Mam nadzieję, że aktualizacja pojawi się niebawem. Jak wcześniej wspominałem, to co LM wyprawia z baterią odbiera całą przyjemność korzystania z makówy. Nieźle coś pozajączkowali, liczę że komp znowu będzie chodził te 6 godzin na WiFi.
Do przedpiściów, polecam lekturę:
What's Really Going On With Apple's New Dock Connector
Moim zdaniem, ograniczenie liczby wyprowadzeń prawdopodobnie będzie oznaczało spore zmiany w funkcjonalności docka. Zgadzam się z tezami zawartymi w art. z Gizmodo. Idzie nowe i to pełną gębą. W sumie przy wprowadzeniu NFC, WiFI ac (?) oraz (oby) pełnej funkcjonalności BT (4.0) wraz z AirPlay, OTA, dock może być imo wyłącznie do siorbania soczku oraz pobierania danych. To ostatnie wypadałoby mocno przyspieszyć - ale raczej w stand. USB 3.0, nie TB, bo ten interfejs jednak na razie pozostaje na rynku mocno niszowy (wyłączając rzecz jasna Apple).
Czy ja tam widzę tylko 8 pinów?! No to teraz pytanie za 100 punktów - do czego będzie służyło nowe złącze w jabłuszkowych handheldach? Stawiam na wywalenie całkowite obsługi audio & wideo, bo niby jak mieliby to zrealizować przy takiej, ograniczonej liczbie pinów... Not real. W sumie byłoby to bardzo przyszłościowe, multimedia wyłącznie bezprzewodowo via AirPlay, widzę jednak spory problem dla producentów akcesoriów, w szczególności tych z obsługą AV (bez AP, które nadal jest nowością). No i producenci wszelkich amplitunerów (bez AP), odtwarzaczy etc chyba się pokroją - USB ze wsparciem dla iPxx było de facto standardem, a tu taki numer. Jak wprowadzą mini docka do wszystkich handheldów (są takie pogłoski) służącego wyłącznie do transferu danych i siorbania energii to będzie niezła rewolucja...
@Łukasz Ignacyk Project Sputnik | Dell
Niestety poza lapkiem i pewnym wsparciem ze strony producenta trzeba góry mamony - przede wszystkim na marketing oraz rozwój software (gratyfikacje dla twórców oprogramowania i to raczej pięciocyfrowe, bo o masowego klienta przynajmniej na początku trudno). Z tego co pamiętam różne próby przejścia na Open Source podejmowane przez instytucje, przemysł nie wypaliły. Bodaj tylko u naszych zachodnich sąsiadów coś się w tej materii powiodło. Dell - bogata, wielka firma - a jednak traktuje to co powyżej niszowo, jako eksperyment bardziej. Zresztą co się dziwić, wszyscy główni producenci hardware to partnerzy MS. Co prawda firma ostatnimi czasy zmieniła swoje podejście do oprogramowania Open Source, z wrogiego na umiarkowanie przyjazne, ale to imho wynik prostej kalkulacji - Linux nie stanie się alternatywa dla Windy, nie ma więc o co kruszyć kopii...
@Homer
No nie do końca, niby mamy iCloud w wersji lite na każdym PC o ile taka nasza wola (jeżeli piszesz o liście sprzętu z wiadomym logo). Oczywiście nie ma porównania z prawdziwie mulitplatformowym Google Drive. Swoją drogą widać pewną niekonsekwencję Apple - na kompy jest, na handheldy nie ma (ichniej chmurki). Ciekawe co zrobią, gdy na rynek trafi Surface oraz inne okienkowe tablety z Win8/RT? Pewnie wywalą to, w imię zasady "wszytko co dobre kończy się na jabłku". Mnie tam w sumie będzie brakowało tylko strumienia fotek, jabłkowa chmura bez jabłkowego sprzętu i tak nie ma specjalnie widoków - tak to sobie sprytnie Apple wymyśliło.
