Komentarze goodboy25 Usuń wszystkie komentarze

W takim zabezpieczeniu to wszystko można zrzucić i nic się nie popsuje, daliby Galaxy Tab'a i byłoby to samo, więc jak dla mnie bezcelowy test, oczywiście poza celem dobrego PR dla iPada :)

@McTom
Oooo tak na pewno sprzedadzą Apple po kosztach LCD ze swoich topowych modeli....

@McTom
Mi się nie ma co wydawać, bo ja to wiem. Na szczęście na różnych forach i portalach o tematyce sprzętu elektronicznego można znaleźć oznaczenia lepszych i gorszych paneli tych samych modeli. Sam tak zrobiłem i dzięki temu uniknąłem rozczarowania przy okazji zakupu TV. Trzeba być cwanym... Gwoli ścisłości - Samsung wykupił udziały Sony w spółce S-LCD i ich współpraca się niedługo zakończy. Poza tym - Samsung i Sony stosują politykę tańszych paneli wyłącznie w TV z niskiej półki i mniejszych przekątnych, gdzie dla konsumenta bardziej znaczenie ma cena, a nie jakość. W rowiązaniach topowych wszyscy producenci stosują swoje autorskie produkcje. Oczywiście fakt stosowania paneli nie swojej marki nawet w tańszych modelach TV nie jest niczym godnym pochwały i należy to tak samo ganić jak politykę Apple, która jest gorsza w tym od dwóch wspomnianych, że stosuje niemal wszystko nieswojej produkcji we wszystkich "swoich" modelach produktów. Na pochwałę zasługują takie marki jak Sharp i LG, które stosują tylko swoje autorskie rozwiązania.

Fakt stosowania nie swoich paneli przez Apple w potencjalnym TV jest o tyle kontrowersyjny, że w telewizorze najwazniejsza funkcja to obraz i jego jakość. Jeśli firma nie ma na tym polu żadnych doświadczeń i swoich rozwiązań, a chce robić mimo to telewizory to jest dla mnie co najmniej dziwne. Jeśli idzie o segement TV to sam Jobs przy okazji któregoś z wywiadów się wypowiadał, że ten rynek jest niemożliwy do zmiany ze względu na sposób dystrybucji programów TV i wielu graczy już próbowało go zmienić i każdy z tych pomysłów poległ, dlatego zapytany o możliwośc wejścia Apple w ten segment odpowiedział negatywnie. Jedyna szansa Apple zrobienie pseudo-swojego telewizora z marnym ekranem jak na cene, którą krzykną i wbudowanym AppleTV, a wszystko w ładnej obudowie. To nie będzie żadna rewolucja, tak jak AppleTV nią nie było, albo AppleCinemaDisplay też poroniony pomysł na produkt, który de facto nie jest ich. I nie ma co porównywac sukcesu iPada, bo to prócz cudzego ekranu, mimo wszystko bardziej "autorski" produkt (idea tabletu, iOS, dotykowy interfejs), aniżeli TV, w którym podstawowym i najważniejszym elementem jest ekran. Pożyjemy, zobaczymy...

@Mirko791
Przecież to są tylko Twoje dywagacje, tak samo Siri... Żeby wdrożyć to o czym piszesz Apple musiałoby posiadać własną infrastrukturę dystrybucji programów TV. Prędzej ufoludki przylecą, niż tak się stanie.

Ja myślę, że to nie będzie nic innego jak przeciętnej jakości panel TV w ładnej obudowie Apple z wbudowanym AppleTV. Masę kabli do całej reszty (satelita itp) i tak trzeba będzie podłączać.

