Blogi

Przemysław Goc, znany pod pseudonimem Ainu (człowiek w języku japońskich Ajnów) to moim zdaniem jeden z bardziej oryginalnych polskich twórców, łączących muzykę elektroniczną z muzyką etniczną. Od lat słucham jednej z wielu jego płyt - Save Tibet. Niedawno muzyka Ainu pojawiła się także w App Store, w multimedialnych aplikacjach dla iPhone'a i iPada. Jedną z nich jest Dusza Nepalu (Soul Of Nepal). Dusza Nepalu zawiera muzykę z płyty "Multi-Culti-Kanti" oraz 420 fotografii z Nepalu oczywiście. Moim zdaniem jest to przede wszystkim aplikacja serwująca muzykę tego twórcy. Zamiast kupować płytę możemy pobrać aplikację. Podstawowym widokiem w programie jest odtwarzacz muzyczny z wyświetlaną animacją. Pokaz slajdów jest tutaj dodatkiem, miłym urozmaiceniem. Pokaz slajdów, a także widok z informacją o artyście i reklamą kolejnych aplikacji tego twórcy aktywowany jest jednym z gestów. Przemysław Goc wybór gestów pozostawia intuicji użytkownika (w moim przypadku zadziałało podwójne stuknięcie w ekran). Wspomnieć muszę, że aplikacje na urządzenia mobilne mają być kolejnym polem aktywności artysty. Nie zostały ona zlecone żadnej agencji czy wolnemu strzelcowi. Słowa uznania, choć nie mogę nie wspomnieć o kilku irytujących wadach, które Przemysław Goc powinien usunąć. Przede wszystkim aplikacja działa dość wolno na iPhone 5 i iPadzie 3 i niestety wyłącza odtwarzanie muzyki po wygaszeniu ekranu czy po wyjściu z programu. Nie wiem jak reszta aplikacji Ainu, w App Store pojawiło się ich kilka, ale wnosząc po zrzutach ekranu wyglądają i działają podobnie jak testowany przeze mnie program Dusza Nepalu. Jeśli lubicie połączenie muzyki etnicznej i elektronicznej to z powodzeniem mogę Wam polecić nie tylko aplikację Dusza Nepalu ale i inne. Recenzowany przeze mnie program dostępny jest za darmo. Pozostałe kosztują 3,59 € - sporo taniej niż albumy Ainu w iTunes Store. Aplikacja Soul of Nepal (Dusza Nepalu) dostępna jest w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Już jutro, do sprzedaży wchodzi najnowsza książka Leandera Kayney, "Jony Ive - The Genius Behind Apple's Greatest Products". Nazwisko autora wielu z was pewnie kojarzy takimi książkami jak "Inside Steve's Brain", "The Cult of iPod", a przede wszystkim z portalem www.cultofmac.com. Teksty Keyneya pojawiały się także w brytyjskich "The Guardian" czy "The Observer". Jego najnowsza książka, która już jutro pojawi się na sklepowych i wirtualnych półkach, dotyczy ona jednak Jonathana Ive - starszego wiceprezesa do spraw wzornictwa Apple.

**W najnowszej odsłonie systemu OS X, Mavericks, pojawił się program "Mapy". Sam bardzo często z niej korzystam i zastąpiła mi ona z powodzeniem stronę maps.google.pl. Program posiada bardzo przydatną funkcję dla posiadaczy urządzeń z systemem iOS 7, mianowicie udostępnianie danej trasy z Maca na iPhone'a lub iPada.

Kilka dni temu Pebble wreszcie otrzymał aktualizację oznaczoną numerem 1.13.0, która dodaje długo oczekiwaną funkcję, która pozwoli odbierać wszystkie powiadomienia z iOS 7. Wydane zostało także SDK w wersji 2.0.

