez serię Angry Birds. Są obiekty, które musimy trafić, są przeszkody i jest miejsce z którego musimy wystrzelić pociski pod odpowiednim kątem i z odpowiednią siłą. Do tych zasad można dokleić dowolną historię. Powodzenie takiej czy innej gry zależy więc w dużej mierze od opakowania. Czy zatem można pobić wspomniane już "wściekłe ptaki"? Odpowiedź na to pytanie jest czysto subiektywna, ale jestem zdania, że tak. Udowadnia to gra StayAlight! .
Po wpisie " Zaginiona sztuka uprawy fasolki" odebrałem sporo maili i komentarzy od ludzi, którym mój pomysł na uporządkowanie wirtualnego biurka, jakim jest komputer, wydał się interesujący. Niezmiernie mnie cieszy zainteresowanie programem Beanflows – w końcu to efekt mojej pracy. Co więcej sam od dwóch lat pracuję korzystając z jego możliwości i wiem jak ułatwia on życie.
O tej grze pisałem już jakiś czas temu na mackozer.pl. Warto jednak o niej przypomnieć czytelnikom MyApple.pl, a okazja ku temu jest przednia. Wonderputt dostępne jest w dniu dzisiejszym za darmo.
Od momentu otwarcia dobrze znanej usług Dropbox niebo nad cyberświatem naszych plików chmurzy się coraz bardziej. O użytkownika walczy coraz więcej serwisów oferujących mniej lub bardziej atrakcyjne usługi przechowywania plików w chmurze. Sam korzystam na co dzień z Dropboksa, mam też konta na Google Drive, SkyDrive, Box.net, a nawet na GG. To jednak nie koniec. Na niebie pojawiła się właśnie kolejna chmura tego typu. Nazywa się Copy i z marszu oferuje całkiem pojemne darmowe konto.
Jestem osobą, która musi bardzo pilnować uciekającego czasu. Chwila nieuwagi i już tracę kilka godzin na nic. Stąd korzystam wręcz namiętnie z wszelkiej maści aplikacji typu To Do i liczników czasu. Testowałem też metodę Pomodoro. Poza jedną czy dwoma aplikacjami, z których korzystam stale, staram się też sprawdzać nowe programy tego typu. Ostatnio natknąłem się na aplikację Timebar , która pokazuje na pasku menu w OS X upływ czasu, jaki przeznaczyliśmy na wybrane zadanie.
Do aplikacji pogodowych miałem co prawda wrócić w przyszłym tygodniu, ale program, o którym chcę napisać jest wyjątkowy. To aplikacja pogodowa naszych czasów. W wielu miejscach na świecie trzeba martwić się nie tylko o to czy będzie ciepło i nie będzie padać, ale także o to, czym będziemy oddychać. Smog to niebezpieczne dla zdrowia zjawisko, z którym boryka się wiele miast na świecie. W Polsce takim miastem jest Kraków, a jego mieszkańcy mają poważny problem. Zdaniem Gazety Krakowskiej wdychają rocznie ilość rakotwórczej substancji, odpowiadającej 2,5 tysiąca wypalonych papierosów (to ponad sześć papierosów dziennie). Teraz dzięki aplikacji Kraków Smog mieszkańcy tego miasta i użytkownicy iPhone'a będą wiedzieć kiedy lepiej nie wychodzić na zewnątrz.
Roboty współistnieją razem z nami od przynajmniej kilkudziesięciu lat. Od lat są obecne w ludzkiej wyobraźni, w literaturze i filmie. Wspomnieć wypada choćby robota z filmu Metropolis, Terminatora, czy duet R2D2 i C3P0 z sagi Gwiezdne Wojny. Tych prawdziwych robotów jest o wiele więcej i to im poświęcona jest aplikacja dla iPada o nazwie Robots .
Chciałoby się powiedzieć, że piękną zimę mamy tego roku. Mimo licznych zapowiedzi wczesnej wiosny, która w telewizyjnych prognozach pogody odsuwała się z tygodnia na tydzień, w pierwszym tygodniu kwietnia mamy dalej zimę. Z doświadczenia wiem, że o wiele bardziej sprawdzają się prognozy krótkoterminowe, zwłaszcza te, serwowane przez programy pogodowe dla iPhone'a i iPada.
Niemal każdy, kto prowadzi własnego bloga czy stronę internetową, korzysta z jakichś statystyk. Najbardziej popularną usługą tego typu jest Google Analytics. Nic dziwnego, że w App Store znaleźć można masę aplikacji, serwujących nam informacje pobierane z tego serwisu. Jednym z najładniejszych programów tego typu jest Analytiks dla iPhone'a.
Wśród użytkowników iPhone'ów znaleźć można wielu rodziców. Sam jestem jednym z nich. iPhone czy iPad to świetne narzędzie edukacyjne, a w App Store znaleźć można wiele naprawdę dobrych programów dla dzieci. Ścieżki życia układają się różnie, stąd w tej grupie na pewno znajdą się rodzice po rozwodach albo w trakcie rozwodów, czy spraw o przyznanie opieki nad dzieckiem. Sprawy z pewnością niemiłe. Jest jednak w App Store aplikacja, która pomóc ma w prowadzeniu dziennika opieki nad dziećmi i poniesionych wydatków. To Alimentor , stworzony przez Tomasza Domańskiego.