@Mirko791
Tylko, że dla mnie w TV najważniejszy jest obraz, a taka firma jak Apple nie jest tutaj żadnym gwarantem jakości, bo oni nie robią paneli, tylko skupują od firm trzecich. Prostota Apple? W aktualnych liniach topowych marek TV wszystko jest już proste i klarowne. Apple nie zaoferuje nic ponad wbudowany w telewizor rozwiązanie a'la AppleTV, oczywiście wszystko w odpowiednio wyższej cenie i gorszej jakości obrazu aniżeli tańsza oferta konkurencji. Samsung i Sharp, którzy mieliby dostarczać panele dla Apple, nie będą dostarczali swoich najnowszych rozwiązań, tylko gorsze odpowiedniki, bo Apple nie lubi kupować drogo u podwykonawców, tylko bardzo taniutko a to się = lipna jakość, co najwyżej przeciętna. Dla klientów, dla których liczą się bajery może nie będzie miało znaczenia jaka jest jakość obrazu w telewizorze Apple. Pytanie ile takich klientów będzie? Jak pisałem dla mnie podstawowym kryterium przy wyborze TV jest jakość panelu i jego obrazu, a nie wodotryski.

@Mirko791
Pytanie po co komu telewizor z logiem Apple? Co to wniesie nowego? Przecież jest AppleTV, jakby chcieli mogliby zrobić podobną funkcjonalność przy użyciu iPhone'ów, iPad'ów i iPod'ów, skoro AppleTV nie wypaliło... Rozumiem, że firma chce zarobić, ale jak się tak zastanowić po jakiego grzyba konsumentowi telewizor marki Apple, w którym jego najwazniejsza funkcja czyli obraz i panel jest producenta innej firmy?

@up
Dobre podsumowanie! Rozumiem, że Apple się rozkręca i chce trzepać coraz więcej $$, ale niedługo takim sposobem będziemy mieli lodówki i tostery tej firmy ;) Najlepsze jest to, że jak zwykle znowu Apple niczego samo nie wymyśla, tylko bazuje na gotowych rozwiązaniach firm trzecich (vide panele Samsunga i Sharpa). Moim zdaniem, jeśli już chcieliby iśc w telewizory, powinni inwestować w swoje własne technologie ich produkcji i je patentować. Byłoby to o wiele fajniejsze i 100% Apple. Szkoda, że obecnie w produktach Apple inwencji tej firmy jest 20%, a reszta to gotowe podzespoły innych marek. Jeszcze rozumiem komputery, ale jeśli chodzi o TV to ja jako konsument oczekuję, że jak kupuję TV marki Samsung to będzie tam siedział panel Samsunga, a nie Sony, czy Toshiby. Bo to jest w telewizorze najważniejsza i sztandarowa funkcja jakość obrazu. A jaką jakość obrazu firma Apple może mi zagwarantować swoją marką skoro nie ma w tej dziedzinie żadnych doświadczeń i sukcesów i w dodatku wkładać do telewizorów będzie panele firm trzecich, a na obudowie takiego TV widnieć będzie logo Apple? Moim zdaniem to nie do końca uczciwe...

W najnowszym Mission Impossible promocja niemal wszystkich produktów Apple i tylko ich - MacBooki, iPhony, iPady w ilościach hurtowych w filmie.... :))

Ale wiadomo co będzie... Stosowanie dwóch lub więcej producentów paneli do jednego modelu produktu. Na razie potwierdzeni są Samsung oraz Sharp. Nienawidzę tego u Apple, bo klient (ten bardziej rozgarnięty) nie jest pewien produkt jakiej jakości dostanie. Panele się między sobą różnią i to nieraz bardzo. Wystarczy choćby pójść do Saturna czy iSpota i pooglądać kilka wystawionych obok siebie iPadów. Ja tak zrobiłem i różnica jakości, jasności, kontrastu i kolorów między tymi samymi modelami iPadów mnie poraziła. Kupowanie produktów do których wsadzane są różnej jakości ekrany różnych producentów to prawdziwa loteria.

Ponoć mają być tylko warianty 32" i 37". Coś strasznie mało jak na dzisiejsze standardy. Tak, czy inaczej wątpliwa sprawa, żeby zawojowali rynek - wszystko będzie zależało jak poprowadzą marketing. Być może uda im się dzięki reklamom przekonać konsumentów do kupna zawyżonych cenowo produktów o przeciętnej jakości, ale w ładnych opakowaniach.. Zapewne jakością obrazu wyróżniać się nie będą, a w porownaniu do konkurencji cena będzie 2-3x wyższa. Reasumując będzie ładnie opakowany produkt o ładnym Applowym designie. Najzagorzalsi fani marki na pewno kupią :) Jeszcze w kwestii designu - moim zdaniem trudno im będzie pobić nowe modele Samsunga, które są bardzo przyjemne dla oka i ultranowoczesne, właśnie w takim minimalistycznym wydaniu.

