Komentarze ein Usuń wszystkie komentarze

Mapy Google trafiły do App Store

@grzes_l

Można na to spojrzeć także z tej (jw) strony, ale to raczej nie wystawia Apple najlepszej cenzurki. Jak pisałem - nie płacą już Google, mają własne mapy, ale... własne całkowicie położyli, Google dopracowało swoje dla iOSa i rezultat jest taki: darmowe, świetne mapy Google (po paru dniach mogę powiedzieć, że to faktycznie, jak piszą znakomita aplikacja) oraz skazana na powolną agonię własna nawigacja / mapki. Poza tym wcześniejsza wersja map, choć wyraźnie odstawała od tego, co Google proponowało na swoim podwórku, była o lata świetne przed fatalnymi mapami firmowymi (i nie zmienia tego faktu komentarze "sfrustrowanych" - tak to oceniali/oceniają w większości użytkownicy iOSa). Czy Google miało obowiązek dawać produkt tip-top największemu konkurentowi? Odpowiedź jest chyba jednoznacznie oczywista. Co się tyczy firmówek, mniejsza nawet o bardzo krytyczne opinie użytkowników (bo zawsze można zarzucić im hejterstwo, czarnowidztwo itd). ale porażką nowe mapy nazwali sami TWÓRCY, PRODUCENT. Nie przypominam sobie, żeby ktoś odnośnie tak ważnego, prestiżowego elementu systemu nawoływał do korzystania z produktów konkurencji, przepraszał i w każdym wywiadzie mówił, cytuje: "nawaliliśmy". Apple to zrobiło i robi, bo wie doskonale że sprawę położyło na całej linii.

Zamiast imho porywać się z motyką na słońce, Apple powinno (tak jak robiło to do tej pory, vide Siri) kupić cały know-how (podkreślam - cały gotowy produkt, a nie tu skubnę coś od Tom-Toma, tam dane od trzeciorzędnych dostarczycieli wsadu, do tego podleję to sosem własnym jakiś kompletnie tandeciarskich (de)fektów 3D) od kogoś, kto jest liderem na rynku. Mają morze kasy i w tak ważnym aspekcie, byłyby to świetnie zainwestowane pieniądze. Zrobili po swojemu i ponieśli PORAŻKĘ. Jak wspomniałem, nikt nie będzie korzystał z chmurowych, firmowych mapek i ich los jest wg. mnie przesądzony. To jeszcze wyjdzie Apple bokiem, bo mniejsza o mapy, ale tu chodzi także o API (zresztą popatrzmy z czego, z jakich danych korzystają aplikacje). Google zachowało imho zimną krew, umiejętnie przedstawiając to wg. swojego PR - że boleją nad tym, że Apple odbiera użytkownikom iOS coś co działa, że nie rozumieją polityki, której celem jest usunięcie czegoś co działa na rzecz czegoś co jest dużo gorsze, nie funkcjonuje, a teraz jeszcze do tego dojdzie: "patrzcie, nasze mapy wróciły i to my mieliśmy rację, pobrało je xxxx milionów użytkowników iOS, wszyscy są zadowoleni... no może poza A.". Tak to niestety wygląda.

Na marginesie, jeżeli uważasz, że Apple altruistycznie zachęciło największego konkurenta, żeby zrobił dobrze użytkownikom własnego ekosystemu to... hmmm, hmmm, jest to imho bardzo naiwne. Apple zawaliło na całej linii, a teraz zbiera efekty i szczerze - nie ma dobrego wyjścia z tego pasztetu. Bawiły mnie komentarze pt. "i co z tego i tak nie korzystam z wbudowanych map, bo jest Navigon, Tom... itd" co tylko dowodziło, że osoby wypowiadające takie tezy nie zdają sobie sprawy jak ważnym elementem są własne navi/mapy oraz API, na którym bazują developerzy. To coś, co wisi nad firmą i szczerze - jeżeli Apple wyjdzie z tej kabały z tarczą, jakoś (naprawdę nie wiem jak - musieli by zacząć imho od nowa) dopracuje swój produkt, to będę niepomiernie zdziwiony.