Evernote nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Ta usługa wszelkiej maści notatek w chmurze jest ciągle rozwijana i rozbudowywana o nowe funkcje. Poza samym Evernote, dostępnym na niemal każdą platformę, serwis ma w swojej ofercie sporo aplikacji do zbierania różnego rodzaju danych. Z czasem w Evernote może zebrać się ich tyle, że trudno po nich wygodnie nawigować bezpośrednio w samym programie Evernote. Rozwiązanie tego problemu podsuwa polska firma Macoscope , w postaci przeglądarki notatek w Evernote o nazwie Bubble Browser .
Kontynuuję temat fotografii, a dokładnie aplikacji fotograficznych dla iPada i iPhone'a. Pamiętam, kiedy trzy lata temu bawiłem się iPadem jednymi z pierwszych programów, jakie na nim zainstalowałem były fotogalerie. iPad, który może przecież działać jak ramka fotograficzna, świetnie nadaje się do przeglądania fotografii. Nic więc dziwnego, że w App Store znaleźć można masę aplikacji, zawierających zbiory świetnych zdjęć. Poniżej znajdziecie krótki wybór aplikacji, które mam zainstalowane na swoim iPadzie właśnie.
Edytor tekstu to podstawowe narzędzie obok czytnika RSS, z którego korzystam na moim Maku. Z aplikacjami jest jak z każdym innym narzędziem, ale także jak z autem. Jeśli korzysta się z czegoś przez większą część dnia, to zależy nam na tym, by było nam wygodnie i miło. Stąd też przywiązuję niezmiernie dużą wagę do wygody tego typu programów. Cenię sobie programy szybkie, bez zbędnych wodotrysków, które pozwolą mi skupić się na samym pisaniu, a nie na programie. Nie przekonują mnie osobiście rozwiązania pełnoekranowe, całkowicie pozbawione jakiegokolwiek interfejsu, a dla mnie kontaktu z tym, o czym na przykład w danej chwili piszę. Musi być prosto, wygodnie i ładnie, a jeśli do tego program daje mi szybki dostęp do tekstów, bez potrzeby korzystania z Findera, to jestem już w siódmym niebie. Taką właśnie aplikacją jest Ulysses III dla Mac.
Takie aplikacje to zwłaszcza w polskim App Store chyba rzadkość. Mowa o dedykowanych programach przedstawiających dorobek pojedynczego fotografa czy całego studia. Ostatni raz tego typu aplikację opisywałem na mackozer.pl dobre kilka lat temu. Teraz pojawiła się kolejna - Ten Fotograf dla iPhone'a i iPada.
Dość często spotykam się z efektem łącznia kilku ekranów w jeden większy, celem wyświetlenia głównie materiałów reklamowych czy innej grafiki. Czasem w ten sposób łączone są telewizory, czasem monitory komputerowe. Dzięki aplikacji Mosaic bezprzewodowo połączymy tak nasze iPhone'y, iPady czy iPody touch.
iPad i iPhone to urządzenia, które obok tradycyjnych książeczek dla dzieci, drewnianych klocków stanowią nieodłączny już element wychowania i edukacji jednego z moich synów. Wśród twórców jednych z najlepszych aplikacji dla dzieci właśnie, wyróżnia się firma Toca Boca. Ich edukacyjne gry zostały docenione także przez Apple. Na iPadzie, z którego korzysta mój syn jest sporo aplikacji tego studia. Jedną z nich jest Toca House .
Przy odwlekaniu odchudzania każda wymówka jest dobra. Jeśli ktoś naprawdę nie chce wysilić się by zrzucić zbędne kilogramy, ten tak naprawdę nigdy tego nie zrobi. Z drugiej strony silną wolę warto umacniać, do tego właśnie służy aplikacja Weight Record dla iPhone'a.
Twitter to obecnie jeden z największych serwisów społecznościowych. Nie jest to jednak ten sam serwis, co pięć lat temu. Twitter drastycznie zmienił swoją politykę wobec niezależnych deweloperów, którzy przez lata tworzyli aplikacje rozszerzające jego możliwości. Samo logo Twittera zainspirowane zostało maskotką jednego z klientów tego serwisu. Z niszowego serwisu i narzędzia komunikacji dla geeków Twitter zamienił się w narzędzie komunikacji jednokierunkowej: od polecanych użytkowników do setek czy tysięcy ich obserwatorów. Nie dziwi mnie więc to, że powstają jego alternatywy. Najwięcej szumu zrobił wokół siebie App.net. Uważam jednak, że oferowanie tego samego, a właściwie mniej niż Twitter za niemałe pieniądze jest pomysłem delikatnie mówiąc złym. App.net swoimi decyzjami utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że ten pomysł został spalony już na starcie. To z resztą niejedyna alternatywa. Druga, której kibicuję, jest otwarta i darmowa dla wszystkich, od zwykłych użytkowników po niezależnych deweloperów. Mowa o Heello . Serwis cały czas dostępny jest w wersji beta, co więcej - został w pewien sposób odgrzany, wydaje się, że z sukcesem. Heello doczekało się właśnie pierwszej dedykowanej aplikacji dla iOS o nazwie LO for Heello .
