EA leci w kulki z SimCity
EA niedawno wydało SimCity BuildIt na iOS. Gra czerpie z dorobku kultowej gry studia Maxis stworzonej przez Willa Wrighta. W rzeczywistości jest jednak kolejną farmą.
SimCity BuildIt to gra oparta na modelu freemium. Mamy więc darmowy tytuł, który później woła od nas kasę na każdym kroku w formie mikropłatności. Inaczej musimy czekać na odblokowanie kolejnych możliwości itd.. W tworze od EA nie jest to może, aż tak bardzo uwypuklone, ale jednak widać, że o to właśnie chodzi. Przede wszystkim jednak boli fakt, że świetna strategia została obniżona do kolejnej gierki jak SmerfVille, Farma, czy coś jeszcze, wystarczy zajrzeć do AppStore, czy gier Facebooka by odnaleźć takie cuda. Tutaj wszystko zostało odpowiednio podszyte ładną grafiką 3D i motywami Simsów.
Już samo spłycenie kultowej gry do tego poziomu woła o pomstę. Jest jednak gorzej. EA wydała już wcześniej grę SimCity Deluxe dla iOS. Była to płatna gra z 2010 roku, ze średnią grafiką i przypominająca bardziej SimCity 3000, niż nowsze tytuły. Możliwości gry też były stosunkowo ograniczone. Nie można było jej jednak zarzucić braku klimatu i grywalności.
Niestety EA zdecydowała się ją usunąć z AppStore. I to jest zła informacja. Zrobione jest, to tak jakby EA nie wierzyła w nową grę i postanowiła pozbyć się starej, tej w pełni opartej na pierwowzorze.
Dla mnie jest to kolejny już w wykonaniu EA zamach na inteligencję konsumentów. To wielkie wydawnictwo w ostatnich latach w większości odcina kupony od wielkich marek, jednocześnie spłycając je do roli skarbonek na urządzeniach mobilnych.
Szkoda genialnego SimCity, iPad to idealne środowisko do tej gry.