BTW jak oceniasz Nexusa 7? Zastanawiam się czy kupić to, to mam jednak pewne wątpliwości związane z brakiem dostępu do wielu usług i funkcji jakie rzekomo dotykają polskiego użytkownika tabletu (pewnie chodzi o kontent googleowy). Pisałeś, że nie ma na co wydać kasy z bonu na soft - jest aż tak źle w tej materii?
Widać, że znowu idą w stare "dobre" rozmienianie się na drobne... czyli tak: iPad 2 16MB, iPad 3, hipotetyczny iPad 7", dalej iPhone 3GS, iPhone 4S (8... 16GB?), oby nie droższy the new iPhone, dalej nowy iPod touch (jak sugerują wpisy w sofcie) z pewnie większym ekranem), coś jeszcze? Jak na mój gust za dużo tego. Jeden fon, jeden grajek (jak już muszą coś zmieniać, to niech nic nie zmieniają (he, he), tzn są konsekwentni i oprócz nowego iPhone, dadzą nowego iPoda Touch) wreszcie jeden tablet - tak po bożemu, znaczy się po jabłkowemu, a nie mnożenie bytów, jak u konkurencji.
Jak wyjdzie, będzie to pierwsza taka sytuacja (w handheldach) że to Apple goni rynek, a nie odwrotnie. W 200-250$ nie wierzę, raczej będzie 300-350 i to za model podstawowy, z 16GB, bez 3G. Wersja z modemem pewnie ceną dogoni postawowy model iPada z Retiną. I to będzie poważny problem - jak wcisnąć coś mniej użytecznego (cytując SJ) za podobną kasę?
@Mirko791
Eee... Lepiej grający głośniczek, że jak lepiej? Akurat ten element w żaden sposób nie równoważy upierdliwości z jaką wiąże się wymiana złącza. Powiedzmy, że w iPadzie stereo może coś wnieść (nie zawsze chce sie podłączać nauszniki), ale w iPhone? Tylko słuchawki imho. Obawiam się, że przejściówka będzie maksymalnie niewygodna btw. Co do audio, to liczę na jakiś wypasiony DAC w nowej słuchawce... Coś z katalogu Wolfsona, względnie Analog Devices i niech dadzą wreszcie w komplecie jakieś prawdziwe słuchawki.
Potwierdzam, problem występuje. U mnie Air z 7 zjechał do 5, co więcej dziwne rzeczy się dzieją po zamknięciu klapki. Ostatnio po takim manewrze z 63% zrobiło się następnego dnia... 4%. Dwie rady, które co prawda nie likwidują problemu, ale zapobiegają choćby drugiej z wymienionych przypadłości:
- kończąc w danym momencie użytkowanie, wyłączamy komputer (upierdliwe to, ale do łatki inaczej się chyba nie da)
- podświetlanie dajemy na 0. Nieco to wydłuża działanie komputera
Mam nadzieję, że Apple zajmie się tym jak najszybciej, bo średnio mi się uśmiecha podczas wyjazdów myśleć przez cały czas o stanie baterii. Jedno jest pewne - sprawa nie jest wydumana, bo na ML komputer działa na baterii zauważalnie krócej. Coś schrzanili w schematach zarządzania energią?
@tbadoo
W przypadku Apple to jedna z kluczowych cech urządzenia. Ma być perfekcyjnie zaprojektowane, takoż wykonane (z czym coraz częściej jest... różnie), a desing po prostu musi urywać głowę. Takie są oczekiwania rynku i imho dużej części konsumentów, nabywców elektroniki z logo nadgryzionego jabłka. Jak będzie to co widać, z panoramicznym wyświetlaczem 16:9 to... chyba zwycięży chęć dopasowania się do rynkowych trendów, a nie jabłkowa filozofia "jesteśmy ponad to co jest", czytaj nie będzie już "think different". Przesadzam? No nie wiem - z 7" mini iPadem, zrywającym z tradycją iPhone (ekran), brakiem naprawdę świeżych pomysłów / produktów (to co powyżej, to małpowanie tego co już jest!) trudno mówić o tym "innym", wybiorą niby bezpieczniejszą ścieżkę, nie wychylamy się, dopasowujemy, zarabiamy kolejne miliardy (które można zarobić, nawet zwielokorotnić zysk, gdy się pokaże coś nowego ...ale wiadomo - to zawsze ryzyko).
