Komentarze Two4Player Usuń wszystkie komentarze

Nowy Mac Pro nie dla niecierpliwych?

@Seb235

Ale oczywiście jeśli chcesz koniecznie taki sam komputer, to możesz powiedzieć, że chcesz taki sam i koniec. To jednak może przedłużyć czas oczekiwania. Mi jak oddawałem MacBooka Pro 2010 nic nie robiło, że wymienili mi od ręki na model 2011, więc wziąłem go, obydwa w topowej konfiguracji, obydwa z hires display, dla mnie był to tylko zysk. W domu podłączyłem go do time capsula i po 20-25 min miałem komputer z tą samą zawartością, co poprzedni.

Nowy Mac Pro nie dla niecierpliwych?

@seb235

No a nie? Idę do sklepu, wymieniają na nowy, wracam, i działa. Backup mam przecież na Time Capsule (w razie profesjonalnej roboty system i programy zapisane są na dysku podłączanym przez Thunderbolt) i po powrocie do domu z nowym sprzętem mogę kontynuować pracę po 15 minutach odtwarzania kopii zapasowej, dokładnie w tym miejscu, w którym byłem gdy zepsuł się sprzęt. Lepiej żeby 2 tyg leżał sprzęt w serwisie? Nie za bardzo rozumiem czemu uważasz taki serwis za nieprofesjonalny...

Nowy Mac Pro nie dla niecierpliwych?

@seb235

Teoretycznie, gdyby w Polsce były Apple Store'y, to serwis działałby jak powinien. W Szwecji od kiedy pojawiły się Apple Store'y niesiesz popsuty sprzęt, a wynosisz działający. Jeśli nie potrafią go naprawić w 5 minut dają nowiutki. Często zdarza się, że jak popsuje się prawie roczny komputer, to wymieniają go już na nowszy model, bo takie tylko mają na stanie, oczywiście w odpowiadającej poprzedniemu konfiguracji. Tak powinno to działać. Niestety, Apple nie ma serwisu Door-to-door przez co już ze sprzętem musiałem jechać 200km żeby mi go wymienili. W dalszym ciągu warto, gdy dostaje się topowy model MacBooka Pro, tylko że o rok nowszy...

Nowy Mac Pro nie dla niecierpliwych?

@JKoz Motionfreaks Live

Gwoli wyjaśnienia, nie uważam nowego Maca Pro za prawdziwą maszynę dla segmentu "Pro" . Apple twierdzi że to mocna maszyna, i w topowej konfiguracji taką też jest, lecz nie dla każdego zastosowania. Nie wiem, może to tylko ja, ale jak dla mnie takie małe cuś, którego się nie da rozbudować, to nie stacja robocza. Poprzedni Mac Pro był duży, i w miarę potrzeb, można było go sobie rozbudowywać. Tutaj, jaki się kupi, taki jest. Inni argumentują to Thunderboltem i podzespołami podłączanymi przez niego, ale mnie to jakoś nie przekonuje. Poza tym, jak wyżej wymieniony zasilacz ma to wszystko uciągnąć? No ale czas i testy pokażą. Jeśli wszystko będzie tak, jak mówi Apple, to spoko, mocny, mały i cichy komputer - czego więcej chcieć? Choć na razie wygląda on tylko na większego braciszka Maca Mini...

Nowy Mac Pro nie dla niecierpliwych?

Ciekawe ile ludzi dostanie Maca Pro pod choinką... Jak dla mnie grupą docelową są raczej ludzie którzy kupią go sobie sami, bez okazji, aby zwiększyć produktywność. To bardziej inwestycja niż zakup.

iDream.pl rusza w nowej odsłonie (konkurs)

Zestaw marzeń:1. MacBook Pro 15-calowy 2,3 GHz Retina, 16GB, 512GB SSD, GT 750M - 11,057.03 PLN2. iPad Air Wi-Fi + Cellular 128GB srebrny - 3,685.03 PLN3. Apple Care ProtectionPlan dla MacBooka Pro - 1,454.03 PLNTen idealny dla mnie zestaw daje w sumie 16,191.09 PLN, lecz według mnie jest wart każdej złotówki. MacBook Pro zwiększy moją produktywność, a iPad Air pozwoli go zastąpić w wielu sytuacjach. Apple Care to podstawa - przedłużona gwarancja potrafi się opłacić, szczególnie przy tej wartości sprzętu.Jeśli chodzi o najlepszą aplikację na iPada, musi nią tak naprawdę być App Store - daje ona przecież dostęp do każdej innej.

