@NoSaint
Mylisz się, tutaj rozrzut jest wyjątkowo duży. Może z 4S było podobnie (z tego co widzę, jednak nie aż tak), a wcześniejsze modele miały podawane parametry bardziej zbliżone do "real life", a nie "Apple lab".
Tak czy inaczej, powiedzmy sobie szczerze, wydajność baterii iPhone 5 jest rozczarowująca, prawda? Kolejna (już nie pamiętam która) rzecz na liście fakapów nowego modelu.
@celsus
Ale nie wiem, że mamy współczuć ;-) ...? Z AOSa czy od operatora? Pytam, bo jestem ciekaw czy w AOSie realizują od razu, czy też tygodnie czekania. Z czystej ciekawości pytam, bo 5 na pewno nie kupię.
---------- Wpis dodano o 08:35 ---------- Poprzedni wpis dodano o 08:33 ----------
@corba
Oj tam, oj tam. Cóż oznacza miesiąc w tą, czy we w tą. Jak widać to początek przedsprzedaży, a nie premiera (realna). Ale przecież to nic nieznaczący szczegół.
@djkicak
No wiesz, może się okazać, że będzie to szybsze rozwiązanie. Faktycznie głupio trzymać telefon bez SIMki, szczególnie jeżeli nie ma backupu w postaci innego aparatu. Chyba, że komuś nie przeszkadza iPhon... iPod touch za "trochę" więcej pieniędzy.
Mnie tam ogólnie "bawi" stanowisko mojego operatora (Orange), który zapowiadał że nie będzie problemów z nano, że będą, a teraz tylko wybrani klienci, być może trzeba będzie czekać, a jeszcze przy okazji dopłatę dowalą. Słodko.
...do momentu aż wynaleziona przez Apple stacja nie trafi na rynek. Cóż, typowe. No to teraz wiadomo, dlaczego nie ma stacji - ona będzie, tylko że cały pieniądz ze sprzedaży tego akcesorium trafi do Apple. W końcu nie po to tę rewolucję opatentowali, nie?
Jedna rzecz, której mi brakuje to wideo... bez przesyłu bezprzewodowego wideo to urządzenie będzie nieprzydatne. W końcu kablem z iP5 obrazu nie prześlemy, więc "tanie" rozwiązanie w postaci podłączanej kablem HDMI stacji byłoby alternatywą dla ATV. Jakby nie patrzeć to nie odtwarzacz, średnio wygodne byłoby noszenie z kabelkami takiej stacji, ale jednak sensowniejsze niż ATV, bez którego obecnie z iPhone 5 obrazu na duży ekran nie wyciągniemy.
Kolejna "rewolucja", ciekawe ile to pieniędzy przyjdzie wydać użytkownikowi urządzenia wyposażonego w Lightninga? Bardzo dużo, czy koszmarnie dużo?
Czyli na konferencji podali tzw. wyniki laboratoryjne. Emejzing. Oj przejadą się na tym wszystkim...
@Roberto Apple says Lightning to HDMI and Lightning to VGA adapters are on the way | The Verge
AirPlay and Thunderbolt rumored too costly for most devices | Electronista
DENON PL | AirPlay – aktualizacja funkcji do strumieniowego przesyłania muzyki już dostępna!
a tu o drogich urządzeniach z AirPlay: Why iPhone speakers are ditching AirPlay for Bluetooth | Crave - CNET
Z tym, że najnowsze informacje na ten temat są pełne sprzeczności. W kontekście samego audio mówi się o proponowanej symbolicznej opłacie 4$ (trudno to zweryfikować, nie jest to info od producentów AV, takie dane podało tylko jedno źródło: zdnet) od urządzenia, jednocześnie dodając że cena licencji rośnie, gdy w grę wchodzi także streaming wideo. To wszystko było napisane w kontekście plotek o wprowadzeniu streamingu AP do HDTV wybranych producentów. IMHO bajania, bajeczki.
Tak wiem, Verge powołując się na źródło w A. tak napisało i co z tego? Weź pod uwagę, że Apple oficjalnie na swojej stronie w specyfikacji iPhone 5 podaje wyłącznie obsługę audio. Nie ma wideo. W przypadku 4S jest rzecz jasna wyszczególnione. Dla mnie to jest miarodajne i jednoznaczne. Tak więc na razie wiemy, że złącze NIE jest do tego zdolne.
