Komentarze goodboy25 Usuń wszystkie komentarze

@MrJames
Mam pięć krótkich pytań do Ciebie
1) Czy czujesz się lepszy z powodu, że "tylko ty i jeszcze jeden koleś w szkole macie iPhona"?
2) Czy wiesz, że w zachodniej Europie i Stanach "margines społeczny", większośc dzieciaków w szkołach mają iPhony co widać na każdym kroku? Jak to skonfrontujesz ze swoją opinią "Apple nie jest przeznaczony dla marignesów społecznych"?
3) Jak Ci idzie funkcjonowanie w szkole, gdzie większość osób to "margines społeczny"? Taka "elita" jak Ty musi mieć z tym duży dyskomfort ;)
4) Czy dopuszczasz w swoim rozumowaniu myśl, że ktoś mógł chcieć wybrać Samsunga, czy inną marką, dlatego, że preferował inny telefon, a nie dlatego, że go nie było stać na iPhone'a?
5) Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że przez takie opinie, które m.in Ty wygłaszasz, cierpi wizerunek użytkowników produktów Apple?

@Krecik1
Zaprzeczasz sam sobie, bo stwierdzenie "nie przeszkadza mi to" jest efektem dostrzeżenia zażółcenia ekranu, więc jak można równocześnie pisać że nic nie widzisz? Trochę więcej logiki by się przydało. Być może udajesz, albo jeszcze gorzej - faktycznie nie wiesz o czym mowa, co też wyklucza "nie widzę, nie przeszkadza mi to". To nie zmienia faktu, że zażółcone ekrany to rzecz powszechna w 4S.

@Krecik1
Idiotyczny kontrargument. Podobnie jak:

@Krecik1
.....

@Krecik1
A ja mogę złotko używać kolokwializmów. Takie mam widzimisie. Akurat w tym przypadku nazwałem, że model 4S ma megaśny problem z paroma kwestiami, co jest faktem.

@Krecik1
No cóż na takie kwiatki można odpowiedzieć Twoim stylem - BZDURA.

@Krecik1
A własnie, że nie! 4S posiada kilka megaśnych wad, które w moim użytkowaniu dyskwalifikują go z miana "najlepszego z dotychczasowych". To ogólnie dobry telefon, jednak niestety ma te wielkie wady, którymi są:
- zażółcony ekran (ktoś może napisac, że nic nie widzi, lub mu to nie przeszkadza, ja tego jednak nienawidzę, a moje oczy nie są fizycznie w stanie się do tego przyzwyczaić)
- okropne grzanie się przy odpaleniu nieco bardziej wymagających aplikacji i gier, użyte materiały oraz ich rozmieszczenie dodatkowo potęgują uczucie gorąca (gwoli sprawiedliwości w galaxy S2 było to samo)
- tutaj ujmę jako jeden punkt, ponieważ są to rzeczy mniejszego kalibru, ale też wkurzające: ciągłe wahanie się wskaźnika sygnału, kiepska bateria, duża waga urządzenia (na początku fajne, dodaje uczucie trzymania eleganckiego produktu, jednak nie sprawdza się w dłuższym użytkowaniu)

To moja opinia, na podstawie kilku miesięcy użytkowania 4S. Wymienione wady to powody, dla których pozbyłem się tego modelu iPhone'a, głównie dwa pierwsze punkty, bo z wadami w trzecim punkcie jeszcze mógłbym jakoś się pogodzić.

Skoro Apple nigdy nie było tak silne jak dziś to czemu akcja zamiast wzrosnąć o kolejne 200$, spadła?