W sumie, morał z tego taki: mapki Apple powinny wyglądać, działać tak jak wprowadzone właśnie do iOSa mapki konkurencji. Powinny...

PS. Nie każdy musi, ma czas na udzielanie się w wątkach pomocowych, ale to nie powód żeby go ad personam atakować. Moje wpisy są merytoryczne, a to że kogoś to uwiera... cóż, to jego problem. Zawsze może zdobyć się na polemikę, a nie na jw.

Mapy Google trafiły do App Store

@grzes_l

Nie to żebym był adwokatem Google w kwestii zubożonych map dla
Pozytywne w tej całej historii jest to, że nie upłynie rok i nikt nie będzie o tym gniocie pamiętał, bo nikt go nie będzie używał, no może poza garstką bardziej papieskich od papieża, którzy nawet błądząc gdzieś ca 70 km od celu, będą sobie powtarzać "kocham A., dziękuję A., dzięki A. pozwiedzam trochę świata", kocham A., ..." ;-)

Mapy Google trafiły do App Store

No to Apple ma imho problem. 90% użytkowników (tak, strzelam, ale na bank nie pomylę się jak napiszę... większość) zacznie korzystać z map Google i chmurowe mapki Apple będą wykorzystywane przez promil posiadaczy iHandheldów. Chyba nie muszę tłumaczyć co to oznacza dla jabłkowej aplikacji. Nawet jak staną na głowie i tak nic im to nie da, bo podstawą budowy (w przyjętym przez Apple rozwiązaniu tech.) jest stopniowa poprawa dokonująca się dzięki masowemu korzystaniu z ichnich map. Codziennemu użytkowaniu przez miliony userów. A ci, zwyczajnie władują niechcianą, nieużywaną apkę do folderu śmieci. Cóż, nie chcę bawić się w proroka, ale coś mi się wydaję że za pół roku świat zapomini o mapkach Apple, chyba że firma zrobi woltę i wycofa akceptację dla free nawigacji dla iOS ;) jak nie marchewką to kijem...

Co się tyczy aplikacji, działa bardzo dobrze, jakość map jest dobra, cieszy wprowadzenie wielu nowości. Ładny, prosty design, jak będzie to główny app do navi w iOS (oj będzie imho, będzie) to wizerunkowo & prestiżowo jabłko samo sobie wymierzyło soczystego kopa w de. Problem będą mieć dev wykorzystujący API nowych map Apple (w końcu po to te nowe m.in. wprowadzono, nieprawdaż?) - będzie to niewątpliwie kamień u szyi w przypadku niektórych programów. Rzecz jasna można na to spojrzeć z innej strony - Apple nie płaci już Google za korzystanie z mapek (bodaj był to mld rocznie). Tyle tylko, że (chyba) więcej straci na tych roszadach, szczególnie gdy jego rozwiązanie skończy w koszu. No cóż, zobaczymy jak to będzie wyglądało - będzie ciekawie. Bardzo jestem ciekaw jak Apple poradzi sobie z tym pasztetem. Każdy ruch jest w sumie kiepski - bo jak, przyznać się do totalnej porażki? Brnąć beznadzieje w swoje rozwiązanie, nie rokujące nadzei na sukces? Zastosować metodę brute force? (to chyba niemożliwe?)

iMac 21,5 już dostępny w Apple Online Store

Dobrze zrozumiałeś ;) A serio i w nawiązaniu... Makówka przestała być dla mnie użytecznym narzędziem pracy. Polityka producenta jest tutaj dla mnie oczywista - makówa jako dopełnienie DOMOWEGO EKOSYTEMU, w którym KRÓLUJĄ jabłkowe handheldy. Jeszcze, w paru zastosowaniach (w sumie tylko audio, grafika & wideo już nie, biorąc pod uwagę wypięcie się na PRO) od biedy da się, ale obecnie Mac to komputer ściśle domowy. Biorąc po uwagę zerowe zainteresowanie zaktualizowaniem iWork, który w praktyce coraz bardziej odstaje od każdej w miarę nowoczesnej konkurencji (pakiety biurowe) mamy taki, a nie inny obraz sytuacji.

