Komentarze CeBeeR Usuń wszystkie komentarze

@303

W taki sam sposób można powiedzieć, że Hummer H3 spala zbyt dużo paliwa i kogo właściwie stać na to, by płacić za 17 litrów benzyny na 100 kilometrów. O ile za HSDPA nie musiałem dopłacać jako luksus - o tyle moi lokalni operatorzy za LTE domagają się dodatkowych gratyfikacji, przy czym nie oferują internetu bez limitu. Możesz uznać mnie za mniejszość - ale skoro miałem dostęp do prędkości HSDPA, dlaczego miałem doceniać za prędkość przesyłu danych w iPhone lub iPhone 3G.
Mój obecny operator oferuję prędkość pobierania pomiędzy 10 a 15 MBpsów - co jest prędkością wystarczającą dla mnie, biorąc szczególnie pod uwagę fakt, iż internet mam prawdziwie bez limitów - a miesięcznie pobieram dziesiątki gigabajtów, nierzadko owe wartości zbliżają się do 100GB a nawet i więcej. Może być mi przykro, że gdzieś użytkownik TakTak'a musi np. płacić obecnie 10 groszy za każde 100KB - ale nie poradzę nic na to.
Mówisz o fatalnym aparacie fotograficznym? Kiedyś było porównanie owego aparatu z innymi w telefonach współczesnych iPhone - owa dyskusja skończyła się płaczem i ucieczką do mamy wielu fanów - więc owe fakty podawane w tym miejscu są pozbawione sensu, skoro fan wie lepiej. Również niedawno była próba pokazania problem iPhone 5 i fioletowej flary w iPhone 5 - również, rzeczowe argumenty nie trafiały.

@303

Zatem - cały świat powinien wrócić do MONO - a każdy sprzęt poniżej audiofilskiej kategorii powinien mieć zakazane posiadanie głośników stereo? A może w ten sposób warto odwrócić uwagę od wstydliwego faktu, iż iPhone ma tylko jeden biedny głośniczek na przestrzeni dziejów. Niektórzy nawet w swej młodzieńczej naiwności wierzą w dwa głośniki w iPhone... z czego jeden... na ogól nie działa. Może dlatego, iż jest mikrofonem?

@zanskar

Dlaczego pisząc jako jedna osoba wyrokujesz za tysiące, jak nie za miliony? Ciebie nie obchodzą - innych obchodzą. Przykład palmtopa z roku 2002 / 2003 podałem jako fakt, iż pojawienie się wielkości i rozdzielczości ekranu w pierwszym iPhone nie było niczym przełomowym. Jedynie, co można przyznać, sam sposób podejścia do dotyku był zaletą - a jednak, iPhone - pierwszy iPhone naprawdę nie był w stanie zaoferować nic, zupełnie nic poza możliwością pokazania światu: "Patrzcie, ja mam Apple"... no i mógł jeszcze wykonać połączenie telefoniczne... o ile udało się po wielu dniach dokonać aktywacji... Cierpliwi byli owi klienci Apple, oj cierpliwi.

@zanskar

A ja niedawno na tym forum przeczytałem przepiękny i wzruszający post czternastolatka, który to zamierza pozbyć się swojego laptopa Sony i nabyć sobie Macobooka Air - owo zaawansowane urządzenie ma służyć... uwaga! Do neta, a może później do obróbki zdjęć. Faktycznie... "less is more" - szkoda, że nie przekłada się to na myślenie... Ale nie mnie to oceniać.

@koyoot

Zabrzmiało conajmniej złowieszczo... Do dzisiaj. W moim odczuciu ostatnie znicze zasilane amazingiem wypaliły się wczoraj.
Parafrazując słowa wielkiego wieszcza i piosenkarza Krzysztofa Krawczyka: "Świat nie wierzy w złom".

