Microsoft ogłosił, że wszystkie smartfony z systemem Windows Phone 8.1 otrzymają też Windowsa 10. To jest ruch, który po raz kolejny pokazuje, że firma założona przez Billa Gatesa zmierza w kierunku Apple dla mas.
Często w moich wpisach tutaj na blogu, przy okazji recenzji jakichś gier wspominam o tym, że wychowałem się na grach dla 8-bitowych komputerów, które pobudzały moją wyobraźnię grafikami złożonymi z kilku pikseli bardziej, niż obecne superprodukcje o grafice niemal tak realnej jak rzeczywistość. To prawda. Nie oznacza to jednak, że nie cenię sobie dobrej oprawy graficznej i muzyczno-dźwiękowej w grach. Jedno i drugie jest jednak elementem budującej klimat i intrygę całości. To trochę jak z książką, gdzie piękne ilustracje są jednak statyczne, więc nie wyręczają wyobraźni, a tylko ją właśnie pobudzają. Tego typu grami są niewątpliwie produkcje studia Simogo.
Podobnie jak rok temu, postanowiłem opisać dla Was programy z których korzystam. Nie znajdziecie tutaj wszystkich, ale mam nadzieję, że poniższa lista pozwoli Wam znaleźć interesujące Was pozycje, które być może niedługo znajdą się na waszej liście programów na OS X, z których korzystacie.
Konkurencja co rusz pokazuje nowe-telewizyjne produkty. Sony ma swoje Playstation TV, Amazon sprzedaje Fire TV, a Google oferuje Chromecast. Robi się gęsto, ciasno i duszno. Dał bym się skrócić o głowę, że po "one more thing" poznamy kolejny sprzęt obsługujący telewizję. Na szczęście nie znalazł się śmiałek co podniósł rękawicę i jestem w całości. Dzięki temu mogę Wam powiedzieć, że już wkrótce będziemy świadkami rewolucji podobnej do tej, jaką Apple rozpętało na rynku muzycznym.
Zawsze byłem ogromnym miłośnikiem matematyki. Miałem to szczęście, że w liceum uczęszczałem na lekcje do świetnego, choć wyjątkowo wymagającego nauczyciela. Niezliczone godziny spędzone nad zadaniami z matematyki pozwoliły mi dobrze poznać mój podręcznik, który był zdobiony grafikami Mauritisa Eschera. Jego prace skupiały się wokół fascynującej tematyki figur niemożliwych oraz złudzeń optycznych. Nie tylko mnie zainteresowały prace Eschera. Z całą pewnością rownież dla twórców gry Monument Valley dzieła holenderskiego malarza i grafika miały ogromny wpływ. Najnowszy dodatek do opisywanej przez Mackozera produkcji przynosi kolejne poziomy rozgrywki i zabiera nas do pięknego świata iluzji.
Kalkulatory to dość liczna grupa aplikacji w App Store, pod jednym względem podobna do aplikacji pogodowych. W iOS dostępne są standardowe programy tego typu, a i tak większość z nich oferuje właściwie podobne funkcje. Dodatkowe funkcje oraz wygląd to zwykle to, co mają do zaoferowania w walce o użytkownika. Nie inaczej jest w przypadku Numerical.
Najnowszy system operacyjny OS X Yosemite przyniósł sporo nowości, w tym rozszerzone funkcje Spotlight, m.in. o wyszukiwanie w Bing. I choć wygląda interesująco, to niestety funkcja ta nie działa dla języka polskiego, a nawet w wersji angielskiej jest tylko namiastką możliwości, jakie systemowa wyszukiwarka mogłaby posiadać. Są oczywiście dla niej alternatywy jak Alfred, Bartender czy zapomniany już niemal zupełnie QuickSilver. Okazuje się jednak, że istnieje możliwość "dopalenia" czy tuningu samego Spotlight. Dowodem tego jest aplikacja Flashlight stworzona przez Nate'a Parrotta, udostępniona w serwisie GitHub.
Człowiek jest dumny z tego co robi. To ważne. Z podniesioną głową mogę pochwalić się, że Mój Mac to najstarszy blog w Polsce. Prowadzony od stycznia 2007 roku. Czasem myślę, że jestem szaleńcem poświęcając temu miejscu tyle uwagi. Jednak ta duma blogera może być wyniesiona zbyt wysoko. Myśli, że sam zdobędzie cały świat. To chyba się nie uda. Dlatego cały wszechświat i okolice będę chciał podbić z innymi ludźmi.