Twitterrfic 5, czyli jedna z wielu aplikacji w App Store do obsługi Twittera doczekała się kolejnej aktualizacji. Na początku warto wspomnieć, iż Twitterrific, to pierwsza apka, która już we wrześniu została dostosowana do wyglądu nowego oprogramowania iOS7.

iPad Air, czyli najnowsze dziecko Apple dostępne jest na rynku od 1 listopada 2013 r. Ja stałem się jego szczęśliwym posiadaczem dokładnie 3 dni temu. Od tego czasu iPad już kilka razy odmówił współpracy, a dokładniej chodzi o zmianę orientacji ekranu z pozycji pionowej na poziomą. iPad nie miał oczywiście włączonej blokady ekranu.

Dzisiaj chciałbym wam opisać jak szybko możecie wysłać tweet’a lub zmienić status na facebooku w iOS7. W poprzednich wersjach iOS nie było z tym problemu. Widget, który nam, to ułatwiał dostępny był w Centrum powiadomień. W iOS7 Apple niestety postanowiło nam ten dodatek usunąć. Czy zatem w iOS7 w ogóle można wysłać tweet-a bez wchodzenia w aplikacje? Odpowiedz brzmi TAK!

Kilka tygodni temu zachwycałem się opcją "send to your Kindle" która znajduje się przy każdym artykule na stronie internetowej jednej z czołowych, amerykańskich gazet poświęconych finansom i ekonomii. Bardzo brakowało mi tego typu funkcji na innych stronach. Chcąc przeczytać w późniejszym czasie dany artykuł na iPhonie, iPadzie czy urządzeniu z systemem Android lub Windows Phone można posłużyć się programami typu Pocket, Instapaper czy Readability, jednak Kindle nie posiada możliwości zainstalowania tych programów. Amazon przygotował wprawdzie program "Send to Kindle" za pośrednictwem którego możemy wysyłać na nasze czytniki różnego rodzaju dokumenty, czy właśnie strony internetowe. Nie jest to jednak wygodne rozwiązanie, gdyż strony są wysyłane w formie zrzutu ekranowego w formacie PDF, który bądź co bądź nie jest najlepszym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o format dla Kindle. Z pomocą przychodzi wtyczka Send to Kindle .

Czytniki RSS to rodzaj aplikacji, z których korzystam na co dzień. Stanowią jeden z istotnych elementów mojego środowiska pracy, stąd też staram się też zachowywać wzmożoną czujność w kategorii tych programów. Ostatnio odkryłem dwie nowe aplikacje dla Mac. Jedną z nich jest Sputnik działo polskiego programisty Jakuba Szwacza. Sputnik to program dostępny zarówno w wersji dla Mac i Windows. Patrząc na całkiem ładny interfejs zastanawiam się tylko która wersja powstała najpierw. Aplikacja jest bez wątpienia bardzo ładna. Trzy kolumny, z których właściwie tylko dwie są aktywne, trzecia prawa służy za margines. Stonowane kolorowe tło kolumn skrajnych i jednolicie białe właściwego obszaru, w którym prezentowana jest lista poszczególnych artykułów. Lewa kolumna mieści w sobie listę wszystkich subskrybowanych kanałów oraz przyciski dodawania kolejnych, menu dodatkowych funkcji (more), pozwalające m.in. na zarządzenie kanałami (w tym ich usuwanie oraz import i eksport). W tej samej kolumnie znalazły się ikony prowadzące do widoku ustawień, informacji o programie oraz ściągawki ze skrótami klawiszowymi. W głównym widoku wyświetlana jest cała zawartość danego kanału w porządku chronologicznym. Jeśli dany kanał zawiera pełne treści artykułów to w ten sposób będą wyświetlane. Taki układ sprawdza się moim zdaniem tylko w przypadkach, kiedy subskrybujemy tylko kilka, ewentualnie kilkanaście kanałów. W przypadku kilkudziesięciu subskrypcji moim zdaniem nie można obejść się bez listy artykułów w danym kanale. Brakuje mi też synchronizacji z popularnymi usługami RSS, jak choćby Feedly. Z tych powodów Sputnik nie znajdzie się w zestawie moich narzędzi. Nie oznacza to jednak, że nie jest to program godny uwagi. Po prostu nie jest to program dla mnie. Jeśli lista Waszych subskrypcji nie przekracza kilku lub kilkunastu kanałów to moim zdaniem warto poświęcić Sputnik trochę czasu. Zwłaszcza, że program dostępny jest za darmo, na zasadzie donationware. Sputnik pobierzecie TUTAJ. Wspomnę tylko, że program nie jest podpisany, więc będziecie musieli go uruchomić z folderu Programy w Finderze, klikając na niego prawym klawiszem myszy (lub stukając dwoma palcami w gładzik) i wybierając z menu kontekstowego "Otwórz". Po pojawieniu się ostrzeżenia należy jeszcze raz kliknąć w "Otwórz".Obserwuj @mackozer

