Pisząc sporo tekstów, obrabiając grafiki, wrzucając linki na Twittera, Facebooka i inne serwisy społecznościowe, kopiuję i wklejam na potęgę. Od początku mojej przygody z blogowaniem zawsze uważałem, że systemowy schowek w OS X jest bardzo ograniczony.
iStat Menus to jeden z chyba bardziej znanych aplikacji wśród użytkowników komputerów Mac, a przynajmniej tak było kiedyś - kiedy dostępny był jeszcze za darmo. Później wprowadzenie tylko wersji płatnej sprowokowało przynajmniej część użytkowników do weryfikacji tego, czy iStat Menus jest aplikacją bez której faktycznie nie można się obejść. Bjango wraca tymczasem z jej piątą już wersją.
Czytelnicy MyApple dobrze znają aplikację CleanMyMac ukraińskiego studia MacPaw, która pozwala na utrzymywanie komputera Mac w dobrej kondycji. Teraz w App Store, jako naturalna ewolucja z aplikacji Gemini Photos (także opisywanej na łamach naszego serwisu) pojawiła się aplikacja CleanMy®Phone.
Moją pierwszą rozmowę z Julią Petryk, głównym managerem do spraw komunikacji i public relations w MacPaw, przeprowadziłem w 2014 roku, kilka miesięcy po Rewolucji Godności, czyli tzw. Euromajdanie. Kijów był wtedy miastem gwarnym z ogromnym ładunkiem pozytywnej energii. Czuło się ją na ulicach, w kawiarniach czy w metrze. Przypominało mi to trochę atmosferę w Polsce krótko po 1989 roku. Od tego czasu wracałem do Kijowa kilkakrotnie, obserwując pozytywne zmiany, zarówno w infrastrukturze i usługach, jak i w społeczeństwie. Z tamtej rozmowy z Julią i Olseksandrem Kosovanem (CEO MacPaw) powstał artykuł opublikowany w jednym z pierwszych numerów naszego magazynu. Druga rozmowa z Julią miała miejsce w zupełnie innych i jakże tragicznych okolicznościach.
Dobrze znana czytelnikom MyApple, m.in. z programów Clean My Mac czy Gemini II, czy usługi Setapp, kijowska firma MacPaw, zaprezentowała kilka dni temu swoją najnowszą usługę - ClearVPN.
Zespół CleanMyMac uruchamia nową aplikację Menu, która została rozszerzona o nowe narzędzia do monitorowania stanu komputerów Mac. Ma ona na celu wydłużenie żywotności komputera Mac poprzez dodanie pięciu szczegółowych monitorów. Te aktualizacje zapewnią użytkownikom ogólne informacje na temat stanu komputera Mac, obciążenia, temperatury i zużycia dostępnych zasobów. Nowa funkcjonalność jest teraz dostępna bezpłatnie dla wszystkich użytkowników.
Maseczki zostały zdjęte, ograniczenia poluzowane, ale to jeszcze nie koniec. Wydarzenia z ostatnich miesięcy będą odciskać piętno na gospodarce i na naszym życiu jeszcze długo. Widać to już nawet po wynikach finansowych Apple i zmianie w polityce informacyjnej dla inwestorów, o czym pisze w bieżącym numerze Michał Masłowski. Pozytywy z obecnej sytuacji i luzowanego lockdownu wyciągnąć stara się Jacek Swoboda.
W czerwcu, podczas keynote otwierającego tegoroczną konferencję WWDC, Apple zaprezentowało swój nowy produkt – sztuczną inteligencję nazwaną Inteligencją Apple, od angielskiego skrótu AI (artificial intelligence). Pojawiły się też oczywiście nowe systemy operacyjne i zaszyte w nich nowe, ekscytujące funkcje, jak choćby mirroring iPhone'a na Macu. Szybko jednak okazało się, że zarówno sztuczna inteligencja, jak i kilka innych funkcji, w tym wspomniany mirroring, nie będą dostępne na rynku Unii Europejskiej – przynajmniej czasowo. Powodem decyzji Apple ma być Akt o Rynkach Cyfrowych, który ma zmusić big techy – w tym Apple – uznane za tzw. strażników rynku, do przestrzegania zasad uczciwej konkurencji.
