Blogi

Walki z baterią ciąg dalszy. Niestety nowa bateria jak już wspominałem trzyma niewiele lepiej co zmusza mnie do ciągłego noszenia ze sobą ładowarki. Telefon muszę ładować 3x na dobę co jest dość męczące. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione w kolejnych wersjach oprogramowania, wierzę że to wina softu ponieważ bateria jest sporej pojemności 1800mAh. Dla porównania iPhone posiada baterię 1440mAh a działa znacznie dłużej na jednym ładowaniu przy podobnym używaniu. Trochę zdesperowany zacząłem szukać aplikacji w BlackBerry World w poszukiwaniu czegoś "optymalizującego" baterię… niespecjalnie wierzę w skuteczność tego typu programów ale jest ich całkiem sporo (także w AppStore).

Walki z baterią ciąg dalszy. Niestety nowa bateria jak już wspominałem trzyma niewiele lepiej co zmusza mnie do ciągłego noszenia ze sobą ładowarki. Telefon muszę ładować 3x na dobę co jest dość męczące. Mam nadzieję, że zostanie to poprawione w kolejnych wersjach oprogramowania, wierzę że to wina softu ponieważ bateria jest sporej pojemności 1800mAh. Dla porównania iPhone posiada baterię 1440mAh a działa znacznie dłużej na jednym ładowaniu przy podobnym używaniu. Trochę zdesperowany zacząłem szukać aplikacji w BlackBerry World w poszukiwaniu czegoś "optymalizującego" baterię… niespecjalnie wierzę w skuteczność tego typu programów ale jest ich całkiem sporo (także w AppStore).

Edytorów tekstu w App Store znaleźć można dziesiątki, jak nie setki. Nie wiem czy co ruszy pojawia się nowy, ale z racji ich ilości, ja średnio raz w tygodniu odkrywam kolejny tego typu program. Właśnie odkryłem ciekawy i do tego darmowy edytor tekstu wyposażony dodatkowo we własną przeglądarkę www. Mowa o Skriv dla iPhone'a i iPada.

Urządzenia mobilne w rękach najmłodszych – to zdanie budzi różne skojarzenia. Tym, którzy świecie wierzą, że tablety są złem wcielonym i nie wolno dawać ich kilkuletnim dzieciom, polecam bliższe przyjrzenie się poniższej aplikacji. Przed Wami przykład zabawki, która nie tylko dostarcza przyjemności i edukuje, ale również zachęca do aktywności poza ekranem tabletu.

Nie wiem czy to reguła, ale w moim przypadku jest tak, że proste gry bardzo często wciągają mnie najbardziej. Nie inaczej jest z grą PUK dla iPhone'a i iPada. To prosta gra logiczno-zręcznościowa, która pod pewnymi względami przypomina grę w bilard, ale taki, w który z powodzeniem mogłyby grać programy w filmie TRON.

Localscope , jedna z lepszych aplikacji dla iPhone'a serwująca informacje z popularnych serwisów o tym, co znajduje się w okolicy, wróciła właśnie do wersji płatnej. Przez ostatnie kilka miesięcy oferowana była w modelu freemium (za darmo z mikropłatnościami odblokowującymi jej różne funkcje). Co ważne, osoby, które pobrały aplikację za darmo, mogą się cieszyć obecnie pełną, płatną wersją.

O oficjalnej aplikacji dla iOS popularnego serwisu blogowego Tumblr pisałem przynajmniej kilka razy jeszcze na mackozer.pl. Program niedawno został zaktualizowany i zyskał kilka funkcji, które ucieszą jego użytkowników i jedną, z której raczej nie będą oni zadowoleni.

