News

W Belgradzie, z okazji 59 urodzin Steve'a Jobsa odsłonięto wczoraj jego pomnik. Został on wybrany przez pracowników Apple spośród ponad 10 tysięcy zgłoszonych prac i ma się on znaleźć w siedzibie w Cupertino.

59 lat temu, 24 lutego 1955 roku w San Francisco przyszedł na świat Steve Jobs. Przez jednych podziwiany, przez innych znienawidzony, był wizjonerem, którego pomysły zmieniły nie tylko przyzwyczajenia wielu ludzi, ale i współczesny świat.

Firma Mad Catz zaprezentowała na targach Mobile World Congress, na których znajduje się redakcja MyApple kontroler do gier, który może być ciekawą alternatywą dla produktów firm SteelSeries, czy Logitech. C.T.R.L.i to pełnowymiarowy pad, kształtem zbliżonym do tego, którego znamy z Xboxa, który łączy się z iPhonem lub iPadem bezprzewodowo.

Pokolenie ludzi urodzonych na początku lat 90', do którego i ja należę, z pewnością pamięta urządzenie o nazwie Game Boy. Na przełomie XX i XXI wieku ta przenośna konsola do gier zdobyła dużą popularność, a sporo tytułów gier do teraz wspomina się z sentymentem. Wraz z pojawieniem się konkurencyjnej konsoli PSP, a następnie smartphone'ów, które są same w sobie konsolą do gier, z Game Boya już wszyscy przestali korzystać. Dla tych, którzy jednak czasem chcieliby powspominać gry z urządzenia Nitendo pojawiło się niedawno rozwiązanie.

Winocm, haker znany z jaiblreaka p0sixspwn iOS 6.1.3, poinformował na swoim Twitterze, że w tym roku rozpocznie pracę dla Apple.

Już jutro w Barcelonie rozpoczynają się targi Mobile World Congress. Redakcja MyApple będzie je relacjonować na żywo na kanale Live.Myapple.pl.

Od chwili prezentacji najnowszego Maca Pro pojawiło się wiele słów krytyki dotyczących jego designu. Był on często porównywany do śmietnika czy popielniczki i nie podobał się wielu osobom. Do grona ich grona prawdopodobnie zalicza się również Jarred Land, czyli jedna z kluczowych postaci Red Digital Cinema Camera Company, producenta profesjonalnych kamer filmowych.

U.S. Air Force, czyli Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych zapowiedziały, że 5000 urządzeń marki BlackBerry zostanie zastąpionych iPhone'ami i iPadami. Jest to pierwszy etap ewentualnej wymiany wszystkich urządzeń kanadyjskiej firmy, obecnie używanych przez kadrę USAF, na sprzęt Apple i innych producentów - donosi The Air Force Times.

TestFlight to od lat wygodna platforma do dystrybucji wersji beta aplikacji dla iOS pomiędzy zarejestrowaną grupą betatesterów. Wystarczy założyć konto w serwisie, zainstalować odpowiedni profil użytkownika w iOS i otrzymać zaproszenie do testów jakiegoś programu, a będzie można zainstalować go na iPhone, iPadzie czy iPodzie touch bezpośrednio ze strony web. Od 2012 roku TestFlight rozwijany jest przez firmę Burstly, która właśnie została kupiona przez Apple.

Apple udostępniło dzisiaj użytkownikom aktualizacje systemów iOS 7 i iOS 6 do wersji 7.0.6 i 6.1.6.

Jak donosi lokalna gazeta The Hickory Daily Record Apple planuje rozbudować swoje centrum danych miejscowości Maiden w Karolinie Północnej. Powstanie tam druga serwerownia.

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy sporą popularność zyskuje systematyczne i uporządkowanie podejście do wiadomości mail. Odzwierciedlają to programy, które traktują skrzynkę odbiorczą jako listę rzeczy do zrobienia, w której każda wiadomość stanowi jakieś zadanie do odhaczenia w ten czy inny sposób. Większość z nich to aplikacje dla iOS. Wyjątkiem jest tutaj chyba tyko program Mail Pilot, który dostępny jest także w wersji dla OS X.

Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA przyznało wczoraj Apple patent na projekt inteligentnych magnesów. Mają być one podobne do tych, które są obecnie używane do mocowania nakładek Smart Cover, jednak możliwości ich zastosowania ma być znacznie więcej. Inteligentny system złączy ma rozpoznawać podłączone akcesorium i odpowiednio się do niego dostosować.

Steve Jobs to jeden z symboli współczesnej Ameryki. Od buntownika i garażu po prezesa jednej z najcenniejszych korporacji w tym kraju. Nic zatem dziwnego w tym, że amerykańska poczta zamierza uczcić Steve Jobsa specjalnym kolekcjonerskim znaczkiem, który pojawi się w sprzedaży w przyszłym roku.

Choć na co dzień korzystam niemalże wyłącznie ze sprzętu Apple to jednak staram się co jakiś czas zobaczyć co dzieje się niejako po drugiej stronie barykady (a więc na rynku urządzeń z systemem Android). Dorastałem w czasach kiedy komputery były luksusem, na który mało kto mógł sobie pozwolić, dlatego ciekawi mnie zwłaszcza to, co dzieje się w segmencie urządzeń zdecydowanie tańszych niż te wiodących światowych marek. Ponad rok temu moją uwagę zwróciły tablety z systemem Android polskiej firmy GoClever (same urządzenia są oczywiście produkowane w Chinach). Kiedy zapytałem kilka osób o tę firmę otrzymałem odpowiedź, że są to "tablety z Biedronki". Faktycznie urządzenia tej marki pojawiają się w dyskontach. Kiedy rok temu trafił do mnie na testy tani tablet tej firmy zdziwiłem się zarówno tym, jak duże postępy zrobiło Google w rozwoju systemu Android, jak i możliwościami samego urządzenia. Przez dwa tygodnie korzystałem wtedy z tabletu za kilkaset złotych zamiast mojego iPada 3 i choć widziałem różnice w jakości i wykonaniu na plus produktu Apple, to i tak tablet GoClever pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Teraz, rok później trafił do mnie jeden z najnowszych tabletów firmy GoClever model Orion 785. Kiedy otworzyłem pudełko i wyjąłem ten tablet z foliowej torebki bardzo się zdziwiłem. Oto trzymałem w dłoni urządzenie do złudzenia przypominające iPada mini. Nie ma co ukrywać. GoClever wzorowało się tutaj na produkcie Apple. Rozmiary urządzenia są niemal jednakowe. Podobnie jest z ekranem o proporcjach 4:3 i przekątnej 7,85 cala (stąd nazwa urządzenia). Jego rozdzielczość to 1024 x 768 (czyli tak jak iPadzie mini z 2012 roku). Po chwili zauważyłem jednak pierwszą różnicę - brak przycisku Home. W tabletach z Androidem rolę tę spełnia ikona w dolnym pasku nawigacyjnym. Tylna część obudowy tego tabletu wykonana jest ze szczotkowanego aluminium. W jej dolnej części znalazły się wycięcia na dwa głośniki, na górnej znajduje się plastikowy wtręt mieszczący porty mircoUSB i microHDMI, gniazdo mini jack i mikrofon. Z boku urządzenia znalazło się także gniazdo na karty microSD. Całość wykonana jest bardzo dobrze i solidnie, większość elementów jest także dobrze dopasowana, może za wyjątkiem punktu łączenia wspomnianego już plastikowego elementu z portami. Nic nie trzeszczy, nie skrzypi, a aluminiowa obudowa sprawia bardzo dobre wrażenie. Ekran urządzenia również jakościowo przypomina iPada mini. Jasność i odwzorowanie kolorów jest znośne i porównywalne z tym tabletem Apple. Zauważyłem jednak lekkie prześwity światła przy krawędziach ekranu. Widoczne są one właściwie tylko wtedy, kiedy tło czy