Od kilku dni posiadacze urządzeń z Androidem oraz subskrybenci Netflixa mogą korzystać z gier oferowanych w ramach dostępu do tego serwisu streamingowego. W prawdzie biblioteka gier jest bardzo skromna to amerykański gigant zapowiedział systematyczne poszerzanie oferty.
Każdy kto pracuje na Macu i przerzuca dużo dokumentów, zdjęć czy innych plików pomiędzy aplikacjami lub oknami tego samego programu za pomocą funkcji „przeciągnij i upuść” wie, że czasem nie jest to proste. Niekiedy okno, do którego trzeba przeciągnąć dany plik znajduje się na innym biurku lub jest zagrzebane głęboko pod innymi programami. Czasem – choć mamy do niego szybki dostęp – to jednak prezentuje nie ten widok docelowy, do którego dany plik ma trafić. Tutaj z pomocą przychodzi Yoink.
Jak zwykle w okresie świąt deweloperzy przygotowują promocje na swoje aplikacje. Tym razem pod nazwą WinterFest 2018 ma miejsce akcja promocyjna na osiemnaście aplikacji dla komputerów Mac.
Firma MacPaw, producent popularnych programów do utrzymywania komputerów Mac w dobrym zdrowi oraz twórca platformy udostępniania aplikacji na żądanie SetApp, otwiera dzisiaj w swoim biurze w Kijowie własne, muzeum produktów Apple.
Mieliśmy rozmawiać o Setappie, iPadach w edukacji i pewnie jeszcze czymś, ale wiecie jak to jest... Dygresja, kontekst i... nie zdążyliśmy!
My first conversation with Julia Petryk, MacPaw's lead manager for communications and public relations, was in 2015, a few months after the Revolution of Dignity, or so-called Euromaidan. Kyiv was then a bustling city with a huge load of positive energy. You could feel it on the streets, in the cafes or on the metro. It reminded me a bit of the atmosphere in Poland shortly after 1989. Since then I have returned to Kyiv several times, observing the positive changes, both in infrastructure and services and in society. That conversation with Julia and Oleksandr Kosovan (CEO of MacPaw) resulted in an article published in one of the first issues of MyApple Magazyn (magazine). The second conversation with Julia took place under very different and very tragic circumstances.
Ukraina to kraj, w którym znajduje się wiele firm, tworzących popularne aplikacje dla macOS i iOS. W Ukrainie działają m.in. takie firmy jak Readdle (Readdle Docs, Spark - klient poczty), DaisyDisk czy dobrze znana czytelnikom MyApple firma MacPaw, twórcy m.in. takich aplikacji jak Clean My Mac, Gemini II czy usługi Setapp. Dyrektor generalny tej ostatniej firmy - Oleksandr Kosovan - opublikował dzisiaj oficjalne oświadczenie informujące o działaniach MacPaw w obliczu rosyjskiej agresji.
Kiedy pojawiły się serwisy oferujące multimedia na żądanie w ramach stałego abonamentu, przyklasnąłem. Oto bowiem za stosunkowo niewielką opłatą można wreszcie w legalny sposób mieć dostęp do ogromnych zasobów muzyki, filmów i seriali, a także aplikacji (Setapp) czy gier (Apple Arcade, Steam i kilka innych tego typu usług). Wcześniej, a było to już w sumie sporo lat temu, legalne multimedia dla wielu były niedostępne przez niemal zaporowe ceny.
W ostatnich latach mieliśmy okazję zobaczyć, jak zmienia się model płacenia za treści z internetu. Poprzez sformułowanie treści rozumiem wszystko to, co pobieramy z internetu, a więc muzykę, filmy, zdjęcia, książki, a także aplikacje, jak również różnego rodzaju usługi.
Patrick Wardle, były pracownik NSA, ostrzega na Twitterze, że macOS High Sierra posiada poważną lukę w bezpieczeństwie.
W sieci BitTorrent pojawiło się nowe złośliwe oprogramowanie ransomware dla Maca, które udaje programy, mające usunąć zabezpieczenia popularnych aplikacji przed kopiowaniem.
Usługi oferujące różne multimedialne treści na żądanie stają się coraz bardziej popularne. Muzyka, filmy, a nawet programy i gry. Wszystkie one dostępne niemalże na wyciągnięcie cyfrowej ręki, za stosunkowo niedużą miesięczną opłatę. Czy tak będzie wyglądać przyszłość dystrybucji cyfrowych multimediów?