iMac w najnowszej odsłonie idealnie wpasowuje się w strategię firmy - ma być "look", ma być iOSo podobny sys., a całość z okresem przydatności (niech zgadnę) 3-4 lata. Nie mam nic przeciwko - tylko niech nikt nie twierdzi, że dzisiejsze komputery Apple są uniwersalnymi maszynami. Od dawna nie są. MacOS ostatnio wyprowadza mnie z równowagi na tyle często, że jestem skłonny przyznać: czekam z niecierpliwością na pełną unifikację iOSa z MacOSem, bo do tego dąży Apple, a obecnie (mam takie nieodparte wrażenie) MacOS jest w rozkroku. Niech już będzie iOS Mac edition i będzie spokój. Komputery do iTunes, prostych zadań, różnorodnej rozrywki (tylko czekać, jak Maki staną się -inaczej niż teraz- super platformą rozrywkową... iOS już jest jedną z głównych platform growych). Możliwości A6 i następców imho spokojne wystarczą do tego by oba systemy w końcu zsyntetyzować. A wtedy taki mini mac, imac czy air będą w100% uzupełnieniem dla iHandheldów (nie w 90, jak teraz tylko w 100% ;)).

Co do porównania z win8 - w sumie trudno porównywać. MacOS to coraz bardziej zunifikowany z iOSem system domowy, dla kogoś kto nie musi używać komputera do pracy... jak znalazł. Windows to system uniwersalny. Ma to swoje odbicie w proponowanym przez Apple hardware i chyba tylko ślepy tego nie dostrzega.

Aplikacja Xbox Smart Glass już w App Store

Brawa dla Microsoftu za to rozwiązanie, wstyd dla Sony, że nie oferuje czegoś podobnego dla swojej konsoli (niby jest androidowa apka dedykowana dla ichnich tabletów, ale to nie to samo).

Apple sprzedało łącznie 3 miliony iPadów w 3 dni

Udziały w segmencie 50% i dalej ostro w dół. Przed paroma miesiącami było dla przypomnienia 65%. Konkurencja rośnie w siłę. Apple na razie jedynie odświeża i odpowiada (mini). W ten sposób raczej trendu spadkowego nie odwróci. Mam nadzieję, że za rok pojawią się zupełnie nowe produkty, przede wszystkim Retina, Swift z kolejnymi gen. własnych chipów staną się standardem. Żadnego cofania się (mini), tylko do przodu. Do tego nowy, niech będzie że nawet rewolucyjny w porównaniu z iOS6 system sygnowany Johnem Ive... Muszą to wg. mnie zrobić, inaczej czeka ich dalsza erozja. Zobaczycie, za kwartał zrobi się gorąco od tekstów, komentarzy "iPad się przejadł". Nexusy są super i na dodatek bardzo atrakcyjnie wycenione, to będzie hit. Do tego sprzęt z RT - Microsoft stanie na głowie żeby to sprzedać i imho znaczna część tabletowego tortu przypadnie mu w udziale. Plus PRO i hybrydy. Apple ma z kim przegrać walkę o serca i umysły (kieszenie) konsumentów.

Apple planuje odejście od procesorów Intela?

@Łukasz Ignacyk

To ostatnie zdanie jest tak kuriozalne, że aż nie wymaga komentarza. iPad to nie komputer. Koniec, kropka, amen :) Kompletny idiotyzm.

Przeczytaj podsumowanie recenzji i wskaż gdzie napisano, że Surface odstaje, jest kiepski, gorszy etc od konkurencji. Tam każde zdanie wyraźnie podkreśla, że to udany produkt. Co do lagów i czasu uruchamiania... przeczytałeś komentarz recenzenta, czy tylko bawisz się w czarny PR niczym "spece" od kłamliwych porównań vide ostatni keynote?

Apple planuje odejście od procesorów Intela?