@Mirko791
Dokładnie. Wygląda na to, że tylko ktoś taki jak SJ był w stanie wszystko i wszystkich kontrolować. Prawie. Ale jednak był w stanie. TC jest - jak go się opisuje powszechnie - za miękki, SJ mógł człowieka wdeptać w ziemię. Zresztą te zapewnienia TC wyraźnie wskazują, że mają coraz większy problem z tego typu sprawami. W przypadku Apple to bardzo, ale to bardzo ważny aspekt działalności firmy - coraz trudniej będzie dowodzić, że ktoś coś tam skopiował, podpatrzył, jak samo wypływa na długo przed premierą.
Z drugiej strony może to być problem efektu skali. Obecnie tak dużo tych smartfonów oraz tabletów tłuczą, tak wielu podwykonawców musieli wciągnąć na listę firm współpracujących (bo inaczej nie sprostaliby zamówieniom), że... w końcu gdzieś tam, na chińskiej prowincji, ktoś strzeli fotkę i jest po tajemnicy. Siak czy tak, nie wyobrażam sobie za SJ sytuacji, w której szef Foxconna mówi o sekretach (jabłkowy TV) i uchodzi mu to na sucho. SJ napisałby do faceta tego swojego zgryźliwego, morderczo-zabójczego maila, po którym gość wyskoczyłby z gabinetu ;-) Żeby nie było piszę to w żartach, zdając sobie sprawę że w F. były samobójstwa pracowników, tyle że z nie wierchuszki, która zarabia krocie, a nieszczęsnych niewolników zatrudnionych na taśmie, zmuszonych do pracy ponad siły.
@Matt.
Będzie się aktualizować wraz z iOS6. Trzeba jeszcze chwilkę poczekać. Safari teraz ma sens, choć Chrome imho nadal lepsze jest. Jednakże, po pełnej integracji z iCloud może okazać się, że jabłkowa przeglądarka będzie ficzerowo bezkonkurencyjna (przez wzgląd na platformę, ekosystem) na Makach, ihandheldach. Siak czy tak Chrome zawiera wszystko (z usł. Google) co będzie zawierało Safarii hue hue. I dobrze, bo po co dwie przeglądarki w systemie...
---------- Wpis dodano o 15:28 ---------- Poprzedni wpis dodano o 15:20 ----------
@piotresce
Popieram - za WAV chętnie zapłacę 2x więcej. Szczególnie, gdy będzie to hi-rez (24/96...). Ja czasami kupię coś u Linna albo na HD Tracks. Co do Deezera szczerze polecam - Francuzom się chce i jest sporo dość nietypowej muzyki, do tego fajny sposób poszerzania kolekcji za pomocą inteligentnego systemu podpowiedzi, świetnie rozwiązane playlisty, sensowne opcje społecznościowe. Niestety kompresja stratna, wiadomo, ale w serwisach streamingowych to obowiązujący standard.
@piotresce
Toć napisałem o różnicach, choć z abonamentem premium mam ściągniętą całą kolekcję plus minus 30GB mp3@320kbps na iPodzie Touch. Czym to się różni od muzyki granej z firmowej aplikacji, plików kupionych w iTunes? Niczym. Oczywiście muzykę z iTunes mogę teoretycznie grać na 100 różnych urządzeniach, a Deezer to dwa handheldy, jeden dowolny strumieniowiec stacjonarny (radio netowe, odtwarzacz audio etc) oraz dowolna liczba komputerów (no i gramy zawsze via aplikacja, po zalogowaniu), ale powiedzmy sobie szczerze - w większości wypadków nie robi to żadnej różnicy. Pliki z iTunes odtwarzamy za pomocą aplikacji muzyka, match jeszcze bardziej upodabnia oba sposoby konsumowania muzyki. Jakość jest dokładnie taka sama, katalogi porównywalne...