@renquiem
Jak wszystko się dało zrobić, skoro pierwsze iPhone był właściwie pseudosmartphonem, okrojone mnóstwo funkcji, bez multitaskingu. To był telefon działający jak zwykła flashowa Nokia. "Wszystko" dało się zrobić, bo niewiele było do zrobienia. To samo oferowała konkurencja na gorszym ekranie, tylko telefon nie nazywał się iPhone, albo nie był smartphonem, bo późniejsze flashówki przejęły sporo możliwości właśnie smartów. Soft konkurencji był znacznie bardziej (wtedy) zaawansowany, ale działał jak działał. iPhone nie oferował nic poza nowym typem ekranu i łatwym softem rodem z telefonów flashowych, ale mocno ograniczonym. Ponadto Apple pierwszym iPhonem nie odebrało rynku konkurencji. To była jedynie jaskółka, czerwone światło, którego konkurencja dobrze nie wykorzystała. Dlatego iPhone 2 i 3 zaatakowały, z softem bardziej podobnym do smartphoneów i zaczęły przejmować pozycję lidera wśród flagowców. Dziś, a właściwie od lat 2 nie ma już nic nowego. Mnie iPhonowe menu nigdy całkowicie nie zadawalało. Pierwsze inkarnacje były zbyt dziecinne i ograniczone, potem dwie generacje doganiania pełnoprawności tytułu "smartphone", a teraz wpadli we własną pułapkę pogodzenia maksymalnej prostoty, a jednocześnie dogonienia, bądź przegonienia konkurencyjnych rozwiązań. Pisałem o tym nie raz, nieco żartobliwie, powinien być switch przełączający tryb lamerskiej obsługi w tryb obsługi zaawansowanej. Pogodziłoby to dwa światy. Największym problemem Apple w rozwoju iOS jest jednak ich własna polityka chęci kontrolowania użytkownika. iOS stoi w miejscu przez politykę braku slotu na karty rozszerzonej pamięci, przez politykę synchro wyłącznie przez iTunes, politykę takiej obsługi softu jaką sobie wymyśli Apple i żadnej innej. Z tej filozofii wynikają wszystkie problemy stagnacji iOS, a rynek jak widać idzie do przodu i na Apple nie czeka :) iPhony będą się dobrze sprzedawać pewnie jeszcze długo, ale już teraz widać jakie są nastroje. Cena/jakość jest coraz mocniej kwestionowana, a ludzie coraz mniej skorzy płacić cenę premium za zwykły produkt z niezwykle wylansowanym logo. Ktoś napisał, jakiś analityk stwierdził, że w tym sezonie po praz pierwszy nastąpiła roszada. Dziś Samsung już nie goni Apple, teraz Apple musi gonić Samsunga. I ja się z tym zgadzam, bo Samsung nie zasypuje gruszek w popiele, zaś Apple co zrobi przedstawi rewolucyjnego 5S/6? Ktoś tego oczekuje, ktoś w to wierzy?

@303
Artykuł jest o tym, że Apple ponoć wynalazło na nowo telefon, z czym się ewidentnie nie zgadzam. Jedyne czego dokonali co można nazwać swego rodzaju "rewolucją" było wprowadzanie pojemnościowych ekranów dotykowych. Zrobili to jako pierwsi. Telefony z podobną obsługą, bez klawiatury, tylko z ekranami typu resistive były już wcześniej. iPhone 1 generacji nie zmienił na rynku nic, była to ciekawostka z nowym typem ekranu. Apple tak naprawdę zawojowało rynek smartphone'ów dopiero 2 i 3 generacją iPhone'a. Potem cała konkurencja zaczęła montować capacitve do Motoroli, Nokii i Samsungów, ale soft wciąż odstawał. Dzisiaj soft już nie odstaje, a wręcz przegania iOS pod wieloma względami, które były tu wielokrotnie opisywane. Apple cierpi na stagnację i brak innowacyjności. Ten kto myśli, że jakaś firma będzie wiecznie na topie jest bardzo naiwny :) Wszystkie firmy mają swoje wzloty i upadki, Apple również nie ominie ta zasada, pytanie jak głęboko zatonie statek Cooka i z jakimi stratami załadunku wynurzy się spowrotem na powierzchnię :) Cały rynek na to czeka, wszyscy wiedzą, że to nastąpi, lecz zabawa polega na tym, że nikt nie wie kiedy dokładnie.