@dm76
To zależy, kto - jw giganci, ci, którzy oferują droższy sprzęt na pewno. Jednak inni już niekoniecznie (wysokie opłaty licencyjne za AP). Im mniejszy producent, tym większy problem - wielcy mogą sobie pozwolić przy ogromnej skali produkcji nawet na pokrycie części opłat ze swojej marży. Mniejsi? No way.
@zanskar
Bzdura. Zacytuj gdzie on to sugeruje. Pisze coś zgoła przeciwnego - konieczni są profesjonaliści, nie można opierać się na obróbce danych, na algorytmach, trzeba wysłać ludzi w teren. To czy będą to osoby związane z branżą, czy też będzie to społeczność w jakiś sposób wyselekcjonowana to tylko i aż kwestia pieniędzy. Niestety Apple widać nie chce wydawać kasy na swój produkt, bo wykorzystuje 3 rzędnych dostawców danych.
To co napisałeś jest w ogóle zabawne. To właśnie Apple mówi o chmurowym, "społecznościowym" charakterze swoich niedorobionych map. Przecież jeden z przedstawicieli Apple wyraźnie powiedział, że im więcej użytkowników będzie z map korzystać, tym będą lepsze. Nie muszę mieć bogatej wyobraźni - Apple taką furtkę już otworzyło, tylko to ci widać umknęło. Fakt, ubaw po pachy.
Co się tyczy Google, raczysz żartować, prawda? Przykładowo cały Street View to profesjonalny projekt, zaangażowane spore pieniądze i środki. Trzeba mieć naprawdę klapki na oczach, by tego nie dostrzegać.
Poza tym widzę, że racjonalne, merytoryczne uwagi zupełnie Ciebie nie interesują. Ten artykuł jest dowodem na to, że Apple całkowicie spieprzyło sprawę. Jak widzisz, nie ma tutaj z czym polemizować.
@Roberto
Jasne, AirPlay to 50$ za licencję od każdego urządzenia. Owszem, powinniśmy, ale chyba jednak producent powinien dać wybór (bez kabla lub via kabel), poza tym wiele osób zainwestowało w ekosystem oparty na Apple sporo pieniędzy... można przeboleć? Brak możliwości wysyłania obrazu z iP5 za pomocą Lightninga jest moim zdaniem zupełnie kuriozalny. Oznacza, że aby podłączyć projektor pod iPa, telewizor, muszę brać ze sobą Apple TV (sic!). To ma być ułatwienie dla użytkownika? Jeżeli Apple chce promować swoje AirPlay to wraz z nowym iPhone powinno pojawić się PRZYSTĘPNE cenowo akcesorium w postaci adaptera (HDMI) pozwalającego na cyfrowy przesył obrazu i dźwięku bez użycia kabla. Widziałeś coś takiego w AOSie? No właśnie...
@zanskar
W org.: http://blog.telemapics.com/?p=399
Z opisem.:
http://venturebeat.com/2012/09/23/ap...ite-some-time/
Przeczytaj, warto. Może jednak zmienisz zdanie, to jest ktoś, kto zna się na tym, siedzi od lat w biznesie cyfrowych map. Krytyka map Apple jest miażdżąca i co najważniejsze w 100% merytoryczna. I tak właśnie, nie da się z tego zrobić dobrych map, dobrego systemu geolokacji (bo to jest właśnie coś, o czym wiele osób zapomina, to kręgosłup całego mobilnego systemu - nie zapominajmy o tym). Parę osób od Google`a tu nie pomoże. Musieliby wszystko zmienić. Dokumentnie wszystko. Pod innym artykułem opisałem skrótowo o co chodzi, dlaczego nie da się tego naprawić.
Widzę, z wcześniejszej wypowiedzi, żeś impregnowany. Cóż, człowiek o dużo większej wiedzy niż każdy z nas, wypowiadających się na tym forum (przepraszam, jeżeli ktoś tu jest z branży, jakoś nie zauważyłem wypowiedzi) mówi: ten bubel trzeba wycofać. Amen.