@rEvis
Muzykę w kompresji stratnej, która to z tą dobrą jakością nie ma za wiele wspólnego (rzecz jasna 99% użytkownikom to wystarcza, więc nie jest to dla masowego odbiorcy wada, ale warto pamiętać jak jest faktycznie, nie wprowadzać ludzi w błąd). Nic nie zmieniło w tej materii Mastered for iTunes, dajej jest AAC 256, choć tutaj przynajmniej mamy pewność że materiał źródłowy był wysokiej jakości. Wcześniej jakaś część z katalogu iTunes to były kopie z gównianych wydań, z podbitą dynamiką, wykastrowaną rozdzielczością, kompresją zastosowaną na etapie tworzenia wersji CDA. Dobra jakość? Gdzie? Bo chyba nie na iTunes. Odnośnie "uszkodzeń" to jakaś kompletna bzdura jest... Na etapie ripu albo coś zrobiono dobrze, albo źle, a potem powiela się cyfrową kopię pliku tysiące czy miliony razy bez utraty jakości, jako materiał 1:1. Jak realizator w studiu nagraniowym zawali sprawę to nic się na to już nie poradzi. Sam rip zazwyczaj jest idealną kopią materiału źródłowego, przeważnie kompatku. Obecnie wiele ludzi przekopiowuje sobie do pliku swoje kolekcje nagrań z fizycznych nośników (sam tak zrobiłem), sam rip nie musi więc oznaczać z automatu piracenia jak widać. Do tego samego służyło zresztą iTunes -> zgrywanie kompaktów na dysk Maczka. Obecnie Maczki coraz częściej optyka nie mają, więc mówimy o tym trochę w kontekście historii...
iTunes wcale nie jest (dzisiaj, w dobie streamingu) tani. Za 30zł abonament na Deezerze (podobnie jest ze Spotify) mam dostęp do kilkunastu milionów nagrań. Ktoś to już oszacował - za te 99 centów (iTunes) mam 64 kawałki. Niezła przebitka. Ok, niby korzystam, nie kolekcjonuję (kupno pliku w sklepie Apple), ale w codziennym użytkowaniu nie ma to żadnego znaczenia... płacisz abo, masz tryb offline (pliki lokalnie zapisane w handheldzie) i sobie słuchasz. Jakość ta sama (AAC 256kbps vs MP3 320kbps). Gdyby Apple zdecydowało się na ALAC (16/44 a jeszcze lepiej 24/96) to sytuacja wyglądałaby cokolwiek inaczej. Ale nie wygląda. Z takim Match byłaby to świetna sprawa, bo samo samodzielne przenoszenie kolekcji nagrań, mimo pewnej automatyzacji jest upierdliwe i czasochłonne (wkładanie płyt, obsługa nagrywarki etc.) Zgrywałem albumy na odtwarzaczu audio/ serwerze Coctail Audio X10 (skądinąd urocza skrzyneczka) i trwało to wieczność...
---------- Wpis dodano o 13:29 ---------- Poprzedni wpis dodano o 13:17 ----------
@Stiwi
Hmm, a z czym sprawdzałeś to audio via USB? U mnie na konwerterze cyfrowym M2Tech (USB-Spdif) oraz rDACu @ USB gra, jak grało... Soft: Decibel oraz combo iTunes+BitPerfect. Gra Maczek Air mid 2011 z ML...
@Faith
Zupełnie nie zrozumiałeś. Kolega napisał ironicznie, że jak Apple się zainspiruje (Kali vel Apple ukraść, względnie "zainspirować się" = dobrze) to przecież nic nagannego, a jak inne firmy się inspirują to zdaniem Apple kradną (Kalemu vel Apple ukraść = źle). Oczywiście działa to głównie w drugą stronę, to znaczy inni się "inspirują", ale - o zgrozo - jabłko robiło i pewnie robi to samo, tyle że na mniejszą skalę. Teraz wyobraźmy sobie, że to Sony zainspirowało się wyglądem iPhone 4 i postanowiło wypuścić na rynek P2. Zgadnijcie, jaka byłaby reakcja Apple... no właśnie. Kali...