Apple oferuje darmową aktualizację iWork, iLife i Aperture nawet dla wersji trial i pirackich kopii

Będziesz mógł prosto z Mac Appstore ściągnąć, zostały przypisane do konta właśnie ;)

Apple oferuje darmową aktualizację iWork, iLife i Aperture nawet dla wersji trial i pirackich kopii

@Wesoł

Trial musi się tylko znajdować w aplikacjach, nie musi nawet być uruchomiony. To samo się tyczy pakietu iWork. Appstore sam wykrywa że są zainstalowane, i pokazuje updaty. Można nawet odpalić aplikację bez klucza, tylko, że wyskakuje okienko pytające o kod. Ale tak jak mówię, u mojego znajomego wystarczyło, że miał triala Aperture w folderze aplikacje, i bez uruchamiania go App Store pokazał aktualizację. W dalszym więc ciągu nie ma tu najmniejszej mowy o kradzieży/piractwie/oszustwie/nazywajciejakchcecie

Apple oferuje darmową aktualizację iWork, iLife i Aperture nawet dla wersji trial i pirackich kopii

@McTom

Nie musi być na stronie Apple, żeby było legalnie. Wystarczy wielki Softonic, pierwszy z brzegu, który ma baze programów w wersji free oraz trial, nie ma na nim ani jednej nielegalnej aplikacji. Stron takich są tysiące, i pobieranie z nich jest zupełnie legalne.

Nie próbuj się czepiać tego, że nie jest od Apple, bo oni zdjęli to ze swoich serwerów i nie ma, bo dopóki Apple nie zakaże wszystkim serwisom w internecie udostępniania wersji trial ich programu, dopóty zgodnym z prawem będzie używanie metody poruszonej w tym wątku.

A jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości co do tego, co powiedziałem, niech przytoczy paragraf z umowy licencyjnej wersji Trial programu Aperture bądź pakietu iWork, że wersji Trial nie wolno pozyskiwać z innego źródła niż Apple.com. Dodam, że jedynym, co można tam znaleźć jest wzmianka o tym, że Apple nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez to oprogramowanie (może być w nim szkodliwe oprogramowanie) pobrane z innego źródła niż Apple.com.

Apple oferuje darmową aktualizację iWork, iLife i Aperture nawet dla wersji trial i pirackich kopii

@wojtkowW związku z tym całkowity zakaz publikowania treści pirackich takich jak źródła czy metody obejścia legalnej instalacji pozostaje utrzymany i jego obchodzenie będzie karane z całą stanowczością.

Ale rzecz w tym, że nikt tu się nie dzieli sposobem na piractwo. Instalacja wersji trial, i uaktualnienie jej do pełnej wersji nie ma nic wspólnego z piractwem, ani łamaniem prawa, i napisanie jak to zrobić, a nawet podanie linku do LEGALNEJ wersji trial, wciąż dostępnej na wielu dużych portalach też nie jest niczym złym.

Piractwem jest zaś pobieranie pełnej starej wersji iWork albo Aperture, żeby na nie zainstalować update'a. Ale czy ktokolwiek podawał tu linki do pełnych, pirackich wersji?