Nie będzie na razie map od Google dla iOS6 - potwierdził to dzisiaj sam CEO Google. Nie robią nic z mapami dla nowej wersji systemu. Apple zostanie z ręką w nocniku. W innym wątku daję linki do wypowiedzi eksperta, który nie zostawia suchej nitki na appleowskich mapach. Aha i nie będzie lepiej...
W innym wątku dałem wypowiedź eksperta od map. W skrócie nie będzie lepiej, bo systemowo rzecz spieprzyli. Albo zupełnie zmienią podejście (wycofując ten koszmarek), albo ugrzęzną w beznadziejnej, bez wyjścia sytuacji. Polecam lekturę, może otworzy oczy paru osobom, które piszą, że nic się nie stało.
Na aplikację od Google'a nie ma co liczyć. Dzisiaj CEO Eric Schmidt oficjalnie zaprzeczył żeby tworzyli coś pod iOS6 w tym temacie. Pozostają tym którzy pochopnie zainstalowali nową wer. iOS6 mapy by Apple na wesoło. Geolokacja z przymróżeniem oka, nawigacja na niby... plus setki apek, które zaczną źle działać, podając błęde, niekompletne dane (cały soft oparty na API firmowych map Apple... jest tego podobno ok. 40% z wszystkich opublikowanych aplikacji).
Ale nic się nie stało, nic się nie stało, tylko się zesrało...
Polecam wszystkim zainteresowanym:
http://blog.telemapics.com/?p=399
Głos eksperta, człowieka z branży.
Tu z opisem, komentarzem dla laika: http://venturebeat.com/2012/09/23/apple-maps-disaster-stems-from-lack-of-data-and-will-last-quite-some-time/
Polecam wszystkim zainteresowanym:
W org.: http://blog.telemapics.com/?p=399
Opisane z komentarzem dla laika:
To głos eksperta, człowieka z branży (nawigacja, mapy, geolokacja, dane topograficzne). Generalnie jak się to przeczyta to komentarz jest krótki: to co zrobili to koszmar (tytuł adekwatny: mapy Apple 400 lat za mapami Google). Apple nie ma dobrego wyjścia. Popełnili błędy w każdym aspekcie tworzenia swojego własnego systemu nawigacji, geolokacji, map. To zarówno błędy systemowe, takie jak: brak odpowiednich danych, opieranie się na trzeciorzędnych dostarczycielach niezbędnego wsadu, bezrefleksyjne wykorzystanie materiałów od TomToma, przekonanie że jakoś to będzie, że ludzie to im z czasem sami naprawią), jak również metodologiczne. Te metodologiczne to m.in.: oparcie się wyłącznie na algorytmach, przy zerowym wykorzystaniu ludzi w terenie (Google się na tym boleśnie przejechało i stąd Street View oraz ogromne zaangażowanie w zbieranie lokalnych danych, co z biegiem czasu procentuje); olanie ciągłego aktualizowania danych; olanie jednolitego systemu telemetrii, olanie spójnej metodyki wprowadzania danych itp.; naiwna wiara w „przyrost” jakości, który się nie dokona, bo cały pomysł na własne mapy opiera się na błędnych, fałszywych przesłankach.
Zdaniem eksperta Apple powinno po prostu wycofać się z wprowadzania własnego systemu map/nav, przemyśleć rzecz na nowo i spróbować to zrobić zgodnie z zasadami, które obowiązują w tej branży. Innego wyjścia nie ma, bo te mapy nie mają szansy być „dobre”. Żeby były, jabłko musiałoby przyznać, że ma problem, a zdaniem eksperta tego podstawowego elementu – przyznania się do błędu, który pozwoliłby wybrnąć z zaistniałej sytuacji nie ma i pewnie nie będzie. Owszem, można zatrudnić wielu zdolnych ludzi (właśnie zaczęli nabór, luzacy), ale lepsze, czy normalne mapy wymagają całkowitej zmiany sposobu tworzenia bazy, aktualizacji danych, całego etapu weryfikacji oraz zmiany dostarczycieli danych (co nie będzie ani łatwe, ani szybkie). Wybrani (Yelp i paru innych, pomniejszych), trzeciorzędni (sic!) dostawcy to zdaniem eksperta gotowy wrzód na d… (patrz źródło) Do tego postuluje dokładnie to, o czym wcześniej wspominałem – zakup jednego z dużych dostarczycieli z niezbędnym know-how ( jak widać korzystanie z danych TomToma nie przyniesie żadnego efektu, know-how to rzecz konieczna). Pada zresztą konkretna propozycja – TomTom wraz z ich systemem zbierania i aktualizowania danych.