@Steve Drops

[SARKAZM] Czy to obudowa nowego Maca PRO? Skoro najnowszy wygląda jak miejska popielniczka, czy też inny kosz na śmieci - to dlaczego kolejna wersja ma nie wyglądać jak garnuszek.
Sam czuję na sobie powiem owego prestiżu odkąd zmieniłem sobie awatar... uroczy, nieprawdaż? [/SARKAZM]

@303

A mnie nic tak nie bawi, jak czytanie historii rodem z kosmosu. HSDPA w 2007 roku było faktem - nie w każdym kraju, nie w każdym mieście - ale było. W 2007 roku, jeżeli mnie pamięć nie myli miałem abonament, w którym miałem tysiące minut, jakąś liczbę SMSów, limit internetu w komórce to 10 lub 15 GB - nie chcę skłamać i możliwość tetheringu. Zatem, czy rzeczywiście każdy borykał się z problemem cen za transfer 100KB?

Pamiętam, jak broniono iPhone 3G - kiedy to można było używać w nim Skype... ale przez WiFi. Tłumaczono, że to sieci komórkowe przeciążyłoby... A co w tym czasie robiła konkurencja - czyli sieć komórkowa bez połączenia z iPhone? Nie dość, że oferowała wtedy Skype przez 3G, to w dodatku zupełnie za darmo - połączenia ze Skype nie konsumowały danych - a dla klientów w wersji bez abonamentu, oferowany Skype był bezpłatnie - bez konieczności doładowywania konta.

Głośniki stereo i tramwaj - wybacz, ale "popisałeś" się tym tekstem. "Wkurzenia tramwaju" można dokonać spokojnie telefonem z głośnikiem mono... nie musi być stereo.

@Homer

Nokia N95 ma głośniki stereo - nie bawmy się w audiofilię - stereo to stereo - a dwa głośniki, to w jednym i w drugim brzmienie tego samego - wtedy nie jest stereo. Nie mam niestety już Nokii N95 - ale dla próby posłuchałem muzyki na wbudowanych głośnikach w moim SE W760i - uwierz na słowo, że efekt stereo byłem w stanie usłyszeć i nie jest to wcale efekt placebo. Jednak - każde wytłumaczenie w celu obrony iPhone - warte jest nawet największego absurdu... a może uwierzą?

@Homer

Tu widać różnicę podejścia - po pierwsze dlatego, iż iPoda nie posiadałem (poza iPodem Touch - ale nie używałem jego do słuchania muzyki). Po drugie - iTunes używam, jak muszę - ale nie znoszę zarządzania muzyką poprzez ową aplikację. Nie akceptuję też ZUNE - muzyka to foldery, podfoldery, pliki - przechowywane w tradycyjny sposób - nie jako jakieś bliblioteki - ale liczę się z tym, iż należeć mogę do mniejszości. Moja biblioteka muzyczna jest bardzo obfita - a nie sądzę by był to koniec gromadzenia - daję sobie radę w tradycyjny sposób.

@Homer

Nie twierdzę, że Ty musiałeś zmieniać APN - powiem więcej, ja sam nie musiałem go zmieniać, gdyż każdy z moich iPhone'ów pochodził z oficjalnej sprzedaży i używany był z kartą SIM operatora u którego kupiłem.
Jednak - do czegoś zmierzałem... Konfiguracja APN - gdy była możliwa w iPhone - była o podobnym skomplikowaniu jak w Symbianie (Nokii N95) czy w Windows Mobile. Po prostu trzeba było wiedzieć co i gdzie wpisać, o ile nie dostawaliśmy tego gotowego od operatora. Gdy nie musieliśmy konfigurować MMSów - to siłą rzeczy, mniej konfiguracji - mniej czynności do wykonania. Konfiguracja emaila - o ile popularne konta miały łatwiej - o tyle bardziej niszowi dostawcy, w tym też polscy darmowi - nastręczali wielu trudności dla domorosłych konfiguratorów - czy była to Nokia z Symbianem, czy HTC z WP, czy był to iPhone - zawsze było pod górkę.

A na koniec - chciałbym powiedzieć, że era telefonów z klapką wcale nie przeminęła - na horyzoncie pojawia się Samsung Galaxy Folder:

@Piotresce - również bym prosił o podanie, chociażby skróconej listy problemów - skoro było ich tak wiele.

@Homer

Nie napisałeś iż byłeś w posiadaniu Nokii N95 i jak mogę przypuszczać nie miałeś z nią kontaktu, a tylko z Nokią N96 - to zmienia postać rzeczy. Zgadzam się też z przedmówcą, iż Nokia N96 była po prostu gorsza.
Dogrzebywać się do konfiguracji? A może warto dogrzebać się do starych postów i powspominać jakie problemy z konfiguracją miewali użytkownicy iPhone a później iPhone 3G.