Nie chcę nikogo bronić, ani nikogo osądzać, po prostu wiem dobrze, że wykorzystywanie luk w prawie, nie jest jego łamaniem, i to się tyczy zarówno samego prawa, jak i programów komputerowych. Jakby na to nie patrzeć, nikt nie ma prawa ukarać kogoś, kto pobrał wersję Trial, i ją zaktualizował do pełnej, skoro Apple samo mu tą opcję udostępniło :)

Apple oferuje darmową aktualizację iWork, iLife i Aperture nawet dla wersji trial i pirackich kopii

@equinoxe

Tak w zasadzie, to artykuł również powinien zostać usunięty, bo mówi, że jest to w ogóle możliwe. Ja uważam że nie powinniśmy teraz osądzać tych dobrych i tych złych, kazdy robi jak podpowiada mu sumienie.

Zresztą, warte wspomnienia są słowa, które serwis Mactrast otrzymał w odpowiedzi na wiadomość od Apple:

"While we are aware that this enables piracy of our apps for unethical users, Apple has never taken a strong stance or action against piracy in the past. We like to believe that our users are honest, even if that belief is in vain."

Jeśli oni nikogo nie osądzają, i wierzą w ludzi, może my też powinniśmy zacząć, zamiast bawić się w policję (którą w większości na codzień przeklinamy)?

Apple oferuje darmową aktualizację iWork, iLife i Aperture nawet dla wersji trial i pirackich kopii

@Wesoł

Czy ja wiem, jakby chcieli to by zabezpieczyli. Każdy sprzedany iWork ma swój unikalny ID. Powtarzające się ID to piraty. Moim zdaniem po prostu olali temat, bo im nie zależy za bardzo na dochodach z tego. A w sumie, ile mieli sprzedać, tyle sprzedali, przeciez teraz iwork jest za darmo do kazdego maca. A Aperture sobie wrzucili w koszty :)

Czy ja wiem, czy takie dwa różne światy... dużo używam Pages i Numbers, ze szczególnym naciskiem na Numbers. Mam dużo pracy z plikami .doc i .xls i tak naprawdę niczego mi (w starych wersjach Pages i Numbers) nie brakowało. Nowych jeszcze co prawda nie miałem okazji przetestować, ale podejrzewam że funkcje dalej są, tylko co najwyżej bardziej ukryte.

@Stanley Marsh

To w sumie prawda, a sprzętu tego jest tak dużo, że generuje również ogromne zyski. Jak na mnie, gdyby Microsoft obniżył ceny oprogramowań, i nie traktował każdego jak złodzieja, to w sumie by zarobili więcej niż teraz. Gdyby OS X kosztował 1000 zł, to piractwo byłoby ogromne. Że kosztował wcześniej w granicach stówki, prawie wszyscy go kupowali. Czuję, że tak samo byłoby z windowsem, a w tej chwili, nie pamiętam dokładnych danych, ale szacowało się że 70% kopii Windows, i około 50% kopii Office'a jest pirackich.

Apple oferuje darmową aktualizację iWork, iLife i Aperture nawet dla wersji trial i pirackich kopii

@Patrycja_

Jako update w Mac App Store!

Kurcze, w takich sytuacjach zawsze trochę się żałuje pieniędzy wydanych na cały pakiet iWork i Aperture, iLife miałem za darmo z Maciem. Z drugiej strony... programy już dawno na siebie zarobiły, a to właściwie to określa, czy warto było je kupić, czy też nie.

Nie mniej jednak, jeśli chodzi o sprawę moralną upgradu z wersji trial na pełną przez MAS - uważam, że nie ma nic złego w wykorzystywaniu takich możliwości. W końcu ludzie na całym świecie żyją z tego, że znajdują luki w prawie, więc takie coś nie powinno przez nikogo być uważane za kradzież oprogramowania. Nawet jeśli ktoś miał wcześniej wersje pirackie - równie dobrze mógł je odinstalować, ściągnąć legalnego triala i jego zupgradeować, więc tak naprawdę, co to za różnica co kto wcześniej miał. Każdy raczej powinien się cieszyć że ma szansę "zalegalizować" sobie programy.