Kiedy słyszę skierowane w moją stronę słowo "fanboy" zżymam się. Staram się ogarniać całą technologię, a i do Apple podchodzić z rozsądkiem i dystansem. Nie znaczy to, że nie darzę tej firmy sentymentem. Jest jedną z niewielu, które towarzyszą mi od lat szkolnych i która jeszcze istnieje i dalej produkuje komputery - czy będą to Macintoshe, iPady czy iPhone'y. Myśląc o dzisiejszych 37 urodzinach Apple postanowiłem spojrzeć w przeszłość i porównać co działo się w Cupertino i Dolinie Krzemowej, z tym co pod względem technologicznym działo się w moim życiu.
Edytory tekstu dla iPada to dość silnie reprezentowana grupa programów w App Store. Użytkownicy, którzy dużo piszą na iPadzie mają w czym wybierać zarówno wśród programów płatnych jak i darmowych. Do tej drugiej grupy należy Inkwell .
Wiadomości głosowe to chyba w dalszym ciągu nie jest najwygodniejsza forma komunikacji pomiędzy użytkownikami, którzy wolą napisać coś na Facebooku, Twitterze czy po prostu skrobnąć maila. Czasem jednak tego typu forma komunikacji się przydaje. Wie o tym Mark Zuckerberg, Facebook Messenger dla iOS i Androida pozwala na coś takiego. Ja właśnie odkryłem bardzo ciekawą usługę z dedykowanymi aplikacjami dla iPhone'a i Maka o nazwie Pling.
Kontrolowanie wydatków jest dla niektórych sporym problemem i ja się do takich osób zaliczam. Cierpię na syndrom dziurawych kieszeni. Nie szastam specjalnie pieniędzmi, mam jednak problemy z kontrolą wydatków. Małe sumy tworzą większe, a ja czasami tracę rachubę, gdzie, na co, a przede wszystkim ile pieniędzy wydałem. W radzeniu sobie z tego typu problem przydają się aplikacje dla iPhone'a, a bez wątpienia jedną z najlepszych jest MoneyZoom .
Ten tekst kieruję do wszystkich tych, którzy na codzień, dużo pracują z komputerem. Jeśli, tak jak ja, spędzasz przy swoim Maku całe dnie, tworzysz dziesiątki dokumentów tekstowych, arkuszy kalkulacyjnych, pracujesz nad różnymi projektami, to wiesz, że czasem (bądźmy szczerzy: często) utrzymanie w jakimś ładzie tych wszystkich plików, graniczy po prostu z cudem. Pewnie czasem podejmujesz silne postanowienie, że poświęcisz część soboty i w końcu ten bałagan posprzątasz, że posortujesz pliki, poprzenosisz je z biurka, z katalogu „Pobrane” do dokumentów, posortujesz je, wg jakiegoś sensownego klucza. Tylko jakiego? Według projektów? Według klientów? A może według wydarzeń? A może wymyśliłeś system, w którym umieszczasz pliki w specjalnie tworzonych katalogach, np. „aktualne”, „do zrobienia”, „oczekujące”, czy „zakończone”?
To mój debiut na MyApple, więc niech wszystko będzie tak, jak należy. Jestem Ania. Psycholog i terapeuta, a przy okazji, czy może przede wszystkim, entuzjasta mobilnych aplikacji dla dzieci. Już słyszę te zdegustowane pochrząkiwania – psycholog, który poleca dawanie maluchom tabletów? A no poleca, ale z trzema zastrzeżeniami: nie wszystko, nie wszystkim, nie zawsze. Na co dzień współtworzę serwis wcosiebawic.pl, poświęcony tematyce mobilnej: recenzuję aplikacje dla dzieci, piszę artykuły, wspominam o nowościach i okazjach cenowych.
iPad to lepsze wyniki na studiach.
Fabryka Pikseli nigdy nie miała aspiracji, by stać się jakimkolwiek poradnikiem. Istnieje jednak pewien temat, który przez długi czas uważałem za zbyt oczywisty, by o nim pisać, lecz rozmowy ze znajomymi czy korespondencja mailowa z czytelnikami udowodniły mi, że się mylę i, że temat dysków twardych i sposobów ich połączeń z komputerem kryje przed użytkownikami znacznie więcej tajemnic niż mógłbym przypuszczać. Zarówno w poniższym, jak i w kilku następnych tekstach, postaram się więc przybliżyć tę tematykę, być może obalić kilka mitów i udowodnić kilka mniej lub bardziej śmiałych tez.