Komentarze piotrpo Usuń wszystkie komentarze

Nie wiem czy zakrzywiać rzeczywistość. Większość tych zdjęć z FB i innych jest paskudna. Więc nałożenie paru filtrów odrobinę tę paskudność maskuje.

Google ostatnio idzie na całość z G+ Chyba postanowili pójść na ostro z Facebookiem i może im się to udać przy odrobinie szczęścia. Technicznie i funkcjonalnie są już lata świetlne przed konkurentem, brakuje im tylko jednej dość ważnej dla serwisu społecznościowego rzeczy - społeczności.

Ja tam się nie znam, ale gdyby ktoś chciał mi zrobić dowcip, to odblokowanie telefonu byłoby dla niego dużym zyskiem. A to, że można odczytać notatki bez wprowadzania PIN - nic złego, pod warunkiem, że użytkownik wie o tym i przy pierwszej próbie wprowadzenia notatki jest informowany, że ten program nie jest zabezpieczony w jakikolwiek sposób.
Co do technicznej niemożliwości wprowadzenia j. polskiego - bez jaj: Marie Curie Skłodowska, Virtual Personality - prosty przykład analizy składni zrobiony przez firmę z PL (trójmiasta konkretnie).
Z rozpoznawaniem mowy też problemu nie ma - Google sobie radzi w każdym razie.
Abstrahując od Apple - PL jest śmiesznym krajem jeśli chodzi o wymagania klienta. Gry są tłumaczone na jakieś Litewskie i inne, u nas zima - łatka z lokalizacją pół roku po premierze, a gry konsolowe to już kompletna abstrakcja.
Z filmami podobnie - biorę do ręki pudełko i widzę "polski lektor" "węgierki dubbing, napisy, napisy dla niesłyszących" - tyle.

@bboyMarcus - Sorry, ale twój przykład to żaden przykład. Ostatnio przeglądałem ogłoszenia w swoim zawodzie i było to 10k miesięcznie, w innym miejscu 700zł dziennie do tego jakieś tam bonusu itd. I to oczywiście też nie jest przykład reprezentatywny, ale "rzeczywistość" to nie tylko kasjerki w marketach i pomocnicy budowlani. Oczywiście nie są to również sami prezesi spółek giełdowych.

Ja tam teorii spiskowej nie widzę, tylko podejście Apple do ustawień technicznych - "nie zaprzątaj sobie swojej ślicznej główki takimi drobiazgami".

Możesz nie kupować telefonu Apple. Podobnie jak żadnej konsoli do gier, Amazon Kindle itd.

@appjoe
Przepraszam, byłem nieprecyzyjny - chodziło mi oczywiście o Androida.

@Homer - nie wiem czy "więcej" - zależy jak mierzyć :) To trochę tak, jak gdyby porównywać Gwiazdy porno - jedna miała biust 2 i zrobiła sobie 5, druga 5 i powiększyła do 6. Możliwości ingerencji w telefon po zdjęciu wszystkich dających się zdjąć ograniczeń są np. w Nexusie dużo większe niż w przypadku JB dla iP5.
Czy bez roota w Androidzie "da się żyć panie premierze?" - da się. W praktyce raz tylko robiłem taką operację - kwestia wygodnego dostępu do danych mojej aplikacji, która przechowywała je w obszarze chronionym. Wydaje mi się, że rozwojem aplikacji w zajmuje się jednak dość ograniczona ilość ludzi. I to był jedyny przypadek, kiedy "musiałem".
Drugi przypadek - zdjąłem bootloadera na chwilę w Nexusie, żeby wgrać firmware bezpośrednio od Google, bo niestety - Samsung ma kilkumiesięczne lagi we wciskaniu "start update" na swoich serwerach.

Co do argumentów przytoczonych wyżej - raporty SMS, wyświetlanie jakiś danych na ekranie blokady - do tego nie trzeba żadnych harców z telefonem - wystarczy użyć jakiś tam aplikacji ze sklepu.