Odnośnie konsol no cóż... mnie PS4 nie zainteresuje, jeśli nie będzie na poziomie przynajmniej GTX590 + dedykowane wsparcie proca Sony. Nie interesuje mnie konsola "nowej generacji" z grafiką na poziomie 2-letniego PC. To ma być przełom i wiem, ze Sony stać na taki ruch. Oni nie kupują GTXów po cenach detalicznych tylko 10x taniej przy zamówieniu hurtowym idącym w dziesiątki milionów sztuk.

Cena akcji to nic innego jak poziom zaufania ich posiadaczy w siłę firmy/marki. Akcje Apple ostatnio mocno spadły, ponieważ prognozy na przyszłość nie są już tak bardzo optymistyczne. Apple oczywiście dokona we czwartek ekwilibrystyki przedstawienia wyników finansowych ostatniego kwartału ubiegło roku jako marketingową papkę prognozy na przyszłość, co oczywiście rozbiega się z rzeczywistością, bo "cena akcji Apple ma bardzo mało wspólnego z Apple".

@feuerfest
Mnie np. bardzo obchodzi, szczególnie wtedy, gdy Apple zmienia dostawcę pamięci z porządnej sprawdzonej marki na najgorszą jakiś no-name o gorszych parametrach, tylko po to, by zaoszczędzić kilka centów na produkcie niby premium, a następnie pakuje ją do tego produktu, którego nikt by nie posądził, że coś takiego siedzi w środku. Uczciwie by było jakby pan "producent" Apple wsadzał do swoich komputerów części sprawdzonych najmniej awaryjnych marek. Dlaczego uczciwie? Bo biorą za to większą kasę niż porównywalne produkty na rynku. Owszem magia Apple i siła marki za to też się dopłaca, ale poza tym powinna iść w parze również zdecydowanie większa jakość.

Dokładnie, no ale wg. logiki niektórych producentem jest również ktoś kto zamówi sobie z apple.pl np. wygrawerowanego iPoda. Będzie to grawer o brzmieniu i na zlecenie klienta. Apple w tym momencie jest wyłącznie podwykonawcą, a klient nie ma zmiłuj, musi być "producentem". W końcu to on wymyślił i on zlecił grawer, a podwykonawca wykonał... "producent"jak w morde strzelił ;)

@arturcisz
Już Ci to tłumaczyłem. Twórca softu jak najbardziej producent i Apple nim jest. Jest również "producentem" w ujęciu ogólnym rozumianym tak samo jak Manta Multimedia. Obie te firmy jednak nie są producentami sensu stricte (poza softem), ponieważ nie posiadają żadnych swoich fabryk. Apple nie jest w tym samym stopniu "producentem", co np. Sony. Mam nadzieję, że teraz zrozumiesz :)

Ar3kb ma rację, nie masz racji Ty i nie podałęś na to żadnego argumentu, poza wpisem do amatorskiej wikipedi, która to zawiera definicję bardzo ogólną. Wytłumaczyłem już jaka jest różnica między "producentami" takimi jak Apple, czy Manta i producentami sensu stricte. Jasne, w dzisiejszym świecie wiele firm, nawet posiadających swoje własne fabryki, posiłkuje się podwykonawcami, ale Apple nie produkuje dosłownie nic fizycznego ani 1 fabryki. Tylko soft.

A Ja wiem więcej niż Ty. Jestem tego pewien. Rozmawiałem z zarządzającymi amerykańską giełdą.

Oto sposób argumentacji arturcisza....

@koyoot
Zgoda. Nie trzeba zresztą analityków, by się z nim zgodzić. To prosty i całkiem realny scenariusz, który rozpisał. Niewiele odbiega od tego co sam sobie wymyśliłem i podejrzewam inni również. Faktem jednak jest, że podawanie tego typu plotek podpisanych nazwiskiem "analityka" w obieg newsów IT ma za zadanie podnieść ich rangę i stopień sprawdzalności.