Powiem szczerze, że jestem wstrząśnięty. Wyszło na to, że jest gorzej niż myślałem. Miałem rację pisząc, że to gigantyczna wtopa, ale pisząc to myślałem o reperkusjach „do częściowego załatania” w ramach bogatej, alternatywnej oferty z AppStore, że z czasem te mapy zaczną przypominać coś normalnego. Oczywiście, inaczej niż adwokaci Apple bez wyobraźni, z zerową wiedzą w temacie, zakładałem że będzie to potężny problem dla developerów korzystających z firmowego API map w swoich produktach. Teraz widzę, że nie ma fiksa, że go po prostu nie będzie. Pytanie jak wiele z aplikacji stanie się zupełnie bezużytecznych nie jest akademickim pytaniem, w kontekście tego, co powyżej. To już nie jest „tylko” problem Apple, ale problem całego, stworzonego przez niego ekosystemu, rynku, wielu ludzi, którzy zarabiają na życie tworząc produkty pod iOSa. Mapy Google zawierają dość szczegółowe dane lokalne, dużą ilość informacji (także o usługach). Nie są idealne, daleko im do najlepszych systemów kartograficznych, ale jw. te mapy stanowiły kościec, na którym zbudowany był iOS. Apple zdawało sobie sprawę, że tak właśnie jest, że daje to Google gigantyczną przewagę (bo przez wprowadzanie nowych usług, nowej funkcjonalności w systemie geolokacji Google staje się de facto współtwórcą ICH produktu). To Google zarabiało (główne przychody) na zbudowanym przez siebie systemem reklamowym, ściśle powiązanym z mapami, geolokacją etc. Obok, przy okazji a zarazem dzięki integracji w iOS. Na marginesie brak tego elementu (własnego odpowiednika), to kolejna rzecz, która powoduje że starania Apple są daremne. No i Apple zdecydowało się na przystawienie sobie spluwy do skroni…
Decyzja o wprowadzeniu w takim kształcie swoich map/geolokacji/nawigacji to kompletnie absurdalny, wręcz żałośnie nieudolny ruch. Wprowadzenie swojej protezy, bez szans jw na doprowadzenie całości do poziomu używalności to – przyznacie – kompletny idiotyzm. Problem w tym, że firma przeświadczona o swojej genialności, o swoim wizjonerstwie po prostu tego nie dostrzega. Oni naprawdę wierzą w ten cały emejzing, szczerze i bezgranicznie wierzą i to ich zgubi. Niestety, mimo że SJ był niekwestionowanym geniuszem, to jego styl, jego idea i wizja kryje w sobie ogromne niebezpieczeństwo dla firmy. Brak pokory i samokrytyki, brak umiejętności zauważenia błędów, które się popełniło. Źle to wróży firmie. Piszę to ze zmartwieniem, bo nie ukrywam, że jabłko imponowało mi potrafiąc wykreować zapotrzebowanie na coś, co okazywało się oczywiste, niezbędne, potrzebne, po prostu użyteczne. Idąc pod prąd, stworzyć nowy rynek, wręcz całą gałąź gospodarki.
Nowe produkty* to niestety imho dramat. iOS 6 (tak, tak nie „tylko” mapy, ale cały system, bo mówimy tutaj o integracji, o API, o usługach, o setkach aplikacji) to porażka. Apple od A do Z jest same sobie winne.
* do listy fakapów w nowym iPhone należy dodać blokowanie się ekranu dotykowego, uniemożliwiające korzystanie z telefonu:
https://discussions.apple.com/thread/4326234?start=0&tstart=0
Lista obejmuje: skazy fabryczne (iPhone obdrapany), szybką zmianę plecków w zarysowane g..., problemy z WiFi, iOS6, problemy z antenami (znowu to samo), wyciek światła ze źle spasowanej obudowy oraz jw blokowanie ekranu (zła jakość nowych wyświetlaczy in-cell, producenci tego elementu mają ogromne problemy z produkcją, niech zgadnę... jakość nie jest na 1 miejscu?)