To nie statystyka jest "zła" tylko opinie wydawane w oparciu o nią przez ignorantów mających problem ze zrozumieniem tak abstrakcyjnego pojęcia jak "średnia".
W PL wg ostatnich danych "średnia płaca" to 3700 zł. Rocznie to 44400zł czyli w przybliżeniu $13800. W USA ten wskaźnik to około $50k. Jakaś róźnica to jest jednak. W praktyce, ponieważ rozkład płac nie jest normalny (pojęcie matematyczne, nie ocena sytuacji społecznej) to 30% Polaków zarabia więcej, 70% mniej. Zwyczajnie - pensja prezesa dużej, dobrze prosperującej firmy wystarcza na podciągnięcie do średniej kasjerek z kilku Biedronek. Taki rozkład płac jest normą na całym świecie.
Tyle, że - w PL mamy dużo niższe koszty utrzymania. Nie mówię tu o jabłkach, jajkach i innych pierdołach, ale o rzeczach naprawdę drogich, czyli:
Czynsz
Ubezpieczenie zdrowotne
Usługi

Do tego jeśli już mówimy o poziomie życia - trzeba uwzględnić poczucie bezpieczeństwa. W naszym kraju osoby o małych dochodach żyją z miesiąca na miesiąc. W USA z tygodnia na tydzień. To jest delikatna różnica.
I tak, wiem, że w USA benzyna jest tańsza. Tylko w PL jak ktoś jest biedny, to nie musi jej kupować, w USA w większości stanów tak, bo zwyczajnie nie da się żyć bez samochodu.
I owszem. W USA większy % ludzi niż w PL może sobie pozwolić na dobra konsumpcyjne, takie jak np. elektronika użytkowa. Tylko bzdurą kompletną jest że dla nich nic nie znaczy, czy wydadzą na telefon $300, czy $600. Jako, że kupują te telefony w dużej części na raty, to wydanie jednorazowo tej kasy jest dla nich jakimś wydatkiem.
A swoją drogą, jak czytam niektóre posty o tym jak to super jest gdzieś, to przypomina mi się piosenka z młodości:
T.Love - Stany - YouTube

Ale ja nie twierdzę, że zrobienie iZegarka(?) to bzdura. To czy ten produkt jest fajny, czy nie będę wiedział jak się pokaże na rynku. Z ich dotychczasowymi udanymi produktami ameryki nie odkrywali, ale wkład jaki wnosili w dany segment był na tyle duży, że sprzęt stawał się pożądany.
Jeżeli teraz robią "zegarek", to ok - życzę im jak najlepiej.
Chodzi mi jedynie o to, że oczekiwania jakie mają w stosunku do Apple klienci są duże. Jeżeli uda im się je spełnić, to mają szansę znowu być podziwiani, jeżeli wypuszczą przeciętny i mało użyteczny produkt, to stracą wizerunkowo, bo udowodnią, że ich innowacyjność jako przewaga konkurencyjna jest zamierzchłą przeszłością.

Porównywanie JB z androidowym rootem to totalne nieporozumienie. Różnice są z grubsza następujące:
Funkcjonalne - fabryczny telefon z androidem ma większość funkcji dostępnych w JB, zwyczajnie zaraz po wyjęciu z pudełka. Dostosowanie wyglądu, zmiana domyślnych aplikacji do obsługi czegoś tam. Bez najmniejszego problemu można zainstalować inną przeglądarkę, dialer, aplikacje do wysyłania sms, czy cały launcher (to całe ustrojstwo z pulpitami, widgetami itd. Instalować aplikacje inaczej niż ze sklepu również można standardowo.

Etyczne - root nie ma żadnych konotacji z piractwem, JB jak widać po postach w tym wątku budzi mieszane uczucia.

Podejście producenta - w Nexusach root można zrobić posługując się dokumentacją producenta.

To co producentom zdarza się blokować w Androidzie, to możliwość zmiany bootloadera, czyli w praktyce możliwość zmiany systemu na inny. W przypadku Nexusów dalej jest to procedura opisana w dokumentacji i ograniczająca się do wpisania "unlock bootloader".

Generalnie root pozwala obejść zabezpieczenia systemu - np. uruchomić aplikację, która będzie w stanie mieszać w plikach systemowych, czy usunąć jakiś komponent systemu. Ma to tę wadę, że np. aplikacja wykorzystująca root'a może w sposób niejawny korzystać z danych innej aplikacji. Dla 90% użytkowników root jest całkowicie zbędny, dla sporej części z nich w jakiś tam sposób niebezpieczny i to jest właściwy powód dla którego jego uruchomienie jest nieoczywiste.