I tak fajny krok ze strony Apple, zarówno to, jak i darmowy Mavericks. Pomyślcie sobie, że nagle Microsoft by zaczął rozdawać Windowsa 8, i legalizował wszystkim pirackiego Office'a! Oczywiście to trochę inna sprawa, bo Apple robi $ na komputerach, i właściwie może oddać oprogramowanie za darmo, a Microsoft żyje z oprogramowania. To jednak daje do myślenia: trzeba odjąć od Maca koszt systemu operacyjnego, koszt pakietu Office, i innego oprogramowania, którego Macowe odpowiedniki dostajemy za free, i porównać, czy Maki tak na prawdę są takie drogie?

Steve by na to nie pozwolił! Bzdura! Pozwoliłby!

Poza tym, warto wspomnieć, że Steve prawdopodobnie brał udział w projektowaniu 5, 5C, 5S, a prawdopodobnie i przyszłych modeli. Apple ma na 100% prototypy urządzeń, które zobaczymy dopiero za kilka lat. Pierwszy iphone wyszedłby o wiele wcześniej, gdyby nie to, że nie pozwalała na to technologia, a potem, że było to za drogie. Tak samo z iPhonem 4, który musiał czekać na swoją premierę ze względu na ogromne koszta wyświetlaczy o wysokim PPI. Takie ekrany istniały już wcześniej, rzecz tylko w tym, że jakby 4ka miała się pojawić 3 lata wcześniej, trzeba by za nią zapłacić ze 30 kawałków ;)

Najmniejszy Mac na świecie....

Model nie ma 1/3 wielkości oryginału, bo jeśli był robiony w skali 1:3, to trzeba policzyć każdą krawędź, i wychodzi, że jest 1/3x3x3=1/27 wielkości oryginału :)

Muzeum Apple - Rosjanie potrafią.....

Na ostatnim zdjęciu po prawej możecie podziwiać Mac Pro z 1997 roku. Też taki śmietniczek ;)

Androidowiec na iPadzie cz.2

Niestety, nie da się tu edytować posta (a przynajmniej ja nie jestem w stanie), ale chciałem dodać, że podoba mi się, mimo tego, co napisałem porównanie, bo nie jest typowo "Och i ach Apple" tylko napisane zupełnie subiektywnie ale i szczerze, co bardzo się chwali :)

Androidowiec na iPadzie cz.2

No i jak to każdemu pasuje co innego... mówisz że przeszkadza lupka, wolisz naciskać palcem tam gdzie chcesz edytować, mi natomiast na moim Galaxy Tab 2 7.0 brakuje właśnie tej lupki, i mimo, że mam go już dłuższy czas to jednak ciągle nie mogę trafić tam gdzie chcę (może źle funkcjonuje digitizer, bo zawsze wstawia znacznik obok palca a nie tam, gdzie nacisnąłem). Lupka rozwiązałaby problem.

Autokorekta na urządzeniach z iOS to pierwsza rzecz jaką wyłączam, to fakt. Ale za to nie mam problemu z pisaniem z wielkiej litery, podświetla się shift albo nie, takie to proste.

Elementem porównania nijak nie powinno być to, że w przeciwieństwie do Nexus 7 nie możesz go trzymać jedną ręką, bo porównujesz tablety o zupełnie różnych wymiarach, 7 i 10 calowy. Porównując Nexusa 7 z iPadem Mini spokojnie mógłbyś próbować mu to zarzucić, tyle że on, tak jak i Nexus 7 został zrobiony do trzymania w jednej dłoni. Są podobne gabarytowo i wagowo, tyle że w urządzeniu podobnej wielkości Apple upchnęło trochę większy ekran, co moim zdaniem jest na plus. W porównaniu z Nexusem 10 duży iPad wypadłby bardzo podobnie. Nie można ich mieszać, bo tablety małe i tablety duże mają zupełnie inne grono odbiorców.