@Michał Kubowicz
To prawda, ale sama idea Black Friday to są właśnie duże obniżki, a nie marne 2-3% jak ktoś tu wspomnial to jest śmiech na sali i nie ma z tym świętem promocji nic wspólnego, a pozornie marketgingowo chcą to łączyć i dlatego śmiech na sali. Nawet rano w tvn24 powiedzieli, że Apple zrobilo lichą przecenę. Apple dało taką promocję, że każdy bardziej cwany i obcykany klient sam potrafi uzyskać często o wiele większą zniżkę niż ten ich "black friday".

Trzech producentów LCD dla jednego produktu to bardzo zła informacja dla konsumentów. Będzie to oznaczać nic innego jak egzemplarze z różną temperaturą barwową, jak również inną jakością. Jedne będą gorsze, inne lepsze i znów będzie burdel na jaki kto egzemplarz trafił i wyczajanie po numerach seryjnych czy ma gorszy ekran, czy lepszy... Rozumiem Apple w kwestii zabezpieczenia dostaw, ale ta polityka nie jest dobra dla użytkowników, bo cierpi na tym jakość i jednolitość produktowa. Do tego jeszcze kwestia im więcej producentów jednego podzespołu = tym więcej potencjalnych problemów.

Pamiętam sytuację z pierwszymi iPodami touch. Byłem w Saturnie stały sobie dwa egzemplarze tego samego modelu jeden miał ok ekran z neutralną temperaturą, a drugi chamsko zażółcony praktycznie brak bieli. Obawiam się, że teraz będzie to samo z iPadem 3 i strach nabywców na jaki egzemplarz trafią.

Apple od kilku lat sukcesywnie pogarsza swoje produkty, przede wszystkim cały proces produkcji i kontroli jakości. Ich ruch z aż 3 producentami LCD jest kolejnym krokiem w kierunku gorszej jakości w imię trzepania większej ilości egzemplarzy.

@klejbroda
Win to syf lol.... Chyba zatrzymałeś się na Windowsie 95... Siri pod innymi odsłonami było już dawno nie jest to nic nowego i jest to fakt powszechnie znany. Tymczasem Apple robi z tego nie wiadomo jaką rewolucję, w dodatku to nie ich praca tylko kupili całą firmę i sobie teraz marketingowo przypisują autorstwo.

@Mirko791 Amazon MP3 vs. iTunes: Cheap music isn’t enough | TechBlog | a Chron.com blog
Raczej mało kto kupuje Kindle dla muzyki :) Amazon to coś więcej niż mp3, to całe content multimediów + największy sklep z książkami na świecie + filmy, seriale itp. Jako połączenie całościowej oferty Amazon ma szansę zagrozić Apple

Startowanie iPada 2 tylko kilkanaście sekund szybsze. Wczytywanie stron www jest tylko nieznacznie wolniejsze na Fire. Warto również pamiętać, że fire musi doczytać zawartość flash, więc ma trudniejsze zadanie od iPada 2, a mimo to wcale od niego dużo nie odbiega. Największa różnica to wielkość ekranu. Porównanie jak dla mnie i tak bez sensu, bo oba urządzenia nie rywalizują ze sobą sprzętowo, tylko contentowo. Posiadacze iPadów i tak kupią Fire i na odwrót, przynajmniej w Stanach. Rywalizacja między Amazon i Apple rozegra się głównie na sprzedaż gier, aplikacji, muzyki i filmów, a nie hardware'u.

Moim zdaniem jak na pierwszy tablet Fire jest dość udanym produktem Amazona. Kolejne będą z pewnością coraz lepsze i bardziej dopracowane, a przy tym na pewno zachowają atrakcyjną cenę, z czego wszelkie Kindle są słynne. Produkt z pełną dostępnością do multimediów i aplikacji w tanim poręcznym urządzeniu to jest obecnie największa zaleta Amazona.