Co tak naprawdę musieliśmy konfigurować - zarówno w iPhone jak iPhone 3G - również w Nokii N95?
- APN jeżeli już nasz operator nie skonfigurował tego za nas.
Chwila, chwila... Ale edycja APN w iPhone wymagało wiedzy tajemnej i czarów... Podpowiem magiczne hasło APN CHANGER.
- MMS (tylko w Nokii, z prostej przyczyny - braku tego w iPhone / iPhone 3G)
- Włączenie / wyłączenie raportów doręczenia SMS - znów Nokia okazuje się "gorsza" gdyż ową zbędną funkcją Apple nie zawracało sobie głowy.

I... To już. Jeżeli chciałbyś skrytykować możliwość po prostu wgrania pliku MIDI czy MP3 i dać użytkownikowi wybór... To faktycznie, w gąszczu opcji można się zagubić. A zapomniałbym, na niekorzyść Nokii zapewne przemawiają profile...
Czar prysł jak użytkownik dostawał pierwszego iPhone i tak naprawdę nie bardzo wiedział co z nim zrobić, a pierwsze procedury aktywacji były nieprzyjazne użytkownikowi.

A praktyczny punkt widzenia? Obecnie już zimą korzystanie z iPhone jest niemożliwe w rękawiczkach. Wyobrażam sobie sytuację, kiedy to szczęśliwy posiadacz iPhone 5S stojąc na przystanku w temperaturze -20 stopni z zachwytem przykłada palec do lodowatej szyby urządzenia.
A stłuczenie ekranu? Widziałem niejeden pobity iPhone, który to dało się jednak obsługiwać, a teraz?
Mnie osobiście nie robi różnicy czy iPhone będzie miał czytnik linii papilarnych, skaner siatkówki oka, czy kiedyś pojawi się holograficzny obraz pośladków CEO Apple, do którego trzeba będzie zbliżyć usta. Przerost formy nad treścią. Jeżeli podanie PIN czterocyfrowego, a po nieudanej próbie zawartość urządzenia jest wymazywana nie jest wystarczającą ochroną... To żaden fikuśny bajer nie zastąpi dobrej ochrony a będzie tylko namiastką i zbieraczem danych osobowych. IPhone 6 będzie pewnie wyposażone w igłę będącą równocześnie anteną analizującą próbkę krwi użytkownika... Apple zaś ogłosi, że to w interesie użytkownika, gdyż będzie badało poziom cukru. Sprawdza się stara zasada, lud chce chleba i igrzysk... Obecnie zaś same igrzyska wydają się wystarczać.

@303

Kiedyś nie było sklepów z aplikacjami w ogóle. Kiedyś nie było też typowych hipermarketów i centrów handlowych i ludzie sobie radzili z zakupami. Mimo jednak braku sklepów - powstawały aplikacje i jeżeli ktoś chciał, potrafił znaleźć, a może obecne wygodnictwo jest złe, gdzie wszystko podane jest na talerzu a nikomu niczego się nie chce - a tylko biernie konsumuje?
Zarówno na Symbiana - a miałem sporo urządzeń z tym systemem, jak również na Windows Mobile posiadałem pakiet niezbędnych aplikacji, z których to korzystałem z przyjemnością - a stabilność moich topowych urządzeń na oba te systemy była wyższa niż niejednokrotnie iPhone / iPhone 3G. Masz takie a nie inne spojrzenie na systemy Symbian i WM - w porządku, jak widać, ja mam diametralnie różne. Według Ciebie Windows Mobile zaczął się od 6.5 - według mnie, właśnie wtedy się skończył. Napisałeś, że przebrnąłeś przez WM 5.x do 6.1 - nie jest to zbyt wiele. Ja zacząłem od 2002 kończąc na obecnych wersjach systemu mobilnego. Może dzięki temu nie miałem problemu z obsługą tego systemu poczynając od najprostszych zadań, kończąc na bardziej skomplikowanych.
Pojawienie się Microsoftowego sklepu z aplikacjami, Zune do obsługi telefonu... Oto właśnie jest punkt, w którym Windows Phone (dawnie Mobile) ZAPLOWACIAŁ - przyjął najgorsze, możliwe funkcje od iOS. Ów postęp - jak dla mnie jest krokiem w tył, zamiast naprzód.