obrazy wyświetlane na ekranie są bardzo ciemne. Z mojej obserwacji wiem, że mniejsze czy większe tego typu problemy z prześwitami mają chyba wszystkie tańsze tablety. GoClever Orion 785 to tablet pozbawiony modemu 3G, łączy się z siecią tylko przez WiFi, co dla mnie nie stanowi problemu. Posiadając w kieszeni smartfona internet na tablecie nie jest dla mnie problemem. Na tablecie fabrycznie zainstalowany jest system Android 4.2 Jelly Bean. Nie ukrywam, że to od tej wersji przekonałem się do tego systemu. Nie porzucę dla niego iOS-a, ale Android w wersji 4 nie odrzuca mnie tak, jak wcześniejsze. Sercem tabletu jest czterordzeniowy procesor AllWinner taktowany zegarem 1GHz. Urządzenie posiada 1GB pamięci RAM. Wystarcza to do pracy właściwie ze wszystkim aplikacjami. Przeglądarkami internetowymi, klientami poczty, czytnikami RSS, czytnikami e-booków, a także do grania w gry. System działa płynnie, zauważyłem drobne jego przycięcia, ale przy intensywnym korzystaniu zdarzają się one niekiedy także w iOS na iPhone 5S. Z ciekawości uruchomiłem na nim także benchmark Geekbench. Orion 785 uzyskał następujące wyniki: Dla mnie jednak ważniejsze są wrażenia użytkowe niż liczby w wynikach testów czy te w parametrach technicznych procesora. Standardowo odpaliłem jedną z najlepszych moim zdaniem prostych strzelanek w widoku z pierwszej osoby, jaka powstała na tablety - Dead Trigger 2, z którą Orion 785 poradził sobie bez jakichś specjalnych problemów. Jestem co prawda przyzwyczajony do ekranów Retina, więc trochę raziły mnie piksele widoczne w grafice. To, do czego się przyczepię to ilość dostępnej pamięci masowej. Tablet wyposażony został jedynie w 8 GB. To moim zdaniem zdecydowanie za mało. Ja mam często problem z miejscem na moim iPadzie 3 z 32 GB, a tutaj do dyspozycji jest mniej niż 8 GB (sporo zajmuje sam system). Całkiem nieźle grają wbudowane głośniki, choć nie ukrywam, że moim zdaniem słuchanie muzyki nawet z głośnika iPhone'a czy iPada to akt desperacji. Zwykle słucham muzyki na słuchawkach lub wysyłam dźwięk na głośniki Bluetooth. Zdecydowanie najsłabszym elementem całego zestawu są moim zdaniem wbudowane aparaty. Ten przedni posiada matrycę o rozdzielczości jedynie 0,3 megapiksela. Matryca tylnego aparatu to jedynie 2 megapiksele. Jak dla mnie za mało by zrobić dobre zdjęcia czy filmy, ale biorę poprawkę na cenę tego urządzenia. Zdjęcie wykonane tylnym aparatem 2.0 mpx: Zdjęcie wykonane przednim aparatem 0,2 mpx: Bateria w GoClever Orion 785 ma pojemność 3800 mAh i wystarcza na około cztery - pięć godzin korzystania z urządzenia. GoClever Orion 785 to urządzenie, które można kupić za 449 zł. To nie wiele jak na jego możliwości. Pewnie, że nie jest to iPad, ale jeśli ktoś szuka dobrego tabletu w przystępnej cenie, za pomocą którego będzie mógł wygodnie czytać czy przeglądać treści w sieci (moje ulubione RSS-y), czytać i odpowiadać na maile, słuchać muzyki, oglądać filmy w trakcie podróży i grać w popularne mobilne gry, słowem żyć w erze Post PC, to Orion 785 jest urządzeniem które z powodzeniem mu na to pozwoli. Orion 785 śmiało można określić jako tablet dla ludu. Nie ma w tym określeniu nic pejoratywnego. To przykład urządzenia, które wpisuje się w ideę "Post PC dla wszystkich". Więcej o tablecie GoClever Orion 785 można dowiedzieć się TUTAJObserwuj @mackozer