@syrakuz
Podzielam te opinię. Kindle nie jest konkurencją sprzętową dla iPada. Jest nim cały ekosystem, który pod pretekstem czytania ksiązek odciąga uwagę konsumenta od Applowskiego AppStore'a i iTunes'a. Kindle Fire to dopiero początek i już widać, że Amazon będzie ostro walczył nie tylko na rynko e-booków, ale również innych multimediów. Przykład? Nawet osoba, która będzie posiadać zarówno iPada jak i Kindle Fire, szukając muzyki, czy filmów, może dokonać zakupu na tym drugim, zwłaszcza, że Amazon oferuje niższe ceny muzyki w większości przypadków od iTunes. I to jest największy strach dla Apple teraz, nie sam sprzęt Amazona.

@3_Ohm_Back
Na pewno w dużych miastach by nie zaszkodziło. iSpoty i Cortlandy sobie jakoś radzą...

@Camis
Sądzę, że kupili Motorolę po to, by mieć szansę (dzięki patentom), wypuścić w końcu godnego rywala iPhone'a, który miałby szansę go pokonać w rywalizacji o popularność.

@Purchawa
Skoro tak to ustal je na 100mln$. Będzie Cię stać na wszystko. Sęk w tym, że masz nikłe szanse osiągnąć wskoczyć na ten pułap, dlatego musisz się godzić na zarobki, które ustala rynek, nie Ty, bo w przeciwnym razie nie będziesz miał chętnych i zarobisz 0zł. To też jest opcja, tylko, że to byłby dla Ciebie dead-end. Jak więc widzisz to nie Ty ustalasz zarobki. A jak nie będziesz wykonywał pracy po stawkach rynkowych, wypadniesz z obiegu.

@Purchawa
Sorry, ale to demagogia i utopia. Cen nie ustalasz Ty, tylko robi to rynek. Jeśli zarabiasz 5k i nagle pójdziesz do pracodawcy z propozycją podwyżki do 100k to Cię wyśmieje i zacznie szukać nowego pracownika. Ceny są ustalane nie na poziomie jednostek takich jak ty, czy ja, tylko megakorporacji takich jak Apple, które sterują i manipulują rynkiem, popytem, podażą poprzez różne działania strategiczne, marketingowe itp. Wszystko po to, żeby cena nienormalna w oczach takich ludzi jak ja, odpornych na marketing bo sam w nim robię, stała się normalna w oczach przeciętnego konsumenta. Zarobki odstaw na bok, ja mam takie zdanie i miałbym je niezależnie od tego, czy moje dochody wynosiłyby 5k, czy 100k. To kwestia trzeźwego myślenia, a nie czy mnie stać, czy nie. Jest wielu milionerów, którzy mimo chęci, nie nabywają pewnych dóbr, gdyż są one w ich opinii przewartościowane.

@berko
Naturalne tzn, że ma jakieś uzasadnienie w zasadach panujących na rynku. Tym uzasadnieniem są emocje na markę Apple i ogromny popyt. Nienaturalne dlatego, że ceny pamięci flash są o wiele niższe niż to co ustala Apple na poszczególne modele GB.

@effe
Nie ja tak nie uważam. Wiem, że Apple nie dostosuje cen do polskich realiów i wcale na to nie liczę. Ceny produktów Apple są ogólnie niewspółmierne do ich jakości i kosztów produkcji i to nie tylko dla Polaków, ale również dla np. Amerykanów. Ten kto śledzi zagraniczne fora applowe ten wie o co chodzi. Dodatkowo np. dla mojej siostrzenicy w Stanach, która zarabia ponadprzeciętne pieniądze w amerykańskim banku, iPhone też jest drogi i narzeka na jego cenę. Problem polskich cen to brutalne zderzenie rzeczywistości zachodniej z rzeczywistością polską. Po prostu to pokazuje w jakiej dupie wciąż jesteśmy jako społeczeństwo. Całokształtem jesteśmy wciąż biedaczkami wiążącymi koniec z końcem.