Wczoraj dostarczono mi inną baterię oraz oryginalną ładowarkę do telefonu co zaowocowało nieznacznym wydłużeniem czasu pracy ale cały czas jest gorzej niż w iPhone. 9-10 godzin to mimo wszystko mało i to jest w mojej ocenie na razie największa wada Z10.

iStat Menus z pewnością nie trzeba przedstawiać. Ta świetna aplikacja podaje różne ważne informacje o stanie naszego komputera. Program nie jest tani, więc pewnie nie każdy na niego się zdecyduje. Na szczęście ma alternatywy, jedną z nich jest StatsBar .

Czas na trzecią i ostatnią - na razie przynajmniej - część cyklu o odmładzaniu mojego czteroletniego MacBooka Pro 13" (czwarte urodziny będzie obchodzić w czerwcu). W pierwszej części przypomniałem historię tego komputera, w drugiej opisałem proces wymiany dysku HD na SSD OWC i umieszczeniu tego pierwszego w miejscu zepsutego napędu SuperDrive (dzięki ramce optibay). W tej chciałbym podzielić się z Wami wrażeniami z pracy na tym komputerze.

Dziś Was muszę rozczarować. Dzień zaczął się jak zwykle i nic nadzwyczajnego w naszym eksperymencie się nie wydarzyło.

YouTube to jeden z serwisów, z których korzystam niemal codziennie i pewnie nie jestem w tym osamotniony. Nie do końca pasuje mi jednak sam serwis. Zwłaszcza to, że większość filmów wciąż wyświetlana w nim jest z użyciem technologii Flash, choć dostępne są wersje w HTML5. Muszę więc często przełącząć identyfikator Safari na moim Maku na iPada, tak by filmy mimo wszystko się wyświetlały. Denerwują mnie też adnotacje poczynione przez użytkowników, które pojawiają się na wielu filmach. Przyadałby się mi dedykowana aplikacja dla YouTube'a tak, jak na iPhone i iPadzie. W Mac App Store pojawił się niedawno program, który ma ambicję za taki uchodzić. Mowa o Play+

Opisywałem już na MyApple świetne aplikacje albumowe wydawane przez Fotopedię. Co kilka tygodni albo miesięcy w App Store pojawia się kolejny program zawierający fotografie z jakiegoś regionu świata. Zdniem Fotopedii każdy z nas może tworzyć ciekawe reportaże, z czym trudno się nie zgodzić. Od wczoraj w App Store możecie znaleźć aplikację dla iPada o nazwie Fotopedia Reporter , będącą agregatorem i przeglądarką reportaży stworzonych przez innych użytkowników programu i serwisu społecznosciowego dla profesjonalnych reporterów i amatorów, takich jak ja.

Rychło w czas. Po latach zapomnienia oficjalna aplikacja Twittera dla Mac (o nazwie Twitter) została zaktualizowana.

Trzeci dzień bez iPhone zaczął się normalnie: pobudka, sprawdzenie poczty, Twittera, Facebooka, następnie śniadanie i odwiezienie dziecka do przedszkola - check-in na Foursquare i droga do pracy.

W pierwszej części cyklu poświęconego próbie dania drugiej młodości mojemu czteroletniemu MacBookowi Pro 13" z czerwca 2009 roku przedstawiłem jego historię. Kiedy położyłem na biurku dysk SSD i optibay od OWC, nie pozostało nic innego jak zabrać się do pracy.

Dziś jest drugi dzień mojej przygody "miesiąc bez iPhone'a". Pierwszy dzień to dzień, w którym musiałem sobie przygotować nowy telefon do pracy, skonfigurować, itd. Postanowiłem, że kolejne wpisy będę rozpoczynał od podsumowania tego, co działo się dzień wcześniej, ponieważ nie zawsze wszystko co napiszę będzie w 100% zgodne z rzeczywistością, wynika to przede wszystkim z mojej nieznajomości nowego systemu. Opisałem jak przenieść kontakty i kalendarze z iCloud do GMail, aby móc korzystać z nich w telefonie BlackBerry i jak się okazało, było to zupełnie zbędne. Piotr Barycki z bbnews.pl zwrócił mi uwagę, że z iCloud możemy korzystać tak samo jak GMail.