Takich zegarków już trochę jest - Sony wypuścił już chyba z 3 modele, Pebbles, był jeszcze jakiś Android. Moim zdaniem dla Apple iWatch (zakładając, że oni to faktycznie projektują i że to ma być "coś do noszenia na nadgarstku") jest ryzykownym projektem - mogą albo pokazać, że dalej są w stanie coś zrobić, albo stracić na dobre wizerunek firmy innowacyjnej.
Samsung nie ma tego sztucznego zadęcia faszerowanego amejzingiem i ałsomem - zrobienie przeciętnego produktu w niczym mu nie zaszkodzi.

Chyba jednak nie koniecznie - owszem ustawienia systemu, lista aplikacji itd. jest przechowywana. Jeżeli aplikacje obsługują backup (czyli programiście chciało się to obsłużyć) to również. Ale opcji "zapisz obraz telefonu" raczej brak. Więc takie rzeczy jak np. stan jakiejś gry mogą przepaść.

Wbrew pozorom oba zestawienia mogą być prawdziwe - telefony kupowane w kontraktach, to nie to samo co telefonu kupowane w kontraktach i bez kontraktów.

W przypadku myzyki kupowanej z telefonu - nie wiem, nie kupowałem.
W przypadku aplikacji - jak sobie aplikacja życzy, programista może ją oznaczyć jako zdolną do działania z karty SD (w większości przypadków tak jest), nie zdolną i określić czy ma być instalowana raczej na karcie sd, czy raczej w pamięci urządzenia. Dla większości aplikacji nie ma to większego znaczenia od dłuższego czasu - w pierwszych wersjach androida było tak, że na aplikacje była bardzo ograniczona przestrzeń, teraz każde urządzenie ma te parę GB i to spokojnie wystarcza dla większości aplikacji.
Te naprawdę duże instalacje zwyczajnie instalują "rdzeń" na urządzeniu i dociągają pliki z zasobami na kartę SD - czyli masz grę w pamięci urządzenia o wadze np. 5MB i jej tekstury, dźwięki i całą resztę na karcie SD. Ale trudno tu mówić o standardzie, bo to programista decyduje co i jak, pytając lub nie, użytkownika o zdanie.
Zresztą tak jak pisałem wcześniej - ja wielkim fanem SD w telefonie nie jestem, więc przekonywać cię jaka to wielka zaleta nie zamierzam :)

Multimedia akurat działają całkowicie przeźroczyście. Żadna normalnie działająca aplikacja do odtwarzania np. muzyki nie pokazuje ci folderów na pliku - ta ci to przedstawiłem "technicznie" od strony bebechów. Użytkowo to działa tak, że wgrywasz sobie muzykę na "pendrive" czyli kartę SD urządzenia, urządzenie to rozpoznaje i aplikacje pokazują ci tylko bibliotekę - widzisz tylko gatunki, wykonawców, albumy itd. Od strony (przeciętnego) użytkownika, nie masz najmniejszej potrzeby wiedzieć, ze jest coś takiego jak system plików z katalogami, plikami.

@grzes_l

No jednak jakiś argument to jest - możesz sobie kupić ekstra GB na przechowywanie np. multimediów (a to one najwięcej żrą pamięci) z odrobinę mniejszym narzutem na cenę niż ten oferowany przez producenta telefonu.
Tak czy inaczej - bronić tego nie będę, bo faktycznie nie jest to rozwiązanie całkowicie przeźroczyste dla użytkownika, ale ciężko je uznać za wadę. Zwyczajnie nie jest aż taką zaletą jak by się mogło wydawać. Sam mam akurat telefon bez możliwości rozbudowania go małym kosztem i jakoś bardzo mi to nie przeszkadza.

