Wywiad ze Słońcem Narodu stał się najgłośniejszym filmem końcówki roku. O komedyjce mówi się znacznie więcej niż o zakończeniu trylogii Hobbita i innych grudniowych premierach. Ten średni film unaocznia kilka ważnych rzeczy.

Przede wszystkim jest dowodem na to, że nie ważne co, ważne że się o czymś mówi. W tej chwili nawet nie jestem jednoznacznie stwierdzić, że całe zamieszanie z premierą filmu było spowodowane rzeczywistymi pogróżkami. Równie dobrze mogła być to szeroko-zakrojona akcja promocyjna. A niedawna akcja lifestylowej blogerki Maffeshion z Orange, zdaje się potwierdzać, że dla promocji produktu można kreować fikcję i utrzymywać społeczeństwo w przekonaniu, że jest to rzeczywistość.

The Interview bez całej tej otoczki byłby kolejną głupią komedyjką, którą kiedyś obejrzałoby się w sobotni wieczór na którymś z telewizyjnych kanałów. Tymczasem film znajdzie spore grono widzów w kinach oraz w serwisach VOD. O zwrot tych kilkudziesięciu milionów Sony Pictures może być spokojne.

Cała sytuacja jest też smutnym obrazem współczesnej firmy Sony. Ta japońska korporacja ze wszystkimi swoimi firmami córkami jak Sony Pictures, dziś powinna być prawdziwym konkurentem Apple. Ekosystem produktów, ekosystem usług i do tego dochodzą jeszcze własne treści. Konsole do gier, aparaty, telewizory, smartfony, jeszcze niedawno komputery. Tymczasem widzimy kolejne upokorzenia. Obserwujemy jak jedyne sprzęty w firmie z których nie ukradziono danych to te oparte o OS X i iOS.

Po wcześniejszych atakach, zaliczono też wtopę ze stroną z filmem, która była nieodpowiednio zabezpieczona i film bez większych trudności można było pobrać lub przekazać link dalej.

Obserwujemy wielkiego giganta świata elektronicznej rozrywki, który opiera się na glinianych nogach. Dziś gdyby nie PlayStation, Sony mogłoby właściwie nie istnieć. Dni ich telewizorów wydają się być policzone, szczególnie, że usługa PlayStation Now ma trafić w 2015 roku także do telewizorów Samsunga. To naprawdę przykre dla osób siedzących w świecie komputerów i gadżetów, gdy wielkie firmy podupadają zamiast pokazywać kolejne rewolucyjne produkty.

Trzecia obserwacja związana z filmem The Interview jest już na szczęście bardzo pozytywna dla przyszłości rynku. Film z racji swoich zawirowań z dystrybucją finalnie trafił jednocześnie do kin i serwisów wideo na żądanie. Tym samym Sony zdecydowało się na to, co od przyszłego roku ma serwować Netflix ze swoimi kinowymi filmami. Tak co poniektórzy widzą sobie przyszłość filmów i jest ona zdecydowanie ciekawa.

Dzisiejszy wyjątek w postaci równoczesnej premiery, już wkrótce może stać się standardem. To widz będzie decydował gdzie chce obejrzeć film zaraz po premierze, czy w kinie, czy też na ekranie smartfona, komputera, telewizora, a może domowego projektora. I wszędzie będzie mógł to zrobić legalnie, za podobne pieniądze w wygodny sposób. The Interview może być mocnym argumentem do podejmowania dalszych takich eksperymentów ze strony Hollywoodzkich wytwórni.

O filmie „Wywiad ze Słońcem Narodu” jako takim nie wiele osób będzie pamiętać. Zdecydowanie jednak przejdzie do współczesnej historii. Jako kolejny cios w Sony, jako przykład prowadzenia promocji nawet w sytuacjach kryzysowych i wreszcie jako ten, który chociaż trochę przyczyni się do rewolucji w dystrybucji filmów.