@303

Czy iPhone był przyjemny w obsłudze? Był. Czy był estetyczny - był również. Jednak, dochodząc do sedna sprawy - Tobie ograniczenia iPhone nie przeszkadzają / nie przeszkadzały. Jednak, ograniczeń obecnie jest coraz mniej, chociaż spuścizna po skostniałym myśleniu ciągle gości w tych urządzeniach - ale pierwsze wersje iOS to ani stabilność, ani walka z ograniczeniami - a wiele ograniczeń było naprawdę irytujących.
Czy rzeczywiście rysik jest taki zły? Czy telefony / tablety z serii Note rzeczywiście są nietrafionym rozwiązaniem? Czy idea dzielenia ekranu na pół jest fatalnym rozwiązaniem?

@303

Używam do dzisiaj HP iPaq z systemem Windows Mobile 2003 z racji na posiadanie pewnych szczególnych, niedostępnych gdzie indziej aplikacji (a mawiają, że w Apple Store jest wszystko) - korzystam w międzyczasie z Androida, w tym też z dotykowo - rysikowych ekranów, korzystam z Windows Phone i jakoś sobie radzę - korzystam też ze sprzętu Apple mobilnego jak i komputerowego - jednak, nie traktuję Apple i nigdy nie traktowałem jako wyznacznika, jako jedynej i słusznej drogi. Z iPhone byłem od samego początku i widziałem z jakimi bolączkami się borykało owo urządzenie... Może i zapoczątkowało Apple pewne zmiany, jednak - nie zdążyło w ramach owych zmian - dojść do zmienienia siebie - na lepsze (patrz estetyka iOS7)

@303

Nie upierałbym się, że tylko parę osób. Swego czasu był popularnym urządzeniem - ale nie oszukujmy się, ani Palm, ani urządzenia na Palm OS nigdy nie były ani specjalnie popularne w Polsce, ani też sprzedawane oficjalnymi drogami. W "tamtych czasach" nie było też tak, iż dane urządzenie musiał mieć każdy Pakistańczyk i każdy Zakopiańczyk. Ludzie różnili się posiadanym sprzętem, w tym też mobilnym - a obecnie aż boli, jak widzi się wszędzie widzi się identycznie wyglądające urządzenia - a co więcej, powiem iż kiedy zauważę telefon z klapką - zwracam uwagę, a widząc wokół mnie ludzi z iPhone / Samsungiem - jest to zwykłe, oklepane i niczym nie wyróżniające się.

@303

Na szczęście mnie tylko trochę... Ciebie jednak, jak widać bardzo... Już spieszę wyjaśniać

@303

Pierwsza odpowiedź - ile osób wie o tym, że istniał taki telefon Sony? Zero - tak, dokładnie ZERO. Jest to palmtop, a podałem go jako przykład tylko dlatego, iż rozmawialiśmy o przełomowości pierwszego iPhone - a tymczasem ekran w takiej rozdzielczości i jak pisałem lepszej jakości był już na rynku od kilku lat. Jednak - bez względu na to czy to telefon, czy palmtop - przyznaję, że nie było to urządzenie zbyt popularne, chociażby z racji na wysoką cenę - jednak, znaleźli się zwolennicy tego urządzenia (wśród nich byłem ja) - więc jak widać można dowiedzieć się o istnieniu owego urządzenia.
Dość odważnie wyrokujesz wiedząc co ludziom się podoba a co nie. Na obecną chwilę trudno chyba porównać nic nie mający telefon kosztujący przysłowiową złotówkę ze smartfonem potrafiącym wszystko.

@303

Z Symbiana byłem zadowolony, z Windows Mobile również - kupując pierwszego iPhone (model 3G - ponieważ pierwszy iPhone nadawał się tylko do patrzenia i uwielbiania jego) nie czułem specjalnie szału i wielkiego - KOLOSALNEGO - jak napisałeś przeskoku. iPhone 3G - nie oferował wcale stabilnego softu - a możliwości iPhone 3G nie były oszałamiające, nie czarujmy się.