Najnowsze oprogramowanie iOS 7.0.3 zostało wydane już prawie dwa tygodnie temu. Jedną z nowości w tejże wersji, o której Apple nic nie wspomniało jest wsparcie multitouch w Centrum sterowania.

Od kilku miesięcy w sieci krąży filmik pokazujący projekt phonebloks. Idea jest bardzo prosta, zamiast kupować cały telefon, gdy ten stanie się w jakimś stopniu przestarzały, lepiej kupić tylko jego część. Tak też, osoba której zależy na dobrej jakości zdjęciach dokupi sobie lepszy aparat, ale wystarczy jej mniejsza bateria. Ktoś kto lubi grać w najnowsze gry na smartphonie postawi na procesor i pamięć podręczną, oraz większy ekran, kosztem przedniej kamery itd. Wszystko brzmi pięknie, bo po pierwsze daje możliwość personalizacji telefonu, a po drugie wygodną wymianę tylko uszkodzonej lub przestarzałej części telefonu, a nie całego aparatu. Całą ideę lepiej wyjaśni Wam poniższy film (polskie napisy).

Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem gier ze stajni NimbleBit. Do dzisiaj codziennie wytyczam nowe trasy lotów moich kieszonkowych linii lotniczych w grze Pocket Planes. Kiedyś zagrywałem się też w Tiny Tower, będącą symulatorem wieżowca mieszkalno-usługowego. Ostatnio NimlbeBit weszło we współpracę z Lucasfilm. Jej efektem nie jest co prawda gra nowa czy rewolucyjna. To raczej na nowo podany ten sam pomysł co Tiny Tower, ale za to jak podany. Mowa o Star Wars: Tiny Death Star dla iPhone'a i iPada. W Tiny Death Star wcielamy się w postać samego Darth Vadera, który zarządza budową Gwiazdy Śmierci. Z pewnością pamiętacie jakie problemy ze zdyscyplinowaniem załogi miał on w trakcie budowy Gwiazdy Śmierci krążącej wokół księżyca Endor, w filmie Powrót Jedi. Nie inaczej jest w grze Tiny Death Star. Vader razem z imperatorem wpadają jednak na świetny pomysł. Postanawiają zamienić tę stację bojową częściowo w apartamentowiec pełen mieszkań, punktów usługowych i kantyn, który zasiedlą różne istoty zamieszkujące tę odległą galaktykę. Musimy więc budować kolejne piętra (a raczej poziomy, czy pokłady, w końcu to stacja bojowa) z mieszkaniami, punktami usługowymi czy knajpami. Starając się zapewnić mieszkańcom pracę i rozrywkę. Musimy mieć też oko na rebeliantów, którzy także starają się wkraść na naszą stację. Co jakiś czas będziemy musieli odnaleźć wśród mieszkańców co bardziej znanych przedstawicieli rebelii. Nie zapomnijmy, że Gwiazda Śmierci to jednak stacja bojowa, dlatego budujemy nie tylko poziomy dla jej mieszkańców ale także specjalne, bojowe, na których możemy przesłuchiwać złapanych rebeliantów. Gra na moje oko to niemal wierna kopia wspomnianej już Tiny Tower. Zachowany jest taki sam układ graficzny, nawet struktura budowli jest identyczna, z windą kursującą z jej lewej strony (którą także musimy obsługiwać). W obydwu grach w taki sam sposób budujemy i zarządzamy każdym piętrem (np. w kantynach czy punktach usługowych zamawiamy towar). W taki sam sposób zdobywamy środki na rozbudowę (jak chyba w większości gier NimbleBits są to monety i banknoty). Graficznie to także klasyka NimbleBits, choć wydana przez Lucasfilm. Mamy więc duże piksele, jak na Commodore 64, Atari XL/XE lub Amidze czy Atari ST. W tle słyszymy różne tematy muzyczne z filmów Gwiezdne Wojny, oczywiście odpowiednio przerobione na potrzeby tej gry. Z tego typu grami jest tak, że zwykle przyciągają mnie na kilka tygodni, a później mój zapał mija. Podejrzewam, że tym razem będzie podobnie, ale i tak polecam tę grę z całego serca, może dlatego, że jestem fanem starej sagi. Gra Tiny Death Star dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