Natomiast co do narzekania. Ja tu obserwuję więcej narzekaczy na narzekających na ceny, niż tych drugich. Dlaczego tak uważam? Bo sądzę, że myapple nie jest miejscem zainteresowania przeciętnego Polaka. Uważam, że przychodzą tu osoby z ponadprzeciętnym statusem społecznym, ustawione w dobrych firmach, dla których zakup produktów Apple to nie kwestia ciułania przez wiele miesięcy i lat, tylko wydatek rzędu pół miesięcznej pensji. Takie osoby, przychodząc tutaj czują się jak obywatele zachodniej europy, stąd ich irytacja na narzekania na ceny i wręcz drwienie z przeciętnych ludzi, których nie stać, lub dla których zakup iPhone'a to ogromny wydatek i wiele wyrzeczeń. I tak będzie dalej, dopóki przeciętny obywatel, bez specjalnego wykształcenia, układów i znajomości, nie będzie mógł zarobić pensji 5-10k bez problemów. A to forum wciąż pozostanie do tego czasu miejscem głównie dla tych, którzy już dziś cieszą się z dostępu do większej kasy i lepszego życia. To forum to społeczna nisza, całkowicie oderwana od polskich realiów. Jakby tu przychodził przeciętny Kowalski to Arturcisz i Effe, byliby przez nich zagryzieni, a moderatorzy nie nadążyliby z robotą.

@Berko
Tylko, że o cenie decyduje przede wszystkim popyt, a że hype na wszystko ze znaczkiem Apple jest ogromny to i cena jest niemała. Jest to naturalne zjawisko. Nienaturalnym zjawiskiem jest ustalanie kosmicznych cen między poszczególnymi modelami pojemności GB - tutaj mogliby w końcu przestań oszukiwać konsumentów, bo na to nie ma żadnego usprawiedliwienia.

@effe
No teraz to już chrzanisz od rzeczy. 2700zł może dla Ciebie to tyle co nic, ale wierz mi, że dla przeciętnego Polaka jest to wciąż góra ciężko zarobionej forsy. Widać, że Ci kasa lekko przychodzi, skoro masz tak frywolne podejście. Berko ma całkowitą rację w tym sensie, że im ktoś ma wyższy status materialny, im kasa mu bardziej lekko przychodzi, tym łatwiej mu kupować przewartościowane przedmioty. W bogatych zachodnich krajach jest co innego, tam rzeczywiście twoja myśl effe się sprawdza, ale nie w Polsce.

@berko
No to już zależy od stanu majętności danego delikwenta. Do tego dochodzą jeszcze takie czynniki jak aspekt społeczny, gdzie wielu by się bardzo cieszyło, jakby iPhone był jak najdroższy i dostępny tylko dla nielicznych. Z drugiej strony ciekawe ilu z tych co nabyło 4S za 5k na allegro teraz sobie w brodę pluje...

Moim zdaniem najlepiej i najuczciwiej na to patrzeć przez pryzmat rynkowy. Ogólnie rzecz biorąc podobne topowe smartphone'y konkurencji są znacznie tańsze od iPhone'a, a ich koszty produkcji zapewne zbliżone. iPhone 4S nie jest ze złota, ani też nie jest naszpikowany kosmicznymi technologiami, żeby można usprawiedliwiać jego nad wyraz przesadzoną cenę. Jedynym powodem, dla którego Apple ustaliło taki pułap cenowy jest hype na ich markę i powszechna moda na iPhone'y. Nie ma żadnego innego uzasadnienia, na pewno nie racjonalnego. Cena 4S to czyste emocje, na czym aktualnie Apple żeruje i zbiera żniwo.

Jak dla mnie cena modelu 16GB jest jeszcze do przyjęcia, właściwie powinna oscylować wokół 2500zł. Natomiast totalnie nieuzasadnione są ceny modeli 32gb i 64gb, to już kompletna paranoja, ździerstwo i jawne oszukiwanie klienta w żywe oczy. Apple chyba liczy na to, że klienci są na tyle głupi i niezorientowani, że nie wiedzą po ile chodzą obecnie kości 16gb, 32gb, 64gb pamięci flash. Apple jest znane z takich zagrywek, przecież to samo się dzieje w segmencie PC, gdzie ceny kości ram ustalane przez te firmę przeszły już do legendy i są powodem drwin i niewybrednych dowcipów...