@zanskar

Wybacz, ale MNÓSTWO RZECZY NIE RÓWNA SIĘ JEDNEJ RZECZY.

@zanskar

Windows Mobile... o ile dobrze pamiętam, w chwili pojawienia się iPhone 3G miało wersję 6.x - a Ty piszesz o serwisach WAP? Przepraszam, czy próbujesz udowodnić, że Symbian i Windows Mobile nie potrafiły nic zupełnie - były kompletnym zerem - a przyszło Apple z nic nie umiejącym telefonem (mowa o pierwszym iPhone) - pozwoliło użytkownikom przebierać... i miliony ogarnął zachwyt. Nie chcę opisywać możliwości jakie miał nawet Symbian nie mówiąc nawet o Windows Mobile. Nieprzyjazne rozwiązania konkurencji... ciekawe co to takiego było? Może NIEPRZYJAZNE fizyczne klawiatury... a może kopiuj / wytnij / wklej, którego zupełnie przypadkowo zabrakło w iOS'ie?

@JKoz

Ostatnie lata pokazały jak Polacy są podatni na teorie spiskowe. Skoro owa podatność dotyczy innych dziedzin życia, dlaczego ma nie przekładać się na sprawy techniczne?
Jest ukochana firma, jej produkty nadal postrzegane przez wielu jako luksus, jako oznaka pewnego statusu oraz jak zauważyłeś iPhone potrafi być też jedynym urządzeniem... A tu zderzenie z rzeczywistością, wpadka... Ktoś napisał coś negatywnego. Odpowiedź nasuwa się sama: "Spisek" - bo jak to mawiają w tych kręgach "problem u mnie nie występuje".
Może warto też zbadać dostawcę energii, czy przypadkiem nie podał prądu siłowego, upewnić się czy nie występowały w tym czasie wyładowania atmosferyczne, a być może była to kara prominentów partyjnych iż "towarzyszka" odważyła się używać produktu pochodzącego ze zgniłego zachodu, pomijając fakt iż iPhone produkowany jest w Chińskiej Republice Ludowej. Spisek jak się patrzy.

@zanskar

Mnóstwo? A może zechciałbyś wymienić kilka z nich? Nie musi być mnóstwo. Chciałbym dowiedzieć się, co tak rewelacyjnego i przełomowego wprowadził pierwszy iPhone poza dotykowym ekranem, który to można było obsługiwać palcem.
Ekran o takiej rozdzielczości i lepszej jakości posiadał Sony Clie NX70, który to miał premierę około czterech lat przed pierwszym iPhone. Jeżeli dobrze pamiętam, premiera iPhone przypada na rok 2007, Clie miał swoją premierę w 2003 roku, a niektóre źródła podają 2002 rok.

Jakie to jeszcze rewelacje wniósł pierwszy iPhone? Słucham uważnie i liczę na konkrety... na więcej konkretów a mniej agresji.

Czy pojawienie się Androida w postaci telefonu G1 - to kopia Apple? W żaden sposób - poza faktem iż jest to urządzenie z ekranem dotykowym, jednak klawiatura sprzętowa, trackball oraz można rzec wszystko inne czynią z tego telefonu zupełnie niezależny twór.

@zanskar

Mogli wybrać nawet polską Unitrę - nie o to chodzi. Jeżeli zniknie Apple z powierzchni ziemi - Samsung dalej będzie produkował swoje "skrzypiące" urządzenia - nic się nie zmieni, ponieważ Apple nic jemu nie dostarcza. Jeżeli zniknie Samsung - Apple leży i kwiczy - a zanim by znaleźli innego podwykonawcę, zanim by wymyślili co to można zrobić - cały ich misterny plan spaliłby na panewce... Ale tego też jak widzę niektórzy starają się nie dostrzegać.