O aplikacji i usłudze IFTTT (If That Then This), pozwalającej na automatyzację wielu procesów, zwłaszcza synchronizacji (ale nie tylko) pisałem już jakiś czas temu na MyApple. Ja dzięki temu programowi i usłudze robię sobie na bieżąco backup na Dropboksie moich zdjęć publikowanych na Instagram. Za ich pomocą można jednak zrobić o wiele więcej, choćby tworzyć w arkuszu kalkulacyjnym Google listę ukończonych zadań, w kalendarzu Google notować wszystkie nasze meldunki na Foursquare. Lista jest bardzo długa. Wspominam ponownie o tym programie przy okazji jego wczorajszej aktualizacji. IFTTT w wersji 1.2.0 pozwala teraz na dodawanie zdjęć bezpośrednio do rolki aparatu w iPhone. Ja stworzyłem sobie regułę, dzięki której każde polubione przeze mnie zdjęcie na Instagram trafi do mojej rolki aparatu. Skorzystałem też z reguły automatycznie dodającej do rolki aparatu zdjęcia z Facebooka na których zostałem oznaczony. To oczywiście przykładowe wykorzystanie nowej funkcji. Sprawdziłem i faktycznie działa. Aktualizacja IFTTT przyniosła także możliwość automatycznego dodawania zadań do systemowej aplikacji Przypomnienia. Użytkownicy iPhone'ów z iOS 7 mogą teraz także cieszyć się prawdziwym działaniem aplikacji w tle. Należy jedynie uaktywnić ją w ustawieniach prywatnych na liście aplikacji korzystających z usług lokalizacji.d Więcej o IFTTT przeczytacie TUTAJ Program IFTTT dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo. Pobierz z App Store

Dzisiaj chciałbym wam opisać w jaki sposób możemy wyświetlić listę wszystkich zainstalowanych aplikacji na urządzeniu z iOS7. Co należy w tym celu zrobić? Sprawa jest banalnie prosta! Pomoże nam w tym Spotlight. Jeśli jeszcze nie wiecie Spotlight, czyli szybkie wyszukiwanie w urządzeniach z iOS7 uruchamiamy przesuwając palec z góry ekranu na dół.

O dwóch bliźniaczych aplikacjach dla iPhone'a i iPada, o nazwie Write pisałem na MacKozer.pl, jak i na blogu MyApple kilka miesięcy temu (a dokładnie TUTAJ)

Jak pewnie zauważyliście, mam ostatnio szczęście do znajdowania aplikacji, do robienia zdjęć wykraczających poza ramy zwykłego zdjęcia. Kilka dni temu, opisywałem aplikację do wykonywania zdjęć sferycznych Bubbli. Wczoraj, dzięki @Sabatinka trafiła w moje ręce aplikacja Cycloramic , która oferuje wykonywanie panoram 360°... bez użycia naszych rąk.