Na marginesie, nawet to Jony jest w stylu znaczka firmowego Japończyków. Oczywiście tęgie prawnicze głowy będą się sprzeczać przed sądem, ale dla mnie to tylko pewne potwierdzenie, że Ive`owi tak się ten projekt spodobał, że nawiązał w ten jednoznaczny sposób do pomysłu Sony, podpisując go jw "Jony". No to niech się teraz szarpią, niech Sony wyciąga tęgie działa, żąda odszkodowania (oj przyda się parę miliardów, firma cienko przędzie), niech się nawzajem "popozywają" - na zdrowie :P
@Roberto
Apple samo sobie klepnęło golda. Masz w kolejnym wątku o come backu. EPEAT to zweryfikuje i jak donoszą media (electronista, podane przeze mnie źródełko) złotko za długo się nie ostanie. Więc żaden przypadek, po prostu Apple "widzi to inaczej". Za utrudniony dostęp, za nierozbieralność, za klejone aku MBPr straci sporo punktów - raczej będzie jak to zwykle bywa w przypadku nowej jabłkowej elektroniki - niskie oceny, krytyka za zastosowane przez producenta rozwiązania.
@Roberto
W FW? W coś, co jest obecnie niszowym interfejsem, wykorzystywanym przez bardzo niewielką liczbę urządzeń / producentów... aha, czyli USB 3.0 jest be, bo jest be (względnie niepotrzebne, nieprzydatne), a FW które faktycznie ma bardzo ograniczone zastosowanie jest cacy (o tu się znajdzie od zaraz zastosowanie). Ok, można i tak, ale brakuje tutaj elementarnej logiki. Będziesz nosił kontroler z FW, żeby pod desktopa podpiąć? Przecież samo Apple się z tego wycofuje. Wybrać coś niekompatybilnego, wolniejszego od 3.0 - no można, można tylko w imię czego? To, że teraz nie masz, nie oznacza że zaraz nie będziesz miał. Pójdziesz kupić nowego pena o dużej pojemności - co wybierzesz: model 64GB z USB 2.0 czy egz. z nowym standardem. Lubisz czekać aż Ci się pliki przerzucą? OK stary standard jest w sam raz dla Ciebie :P
Umknęło Ci najwyraźniej, że narzekają Ci, którzy nie widzą zastosowania nowego standardu - choć tych zastosowań podano całe mnóstwo powyżej. Ja tam powodów do narzekania nie mam - jest 3.0 w MBPr, niebawem będzie w każdym jabłkowym laptopie. Cholercia, może nawet w nowych iMakach zamiast FW będzie to okropne USB 3.0? :P
@koyoot
Jeszcze dłuższy? A ten czas jest jakiś długi, bo można się zazwyczaj spotkać z opiniami że jest wprost przeciwnie. Na długi czas, to znaczy np 2x dłuższy niż obecnie bym nie liczył. To dotyczy całej branży i każdego smartfona - nie da się tego na razie przeskoczyć. Jeżeli będzie działał całą dobę przy intensywnej eksploatacji (rozmowy, sieć, gry) to będzie bardzo dobrze.
@grzes_l
Powodów podano co najmniej kilka, ale jak ktoś tego nie dostrzega...