Premiery SimCity i Bioshock: Infinite 29 sierpnia

@TvSuperStar

Kumplowi za 1500zł złożyliśmy kompa: Zasilacz 700W SilentiumPC, AMD Phenom 965 Black Edition (4x3,4GHz, bardzo łatwo się podkręca do 5GHz), 16GB RAMu DDR3 1600MHz, Radeon HD 6970, Płyta główna Asusa wspierająca do 32GB RAMU, z USB 3.0 i innymi duperelami, dysk 2TB 7200RPM i 40GB SSD na system. Ze starego kompa przerzucona obudowa (dołożyliśmy wiatraki) oraz odtwarzacz DVD. Zakładając, że chce się jeszcze obudowę do tego i odtwarzacz DVD, da się zamknąć w 2 tysiącach. Polecam, bo wszystko chodzi na Ultra w 60FPS, włącznie z w/w Bioshockiem Infinite. GTA 5 na pewno też śmignie na pełnych detalach ;) A do pracy na biurku jest MacBook Pro, który zarówno kolegi jak i moim zdaniem do gier się nie nadaje. Co prawda mój Pro dźwiga bez problemu BF3, na Ultra w Bootcampie, ale wiatraki chodzą tak głośno, że nie słyszę zupełnie co się w grze dzieje, dlatego warto wyłożyć te 2k na komputer do gier/konsolę zamiast się męczyć z makiem.

Nie będzie Infinity Blade: Dungeons

@iKrawiec

Mam fakture z zakupu z ktorej zostal wykreslony iPad, i jest stempel "återköp" czyli po polsku zwrot datowana na 23 marca 2012, czyli date premiery w Szwecji.

Nie będzie Infinity Blade: Dungeons

Nie minelo 48h, a iPad zostal oddany w Apple Store w Sztokholmie, dostalem pelny zwrot, zgodnie z dowodem zakupu tuz po premierze przez Apple.se, mimo ze nosil slady uzytkowania. Jednak mozna, skoro bez zajaknienia przyjeli taki powod.

Nie będzie Infinity Blade: Dungeons

Ciekawe czy można by teraz oddać swojego iPada 3gen powołując się na to, że Apple na keynocie obiecało, że będzie na niego Dungeons&Dragons. Mogę się założyć, że w wielu krajach, gdzie prawo konsumenckie jest bardzo stanowcze, przeszłoby to, i za kilkuletniego już iPada dostałoby się spowrotem pieniądze. Sam piszę właśnie do Apple w Szwecji, zobaczymy co mi odpowiedzą :D

Woz: nowe produkty Apple zaskoczą i zszokują nas wszystkich

@Ar3kb

Tyle że mając kolejną rzecz podłączaną do roweru, będę miał kolejną rzecz którą bede musiał odpinać z niego gdy się zatrzymam i będę chciał zostawić gdzieś rower. Dla mnie rozwiązanie z appką licznika w zegarku byłoby po prostu udogodnieniem, i tyle. A kto jakie appki sobie ściągnie na zegarek to jego sprawa, jak chce to niech ma "dong!" na każdym urządzeniu, jak chce to niech ściągnie na zegarek kompas, a ktoś taki jak ja pobierze sobie licznik rowerowy. Poza tym nie mówię konkretnie o liczniku rowerowym, tylko o możliwości instalowania różnorodnych aplikacji. Dzięki temu każdy by znalazł coś dla siebie. Lepszy zegarek z wieloma możliwościami, który każdy może używać do czego chce, niż taki, na który wszyscy będą narzekać bo akurat czegoś nie ma.

iOS 7 z funkcją AirDrop?

Po co komu oddzielny airdrop, skoro pliki sobie można wysyłać przez iMessage? PDF, .xml, .doc, wszystko do czego jest appka na iphonie da się wysłać i otworzyć przez iMessage, więc w pewnym sensie to żadna nowość. Jedyna nowość to będzie nazwa i koleny emejzing bo 90% ludzi o tym nie wie.

iFixit rozebrał nowego iPoda touch 16 GB

@iLolek

To ja proponuję patent znany z kompaktów -> wysuwany obiektyw :D To by było takie nieapplowskie :D