Touch ID, czyli czytnik linii papilarnych w iPhone 5s pozwala nam na zeskanowanie i zapisanie do pięciu palców. Po zeskanowaniu nasze odciski domyślnie zostają zapisane jako "Odcisk 1”, „Odcisk 2”, „Odcisk 3” itd. Co należy zrobić, aby późniejsza identyfikacja była łatwiejsza?

Wraz z wydaniem OS X Mavericks wreszcie na komputerach Mac zagościła aplikacja iBooks. Zakupione w iBookstore e-booki, które dotąd czytaliśmy na iPhone i iPadzie możemy teraz czytać także na Makach. Dzięki wbudowanej w OS X Mavericks funkcji czytania możemy łatwo e-booka zamienić w audiobooka. Zanim jednak rozsiądziemy się wygodnie w fotelu by posłuchać ciekawej powieści, musimy pobrać jedną z dwóch paczek z polską syntezą mowy. W tym celu należy otworzyć Preferencje Systemowe i przejść do zakładki Dyktowanie i Mowa, kliknąć w wybór głosu systemowego i wybrać dostosuj. Do wyboru mamy dwa głosy kobiece. Pobranie jednej z paczek zajmuje kilka minut. Po zakończeniu pobierania wystarczy przełączyć głos systemowy na Ewę lub Zosię. Następnie otwieramy iBooks i wybraną książkę. Pozostaje kliknąć w miejsce od którego system ma rozpocząć czytanie tekstu, a w górnym menu Edytuj wybrać Mowa -> Rozpocznij Mówienie. Choć obydwie cyfrowe panie mają poprawną wymowę, to oczywiście daleko im do profesjonalnych lektorów - w których rolę często wcielają się aktorzy - przygotowujących audiobooki. Mam więc świadomość, że tytuł tego wpisu jest trochę na wyrost. Mechaniczna Ewa czy Zosia nie potrafią niestety wczuć się w klimat wybranej przez nas powieści ale w pewnych sytuacjach takie rozwiązanie może się przydać. W identyczny sposób (poprzez menu Edycja, Mowa) syntezator mowy w OS X może czytać nam teksty ze stron internetowych, artykuły z czytników RSS. Wspomnieć wypada, że funkcja syntezatora mowy, z obsługą języka polskiego dostępna była już w OS X Lion. Podpatrzone na Cult Of MacObserwuj @mackozer

Aplikacji do obliczania napiwków jest w App Store mnóstwo. Ostatnio natrafiłem na dosyć ładną, która zastąpiła mi starą i brzydką, której nazwy już nie pamiętam.

Czy nie przeszkadza wam to, że za każdym razem, gdy chcecie otworzyć link w nowym oknie safari, to przeglądarka automatycznie ładuje i przenosi was na nową stronę? Chcielibyście to zmienić? Poniżej opiszę wam co należy zrobić, aby zakładki były otwierane w tle.

Od premiery iOS 7 minął już ponad miesiąc, tymczasem w App Store znaleźć można jeszcze aplikacje tej firmy, które nie zostały zaktualizowane, a więc nie zyskały interfejsu zgodnego z wyglądem najnowszej wersji systemu. Wspomnieć wypada m.in. o iBooks, Find My Friends czy Keynote Remote. Z listy maruderów wypadła właśnie aplikacja Remote dla iPhone'a i iPada, pozwalająca na zdalne sterowanie odtwarzaniem w iTunes czy w Apple TV. W wersji dla iPhone'a program zyskał całkowicie nowy wygląd i nową ikonę. Remote wygląda teraz podobnie do aplikacji Muzyka. Na iPhone intefejs programów jest niemal identyczny. Co ciekawe na iPadzie przypomina on dalej aplikację muzyka z iOS 6. Aktualizacja zyskała wsparcie dla iTunes 11. Aplikacja Remote dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store za darmo. Pobierz z App Store Czekam teraz na aktualizację iBooks dla iOS.Obserwuj @mackozer