@robertjunior
Dalvik to nie tylko VM, ale również kompilator, w dodatku niezgodny z Java. Ale to faktycznie kwestia nomenklatury.
Zalety Java - np. mogę sobie napisać klienta mobilnego i serwer aplikacji w tym samym języku, linkując te części kodu, które powinny być identyczne w obu miejscach. Robię to przy użyciu tego samego narzędzia.
Właśnie ta "nadopiekuńczość" - ja wolę wiedzieć o błędach, czy nieścisłościach od kompilatora, a nie od testera, czy użytkownika. W sumie to czepiasz się tutaj największej zalety tego języka - nie pozwala na popełnienie błędów nagminnych przy pisaniu programów w C.
Co do zalet, które wymieniasz - poczytaj o ContentProviders, reflexions.
Owszem wydajność - tak Java jest (na ogół) wolniejsza, tylko większość aplikacji mobilnych zwyczajnie tej wydajności nie potrzebuje i poświęca ją na rzecz zalet języka, albo jej potrzebuje i wtedy bierze się za pisanie programów w językach natywnych. ADK + Java to nie jest żaden "standard" to jedynie najbardziej popularne podejście do pisania aplikacji. Ale jeśli chcesz, to przecież nikt ci nie broni, w dodatku masz dostępne narzędzia do pisania aplikacji w C++, czy innych.

@grzes_l

W przypadku multimediów działa to całkiem normalnie - w locie tworzona jest biblioteka mediów i programy, które zajmują się odtwarzaniem tych plików nie odwołują się do systemu pliku bezpośrednio, tylko do biblioteki treści, skąd pobierają w sposób przeźroczysty dla użytkownika ścieżkę do fizycznego pliku. Z aplikacjami faktycznie jest gorzej. Część z nich zwyczajnie nie da się zainstalować na karcie SD, część i owszem. Jeszcze inne instalują w pamięci urządzenia kilka MB, a wszystkie zasoby dociągają sobie do pamięci zewnętrznej. Tak czy inaczej - rozwiązanie z SD jest faktycznie dyskusyjne, jakoś to działa, ale mocno komplikuje sprawę. Jeśli już, to jest traktowane jako tanie rozszerzenie pamięci urządzenia, a nie "czytnik" do którego wkładamy kartę z aktualnie nas interesującą treścią.

@robertjunior
Zanim zaczniesz pisać głupoty, może chociaż zobacz screeny z tych narzędzi. Podstawowe błędy:
Android nie ma Java. Java to jedynie jeden z języków programowania wykorzystywanych na tej platformie. Jeśli już należałoby użyć nazwy Dalvik. Ale jak chcesz, potrafisz i masz dobry powód, to NIC nie stoi na przeszkodzie, żeby użyć np. C++. Jakoś mało kto używa jak nie musi. Dla twojej wiadomości, ja i nie tylko ja sądzę, ze Java jest całkiem fajnym językiem. Ale ja w Java pisałem, w C* również i chociaż wiem co jest zaletą a co wadą tych rozwiązań.

@grzes_l

Czy chodzi o to, że ATV dostaje mdłości w przypadku standardowego sygnału WiFi oferowanego przez jakiegoś plastikowego i chińskiego TP-Linka? Czy może skoro jest standard łączności to może powinno się do niego dostosować? Znowu świat nie zachował kompatybilności a Apple.

@rafaello87 - Prawo patentowe jest porąbane - w dzisiejszych czasach lepiej by było bez patentów niż z nimi (szczególnie w IT). Tylko jak zwykle zabawna jest w tym kontekście dyskusja o tym jak ktoś bezczelnie kradnie genialne rozwiązania takie jak slide to unlock, a apple delikatnie inspiruje się i udoskonala czyjś przeciętny i oczwywisty pomysł np. na to jak dobrze umieścić głośnik w małej przestrzeni i uzyskać dzięki temu przyzwoity w odbiorze dźwięk.

Zawsze było ciężko wymyślić coś nowego. Apple wymyślało. Teraz wymyślają inni.

@wieslawo

BB - tu nie ma się o co kłócić. Mieli fajny system, fajne urządzenia. Teraz mają "niemodną" markę i startują z takiego poziomu jak jakieś Ubuntu czy inne Bada - nie widzę dla nich szans na przebicie się. Może poza produkowaniem telefonów z Androidem uzupełnionym własnymi wynalazkami.