@zanskar

Reprezentujesz takie a nie inne podejście i poniekąd je rozumiem, chociaż nie podzielam.
Rozwój elektroniki - w tym też ekranów i matryc nie jest zasługą Apple. Powstał pierwszy iPhone i co zaoferował poza lepszym komfortem obsługi dotyku?
Może warto zauważyć iż konkurencja miała już 3G, WiFi, GPS, Tethering, MMSy, mapy, BT, klawiaturę sprzętową, pamięć masową, radio FM, znacznie lepsze aparaty fotograficzne...
A iPhone... Nawet nie można było normalnie go używać, jako telefonu gdyż wymagał tajemnej aktywacji i konieczności posiadania iTunes - to nazywasz odkryciem wszechczasów?

Bez Apple potrafiło powstać np. Nintendo 3DS oferujące 3D bez okularów, coraz doskonalsze wyświetlacze w telewizorach, monitorach, telewizja cyfrowa, HD, 3D...
Osobiście uważam, że telefony bez Apple też by coraz bardziej zostały unowocześniane. Może nie dokładnie taką samą drogą, ale kto wie, czy nie lepszą?

Wracając do tematu, w którym piszemy... Być może Apple znalazłoby innego wykonawcę swych procesorów, ale tymczasem nie znalazło i jak tu żyć z myślą iż w cudzie techniki jakim jest iPhone siedzi... Jako jednostka centralna skrzypiący Samsung?
Ów Samsung doskonale radzi sobie bez Apple, a to Apple okazało się przysłowiową kozą, która przyszła do woza. A w komputerach? Apple sięgnęło po Intela - swoistego wroga, znów przyszła koza do woza... Microsoft żyłby nadal w symbiozie z Intelem, a MakBuków nie dałoby się niestety nadziać samym amazingiem.

Czy owe bryły telefonów uważam za coś wnoszącego? Owszem, jak twierdziłem była estetyka, pomysł, design, wykonanie... A co mamy teraz? Zminiaturyzowane komputery osobiste o wyglądzie małych telewizorów LCD... Gdzie innowacja? Chyba to już czasy, gdzie przestało to być potrzebne.

@wysoki86 - mapy Apple zostały wprowadzone siłą - nie dając użytkownikowi wyboru. Gdyby była to aplikacja opcjonalna, lub gdyby użytkownik miał wybór - czy "klikając" na adres otworzy się Google Maps, czy mapy Apple - bym nie miał zastrzeżeń - a tak, bublowaty produkt, podany w jeszcze bardziej skandaliczny sposób.

@arturcisz

A co mądrego jest w Twoim komentarzu? Wniosłeś coś do dyskusji?

@zanskar

Chcesz faktów? Proszę bardzo - pojawienie się pierwszego iPhone było pośmiewiskiem. Jedyne "duże zmiany" to możliwość przebierania paluszkami po ekranie. Ani na tym urządzeniu coś można było zrobić - ani miał możliwości komunikacyjne (EDGE to pośmiewisko w tamtych czasach).
Design smartfonów? Dzięki Apple zszedł na psy - niestety. Przedtem, telefony wyglądały - kusiły - zachęcały. Twórcy próbowali nowych stylów - które mogły się podobać lub nie - jednak, coś działo się na rynku, oto przykłady:

Nokia 7373:

Nokia N93i:

Sharp SH903iTV:

A co mamy w tej chwili? Jednolite, nieciekawe bryły - telefony, które stały się małymi telewizorami LCD - to rzeczywiście wyznaczenie wzorów na lata.

Co do głupoty wypowiedzi - poza zyskaniem aplauzu użytkownika arturcisz napisałeś może coś mądrego?

@piotresce

Jakich rzeczy? W jakim mieście? Czy mapy konkurencji, w tym przypadku mapy Apple wypadają lepiej - jeżeli tak, prosiłbym o zrzuty ekranu porównawcze.

Dziwi mnie, że nikt jakoś nie potrafi powiedzieć co tak amazingowego mógłby oferować zegarek - nowy zegarek. Podawane przykłady iZegarków nie poruszyły ziemi z posad, nie wstrząsnęły miliardami - po prostu kolejne urządzenia, odtwórcze w stosunku do swoich poprzedników... Jakoś, ani próba łączenia się z telefonem via Bluetooth, ani też jako samodzielne urządzenie... nie potrafi zachwycić nie oszukujmy się.