---------- Wpis dodano o 14:06 ---------- Poprzedni wpis dodano o 13:51 ----------
@Homer
Bzdura, takie zatykanie dwóch portów zdarza się chyba od święta, bardzo rzadko, w przypadku 2.5" dysków w 99% masz jeden zajęty port USB - oj pitolisz, pitolisz ;) W lapkach eSATA było popularne? Bzdura - większość modeli na rynku nie ma tego (dzisiaj w ogóle chyba nikt tego nie stosuje). Natomiast USB 3.0 obecnie jest praktycznie w każdym. To z Airem tak wydumane że aż zęby bolą - jw nie ma potrzeby stosowania dwóch kabelków w większości dysków przenośnych 2.5. Jedynie napędy optyczne (slim) czasami tego wymagają. Dyski nie. Mylisz się zatem, ale rozumiem że szukasz jakiejś argumentacji na siłę. eSATA = znajdź zasilacz, USB 3.0 = jeden kabelek do wszystkiego. Zresztą mam przenośne dyski od Samsunga, WD i Seagate - żaden nie ma kabelka z podwójną końcówką, żaden. Poza tym w dobie coraz pojemniejszych 2.5" oraz coraz pojemniejszych flaszek, 3.5" trafia do NASa, desktopa - kto to będzie nosił z zasilaczem i gniazdka szukał - kolejny wydumany argument. Aha, MBA mam i świetnie sobie radzi z tym jednym portem w który wpięty jest Passport. Jakaś magia zapewne działa ;)
Co do eSATA, i tu się zdziwisz = zdarza się, że takie rozwiązanie jest, czy raczej może być ...internal. Vide: "Internal eSATA" vs other SATA ports on DH67GD and other recent Intel MBs?
Poza tym eSATA wymaga (zazwyczaj, bo coś tam próbują w tym temacie, ale standardowo jest jak piszę) zasilania. W praktyce - zawsze. Dysku więc sobie bezpośrednio nie podepniemy pod jeden port, a to spore ograniczenie funkcjonalne. Stawianie znaku równości między eSATA a USB (że to przecież bez różnicy) nie ma więc uzasadnienia. Dodatkowo w laptopach nie ma eSATA jako zew. portu. Więc tym bardziej to nie jest więc żadna alternatywa. Szybkość pamięci masowych (szczególnie tych opartych na układach flash) rośnie i USB 3.0 jest jak najbardziej pożądanym, potrzebnym standardem. Dobrze, że Apple w końcu to dostrzegło, wprowadzając rzecz do MBPr.
@arturcisz
No Apple jakby mogło przyznałoby sobie niezawodnie platynę, ale mogą tylko to marne złoto. Kurcze. :P Nie wiem, czy zauważyłeś, że Apple samo sobie to złotko przyznało, a EPEAT to zweryfikuje. Patrząc "na złotka" dla poprzednich, klejonych, nierozbieralnych modeli może być ciężko z tym złotkiem. Jest więc zupełnie odwrotnie niż piszesz. Ale jak napisałem - Apple z całą pewnością przyznałoby sobie platynę, gdyby tylko takie oznaczenie było uwzględnione w klasyfikacji.
Ciekawe czego zabraknie? LTE worldwide? NFC? Kamerka do FaceTime z HD? ;) A serio - też się zastanawiam nad kompatybilnością z poprzednim dockiem, jak to rozwiążą (mimo chmury, OTA i coraz większej bezprzewodowości, w przypadku Apple nie da się zrezygnować ze złącza w 100%), poza tym liczę na jakiś mocarny przetwornik audio, wzorem andkowych słuchawek, gdzie pakuje się dobrej klasy Wolfsony, Burr-Browny etc. Do AAC/iTunes to się nie przyda, ale w końcu jest ten loseless, poza tym można zmusić jabłowego handhelda do grania flaczków.
Owszem, mój błąd - chodziło o toksyczne ogniwa (pozajączkowało się), których nie da się usunąć, bez specjalnych zabiegów wyjąć, co obniża ocenę jabłkowej elektroniki w ramach EPEAT.
