Najważniejsze dla kibica piłki nożnej jest obejrzenie meczu. Najlepiej na stadionie, na żywo lub chociaż w telewizji - oczywiście w HD. Niestety czasami kilka meczy rozgrywanych jest w tym samym czasie, a czasami po prostu z różnych przyczyn nie możemy być ani na stadionie ani w pobliżu telewizora.
Jedno z najczęściej zadawanych mi przez czytelników pytań dotyczących zegarka Apple Watch brzmi: „ile trzyma on na baterii?”. Pisałem już o tym w pierwszym wpisie należącym do tego cyklu, jednak ze względu na ilość pytań postanowiłem wrócić do tego tematu. Po 10 dniach użytkowania zegarka nic się właściwie w tym temacie nie zmieniło.
Począwszy od pierwszego iPoda, wszystkie przenośne odtwarzacze muzyki firmy Apple, były idealnym towarzyszem podczas rekreacji i uprawiania sportu. Obecnie sprzedaż urządzeń tego typu jest marginalna, a rolę podstawowego mobilnego źródła audio pełnią smartfony. Mimo wszystko w ofercie Apple, znajdują się nadal trzy modele iPodów: Touch, Nano i Shuffle. W przypadku dwóch pierwszych, ostatnia aktualizacja linii miała miejsce we wrześniu 2012 roku, natomiast czwarta generacja popularnej ”szufelki", w tym roku będzie obchodzić swoje piąte urodziny.
Jeśli posiadacie Apple Watch i dostajecie dużo powiadomień to z pewnością złapaliście się na tym, że usuwacie je jedno po drugim marnując na to sporo cennego czasu - trochę mnie to szczerze mówiąc irytowało.
W poprzednich wpisach sporo uwagi poświęciłem wyglądowi samego Apple Watcha, a także funkcjom jego systemu. Czas zatem przejść do samych walorów użytkowych tego urządzenia. W niniejszym - ale i kolejnych częściach tego cyklu - postaram się podzielić moimi wrażeniami dotyczącymi korzystania z tego urządzenia i odpowiedzieć na pytania, czy w jakimś stopniu zmienił moje nawyki, przyzwyczajenia i czy ułatwił mi bycie cały czas online.
Apple Watch to nie tylko samo urządzenie, ale i system oraz całkiem nowy interfejs użytkownika przystosowany do małego ekranu, włącznie z nowymi sposobami interakcji w postaci choćby koronki digital crown czy technologii Force Touch. Patrząc na interfejsy użytkownika w smartwatchach wyposażonych w ekrany (a nie jedynie w podświetlane ikony) wydaje mi się, że zaprojektowanie najbardziej optymalnego nie było łatwe. Apple w większości udało stworzyć się przejrzysty interfejs, ma on jednak zarówno zalety, jak i wady. Zacznę jednak od początku.
We wstępie do niniejszej serii wymieniłem większość z urządzeń naręcznych, jakie miałem okazję używać czy choćby tylko testować przez ostatnie dwa lata. Apple Watch nie jest więc pierwszym smart zegarkiem, który trafił na mój nadgarstek, stąd też naturalne są jego porównania do wcześniejszych konstrukcji. Co ważne, przypomina mi on nie tylko inne smartwatche.
Tim Cook odwiedzając w marcu berliński Apple Store, zapowiedział, że firma Apple zwiększy nacisk na kwestię funkcji dostępności w swoich produktach. Zapytany przez jednego z pracowników sklepu, o to, czy zostaną one zaimplementowane w zegarku Apple Watch odparł: "Krótko mówiąc, tak. Staramy się, aby wszystkie nasze produkty były dostępne dla każdego użytkownika".
No i jednak się udało. Dzień po oficjalnej premierze na mój nadgarstek trafił zegarek Apple Watch w wersji Sport. Nie jest to pierwszy smartwatch czy urządzenie naręczne, z jakiego korzystam lub które testowałem. Mój nadgarstek jest już do nich przyzwyczajony.
Dziś odbywa się premiera zegarków Apple Watch, wyjątkowa jak na Apple. Dla mnie osobiście jest to blamaż, przede wszystkim Angeli Ahrendts.
Od premiery pierwszego iPhone’a interfejs iOS przyzwyczaił nas do charakterystycznego głównego ekranu, na którym znajdziemy wszystkie ikony zainstalowanych aplikacji. Springobard znany z tego urządzenia nie mógł jednak zostać wykorzystany w przypadku interfejsu zegarka Apple Watch. Mały ekran wymusił więc wdrożenie rozwiązania, które pozwala na przesuwanie ekranu głównego w każdym kierunku na dwuwymiarowej płaszczyźnie, a nie tylko wzdłuż osi X, jak ma to miejsce w przypadku iPhone’a oraz iPada.
Produkty Apple nigdy nie należały do tanich, nie były też dotąd - wbrew panującemu stereotypowi - najdroższymi. Firma robiła generalnie bardzo dobre i świetnie wyglądające urządzenia, które swoje kosztowały.
Pisałem już pokrótce o naszych wrażeniach "na gorąco" z zabawy zegarkiem Apple Watch w berlińskim salonie firmowym. W sumie było to ponad godzinę, w tym 15 minut indywidualnej prezentacji, przeprowadzonej specjalnie dla mnie przez pracownika salonu Apple Store.
Dzisiaj do kin trafiła siódma część filmu „Szybcy i Wściekli”. Ta produkcja będzie miała z całą pewnością więcej odbiorców w naszym kraju, niż Apple Watch, jednak ci, którzy chcieli zobaczyć nowy produkt firmy z Cupertino, też wyruszyli dzisiaj w drogę. Film "Szybcy i Wściekli 7" zadebiutował w polskich kinach w stosunku do innych krajów kilka dni później. Data premiery Apple Watch na naszym rynku nie jest znana, jednak będzie to raczej miesiące, a nawet lata niż kilka dni. Dlatego niezbędne stało się nakręcenie własnego filmu, w tym przypadku filmu drogi. Po 7 miesiącach oczekiwań na smart zegarek do Apple Store ruszyłem także ja. I to szybko.