Był czerwiec roku 2009. Pamiętam jak z wypiekami na twarzy oglądałem prezentację Steve'a Jobsa, podczas której przedstawił pierwszy model MacBooka Pro 13" w wersji Unibody. Oczywiście można było się upierać, że jest to właściwie ta sama konstrukcja, co rok starszy aluminowy 13-calowy MacBook, tylko z lepszym procesorem i baterią zamkniętą pod spodnią ścianą obudowy. To było dla mnie nieważne. Kilka dni później byłem już w łódzkim salonie, jednego z polskich APR-ów i kupiłem pierwszy egzemplarz, który właśnie dotarł do sklepu. Przez ostatnie cztery lata komputer ten służył mi lepiej i gorzej. W tym czasie przeżył sporo i zjechał ze mną pół świata.

Dzisiaj na blogu sporo uwagi poświęciłem świetnemu skądinąd programowi Twitterrific, przedstawiając go jako alternatywę i silną konkurencję dla Tweetbota, a już kilka godzin później doczekaliśmy się aktualizacji tego ostatniego. Przynosi ona kilka nowości, jednak najważniejszą i chyba najbardziej rewolucyjną jest nowa multimedialna linia czasu, w której wyświetlane są tylko te tweetnięcia, zawierające filmy i obrazki.

Od kilku dni obok iPhone 5 w mojej kieszeni gości BlackBerry Z10 - trochę czasu mu poświęciłem i na tyle mnie wciągnęło "inne" podejście do systemu mobilnego zaprezentowane przez kanadyjskiego producenta, że wczoraj postanowiłem sprawdzić, czy ten telefon mógłby być moją główną słuchawką.

Od początów Macintosh’a prawie wszystko na ekranie można było kliknąć i przeciągnąć w inne miejsce. Tak samo jest w programie Beanflows, na przykład duże ikony potoku i fasolki można przeciągać.

Najlepszym klientem Twittera dla iPhone'a i iPada jest Tweetbot i basta. Pisałem to zdanie wielokrotnie, jeszcze na MacKozer.pl. Na tym programie świat się jednak nie kończy. Omijam co prawda z daleka oficjalną aplikację Twittera dla iOS, jest jednak program, który z miesiąca na miesiąc staje się dla Tweetbota groźną konkurencją. Mowa o Twitterrific 5 .

Zawsze byłem osobą, która przywiązuje wagę do gadżetów. Od momentu gdy kupiłem swój pierwszy telefon, starałem się mieć najnowszy i najlepszy model dostępny na rynku. Moja przygoda z komórkami zaczęła się pod koniec 1996 roku od modelu Ericsson GA628 i sieci Plus

Ledwo co przypomniałem na blogu świetną aplikację dla iPhone'a do upiększania zdjęć FX Photo Studio, a dzisiaj za darmo można dostać jej większą wersję dla iPada, FX Photo Studio HD.

Kilka dni temu w amerykańskim App Store pojawiła się kolejna aplikacja wydana przez Twittera, tym razem poświęcona muzyce, pod nazwą Twitter #Music. Wspominałem o tym w sekcji newsów na MyApple. Wtedy jednak nie byłem w stanie powiedzieć o niej nic ponad to, co można było stwierdzić po kilku minutach zabawy tym programem. Pierwszy raz od kilku lat skorzystałem z mojego starego konta w amerykańskim App Store by pobrać program normalnie dla nas niedostępny. Po kilku dniach korzystania z tej aplikacji wyrobiłem sobie już o niej jakieś zdanie.

Gry logiczne nigdy się chyba nie zestarzeją. Kiedyś grało się w nie na planszy, ja pamiętam je także w formie małych plastikowych pudełek w których przesuwało się różnokolorowe klocki. Tego typu gry to z łatwością można przenieść na ekran, co więcej, mogą być też świetną inspiracją dla nowych, już czysto cyfrowych układanek. Jedną z nich jest gra logiczna dla iPhone'a o nazwie ON/OFF .