Rozwiążę Wasz problem :) Apple jest "producentem" w ujęciu ogólnym, powszechnym tak jak to statystyczny klient postrzega, bo się utarło, że wystarczy przykleić swoje logo i już jest "producent". Założę się, że dla większości klientów Manta Multimedia też jest producentem ;) Apple jednak nie jest producentem sensu stricte. Tutaj można do tego zaliczyć na pewno soft. I nawet nie chodzi o to, że ktoś inny im w cudzych farbrykach sprzęt składa. Kluczowe jest to, że wiekszość tego sprzętu składa się z komponentów zaprojektowanych w całości nie przez nich. Wyjątkiem jest obudowa i sporadycznie jakiś układ scalony. Większośc to jednak gotowce od firm trzecich, dokładnie takie same, które siedza w HP, Dellach, Asusach itp. Nie wiem dlaczego niektórzy nie mogą ścierpieć tego faktu?

@borat1979
Zdaje sie, że Apple wytwarza w Stanach szybkę gorilla glass do iPhone'ów, którą potem do montazu wysyłają do Chin, ale chyba tego też sami nie produkują.

@Szemot
Piękny poemat, wybacz, że nie odniosę się do niego w formie cytatów, ponieważ większość Twoich odpowiedzi polega na "mam inne zdanie". No to sobie miej odmienne zdanie, ja mogę odpowiadać na rzeczowe konkrety, a nie, że Ci się coś nie podoba. Swoim wpisem niestety udowodniłeś, że należysz tutaj do nielicznej, ale bardzo głośnej grupy, którzy postanowili szufladkować ludzi na "hejterów" tylko dlatego, że jeszcze nie postawili ołtarzyka Apple. Nie, ja nie muszę kochać firmy, żeby nie być hejterem. Mogę ją krytykować pod wieloma względami, a pod innymi może mi się podobać. I guzik mnie obchodzą Twoje ckliwe kryteria oceny kto klasyfikuje sie jako "hejter", a kto jako "fan godny bycia userem na myapple". Na Twoje pytanie nie zamierzam tu odpowiadać, bo nie będę tu urządzać prywaty i zresztą żaden Szemot na odpytki personalne mnie brać nie będzie. Jak pisałem za mało skupiasz się na treści, a za bardzo na użytkownikach nic o nich nie wiedząc. Do tego swoją wypowiedzią pokazałeś jak bardzo emocjonalnie podchodzisz do tematu Apple, co osobiście dla mnie jest śmieszne. Wrzuć na luz i pozwól innym mieć swój rozum, bo póki co zachowujesz się jak dzieciak gotów pogryźć dyskutanta za to, że myśli od Ciebie inaczej. Tu jest temat o tym czego dokonalo Apple. Większość się wypowiedziała, a Ty kąsasz wszystkich, którzy napisali coś innego niż Ty. Dla mnie user, który nie zgadzając się ze mną, chce mi po prostu dopiec i myśli, że mu się to uda wyciągając argumenty ad personam, jest nic nie wartym dyskutantem. Delikwent, o którym wspomniałeś nie tylko zagląda innym do kieszeni, których nie widzi, lecz również obśmiewa ogólnie mniej zamożnych ludzi. Świat dawno przestał się dzielić na środowisko Apple i "cała reszta". Dzisiaj praktycznie każdy ma coś z Apple, jak również wielu innych marek. Środowisko Apple było 10 lat temu jak o Apple malo kto słyszał, była to niszowa marka i działała przede wszystkim na prawdziwym rynku pro, gdzie to coś znaczyło (a nie tak jak dzisiaj macbook pro i inne terefee). Dzisiaj nie ma żadnego środowiska w sytuacji, gdzie Apple sprzedało kilkaset mln. sztuk swoich produktów. Nie masz tu monopolu na rację, proponuję zachować więcej dystansu i nie przejmować się opiniami, z którymi się nie zgadzasz.