Zdaniem CEO Canonical, wydawcy popularnej dystrybucji Linuksa Ubuntu oraz twórcy mobilnego systemu operacyjnego o tej samej nazwie, Apple wykupiło cały trzyletni zapas 4,5-calowych ekranów pokrytych szafirowym szkłem.

Kilka dni temu serwisy i blogi technologiczne obiegła wiadomość o spotkaniu Elona Muska - CEO Tesli - z przedstawicielami Apple, w tym z Adrianem Pericą, odpowiedzialny, w tej firmie za zakupy innych przedsiębiorstw, oraz samym Timem Cookiem. Miało ono miejsce na początku ubiegłego roku. Informacje o takim spotkaniu potwierdził w wywiadzie dla telewizji Bloomberg sam zainteresowany - Elon Musk.

WhatsApp to jedna z bardziej popularnych usług pozwalających na wysyłanie wiadomości przez sieć za pomocą dedykowanych aplikacji dla iOS i Androida. W grudniu ubiegłego roku z WhatsApp korzystało aktywnie 400 milionów użytkowników. Jest ona nie tylko alternatywą dla sms-ów ale i dla usługi iMessage dostępnej tylko na platformie iOS. Już nie długo WhatsApp stanie się własnością Facebooka.

Samsung co jakiś czas bierze sobie za cel urządzenia Apple czy nawet ich użytkowników. Tym razem najnowsze reklamy Galaxy Note 3 i Galaxy Tab wyśmiewają iPhone'a 5S i iPada Air.

Czytam w sieci artykuły z krzyczącymi tytułami, że większy smartfon znaczy lepszy, do czego starają się przekonać nas głównie producenci urządzeń z systemem Android, ale także Windows czy nawet BlackBerry (model Z30). Tymczasem mam wrażenie, że jest zupełnie odwrotnie.

Wraz ze zbliżającym się prawdopodobnym terminem premiery urządzenia naręcznego Apple pojawia się coraz więcej informacji jak i plotek dotyczących tego inteligentnego zegarka. Wygląd tak zwanego iWatcha nadal pozostaje tajemnicą, a projektanci pokazują światu różne wizje tego projektu. Najnowsze doniesienia mówią, że urządzenie będzie wyposażone w zakrzywiony ekran typu AMOLED.

iTunes Festival dotąd kojarzony był jedynie z Londynem, gdzie co roku każdego dnia września odbywały się darmowe koncerty gwiazd muzyki. W tym roku specjalna edycja tej imprezy odbędzie się także w przyszłym miesiącu w Austin w Teksasie w ramach konferencji SXSW.

Spekulacjom na temat urządzenia naręcznego Apple nie ma końca. Nie wiadomo, jakie to będzie urządzenie. Czy będzie przypominać inne inteligentne zegarki dostępne od jakiegoś czasu na rynku, czy będzie to raczej opaska w stylu FitBit, Jawbone czy Fuelbannd? Rosnący zespół inżynierów pracujących nad czujnikami biometrycznymi i ekspertów od spraw zdrowia i zdrowego trybu życia sugerować może drugą opcję. Możliwe jednak, że urządzenie będzie łączyć obydwie funkcjonalności, tak jak w najnowszej jego wizji stworzonej przez projektantów z Fuse Chicken.

Pomimo rosnącej konkurencji ze strony Samsunga w badaniu Brand Finance Global 500, Apple trzeci rok z rzędu uznane zostało za najcenniejszą markę na świecie.