@Łukasz Ignacyk

...jak również masę pozytywnych. Polecam lekturę testu Surface RT na Anandtechu. To bardzo kompetentne źródło. Integracja z środowiskiem pracy w ramach Office 13 robi różnicę, sprzęt jest bardzo ok, w niczym nie ustępuje topowym modelom konkurencji, Modern UI sprawdza się jako dotykowy interfejs bardzo dobrze.

Rzecz jasna negatywne opinie, są negatywne, te opinie są, dotyczą negatywnych spostrzeżeń na podstawie "tak mi się wydaje" i one są negatywne tak po prostu. Merytoryczne to one nie są, ale są negatywne. A konkretnie? Bo jakoś nie spotkałem się z jednoznacznie negatywną recenzją produktu Microsoftu. Rozumiem, że dział propagandy spartolił sprawę w przypadku porównania Nexusa7 z iPadem Mini na konfie, to teraz chce sobie czarnym PR poprawić humor. Fajnie, że konkurencja gwałtownie redukuje udziały Apple w tym segmencie, mimo tylu jw negatywnych opinii i tych wszystkich paskudnych produktów z Androidem na pokładzie oraz z Windowsem RT, które przecież nie są zbierającym same pochlebne opinie, naj, naj iPadem z superdopracowanym i najlepszym systemem mobilnym ;)

Im więcej takich cienkich ataków na konkurencję, tym lepiej. Dowodzą tylko jednego, konkurencja robi dobrą robotę, stanowi realne zagrożenie dla lidera. Oby tak dalej...

Belkin twórcą pierwszych zaakceptowanych przez Apple akcesoriów ze złączem Lightning

To nie do końca tak z tym audio... Otóż, za pośrednictwem Lightninga leci sobie pure cyfra - tylko zera i jedynki. Oczywiście sygnał audio jest obecny, ale właśnie tylko w takiej postaci. belkin nie chciał pakować do docka DACa, stąd ten jack (problem jest taki że rozstaw gniazd jack w nowych handheldach Apple jest różny... w przypadku tabletów w ogóle odpada taka opcja bo gniazdo jest na górze). Niestety ani to uniwersalne jw, ani wygodne w sumie, ale inaczej się nie da. Pamiętacie emejzingową przejściówkę na 30pin by Apple? Tam właśnie zainstalowali taniego DACa (takiego za 5 centów sztuka). Imho dlatego jabłko powiedziało pass odnośnie własnego docka, dodatkowo jak ktoś ładnie napisał na górze teraz trendy jest bezprzewodowo w airplay'u i to powinien sobie wbić do głowy user iHandheldów. W sumie genialne, bo marża, strumień gotówy dla Apple 100x większy ;) Wystarczy spojrzeć na najtańsze opcje z AirPlay'em na rynku. Zaczynamy od AirPortu oraz AppleTV za ponad 4 stówy, by szybko znaleźć się w otoczeniu głośników bezprzewodowych, stacji muzycznych za 1000, 2000 a nawet 3000 złotych. Z audio powiedzmy że akceptuję usunięcie konwersji sygnału cyfrowego na analogowy w handheldzie - ma to swoje dobre strony, ale brak wyprowadzenia wideo w standardzie HDMI to grube nieporozumienie, no granda, robienie z klintów idiotów (bez AP żadnego wideo na TV z lightningowym sprzętem... postęp przez duże PE ;) )

WSJ: 10 milionów iPadów mini w czwartym kwartale tego roku

@Mirko791

Mhm, niech zrobią tak jak wyżej. Scully też tak sobie kombinował - pierdyliard produktów, od sasa do lasa. Poza tym, to chyba wbrew filozofii tej firmy (? - powiedzmy, że w czasach SJ, bo teraz to sam nie wiem). Ich podejście wg. mnie było do tej pory proste - najlepszym tabletem jest iPad, po prostu iPad a nie najlepszymi tabletami są iPad duży, iPad mini, nano iPad oraz iPad siedem. Oczywiście rozumiem powody marketingowe, które stoją za decyzją o wypuszczeniu Mini, ale są też minusy takiej decyzji. Więcej produktów tego typu to kompletne rozwodnienie oferty, nie ma tego jedynego najlepszego, są różne, każdy w sumie pojawia się po to by konkurować z innymi produktami (wewnętrzna konkurencja z wł. oferta oraz urządzeniami innych firm), które są już od dawna na rynku. Odwrotnie niż w przypadku iPada org. To imho nie w stylu Apple...