MS - ta firma mogła by mieć szanse, gdyby chciała wejść na rynek. Jak na razie skumali się z Nokią i mają ten sam problem co np. Francja - wciąż czują się mocarstwem. Owszem, jest Windows 8, owszem w końcu podbije rynek PC (bo swoją drogą to fajny system, poza przyklejonymi na ślinę kafelkami). Tylko rynek PC się zwija. Nawet jeżeli jeszcze nie widać tego w statystykach sprzedaży, to coraz mniej czasu ludzie spędzają przy komputerze mając do wyboru inne wynalazki (telefony, tablety, smartTV itd.). Do tego MS sprawia wrażenie, że nie ma pomysłu na rynek, nie wie po co te telefony i tablety chce robić, dla kogo. Jak im idzie widać - genialny WP zaczął tracić udziały w rynku zanim je zyskał, Nokia boi się "wspólnika" bo zdaje sobie sprawę, że będzie tylko jednym z wielu producentów takich samych telefonów. Android daje tamiemu Samsungowi, czy HTC okazję do pokazania swojej indywidualności. Dlatego tłuką i wrzucają te swoje na ogół pożałowania godne nakładki, ale telefon od Samsunga różni się od telefonu od HTC nie tylko kolorem obudowy. Jak na razie telefony z WP pokazują się tylko dzięki pośredniemu dotowaniu przez MS ich produkcji (zniżki na patentach).

Google - oni mają dziwną zdolność dostosowywania się do rynku. W dodatku nic nie muszą, wiele mogą. Android dla tej firmy to nie jest bezpośrednie źródło dochodów, a możliwość zarabiania na usługach. Miałem pierwsze Galaxy (bez "S" na końcu) - pierwsze moje wrażenie "o... terminal do Gmaila" a od tego czasu integracja Androida z chmurą Google'a poszła bardzo mocno do przodu. To co może im zaszkodzić, to nie Apple, czy MS. Po tyłku mogą dostać od np. Samsunga, który już próbuje zastępować Google swoimi wynalazkami, a za chwilę pójdzie np. drogą Amazonu, czyli zrobi Androida bez Google.

Apple - system mający 5 lat, może i dobry i nie wymaga zmian...Tylko 5 lat to w IT epoka pomiędzy W98 i XP. Świat poszedł dalej, Apple zostało z tyłu. Jeśli w ciągu najbliższego roku nie zrobią jakiegoś dużego ruchu i to w dobrą stronę, to za 3 lata po kilku wymianach CEO, następca T.C. będzie zarzucał Google, Samsungowi czy komuś tam "stagnację", z pozycji człowieka, który dobrze wie co oznacza to słowo.

iOS jest na tej samej drodze co BB i WindowsMobile, tylko w innym jej miejscu. Zarówno BB, jak i WM dostały w łeb z bardzo prostej przyczyny - udało im się zostać współliderami na rynku, nabrały przekonania, że mają super produkt (i jak na swoje czasy tak było). Nawet jeśli zauważyli jakieś tam iPhony, Androidy itd. to zwyczajnie wychodzili z założenia, że po co coś zmieniać jak mamy super protokół poczty push, MMS, jakiś tam zasób aplikacji itd. Wystartowali wcześniej więc wydawało im się, że mają przewagę, a Apple i Android skorzystały ze zjawiska młodszego brata - oba systemu wykorzystały wiedzę o tym co jest złe i nieudane w BB i WM, poprawiły i weszły na rynek, w sytuacji, gdy konkurencja tkwiła w pułapce wstecznej kompatybilności, przyzwyczajeń użytkowników. Teraz obie firmy próbują nie wypaść z gry wprowadzając swoje stworzone od zera produkty. Jak na razie z dość opłakanym skutkiem.

@borat1979
Nie, to nie to. Apple i buble - niemożliwe.

@ar3kb

No widzisz, piszesz te hejty z monitora Samsunga za 300zł, który kosztuje mniej niż stopka do ACD, stojącego na jakiejś plastikowej skrzypiącej podstawce i zazdrościsz tego uczucia obcowania z minimalistycznym (no może odrobię za bardzo minimalistycznym tym razem) i wysokiej jakości sprzęt.

A serio - takiego absurdu to jeszcze nie widziałem - ktoś sobie kupuje iMaca z Vesa, za rok się przeprowadza i trzeba go postawić na biurku i co? Stopki już w sprzedaży nie ma, trzeba kupić nowy komputer?

@qtylovsky

Każdy nowy produkt zwyczajnie wzbudza coraz większą zazdrość i niestacicięiścizm. Bo przecież każdy by chciał mieć taki monitor, którego albo się nie da postawić albo powiesić. Esencja minimalizmu normalnie.