@bezybezy
Nie zauważyłem, by Samsung jakoś szczególnie kopiował design. Samsung niczego nie kopiuje, jedynie odtwarza rynkowe tendencje eksploatowane przez takie firmy jak Apple, które to wyczuły rynek na minimalistyczny design w sprzęcie IT, który to z kolei funkcjonował od lat kilkudziesięciu w innych gałęziach przemysłu, więc idąc tym torem można powiedzieć, że pan główny designer Apple Ive skopiował wszystko co już dawno istniało w sprzęcie AGD i RTV oraz innych dobrach konsumpcyjnych. Nie ma w tym nic złego, a może to, że Apple odniosło sukces z iPhonem miało być powodem dla samsunga by siedzieć cicho nic nie robić i nie uderzać ze swoją ofertą? Proszę Cię... Gdyby nie Android Samsung rozwinąłby swój system, więc nie zakładaj z góry, że nie zrobiliby nic dobrego. To co robi Samsung to śmiech w twarz Apple, że można zrobić ładny wysokojakościowy produkt za 2x mniejszą cenę, czego Apple nie może ścierpieć, bo oni uważają, że trzeba robić maksymalny ripp-off na kliencie.

@kamodj
40zł samo HBO moj drogi kosztuje :) Ciekawostka miałem do niedawna abo w HBO i jakość mają lipną nadawanego sygnału, przynajmniej w UPC. Mimo, że płaciłem abo ściągałem te same rzeczy z neta w lepszej jakości z rippów blue ray albo rippu z amerykańskich TV, które puszczają o niebo lepszy sygnał HD :) Ale to i tak bez znaczenia, tego typu aplikacja to przecież prowizorka, ciekawostka. Nie oglądałbym na tak małym ekranie w tak lipnej jakości niczego dłużej niż 5 min :) Wolę sobie ściągać amerykańskie seriale z warezów w full HD z obrazem jak żyleta ;)

@Mirko791
Obawiam się, że możesz mieć rację. Niby wyczekuję poważnych rewolucyjnych zmian iOS, ale jednak chciałoby się też większych innowacji hardware. Niestety na to drugie nikłe szanse....:/

iPhone mini przynajmniej nie będzie się wgniatał odpryskiwał i rysował ;)

@koyoot
Taki sens, że będzie tańszy w produkcji od poprzednich generacji. Czemu zakładasz, że cena dla klienta będzie tylko kilkadziesiąt dolarów niższa? Wtedy dopiero nie miałoby to sensu... Cena może być 200$ niższa np. jeśli teraz 5 kosztuje 650$ to tanszy model mógłby być za 450$ lub jeszcze taniej, a przy tym koszt jego wyprodukowania mniejszy od kosztu 4S = większy zysk dla Apple i promocja nowości, a nie leciwych poprzednich generacji sprzed 2 lat.

@TvSuperStar
Nie obniżą ceny 4S, bo raz, że to już leciwy telefon, a dwa nie nadaje się na tańszy, ponieważ koszt jego wyprodukowania jest wysoki, mimo, że śmiesznie niski z punktu widzenia tego ile klient potem za to płaci. Zrobią iPhone'a o kilkadziesiąt $ tańszego w produkcji, a przy okazji będzie rynkową nowością, więc marketingowo będzie go można lepiej sprzedać, zaś oferując cenę taką jak 4S byłby po obniżce zarobią więcej dzięki niższym kosztom produkcji. Ci, którzy będą chcieli lepszej jakości wciąż będą musieli inwestować w drogiego flagowca. I tak to się będzie kręcić. To jedyny sposób na walkę z Androidem. Dla Apple target klientów kupujących telefony po 3k już się skończył, więcej nie będzie kupować niż dotychczas, a w dodatku konkurencja ich kusi z coraz lepszą ofertą i część z nich odciąga od Apple'a. Dlatego jedynym sposobem walki o utrzymanie dotychczasowej pozycji jest uderzenie w target z mniej zasobnym portfelem, ten, który teraz wybiera 2x tańsze galaxy s3 i założę się, że cena "taniego" iPhone'a będzie wynosiła tyle co flagowiec Sammiego, a być może nawet ciut więcej. Inaczej Apple będzie tylko tracić. Zauważ, że iPad mini jest tańszy, podzespoły gorsze od większego brata, ale jakość wykonania i użyte materiały wciąż na wysokim poziomie. To nie jest tak, że Apple nagle zacznie oferować produkty z najniższej półki.