Przejściówki Lightning-Dock Connector trafiają już do klientów

@wyspiarz

Mhm, potwierdzam. Niestety nie każdy sprzęt podłączony przez kamera kit zadziała, ale można wyprowadzić dźwięk, w tym także 24/96 bit (np. przez konwerter cyfrowy USB-SPDIF Matrix... sprawdzone rozwiązanie). W przypadku aplikacji, trzeba dobrać taką, która to (hi-res) obsłuży, np. iPeng (po ostatniej aktualizacji).

Chip złącza Lightning sklonowany - pierwsze kable już w sprzedaży

O nie, nie, nie, nie... właśnie to sobie wyobraziłem - trzeba by wymienić wszystkie gniazdka w mieszkaniu na trójkątne, dokupić kompatybilne kable do każdego urządzenia, a sam prąd kosztowałby krocie (iJuice TM). ;-)

Subiektywnie o wpływie "Mapokalipsy" na politykę Apple

@aw2012 Ekosystem – Wikipedia, wolna encyklopedia

Ano normalnie. Przyjęło tak się określać powiązane ze sobą produkty, systemy, platformy ze świata technologii informatycznych, branży IT. Wszyscy używają tego określenia, więc chyba nie ma sensu kruszyć kopii...

Apple bije się w pierś - konsekwencje listu Tima Cooka

@Mirko791

Nie za szybko obwieszczasz sukces? Ja bym poczekał z tym sukcesem do wyników po pierwszym miesiącu o wprowadzenia oraz kwartale od premiery. Takie dane pokażą na ile i czy w ogóle można tu mówić o sukcesie. Z tym dobry się sprzeda nie do końca się zgodzę. Apple bazuje na doświadczeniach konsumentów dotyczących POPRZEDNICH generacji produktów, zawsze jego premierom towarzyszy gigantyczny hype (czasami brutalnie zweryfikowany przez rzeczywisość). Więc z tym rynkowym mechanizmem nie jest tak podręcznikowo jak piszesz. Dla Ciebie widać coś, co jest masowe musi być dobre. Nie zgadzam się z takim poglądem. Twoim zdaniem taki McSrak jest lepszy od knajpki z włoskim, meksykańskim, francuskim czy jakim tam wolisz żarciem? Lepsza splaskana buła od deseczki sushi? No nie wiem... Rynek zweryfikował i dobry, lepszy jest McSrak, tak? Aha żeby nie było tam gdzie A. jest bardzo popularny, jest też tani patrząc w relacji do zarobków, więc porównanie miarodajne.

Subiektywnie o wpływie "Mapokalipsy" na politykę Apple

@iKrawiec

Kurcze, ale Ty piszesz o jb. Apple pochwala jb? Zachęca do niego, w jakikolwiek sposób promuje, informuje...? Oczywiście nie. Jasne, że po jb otwierają się nowe możliwości, ale piszesz o czymś zupełnie innym, nie odnoszącym się do meritum (artykułu, a w nim rzekomego poluźnienia polityki Apple mającego na celu dania pełnej swobody wyboru użytkownikom w kwestii aplikacji). Ja nie napisałem, że się nie da (jb dowodzi, że owszem da się), ale z punktu widzenia producenta hardware, systemu takiego jak Apple to bardzo kiepskie rozwiązanie. Musieliby pogodzić się z utratą kontroli - integracja innych produktów oznaczałaby przekreślenie całej dotychczasowej polityki Apple. Gdyby to zrobili, to imho firma wybrałaby model podobny do google'owego - pełna dowolność z wszelkimi tego konsekwencjami (na plus i na minus) dla użytkownika końcowego. Dopuszczenie do instalacji dowolnego oprogramowania kształtującego system, jego funkcjonalność, możliwości przypominałoby Androida. Apple jest zupełnie po przeciwnej stronie, podobnie jak Microsoft z Windowsem Phone. Także to co napisano w artykule to mrzonki. Co do restrykcji... wątpię. Poza tym, jakby one niby miały wyglądać? Dowolność, brak restrykcji - tym mi to pachnie, zresztą na tym opiera się idea Jailbreak'a o której wspominasz, podając ją za wzór. Moim zdaniem zupełnie nierealne.