Nie będzie na razie aplikacji z mapami dla iOS6:
Updated: Schmidt offers support for iPhone 5's map disaster - Cook struggles to find Jobs | TechEye
"Update Schmidt has since denied that Google has anything in the works for iOS 6."
Piłka jest po stronie Apple. Albo przyznają się do wpadki (prosząc o pomoc), albo będą musieli sami radzić sobie z tym pasztetem. Oczywiście (czytając między wierszami) taka pomoc będzie Apple zapewne słono kosztować.
@Mirko791
Owszem znam. Zakupiony jakiś czas temu Air. Złego słowa nie powiem. Co prawda Apple postanowiło popsuć humor użytkownikom przenośnych Makówek (ML v1.0), jednak teraz po dwóch upach jest ok. Apple nie kończy się, czy skończy bo mam nadzieję na powrót tego co było wartościowe. Teraz idzie w bylejakość. Stąd życzenie, by odczuło na własnej skórze, że obniżanie lotów kosztuje. Słono kosztuje. Trzymam więc kciuki za spadające słupki, za malejącą sprzedaż, szczególnie iP5, za rosnącą presję, negatywne komentarze pod adresem firmy. Musi zaboleć, bo inaczej nic się nie zmieni.
@Erykos
No wyciągnie. W okolicach iOS8, bo zrobienie dobrych map kosztuje spooooro czasu. A dopiero zaczęli, co z rozbrajającą szczerością właśnie przed momentem sami przyznali. Także normalne mapy za dwa lata może. A ponad normalne (wdrukowane w fałdy) za lat dziesięć. Ile to jeszcze będzie się można ponachwalać i pozachwycać. Ciekawe w którym kierunku pójdzie ewolucja reklam opiewających genialność nowych map jabłka? Niechybnie Apple przeniesie użytkowników do innego wymiaru, co najmniej.
ArrasB - piękna ilustracja, podsumowanie ostatnich konferencji Apple. Nic dodać, nic ująć.
@cezary.ww
Serio, nie da się tego zrobić na ślepo, tzn. przytrzymując przycisk?
No cóż, wszystko to układa się w całość - Apple chce wyłączności, pełnej kontroli, całkowitego przyporządkowania ekosystemu i maksymalizacji zysku. Można to zrozumieć - to biznes - ale przy okazji firma bardzo obniżyła loty. Gdyby te wszystkie nowe rozwiązania były dopracowane, świetne to złego słowa bym nie powiedział. Ba, nawet mógłbym pogodzić się z faktem wyciągania co chwila kasy z osób, które zdecydowały się na jabłkowy ekosystem. Jakość kosztuje.
Tyle tylko, że teraz mam to co powyżej (zamykanie, brak kompatybilności, wywalanie sprawdzonego, wprowadzanie swojego etc) BEZ JAKOŚCI. Jeżeli chcą niemałej kasy, to PŁACĘ I WYMAGAM. Wymagam i mówię: sprawdzam. A tutaj co chwila jakaś wpadka i to nie pikuś tylko z grubej rury. Siri? Beta. Mapy/navi? Pre-alfa. Jakość wykonania oraz zachowanie estetyki opakowania, czytaj obudowy, nowego iP? Daleka od perfekcji. Nowe złącze? Poza ergonomią, same problemy... ani to szybsze (USB 2.0), ani bardziej funkcjonalne tylko mniej, znacznie mniej (brak wideo, brak iPod audio) i oczywiście całkowicie niekompatybilne. Dodajmy do tego zgłaszane właśnie na forach problemy z WiFi, z łącznością 3G/LTE (znowu anteny?), a przecież upłynęło dopiero parę dni od premiery.