Apple jest znane ze swoich sekretów. Prawdopodobnie nigdy nie zobaczymy wyglądu pracowni Jonathana Ive'a, licznych prototypów, czy też nie dowiemy się o procesie tworzenia urządzeń i oprogramowania. To jednak nie wszystkie tajemnice. Jak donosi serwis Business Insider, w App Store znajdują się aplikacje, które są dostępne tylko i wyłącznie dla pracowników Apple. O dziwo nie wszystkie są związane z zajmowanym stanowiskiem.
Pamiętam, jak w latach 90-tych ubiegłego wieku fascynowały mnie skanery, dzięki którym mogłem np. zdigitalizować robione Zenitem zdjęcia, czy różnego rodzaju dokumenty. Z wielu powodów, bynajmniej nie finansowych, ostatecznie nigdy nie kupiłem sobie takiego urządzenia i już raczej nie kupię. Zawsze bowiem, kiedy słyszę lub czytam tekst w mailu typu "zeskanuj mi to" sięgam wtedy po iPhone'a i robię zdjęcie dokumentowi, fotografii czy np. legitymacji prasowej (zwykle przy występowaniu o akredytację prasową na jakąś imprezę).
O tym jak bardzo męczy wzrok jasny ekran wiedzą ci, którzy sporo piszą wieczorami lub nocami. Nic dziwnego zatem, że przynajmniej część edytorów tekstu posiada tzw. tryb nocny, w którym jasne litery wyświetlane są na ciemnym tle. Apple wprowadziło też ciemny temat kolorystyczny paska menu. Niestety często to za mało.
Codziennie w galerii zdjęć na moim iPhonie pojawia się ogromna ilość zdjęć czy grafik. Są to m.in. zrzuty ekranu aplikacji, które opisuję tutaj na blogu, są też wszelkiej maści zdjęcia, od sytuacyjnych, które wrzucam później na Twittera czy Facebooka, przez widoki, jakie mi się akurat spodobały, po zdjęcia rodziny.
Wielokrotnie już pisałem na blogu o grach, których podstawą jest dobrze sprawdzony i wielokrotnie już wykorzystywany pomysł. To, co wnoszą nowe tytuły, jest tak naprawdę tylko i wyłącznie oprawą audio-wizualną. W większości pomysły na te gry pochodzą jeszcze z lat 80-tych, a niektóre są nawet starsze (np. taki Breakout). Nie inaczej jest z grami typu "endless runner", w których w różny sposób biegniemy lub jedziemy, omijając różne przeszkody znajdujące się na naszej drodze.
Dwie premiery tabletów konkurencji Apple zmuszają do zastanowienia. Czy przepłacamy za sprzęt? Która polityka firmy jest korzystniejsza dla klientów?
Trudno znaleźć użytkownika sprzętu Apple, który nie słyszał o Pixelmatorze. Aplikacja dzięki doskonałemu stosunkowi ceny do możliwości skutecznie przyciąga użytkowników. Była również wielokrotnie nagradzana przez różne redakcje i samo Apple.
iPhone i Mac to zdecydowanie moje urządzenia czysto osobiste. Staram się trzymać moje dzieci z daleka zarówno od mojego MacBooka Air czy iMaca, jak i iPhone'a. Inaczej jest jednak w przypadku mojego iPada. Korzystają z niego na równi moi synowie, jak i ja. Skutkuje to tym, że historia przeglądania w Safari pełna jest różnego rodzaju stron dla dzieci czy stron domowych gier, w które lubią grać.
W dniach 8-9 listopada odbyła się 18. edycja wystawy Audio Show, która przyciągnęła do luksusowych warszawskich hoteli Bristol, Golden Tulip oraz Radisson Blu Sobieski wielu miłośników dobrego dźwięku i obrazu.
Lubimy wymieniać nasze iUrządzenia na nowe. Komputery wymieniamy rzadziej, tablety trochę częściej a telefony nawet raz w roku. Co się dzieje z naszymi starymi urządzeniami? Zazwyczaj jeśli nadają się nadal do użytku to znajdujemy dla nich nowego właściciela.
Witając się obiecałem przedstawienie także aplikacji z których korzystam. Jest ich sporo, ale w rzeczywistości najważniejsze są te na ekranie główny i o nich właśnie chciałem powiedzieć.
JakDojadę to aplikacja z gatunku „must-have”. Jeśli tylko zdarza się wam podróżować komunikacją miejską to musicie ją mieć. Wreszcie doczekała się wersji 2.0 dlatego warto o niej sobie przypomnieć.
Wraz z systemem iOS 8 Apple udostępniło deweloperom możliwość tworzenia widżetów, do których mamy dostęp z poziomu wysuwanej belki powiadomień. Część tego typu rozszerzeń to naprawdę przydatne narzędzia. Warto więc zwrócić uwagę na aplikację Vidgets, która zawiera w sobie dużą liczbę prostych, ale użytecznych widżetów.