Kalendarz to koń pociągowy wśród aplikacji, bez którego wielu nie byłoby w stanie sobie poradzić. Będąc osobą dość roztrzepaną staram się notować w kalendarzu wszystkie spotkania i wydarzenia, tak by po prostu o nich nie zapomnieć. Istotną cechą każdego programu tego typu jest jego wygląd. Stąd też podobnie jak to ma miejsce w przypadku aplikacji pogodowych, twórcy tych programów próbują stworzyć aplikację, która będzie wygodniejsza i ładniejsza od pozostałych. Bez wątpienia zarówno ładnym jak i wygodnym jest program Peek Calendar dla iPhone'a. Aplikacja zwraca uwagę kolorowym interfejsem. W domyślnym temacie kolorystycznym (dostępne są dwa), bieżący dzień zaznaczony jest na pomarańczowo, a bieżący miesiąc na niebiesko. Przyszłe miesiące oznaczone są na zielono. Przeszłość, zarówno dni jak i miesiące oznaczone są na ciemno szaro. Dostępny jest też drugi temat kolorystyczny. Peek Calendar łączy w sobie zarówno widok tygodniowy, obejmujący najbliższe dni, jak i miesięczny. Muszę przyznać, że takie połączenie widoku dziennego z miesięczny, bardzo mi się podoba i jest bardzo wygodne. Jeśli do jakiegoś dnia z bieżącego tygodnia przypisane jest wydarzenie, oznaczony jest on punktem przy prawej krawędzi ekranu. W przypadku późniejszych dni (ale także tych z przeszłości) wydarzenia przedstawiane są w postaci słupka (czym więcej wydarzeń danego dnia, tym wyższy słupek). Stuknięcie palcem w wybrany dzień odsłania prostą listę wydarzeń. Aby podejrzeć czas trwania i miejsce wybranego z nich wystarczy przesunąć po nim palcem z lewej na prawą stronę. Stuknięcie palcem w wybrane wydarzenie odsłania szczegółowy podgląd, w którym możemy ustawić czas, w jakim Peek Calendar ma nam o nim przypomnieć, miejsce, a także powtarzalność wydarzenia. Możemy też zmienić czas trwania wydarzenia. Wystarczy przytrzymać palec w odpowiednim miejscu, a program przełączy się na rodzaj suwaka, pozwalającego na ustawienie czasu trwania wydarzenia. Aby dodać nowe wydarzenie wystarczy przytrzymać przez pół sekundy palec na wybranym dniu. Peek Calendar zawiera także rodzaj zestaw "złotych myśli", porad dla użytkownika szukającego np. inspiracji. Są to porady w stylu "rób to co kochasz", czy "pij więcej wody". Aby wyświetlić tego typu poradę wystarczy potrząsnąć telefonem. Peek Calendar to kolejna z propozycji dla osób szukających alternatywy dla systemowego kalendarza. Peek Calendar oferuje przede wszystkim ciekawy, a przede wszystkim bardzo ładny wygląd i interfejs użytkownika. Osobiście brakuje mi w nim prostej informacji pogodowej - funkcji, która pojawia się coraz częściej w aplikacjach tego typu. W widoku tygodniowym taka informacja w postaci choćby temperatury i ikony przedstawiającej zachmurzenie i opady zmieściła by się bez problemu. Na zdecydowany plus odnotować trzeba pełne tłumaczenie programu na język polski. Peek Calendar dla iPhone'a dostępny jest w App Store w cenie 1,79 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Kilka dni temu w polskich kinach zagościł film Spike'a Jonze'a "Ona". Pokazuje nam historię mężczyzny, Theodore'a Twombly, który nie potrafiąc poradzić sobie z samotnością po rozstaniu z kobietą znajduje na nią lekarstwo w postaci nowoczesnej technologii, z którą my jeszcze w 2014 r. nie mamy do czynienia. Theodore nawiązuje bowiem kontakt z systemem bardzo podobnym do Siri, jednak dużo bardziej zaawansowanym. System ten posiada charakter, wiedzę, jest towarzyski i... jest kobietą, z którą Theodore nawiązuje więź, jak z normalnym człowiekiem.

Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA przyznało wczoraj Apple nie tylko patent na słuchawki monitorujące funkcje życiowe, ale także patent na konstrukcję obudowy MacBooka wyposażonej w czujniki dotyku.

Jak donosi AppleInsider około 15 marca pojawi się aktualizacja systemu iOS do wersji 7.1. Ma ona przynieść ze sobą modernizację bezprzewodowego zarządzania urządzeniami mobilnymi (MDM), wsparcie dla "iOS in the car" oraz szereg usprawnień i drobnych zmian w interfejsie.

W ramach kampanii "Your Verse", która wystartowała wraz z jedną z lepszych reklam o tym samym tytule, wykorzystującej wiersz Walta Whitmana "O ja, o życie", na jej dedykowanej stronie zaprezentowano dwójkę himalaistów korzystających z iPada podczas swoich wypraw górskich.

Wiele się ostatnio pisze o urządzeniu naręcznym wyposażonym w czujniki monitorujące funkcje życiowe, nad którym pracuje coraz większy zespół inżynierów z doświadczeniem w budowaniu różnego rodzaju urządzeń pomiarowych, a także ekspertów od spraw zdrowia czy zdrowego trybu życia. Okazuje się jednak, że tego typu funkcje mogą znaleźć się nie tylko iWatchu. Biuro Patentów i Znaków Towarowych USA przyznało właśnie Apple prawa patentowe do konstrukcji słuchawek wyposażonych w czujniki monitorujące funkcje życiowe.