Niestety nowy iOS6, wspomniane problemy z iP5 dowodzą jednego - Apple nie radzi sobie z utrzymaniem wysokich standardów. Więcej, nie tylko nie utrzymuje, ale gwałtownie leci z jakością na łeb, na szyje (w przypadku komputerów też kwiatki, ale jednak - może poza imakówkami - mniejsze). Firma chce chyba maksymalnie dużo wydoić, przy minimalnym nakładzie sił i środków. No i dzieje się, co się dzieje. Rozmieniają się na drobne. Jak się konsumenci wkurzą (wizerunek został mocno nadszarpnięty) to będą musieli coś fajnego wymyślić, aby wypełnić czymś konfy. Bo nie będzie czym się chwalić przez pół imprezy, jak będą spadki. Może znowu jakieś FooFighters zagra do kotleta ;-) Może. Jak ktoś lubi A. niech trzyma kciuki, żeby się ziściło. Żeby dostali potężnego kopa w de... Dobrze, że konkurencja całą tę sytuację skrzętne wykorzysta. Muszą poczuć presje, bo obrośli w sadełko.
---------- Wpis dodano o 23:45 ---------- Poprzedni wpis dodano o 23:40 ----------
@Mirko791
Wiesz, ale będąc fanem marki można starać się być choć odrobinę obiektywnym. Po prostu porównaj półprodukt który wydali z dowolnymi mapami/nav na rynku. Zobacz jakie błędy, braki zawiera pre-Alfa jabłka. Tak wiem, sprzedadzą dużo iP5, ale ludzie zamiast dopracowanego produktu będą długo, bardzo długo korzystać z czegoś, co nie powinno w obecnej formie pojawić się na rynku. Nic nie jest wieczne. Nawet Apple i jego wielka popularność & rekordowa sprzedaż. Cóż, Ciebie pewnie przekona dopiero spadająca sprzedaż. Mam nadzieję, że niebawem będziemy świadkami takiego zjawiska. To wyjdzie jabłku tylko na dobre.
@czacha
Ależ już wcześniej to zrobiłem. Brak docka wpisywałby się w politykę - akcesoria tylko od Apple. Mogliby niby zczipować i to akcesorium, ale jak wcześniej napisałem od jakiegoś czasu mówi się o całkowitym odejściu od transmisji kablem dźwięku oraz obrazu na rzecz AirPlay. Org. dock między innymi oferował taką właśnie funkcjonalność - przesyłanie dźwięku oraz obrazu (s-video, następnie component). Zauważ, że rezygnacja nie oznacza wcale uszczuplenia dochodów - wręcz przeciwnie - trzeba płacić słono za licencję na wykorzystanie technologii AirPlay w nowych produktach. Te w ogóle tanie nie są (nie ma porównania z prostymi rozwiązaniami typu wyjście optyczne, czy RCA/s-video/jack w podstawce dla ihandhelda). Niech zgadnę - nowe stacje muzyczne, głośniki bezprzewodowe będą w ogóle pozbawione docka (zresztą to już widać, vide nowe głośniki AirPlay A5/7 firmy Bowers&Wilkins - wcześniej dock był obowiązkowym elementem, teraz go po prostu nie ma). Apple będzie trzepał kasę aż miło (od każdego urządzenia tego typu w ramach licencji). Plus oczipowane kable. Genialny sposób na wyciągnięcie sporych pieniędzy od klientów! Niby zmiana rewolucyjna, a tak naprawdę nowe złącze imho to w 100% zagrywka "trzeba zarobić górę kasy na akcesoriach". Przecież tam jest nadal USB 2.0 - pisali o tym na portalach, które nowego iP5 przetestowały. Aha, nowym złączem nie prześlesz kablem sygnału wideo - patrz oficjalna specyfikacja. No i sam widzisz, że wszystko układa się pięknie w logiczną całość.