Kiedy w styczniu 2011 roku Apple wprowadziło do OS X Snow Leopard (10.6) swój sklep z aplikacjami byłem sceptyczny. W pierwszej kolejności myślałem o kosztach jakie będą ponosić małe studia programistów i byłem ciekaw czy odbije się to na ich zyskach. Wszak wiadomo, że od każdego dolara Apple zabiera 30% do swojej kieszeni. Programiści dostali swoją szansę szybkiej promocji programów. Nowi użytkownicy nie musieli przeczesywać internetu w poszukiwania odpowiednich produkcji. Wszystko było zamknięte w jednym sklepie. Do tego zakupiona licencja mogła być instalowana na wielu komputerach. Lubię też informację o aktualizacjach zebrane w jednym miejscu. Sielanka. Powiem Wam jednak, że ja uciekam z MAS i wcale nie dziwie się programistom, którzy robią dokładnie to samo.
W ostatnim roku zmienia się gwałtownie sytuacja polityczna na świecie. Po ponad 20 latach wraca widmo zimnej wojny. W Rosji coraz częściej pojawiają się antyamerykańskie tendencje, które przejawiają się m.in. w różnych problemach stwarzanych działającym na rynku rosyjskim przedsiębiorstwom z tego kraju , a także w wymierzonej przeciwko nim swego rodzaju nagonce informacyjnej, m.in. w Internecie. Przykładem tego jest opublikowany wczoraj tekst na rosyjskim blogu Piratemedia.net.
Bardzo mnie ucieszyła wiadomość, że Microsoft Office na urządzenia mobilne jest od kilku dni za darmo. Skoro jest za darmo Google Docs i jest za darmo iWork, to dlaczego użytkownicy mieliby płacić za Office’a?
Warszawskie studio Pixle znane jest ze świetnych aplikacji dla dzieci. Moi synowie rysują wirtualną kredą po równie wirtualnej tablicy w aplikacji Bord, czy przygotowują różne kartonowe figurki w Foldify i w Foldify Zoo. Od kilku dni bawią się także w sklep dzięki nowej aplikacji - zabawce o nazwie Storest.
Przy okazji różnych recenzji gier wielokrotnie wspominam czasy, w których to liczyła się przede wszystkim grywalność - to jaki dana gra tworzyła klimat, jakie zagadki czy łamigłówki serwowała graczowi, a więc to, jak potrafiła wciągnąć w zabawę - a nie to jak bardzo rzeczywiste obrazy potrafi wyświetlić. Będąc wychowanym w czasach 8-bitowych to właśnie na te elementy zwracam uwagę. Stąd też nie przechodzę obojętnie obok ciekawych gier logicznych, zwłaszcza tych z piękną minimalistyczną oprawą graficzną. Taką grą jest niewątpliwie Zero Lives.
Modelarstwo to wspaniała pasja. I choć u mnie skończyła się wraz z końcem szkoły podstawowej, to do dzisiaj pasjonują mnie modele - zarówno te plastikowe w skali 1:72 i wyższej (do dzisiaj pamiętam modele Revella i Matchboksa), jak i kartonowe (pamiętam jak jeździłem na drugi koniec miasta by kupić najnowszy numer Małego Modelarza). Na modelarstwo tego typu nie mam zwyczajnie czasu, ani tym bardziej miejsca. Nawet jeśli coś bym złożył i skleił, to zwyczajnie nie miałbym gdzie tego postawić. Mógłbym oczywiście dać dzieciom, ale chyba szkoda by mi było patrzeć, jak wykonany z pietyzmem model szybko ulega destrukcji. Myślę, że w dużym stopniu do takich osób, jak ja, czyli biernych fanów modelarstwa skierowana jest najnowsza aplikacja dobrze znanego czeskiego studia Madfinger Games. Mowa o Monzo - Digital Model Kits.
Dzięki OS X Yosemite i iOS 8 mamy możliwość dzwonienia z poziomu Maca. Możemy wybrać numer wykorzystując aplikację Kontakty lub użyć widżetu Continuity Keypad. Alternatywną metodą jest wpisanie odpowiedniej komendy w polu wpisywania adresu Safari lub np. w Alfredzie.
Spotify zaktualizowało właśnie dostępną w swoich aplikacjach funkcję Connect. Dotąd za jej pomocą można było wysyłać muzykę na wspierane akcesoria, np. głośniki. Teraz pozwala ona także korzystać z iPhone'a czy iPada z uruchomioną mobilną wersją tej aplikacji, jak z pilota zdalnego sterowania dla Spotify działającego na Macu (i pewnie na PC).
Wczoraj opisywałem klawiaturę Swype dla iOS 8, a chwilę później wsparcie dla języka polskiego zyskała klawiatura Fleksy.