Rower i iPhone czyli przyjemne z przyjemnym i z pożytecznym
Lubicie łączyć przyjemne z pożytecznym? A jakby tak zwielokrotnić przyjemność? Mi to się udaje gdy łączę pasję rowerową z iPhonowo–gadżetową.
Strona 4 z 5
Oprogramowanie
Nawet najlepszy sprzęt nie zadziała jak nie będzie miał dobrego oprogramowania z nim współpracującego. O ile aplikacji fitnessowych jest bardzo wiele to nie wszystkie one współpracują z zaawansowaną technologią rowerową ;-)
Choć na brak aplikacji dla kolarzy, współpracujących z licznikami prędkości i kadencji też nie można narzekać. Jedną z wiodących jest powiązana z serwisem Strava aplikacja o tej samej nazwie. Współpracuje ona też (jak kilka innych) z wyświetlaczem RFLKT.
Mój ulubiony na spacery RunKeeper niestety nie obsługuje mierników prędkości i kadencji więc używam go tylko podczas aktywności nierowerowych.
Tu muszę wylać trochę moich żali na Endomondo. Nie dość, że przedkładają Androida nad iOS to (jak jeszcze używałem ich aplikacji i serwisu) robili szkolne błędy w programie, np. zmiana wagi zmieniała wzrost… byłem 73 cm karłem. Gorsze było niszczenie bazy danych (gdy dodali zliczanie kroków). Czarę goryczy przelał brak otwartego API do ich systemu i co się z tym wiąże jego hermetyczność i niemożliwość współpracy z innymi programami. Choć miałem płatną wersję pro to porzuciłem ten zaściankowy serwis i przeniosłem się do RunKeepera (i paru innych o czym niżej).
Fitenss od Wahoo Fitenss
Jeszcze zanim nabyłem RFLKT, zaraz po zainstalowaniu liczników kadencji i prędkości aplikacja od Wahoo wpadła mi w oko. Choć Wahoo Fitenss jest wiodącym producentem sensorów i urządzeń monitorujących aktywność i wspierających treningi to jego darmowa aplikacja Fitness nie grymasi przy współpracy z „obcym” sprzętem.
Wahoo Fitenss nie prowadzi własnego serwisu fitenssowego i to jest jego zaleta! Nie narzuca nam wyboru za to współpracuje z (obecnie) 12 wiodącymi serwisami do których nasze dane eksportuje wprost z programu. Oczywiście nie ma na liście niechlubnego Endomondo ale i jego zwolennicy nie są bez szans. Fitenss może wyeksportować i wysłać mailem lub na Dropboxa pliki z danymi naszej aktywności w 6 formatach. Dwa z nich są obsługiwane przez Endomondo ale importu trzeba dokonać ręcznie.
Fitness przechowuje historię naszych wyczynów i trochę brakuje mi opcji hurtowego eksportu wszystkich danych (zaraz zgłoszę do autorów). Możemy podejrzeć mapę, dane sumaryczne i dane odcinków (okrążeń) oraz wykresy prędkości, wysokości, rytmu serca, kadencji i temperatury (jak mamy RFLKT+, który dla poprawnej pracy barometru jako wysokościomierza ma też termometr).
W programie konfigurujemy i parujemy nasze sensory. Należy pamiętać, że większość urządzeń Bluetooth LE „paruje” się w aplikacji, a nie w ustawieniach systemowych. Koniecznie też ustalmy faktyczny obwód kola i podajmy go przy konfiguracji czujnika prędkości i kadencji. Dodatkowo co bardzo ważne dla posiadaczy większej ilości sprzętu, możemy zdefiniować rodzaje aktywności i powiązane z nimi urządzenia. Konfiguracji należy dokonać przed wyruszeniem w pierwszą trasę. Ja mam zdefiniowany spacer i dwa rowery. Moją Damkę i Złomek z hipermarketu (nie strach zostawić go pod stacją PKP). W Damce mam skonfigurowanie sensory i podany obwód jej koła (dla każdego sprzętu–roweru podajemy jego parametry). Ustalamy też co ma być głównym źródłem danych np. jak nie mamy sensora prędkości to wybieramy GPS (tak mam ustawionego Złomka). Oczywiście rejestrowane (i potem eksportowane) są dane z wszystkich źródeł jedynie musimy się zdecydować które chcemy wyświetlać na ekranie iPhona, RFLKT czy innych „wyświetlaczy” (Fitenss obsługuje też kilka „zegarków” w tym Apple Watch).
Ważne jest też to, że Wahoo Fitness współpracuje z aplikacją systemową Zdrowie (Health) zapisując w niej aktywności, rytm serca, wagę (bo Wahoo produkuje też wagi) itp.
Osobnym zagadnieniem jest konfiguracja RFLKT. Możemy skorzystać z wstępnie przygotowanych „ekranów” lub przygotować własne. Oczywiście możemy mieć różne konfiguracje zależnie od roweru i jego osprzętu lub rodzaju wycieczki. Np. jak nie mamy monitor rytmu serca czy miernika kadencji nie są nam te informacje na wyświetlaczu potrzebne. Inaczej też może wyglądać konfiguracja na trening, a inaczej na wycieczkę. Konfiguracja jest ładowana do RFLKT (jeżeli została zmieniona) w kilkanaście sekund i można to zrobić przed wyruszeniem w trasę. Jak to wygląda (choć na starszej wersji programu) zobaczycie na filmie: Komputer rowerowy RFLKT+ Wahoo Fitness, test praktyczny.
W moim RFLKT+ mam obecnie ustawione ekrany:
- Główny: prędkość aktualna, prędkość średnia, kadencja, rytm serca, czas aktywności (bez pauz), przejechana odległość.
- Prędkościowy: nachylenie terenu, prędkość aktualna, kadencja, prędkość średnia.
- Wysokościowy: temperatura, pokonane wzniesienia (suma przyrostów wysokości), wysokość, nachylenie trasy.
- Serce: aktualny rytm, średni rytm serca, maksymalny rytm serca.
- Systemowy: stan aktywności (pauza/aktywny), bateria w iPhone, godzina, czas całkowity (z pauzami), przejechana trasa.
Dodatkowo ekrany wyświetlające się kilka sekund po zdarzeniu:
- Wyświetlany na pauzę/start: jaki sam jak systemowy.
- Ekran wyświetlany po wciśnięciu guzika „okrążenie”: numer „okrążenia”, prędkość średnia poprzedniego „okrążenia”, odległość poprzedniego „okrążenia”.
Guziki poustawiałem tak: dwa dolne to zmiana ekranów, lewy górny to „nowe okrężnie” używany aby zaakcentować jakiś etap trasy; prawy górny to „start/pauza”.
Gorąco polecam przetestowanie tej darmowej aplikacji, która dla biegaczy również nadaje się bardzo dobrze: Fitness.
Do programu mam w zasadzie jedne poważne zastrzeżenie (już zgłoszone i mają się tym zająć). Jeżeli program (choć sam w sobie jest bardzo stabilny) zostanie zatrzymany przez system, co mi się zdarzało gdy próbowałem opublikować zdjęcia w Instagramie na becie iOS 8.4, to trasa zostaje zakończona (ale nie tracimy danych) i musimy zacząć nową. Nie ma możliwości kontynuacji jak w RunKeeperze. O tym, że program przestał działać dowiedziałam się bardzo szybko bo RFLKT „zgasł” po utracie łączności z aplikacją.