Blogi

Po napisaniu poniższego tekstu zorientowałem się, że jest on naprawdę długi. Postanowiłem więc opublikować go w formie eBooka i udostępnić za pośrednictwem iBookstore. Gotowy plik stworzyłem za pomocą iBooks Author i wysłałem do akceptacji. Niestety, minęły już ponad dwa tygodnie od tego czasu, a książka wciąż ma status 'This book is currently being reviewed for quality assurance', więc udostępniam go poniżej:

Wczoraj w AppStore pojawiła się iOSowa wersja aplikacji Sparrow - popularnego i bardzo lubianego przeze mnie klienta e-mail dla Mac OS X. Sytuacja jest o tyle bezprecedensowa, że Apple wcześniej nie dopuszczało aplikacji firm trzecich, dublujących funkcjonalność tych, które są preinstalowane w iOS (nie biorę pod uwagę klienta GMail, bo nie pozwalał on korzystać z żadnych serwerów poza Google, więc oferował jedynie część funkcjonalności oryginalnej aplikacji Mail).

Witamy Was serdecznie i zapraszamy do odsłuchania kolejnego odcinka podcastu maki talkie. Standardowo możecie to zrobić na naszej stronie Internetowej, bądź pobrać podcast z iTunes.

W poszukiwaniu odpowiedniego sposobu zarządzania zadaniami i rzeczami do zrobienia przebyłem długą drogę; próbowałem standardowego zestawu kartka + długopis (z różnymi wariantami zarówno jednego, jak i drugiego), który z wielu różnych przyczyn nie sprawdził się u mnie jako ten jedyny. Próbowałem kilku rozwiązań webowych; Teux Deux, Remember The Milk czy Flow. Próbowałem także całej masy aplikacji dla iOS i Mac OS X. Testowałem te popularne, jak Things, The Hit List (jeszcze w czasie pierwszych wersji beta), iGTD (lata temu, napisany przez polskiego autora, który później przeszedł do CultureCode, gdzie pracuje nad Things) czy Wunderlist (przez zaskakująco długi okres), a także te mniej znane; Producteev czy Dejumble. Przez dłuższy okres, korzystałem także z dobrodziejstw menadżera CRM - Contactizer Pro, o którym także pisałem już wcześniej. Każdej z nich jednak albo czegoś brakowało albo istniejąca funkcjonalność nie spełniała moich oczekiwań, które zresztą nie były specjalnie wygórowane. Chciałem po prostu używać aplikacji, która ułatwi mi odznaczanie już wykonanych zadań na liście.

Na temat nowego systemu od Apple napisano już w sieci wiele. Sam chciałem napisać kilka słów, ale tak naprawdę nic mi do nowego systemu. Dlatego ten tekst, będzie traktował bardziej o tym, dokąd Apple zmierza. O nowym systemie też napomknę. Na sam początek polecam przeczytać artykuły Miłosza Bolechowskiego i Przemka Pająka, prezentującego dwa odmienne stanowiska dotyczące nowego OS X. Ja jak zwykle, jestem po środku ; ) Choć powiem otwarcie, nie podoba mi się to co Apple robi. Ale nie w kontekście nowego systemu. W kontekście tego, dokąd ta firma zmierza.

W ubiegłym tygodniu na stronie Apple, pojawiły się pierwsze informacje dotyczące nowe systemu - OS X 10.8 Mountain Lion. Niezwłocznie obejrzałem umieszczoną tam prezentację nowych funkcji i co chwilę mówiłem sobie pod nosem - „wow, to naprawdę ma sens” lub „super, że wreszcie się pojawiło”. Niedługo potem jednak tzw. polską makową blogosferę zasypały artykuły pełne żalu i frustracji, bo oto „OS X zmienia się w iOS”, więc jak tu pracować?

Twitter ma spory problem z wydaniem sensownego, oficjalnego klienta na wszystkie platformy. Metoda kupowania aplikacji stworzonych przez różnych deweloperów byłaby dobra, gdyby wykorzystano najlepsze elementy każdej z nich i stworzono jeden, spójny program. Niestety tak nie jest, co skutkuje coraz gorszymi wersjami oficjalnej aplikacji Twittera.