iPhoto jest wyposażony w możliwość przesyłania zdjęć do portali społecznościowych, iCloud oraz Flickr. Problem jest jednak taki, że nie wszyscy chcą wrzucać wszystkie swoje zdjęcia na Facebooka czy Twittera, w iCloud jest zawsze mało miejsca, a Flickr choć oferuje aż terabajt miejsca na zdjęcia, nie jest wygodny w obsłudze, choć sam z niego z powodzeniem korzystam i trzymam w nim wszystkie swoje zdjęcia. Od mniej więcej miesiąca (proszę mnie poprawić jeśli się mylę) Dropbox umożliwia nam przechowywanie wszystkich zdjęć z iPhoto w chmurze. Ponieważ to najbardziej popularny, a zarazem jeden z najlepszych programów-chmur warto przyjrzeć się temu rozwiązaniu.

Wraz z pojawieniem się iOS7, Apple wprowadziło system, który pozwala na wysyłanie specjalnego powiadomienia o zbliżającym się niebezpieczeństwie.

Od września, czyli od oficjalnego pojawienia się iOS7 na pewno tysiące z was niecierpliwie czeka i zastanawia się, kiedy WhatsApp Messenger zostanie dostosowany do wyglądu iOS7.

11 Bit Studios wpadło kiedyś na świetny pomysł odwrócenia klasycznej gry tower defense. Realizacja była bardzo udana. Grę Anomaly Warzone: Earth doceniło nawet Apple. Jej twórcy zostali uhonorowani Apple Design Awards. Początkowo dostępna była jedynie dla Maka, kilka miesięcy później wyszła w wersji dla iOS. Ze względu na spore wymagania wersji dla OS X, które ledwo co spełnia mój stary MacBook Pro zdecydowanie wolałem grać w Anomaly Warzone: Earth na iPadzie. Nie inaczej jest tym razem. Anomaly 2 dla Mac wyszło jakiś czas temu. Jej recenzję znajdziecie TUTAJ. Kilka dni temu gra pojawiła się w App Store w wersji dla iPhone'a i iPada. Tak, jak wersja dla Mac, tak i ta dla iOS zawiera sporo nowości. Przede wszystkim jednostki mogą teraz zmieniać kształty, a co za tym idzie swoje właściwości bojowe. Stworzony przez nas oddział jest wiec zdecydowanie bardziej elastyczny. Może dostosowywać się do aktualnych warunków. Podczas gry morfować jednostki trzeba będzie niekiedy niemal tak szybko jak ustawiać pola doładowań energii jednostek, czy wabiki skupiające na sobie ogień wroga. Na swej drodze napotkamy bowiem wieże, które także zmieniają kształty i aktywują się pod wpływem zbyt dużej siły ognia. Do dyspozycji mamy też nowe dodatki, obok wabików i doładowań energii pojawiło się pole wyłączające wieże na pewien czas czy możliwość wyboru celów (standardowo cele wybierane są przez pojazdy automatycznie). Anomaly 2 dalej jest oczywiście grą, łączącą w sobie elementy RTS-a, wspomnianego już odwróconego Tower Defense. Tak jak w Anomaly Warzone: Earth, Anomaly Korea, tak i tutaj często przełączać się będziemy pomiędzy właściwym widokiem z lotu ptaka i planem taktycznym, na którym wyznaczać będziemy trasę przejazdu naszego oddziału. W niektórych misiach, np. obrony superkomputera w Nowym Jorku operować będziemy na zmianę w jednym i drugim widoku. Gra w wersji dla iOS różni się nieznacznie od wersji dla OS X w podobny sposób jak Anomaly Warzone: Earth. W wersji dla OS X sterujemy dodatkowo dowódcą oddziału, którego zadaniem jest m.in. zbieranie zrzucanych z samolotów paczek ze wspomnianymi dodatkami czy zbieranie Carusarum (czyli specjalnych kryształów, za które możemy rozbudować lub kupić nowe jednostki). W wersji dla iOS Carusarum zbiera się samo, a rozszerzenia po prostu pojawiają się po zniszczeniu niektórych wież - aby je zebrać wystarczy stuknąć w nie palcem. Gra ma świetną grafikę (działa płynnie na iPadzie 3 na którym ją testowałem) i bardzo dobrą ścieżkę dźwiękową. W grze słyszymy co jakiś czas komentarze załóg poszczególnych pojazdów, nawiązujące do popularnych dzieł literackich i filmowych ("I love smell of napalm in the morning" z Czasu Apokalipsy czy "Carusarum my preciouss" jawne nawiązanie do Władcy Pierścieni). Wrażenie robią nam mnie także przedstawione w grze ruiny dobrze znanych budynków czy pomników, charakterystycznych dla pewnych lokalizacji, jak na przykład Statua Wolności, zniszczony most Brooklyn Bridge i Chrysler Building w Nowym Jorku. Jeśli podobały się wam Anomaly Warzone: Earth i Anomaly Korea to Anomaly 2 na pewno Was nie zawiedzie. Anomaly 2 dla iPhone'a i iPada dostępne jest w App Store w cenie 4,49 €. Pobierz z App Store