@arturcisz
Lepsze jabłkopiewcy? :P Jak widać powyżej, nikt z wypowiadających się nie sprawdził jak to z tym certyfikatem dla MBPr było, poza tym każdy rasowy jabłkopiewca vel fanatyk, nie dostrzega że to Apple przeprosiło się z EPEAT, nie na odwrót, uznając swoją wcześniejszą decyzję za błąd. Oczywiście nadal certyfikaty są do de.. (cytuję jw), bo przecież nie może być inaczej, prawda? :P
He. he ano prawda: już znalazło się wytłumaczenie - EPEAT przeprosiło Apple i na kolanach wybłagało firmę z Cupertino żeby wprowadziła na powrót swoje produkty na listę. Poza tym certyfikatami można sobie "podetrzeć" (po co zatem mądre Apple brnie w te certyfikaty?), żadne to eko itd. Nimb nieomylności został zachwiany? A skąd... fanatycy zawsze znajdą jakieś, nawet najbardziej absurdalne wytłumaczenie. To, że Bob Mansfield mówi o błędzie, o nieprzemyślanej decyzji dla fanatyka nic nie znaczy, bo on WIE LEPIEJ dlaczego Apple podjęło takie, a nie inne decyzje.
A to odnośnie złotego certyfikatu dla MBPr - czyli kto komu i jak przyznał, czy raczej kto wciągnął sobie sprzęt na listę oraz co z tego wynika :P ...
"More than a few people will be surprised to learn that the Retina MacBook Pro, with its difficult to remove batteries and display components, is now listed as EPEAT Gold Certified. That said, Fortune tracked down the Electronics TakeBack Coalition’s Barbara Kyle who thinks that the purportedly hard to open, repair and recycle Retina MacBook Pro’s stay on the EPEAT Gold Certification could be short." (...)
“We seriously doubt that these Mac Books should qualify for EPEAT at any level,” said Barbara Kyle, “because we think they flunk two required criteria in the ‘Design for End of Life’ section of the standard.” She specifically cites rules governing product disassembly (i.e. use of commonly available tools) and the labeling of components containing toxic materials. Kyle explains that the Retina MacBook Pro is listed as EPEAT Gold Certified because that’s how Apple submitted it. However, EPEAT will perform their own independent review of the product and could insist that Apple remove the Retina MacBook Pro from the Gold Certified list."
Źródło: Retina MacBook Pro Gets EPEAT Gold, Perhaps Not for Long - Tapscape
Apple wydało OS X Mountain Lion 10.8.1
Potwierdzam, nadal to samo, to znaczy tak samo kiepsko z baterią i temperaturami. Polecam wątek na oficjalnym forum Apple - parę sposobów na bardziej kulturalną pracę MB (np Dropbox off, reset SMC), ale to wszystko pół-środki, metody które czasami ograniczają funkcjonalność (radzą przykładowo wyłączyć notyfikację, które na marginesie i tak są psu na budę, bo nie ma aktualnego info). Ogólnie zaczyna mnie to mocno wkurzać, w przyszłym tygodniu wyjazd, sprzęt musi działać jak najdłużej, bo nie da się go podładować (względnie będzie to utrudnione). Mój zdezelowany Asus przynajmniej jest przewidywalny, nie wiem czy go zamiast makówy nie wezmę. Co za guano. Zastanawiam się, gdzie podziała się niezawodność i bezproblemowość w świecie Apple? Niby są wpisy w necie o paru developerach, którzy po 10.8.1 mają MB działające na aku tak jak na 10.7, ale to w sumie nic nie zmienia. Widać w różnych konfiguracjach, na różnych komputerach rzecz nadal daje się we znaki.
Poza tym oficjalnie nowy wariant oprogramowania niczego nie naprawia odnośnie baterii. Ogółem nowy up niczego zauważalnego nie wprowadza, na pewno nie skutkuje jakimś przyrostem mocy, poprawia parę błędów, ale tych pomniejszych w porównaniu z battery issue oraz temp issue. Apple do roboty! W UL30 mogę sobie w razie niezadowalającego czasu pracy przynajmniej aku wymienić, a w MBA wiadomo - mogę sobie co najwyżej co minutę oglądać jak mi procenty lecą na łeb, na szyję. Paranoja.