Podsumowując. Kable? Tylko od Apple. Chcesz przesyłać obraz i dźwięk? Zapłacisz słono w ramach licencji AP, a do tego trzeba będzie jeszcze wymienić stacje muzyczne, głośniki z dockiem, mikrosystemy stereo takoż z dockiem na nowe, airplay`owe produkty. Docki w sprzęcie AV staną się zupełnie bezużyteczne (często nie da się zasadzić nowej przejścióweczki za marne 29$). Widzę morze kasy, Tim też zapewne widzi. A to, że klient nie będzie miał wyboru i przyjdzie mu zapłacić za wymianę akcesoriów krocie? Żaden problem, to dokładnie w stylu Apple. Kabelek za stówę? Bardzo proszę. Głośniczek za 1500 najmarniej. Brakuje tylko niewielkiego telewizorka za 6000, niekompatybilnego z czymkolwiek. Ale to podobno jest w planach :)
@czacha
To proste, takich docków było na kopy. Za "5$". O ile się potwierdzą ww informacje, Apple kładzie łapę na podstawowe akcesoria - albo org., albo nic. To bardzo pasuje do planu wyciśnięcia góry kasy z konsumentów, zmuszonych do zainwestowania w nowe peryferia, a nawet urządzenia współpracujące po zmianie złącza. Koszta kabli już znamy, ciekawe ile będzie kosztowała licencja na kompatybilność z nowym złączem producentów AV? Jeżeli Apple zablokuje możliwość korzystania z nieorg. akcesoriów i skoncentruje się wyłącznie na streamingu (AirPlay) to ceny nie ulegną zmianie. Po prostu odpadnie opcja grania po kablu. Jednak to mało realne (choć pojawiły się sugestie, że właśnie bezprzewodowość miałaby być nowym, obowiązującym w ekosystemie standardem), bo wszystkie sprzedawane, nowe iPody musiałyby komunikować się z siecią. Ciekawe jak to zostanie rozwiązane?
Użyteczna aktualizacja. Fajnie, że mogę strumieniować muzykę do cygara. Dobre przełączanie kont (choć to akurat powinno imho być już od dawna dostępne). To teraz udostępnić AppStore i ATV będzie funkcjonalnie odpowiadał dobrym odtwarzaczom sieciowyn wideo. Wystarczy zainstalować któryś z playerów obsługujących najpopularniejsze formaty i jazda. Bez jb, natywnie. Tylko jest jedno wielkie ALE... Jabłko podetnie gałąź na której siedzi (kontent w iTunes store). Obawiam się, że tego elementu się nie doczekamy, poza tym pamięci mało (choć te 8GB od biedy starczy, tylko nie na gry, a na oprogramowanie multimedialne).
@czacha
Bo informacje AppleInsidera są gówno warte? Jedno z lepiej orientujących się źródeł. No nic, za moment się przekonamy jak nowy iP trafi na nasz rynek. Masz jeszcze parę dni by wymyśleć jakieś wytłumaczenie, że to dla dobra użytkowników i ogólnie cacy.
Gdybyś choć przez chwilę w swojej czołobitności względem jabłka raczył zauważyć potwierdzony (wypowiedzi przedstawicieli Apple) fakt braku stacji dokującej dla nowego iPhone, to może równanie 2+2 nie wyszłoby po appleowemu 5 i zauważyłbyś prostą korelację. Mnie to cieszy, bo firmie przyda się solidny kop w dupę, na co mocno liczę. Jeszcze więcej wpadek, utrudnień, bzdurnych ograniczeń i w końcu ludzie zagłosują portfelami. Tylko to przemówi do rozsądku i wymusi zmiany. Fajnie, że zamiast 8 mln, sprzedali 5. Oby inne przewidywania co do wielkości sprzedaży takoż wzięły w łeb. Piszę to z pozycji osoby, która nie chce zmieniać ekosystemu. Im gorzej, tym lepiej. Działające Siri, działające mapy, koncentrowanie energii na nowych produktach, innowacyjności i JAKOŚCI, co ostatnio najmocniej kuleje... powrotu takiego Apple sobie życzę.
@elita
Ależ dlaczego nie może? Będzie emejzingowy dizajn, jakaś kosmiczna technologia a o kondycję piechura zadbają niezbędne akcesoria:
iPlaster
iBandaż
iWeflon
iKroplówka
...
---------- Wpis dodano o 00:08 ---------- Poprzedni wpis dodano o 00:07 ----------
@Tojot
Oj nie jest, patrz ile czasu zajęło to innym. Apple dopiero zaczęło...
Bateria iPhone'a 5 jest bardzo wrażliwa na wahania sygnału
@ner0angel0
To znakomicie, że odczuwasz gigantyczną O_o poprawę. Rozczarowuje, bo zapowiedzi (patrz tabelka) rozmijają się w rażący sposób z tym, co realnie udaje się uzyskać podczas normalnego użytkowania (te krótsze słupki w tabelce). Ale jw, fajnie żeś zadowolony, tylko jak widzisz nie o tym mowa, stąd owe rozczarowanie. Miało być lepiej. Nie jest.