Z potrzeby sytuacji postanowiliśmy nagrać odcinek specjalny. Nie za bardzo mieliśmy czas żeby gruntownie się przygotować, postanowiliśmy jednak odcinek ów wypuścić. Możecie nas standardowo znaleźć w iTunes Store oraz na naszej stronie internetowej.

Witam wszystkich na moim mini blogu. Będę umieszczał cyklicznie wideorecenzje gier na platformę iOS wykonanych przeze mnie oraz mojego kolegi ziziego. Możecie się spodziewać recenzji zarówno nowych (przede wszystkim) jak i również troszkę starszych, ale za to rewelacyjnych tytułów (tak właśnie jest dzisiaj) z absolutnie każdego gatunku. Zachęcam do komentowania!

Złamałem swoje zasady. Pierwszy raz wpis zacząłem od tytułu. Jakiekolwiek inne zwykłem tytułować po ukończeniu treści. A teraz za wszelką cenę próbowałem napisać tekst pod tytuł, a nie odwrotnie. I pokarało mnie za to. Chciałem napisać tekst o tym, że z Jobsem 2 miesiące po śmierci czujemy się podobnie jak wtedy, gdy żył. Może to dlatego, że nikt z nas nie znał go osobiście, był raczej ikoną. Coś w stylu Jana Pawła II czy Matki Teresy, tylko z innego sektora. Wydaje mi się, że "śmierć go nie uśmierciła". Być może dlatego, że zmarł niedawno. Chciałem napisać taki głęboki tekst, ale nic z tego nie wyszło. A próbowałem od tego dnia:

W sieci pojawia się coraz więcej plotek dotyczących telewizji od Apple. Plotki po części sprowokował sam Steve Jobs, który jeszcze za swojego życia potwierdził, że "rozgryzł" jak to powinno wyglądać. To oczywiście wystarczyło - plotkarka maszyna ruszyła i nic jej już nie powstrzyma.

Może się czepiam - jednak subiektywnie z dotrzymywaniem obietnic przez Apple jest coraz gorzej.

O nowych MacBookach Air pisałem niedługo po prezentacji. Zachwyciłem się nimi, bo uzupełniły wszystkie braki poprzednich „niepełnosprawnych” komputerów z serii Air, które - przez wolne procesory i jeszcze wolniejsze dyski - nadawały się praktycznie tylko do pisania. Nie kryłem więc radości, gdy dowiedziałem się, że nowa, 13-calowa wersja MacBooka Air została do mnie wysłana. Zwłaszcza, że w komplecie, oprócz zasilacza, klawiatury i Magic Trackpada znajdował się także najnowszy 27-calowy monitor - Apple Thunderbolt Display.

Kiedy najbardziej doceniamy to co potrafią nasze tablety, komputery czy telefony? Z pewnością nie w sytuacji, gdy znajdują się obok nas i są gotowe do pracy. Nie wtedy, gdy odkrywamy nową funkcję i zastanawiamy się jak mogliśmy do tej pory bez niej żyć, ani wtedy gdy nasze urządzenia stają się jeszcze bardziej funkcjonalne przy aktualizacjach oprogramowania. To nie jest też moment, gdy wyjmujemy świeżutkiego iPoda, iPhone’a czy Maka z opakowania i uruchamiamy po raz pierwszy.

Chciałbym Was bardzo gorąco zaprosić do przesłuchania premierowego odcinka podcastu „maki talkie”.

W dzisiejszym wpisie chciałbym przedstawić wam trzy aplikacje "fotograficzne", dzięki którym każde zdjęcie wykonane naszym urządzeniem nabierze nowych cech. Dwie z nich są płatne, jedna darmowa. Przedstawię je po kolei, a następnie zaprezentuję co można uzyskać przy odrobinie pracy i użyciu ich kombinacji na jednej fotografii.

Apple nie tak dawno uaktualniło swoje Smart Covers o nowe kolory. A ja powiem Wam dlaczego możecie nie chcieć kupować do swojego iPada tej właśnie okładki. Bez piany na ustach, tylko moje przemyślenia. Co może powiedzieć gość, który nawet nie posiada iPada? No właśnie, to będzie kilka przemyśleń nie tylko o samych Smart Coverach.