Zaliczam się do osób, które już dawno porzuciły tradycyjny papier i długopis (pisanie piórem i atramentem to poziom do którego nie sięgają nawet hipsterzy). Nie tylko czytam książki na iPhone i iPadzie ale także piszę niemal wyłącznie na komputerze czy wspomnianych urządzeniach mobilnych. Zdecydowanie lepiej i szybciej pisze mi się za pomocą klawiatury w MacBooku Pro czy klawiatury ekranowej w iPhone i iPadzie niż odręcznie. Jest to spowodowane po części tym, że nauczyłem się trzymać długopis w sposób koślawy, co ma ogromny wpływ na to jak wygląda moje odręczne pismo - a to czasem trudno mi odczytać mnie samemu. Wolę więc wyjąć z kieszeni iPhone'a i wstukać coś kciukiem niż sięgać po tradycyjny notatnik. Nie przekona mnie ani skórzana okładka Moleskine, ani nawet sam fakt obcowania z papierem. Tradycyjny notatnik wypada też blado jeśli chodzi o funkcjonalność. Nie dodam do niego szybko zdjęcia ani tym bardziej filmu wideo. Specyficznym rodzajem notatnika jest dziennik, czy tradycyjny papierowy kalendarzyk kieszonkowy, w którym możemy zapisywać różne rzeczy. Dla iPhone'a czy generalnie urządzeń mobilnych powstały specjalne aplikacje tego typu. Jest rozbudowany Day One , do którego na pewno jeszcze wrócę, no i jest zdecydowanie mniej rozbudowany Journalized .

Aplikacje FX Photo Studio dla iPhone'a, iPada i Maka to weterani wśród programów do upiększania zdjęć. Parafrazując pewne popularne powiedzenie, były one już w App Store nim upiększanie stało się modne. Te trzy programy doczekały się opisów na mackozer.pl. Wersja dla iPhone'a jest obecnie dostępna za darmo. To dobra okazja by przypomnieć ją użytkownikom MyApple.pl. Myślę, że są wśród Was osoby, które jeszcze tego programu nie znają.

To jest typ gier które lubię. Choć kolorowa, jest tak naprawdę mroczna i pełna niebezpieczeństw. Mowa o Badland dla iPhone'a i iPada. Pod wieloma względami przypomina Limbo dla Maka (opisywane przeze mnie jeszcze na MacKozer.pl). W obydwu przypadkach na gracza czekają różne, mniej lub bardziej złowrogie przeszkody. Z tą jednak różnicą, że zły świat (Badland) jest kolorowy w przeciwieństwie do czerni, bieli i szarości otchłani (Limbo). Inny jest także bohater. W Limbo był to mały chłopiec, podczas gdy w Badland jest nim małe latające stworzenie o jeszcze mniejszych skrzydłach. Musi się więc napracować by wzlecieć w powietrze.

Nie wiem co bym zrobił bez serwisów typu Readability czy Pocket. Osobiście bardziej odpowiada mi Readability, ale nie jest obsługiwane przez wszystkie aplikacje agregujące treści (np. Zite), stąd też korzystam zamiennie z obydwu serwisów. Sęk w tym, że na na później zdarza mi się odłożyć naprawdę sporo ciekawych tekstów, które nie zawsze mam czas przeczytać. Z drugiej strony są sytuacje, w których mam dosłownie minutę lub dwie i w tym czasie mógłbym nadrobić zaległości. Co jednak, gdy na przeczytanie artykułu, który wybrałem potrzeba nie dwóch, a dziesięciu minut? Jak mam ocenić, który tekst wybrać, mając tak mało czasu? Pomóc mi w tym może aplikacja Readtime dla iPhone'a.