Swego czasu rynkiem próbowały też zawładnąć telefony w zegarku. W moim odczuciu, jednym z ciekawszych modeli było urządzenie znane między innymi pod nazwą CEC F88 / Telson TWC 1150.

Owy zegarek posiadał na szczęście to, co większość chińskich urządzeń, dodatkową baterię - oraz oferując podstawowe możliwości znane z innych... telefonów, jak np. prowadzenie rozmów, pisanie SMSów czy odtwarzanie multimediów. Uwierzcie lub nie, lecz posiadanie takiego urządzenia umożliwiało lans na najwyższym poziomie, szczególnie na zlotach fanów "Star Trek" - gdzie można było udawać, że dzięki owemu urządzeniu komunikujemy się ze statkiem bazą... szczególnie po paru głębszych.

Pomijam sferę lansu, która to niewątpliwie jest niezwykle istotna, lecz owe plastik - fantastik naręczne urządzenia są równie kultowe jak plastikowe klapki wraz ze skarpetami frote...
... Jednak, domyślam się, iż wiele osób wierzy w Apple, które to ma zrewolucjonizować świat i pokazać zegarek, jakiego świat nie widział. Proponuję jednak Pana Ive trzymać z daleka od tego projektu, bo znów grupą docelową będą dziewczynki do lat pięciu.

@Mirko791

Powiedział Polak, który nie liczy specjalnie na to, iż owe Siri BETA doczeka się ojczystego języka... Chyba, że jadąc autobusem komunikacji miejskiej zapytamy Siri:
"Where is nearest ladybug store?"

@zanskar

Zatem uważasz iż powinniśmy dziękować Apple za wyprowadzenie nas z czasów średniowiecza?
Gdyby nie Apple telefony byłyby z klapką, PC zatrzymałoby się w erze DOS'a a jako konsolę do gier mielibyśmy nadal Amigę 500 bez dysku twardego?

Co mógłby robić do tej pory Samsung bez pomocy Apple? To samo - nic by się nie zmieniło.
Co mogłoby robić Apple bez Samsunga? Sprzedawać "amazing" w puszkach lub zająć się produkcją laleczek Siri - chociaż też by musieli zlecić komuś wykonanie - przecież sami tego nie zrobią - lecz obserwując wpadki Apple w ostatnich czasach, to pewnie zamiast laleczki Siri wyszłaby laleczka Chucky.

@Roberto

Proponuję płacz... Ponoć dobry jest na wszystko.
iPhone wprowadził rewolucję, czy może raczej jedną z rewolucji, która to - patrząc na to co dzieje się z ich produktami - wygląda jakby wynikiem owej rewolucji miało być przyłączenie do Korei, północnej.

Na obecnym rynku sytuacja wygląda jak w polskiej polityce: PiS niedobry, głosujmy na PO, za rok, dwa, PO niedobre, głosujemy na PiS.
Sporo konsumentów miota się pomiędzy Apple a Samsungiem, pomiędzy iOSem a Androidem, odchodząc coraz częściej od iPhone. Być może iPhone nadal króluje w polskich miastach, nie wiem, nie wypowiem się, lecz zachód częściowo wyparł iPhone mimo agresywnej kampanii Apple. Nie ma już szału, rzucania się na ów sprzęt, kolejek...
Ale skoro święcie wierzysz, że przyjdzie zegarek od Apple... I my im wszystkim pokażemy... Twoje prawo.

Jeżeli naprawdę YSL wspomoże ów pomysł... bo jakoś nie jestem w stanie użyć określenia przedsięwzięcie... to może rzeczywiście będzie w stanie stworzyć błyskotkę na wzór przedstawianych przeze mnie m.in. LG Prada, czy Motoroli D&G.

Sony Ericsson miał swoje Liveview:

MetaWatch... też jakoś nie podbił serc, przepraszam nadgarstków miliardów ludzi:

A może SmartWatch od Sony?

Też nie... no może nazwa nie taka... już wiem! i'm Watch

Każdy z owych zegarków, jakby nie patrzeć... to odgrzewany kotlet - a nie wymieniłem wszystkich, które pojawiły się na rynku... Co może mieć taki zegarek, będący tylko naręcznym maleństwem, aby móc być przełomem i wyjątkowością?
Nawet nie mogę liczyć na to... a w zasadzie mogę, że oferować będzie 3D bez okularów... ale to też już było - Nintendo 3DS, telefony komórkowe... może holografia... ale nie wybiegajmy za mocno w przyszłość.