Firmę Tylt powinniście pamiętać z mojej poprzedniej recenzji ładowarki samochodowej Y-Charge oraz kabla/taśmy lightning Syncable.Dzisiaj chciałem Wam przedstawić dosyć ciekawy produkt tej firmy, Bumpr.

Jedną z nowości w oprogramowaniu iOS 7.0.3 jest nowa, szybsza animacja. Być może nie wszyscy z was wiedzą, ale mamy możliwość i istnieje sposób na to, aby wrócić do starej animacji znanej z poprzednich wersji iOS7. Co należy zrobić?

Zdjęcia które możemy robić naszym iPhonem to piękna sprawa, pozwalają one uchwycić to, co aktualnie widzimy i dzielić się tym widokiem z naszymi bliskimi. Od ponad roku, aparat w urządzeniach mobilnych iOS wyposażony jest też w funkcję panoramy, która umożliwia wykonanie pięknego zdjęcia, z całą pewnością panorama jest w stanie pokazać dużo więcej niż zwykłe zdjęcie, choć nie jest to oczywiście zawsze pożądane. W App Store znajdziemy również aplikację, które umożliwiają wykonanie panoramy 360 stopni, nie jest to nadal rozwiązanie, pokazujące wszystko to, co wokół nas się znajduje. W App Store pojawiła się jednak aplikacji Bubbli która umożliwia zachowanie całej sfery która nas otacza, oraz dźwięku. Efekt, szczególnie w przypadku "fotografowania" natury, jest niesamowity.

Są takie książki, na które pewnie nigdy nie zwróciłbym uwagi. Dowiaduję się o nich zwykle przypadkiem, przy okazji. Tak właśnie jest z Design Crazy Maksa Chafkina. Dowiedziałem się o niej za sprawą kilku cytatów, opublikowanych w kilku poczytnych serwisach i blogach zajmujących się tematyką Apple. Były one na tyle interesujące, a cena w iBookstore atrakcyjna, że nie musiałem zastanawiać się specjalnie nad tym, czy warto ją kupić. Design Crazy to moim zdaniem pozycja obowiązkowa przede wszystkim dla osób interesujących się historią Apple i kulisami powstania wielu produktów tej firmy.