@renqien
Róznica między Apple i Sony, polega na tym, że Apple z tego co sprzedaje samemu wymyśli jakieś 10%, w dodatku nie mają ani 1 własnej fabryki. Sony owszem zamawia np. pamięci, ale pełno innych układów robią sami, w dodatku mają wiele swoich własnych fabryk. I tutaj widać jak na dłoni, że takim firmom jak Apple bliżej jest do polityki Manty niż Sony. Apple odróżnia od Manty jakość i odrobinę więcej wkładu własnego. Do Sony to jest jednak przepaść zupełnie odmienne filozofie działania. Nie wiem dlaczego niektórzy tak bardzo się wstydzą, że Apple nie ma własnych fabryk, zamawia 100% gotowych podzespołów innych producentów (z czego 10% to są zamowienia z lekkim przeprojektowaniem wg. wskazówek Apple) i wkłada je do przez siebie zaprojektowanych obudów? Tak naprawdę od A-Z Apple robi wyłącznie soft.

To oczywiste, że będzie tańszy iPhone. Apple nie utrzyma rynku mając w portfolio jednego drogiego flagowca. Tym bardziej, że Android coraz bardziej rośnie w siłę. Tak jak się stało z iPadem tak samo się stanie z iPhonem. Kwestia przyszłości, raczej już bliższej niż dalszej. Kto siedzi w strategiach biznesowych i marketingu ten doskonale wie, że to co zaczyna robić Apple jest modelowym mechanizmem walki przetrwania o być numerem 1. Przy czym tańszy iPhone raczej nie będzie konkurował z tanimi smartphonami, prędzej będzie to cena galaxy. Tak samo jak iPad mini nie konkuruje z ainolami i inną chińszczyzną.

Muszę przyznać rację Nasedo. Mimo, że skypephone nie jest bezpośrednią konkurencją to jednak możemy nazwać wszystko konkurencją co odciąga kogoś od zakupu innego produktu bądź usługi, w tym sensie może to być konkurencja.

Teraz już tylko będą dołować. Pytanie do jakiego poziomu....? Sądzę, że szczyt ceny akcji Apple został już osiągnięty. Spadek nastrojów jest skutkiem Androida, którego jak to ładnie określają na zachodzie "momentum" zbliża się wielkimi krokami, zaś iPhone'owe momentum mamy już za sobą. Teraz to tylko kwestia czasu i oczywiście od Apple dużo zależy ile uda im się rynku utrzymać, bo stracą sporo i to jest nieuchronne.

Tytułowy news tego wątku jest już nieaktualny. Jak się okazało doszło do pomyłki. Phill Shiller wcale nie zaprzeczył wizji pojawienia się tańszego iPhone'a, jego słowa zostały przekręcone. Agencja, która zamieściła te informacje zdjęła je ze swojej strony i zaktualizowała nową treścią:

"In a new version of the story published after the original, the Shanghai Evening News removed all references to cheaper smartphones, except for a mention of a "cheaper, low-end product." It also amended its original headline from "Apple will not push a cheaper smartphone for the sake of market share," to "Apple wants to provide the best products, will not blindly pursue market share."
Reuters Pulls Story on Phil Schiller's iPhone Comments Following 'Substantial Changes' to Source Article [Updated] - Mac Rumors

Ponadto, na przekór tym, którzy odbębnili śmierć taniego iPhone, kolejne informacje o jego pojawieniu się Low-Cost iPhone to Use Plastic or Hybrid Plastic/Metal Design, Due in Late 2013 - Mac Rumors