Jeżeli tak naprawdę podążamy za definicjami, proszę bardzo - co mówi na ten temat skarbnica wiedzy, zwana dalej Wikipedią?

Czytając dalej, możemy zobaczyć, że:

Czy zgodnie z tą definicją iPad jest czy nie jest komputerem osobistym?

Później, jednak możemy przeczytać iż są następujące typy komputerów osobistych:

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Komputer\_osobisty

W myśl owym zapisom, komputerem osobistym jest bez mała wszystko, czego tylko się można obecnie dotknąć - ale jak to wiele razy już było... wracamy do tego, czy iPad jest komputerem osobistym, zamiast pośmiać się z niego, jak to czyni Micorsoft i owe wyśmiewanie się jest właśnie zasadniczym tematem.

@ar3kb

Zastanawia mnie skąd takie a nie inne postępowanie. Rozumiem ideę handlu, rozumiem ideę prowadzenia działalności, rozumiem zasadność chwalenia Apple pod niebiosa w tym właśnie miejscu, gdzie ogłaszają się ludzie sprzedający sprzęt Apple - ale czy tylko i wyłącznie "zakrzywiając rzeczywistość" można dojść do celu?
Dlaczego nie można nazywać rzeczy po imieniu? Czy naprawdę iPhone i iPad muszą być nazywane na przekór wszystkiemu komputerami osobistymi? Czy zyskają dzięki temu większy prestiż i staną się lepsze / gorsze dzięki temu?

Wiele osób obecnie korzysta z komputera do konsumowania treści. Każdy chyba słyszał określenie "komputer do neta" - w takim przypadku komputer osobisty, komputer rodzinny, wspólny, tablet - można wrzucić do jednego worka, użytkownik potrzebuje dostępu do www, sporadycznie poczty, ewentualnie do jakiś prostych aplikacji - nie interesuje tak naprawdę owych konsumentów, czy komputer jest osobisty, czy osobista jest jego szczoteczka do zębów i nic ponadto.

@Roberto

Czy możesz NA NIEGO napisać dowolny program? Uważam, że możesz NA NIM napisać dowolny program, w ramach dostępnego języka programowania i możliwości samego urządzenia.

Więcej informacji na temat owego urządzenia:

Żródło: Elektronika MK 85 / MK 85M / - Opis

@Roberto - pytanie jest proste, jeżeli do tej pory nie było zdam je w innej formie:
"Czy Elektronika MK 85" jest komputerem osobistym?"
Owo urządzenie ma wyświetlacz, pamięć, język programowania, klawiaturę, baterię / zasilacz - programy można przechowywać w podtrzymywanej bateryjnie pamięci urządzenia.

Mówisz, że lodówka nie może być komputerem osobistym, ponieważ jest dla wszystkich domowników. W wielu gospodarstwach domowych, komputer lub tablet jest jedynym urządzeniem, dla wszystkich. Więc zgodnie z Twoją definicją - przestaje być osobisty?

No super... naprawdę super...

Takowe YSL - jest powtórką z historii... Co takiego mieliśmy?
LG Prada:

Motorola D&G:

Ciekawostką jest fakt, iż owe urządzenia poza pozornym szykiem nie zyskały nic więcej.

Wyobraźmy sobie sytuację... Ja, CeBeeR jestem cukiernikiem... i nagle olśniło mnie, że przecież właśnie wynalazłem samochód. Od czego zacznę? Oczywiście, od rejestracji nazwy. Aby było sprytnie, nazwę go CeBeeR-CaR - nazwa jest, rozgłoszę na prawo i na lewo, że właśnie pracuję, spotkam się na kawie z emerytowanym brygadzistą z Ursusa i zacznę robić nabór, poszukując firm robiących opony, koła, karoserie, silniki, a jeszcze lepiej całe samochody, a najlepiej aby jeszcze wśród załogi była jakaś osoba mająca prawo jazdy... Sukces murowany... Szerokiej drogi z CeBeeR-CaR.