Aha żeby nie było.jestem zwolennikiem dawania wyboru klientowi. Dobrze więc, że jest iOS z ograniczeniami oraz wolny i swobodny jb. I tak imho powinno zostać.

Subiektywnie o wpływie "Mapokalipsy" na politykę Apple

Zupełnie nie zgadzam się z tezami zawartymi w artykule z Cult of Mac. Jak napisał Mirko791 byłaby to kompletnie chybiona decyzja, która nie dawałaby Apple nic, a firma straciłaby de facto kontrolę nad swoim ekosystemem. Kompletna imho bzdura. Co więcej, autor tego art. zapomina o ścisłej korelacji między hardware i software - integralną częścią systemu są takie aplikacje jak mapy (geolokacja, API), klient poczty (mimo zamienników, integracja z poziomu systemu "wyślij email"), przeglądarki (wspomniane Nitro), aplikacji multimedialnych powiązanych ze sklepem iTunes etc etc etc. Przecież właśnie po to zrezygnowali z produktów Google. To, że zrobili to fatalnie, to inna sprawa, ale ten ruch był ZROZUMIAŁY i UZASADNIONY. Nie powinni wymieniać tego co działa na coś co nie działa, ale sens opracowania własnego rozwiązania był dla mnie oczywisty.

Jak pisałem, mapy Google w iOS dawały największemu konkurentowi Apple gigantyczną przewagę, z biegiem czasu coraz większą (wraz z rozwojem rynku usług opartych na geolokacji, potęgą Google w reklamie gdzie Apple nie jest w stanie skutecznie konkurować - patrz POI, usługi powiązane... możnaby długo wymieniać). Dla mnie to co zrobiło Apple wygląda na desperacki ruch, bo mimo wszystko nie wierzę, że oni wierzyli że to co jest, jest cycuś glancuś. Pytanie: dlaczego? No właśnie.

To co teraz się odbywa to moim zdaniem gigantyczny kac. Muszą zareagować, choć zdają sobie sprawę z powagi sytuacji (właśnie tego dowodzi bezprecedensowy fakt przeprosin i sugerowania korzystania z aplikacji konkurencji). Nie ma to jednak nic wspólnego z rzekomym poluźnieniem dotychczasowej polityki - po prostu sytuacja jest nadzwyczajna i tyle. Coż, Apple nie ma obecnie dobrego wyjścia...

Apple bije się w pierś - konsekwencje listu Tima Cooka

Chyba autor newsa nie zrozumiał istoty zmiany. Przecież tu nie chodzi o "zrezygnowano z określania jej mianem „najpiękniejszej” aplikacji tego typu" tylko o „... powerful mapping service ever.” Nadal więc jest o pięknej wektorowej grafice (fakt, nie najpiękniejszej, pewnie słabo im się zrobiło od tych koszmarków w 3D, które naprodukowali). Natomiast KLUCZOWE JEST USUNIĘCIE ZWROTU O NAJPOTĘŻNIEJSZEJ USŁUDZE MAP EVER".

Pisałem w jednym z pierwszych krytycznych komentarzy nt. map o tym, że Apple robiąc takiego hype, reklamując nowe mapy jako 8 cud świata, strzela sobie centralnie w stopę. No i wyszło na moje. Dobrze, że szybko zareagowali i nie wciskają kitu, który notabene mógłby ich drogo kosztować (pozwy - w końcu mówimy o Ameryce, Apple zostałoby pokonane własną bronią...). Widać prawnicy im powiedzieli, że tu nie ma zmiłuj. Postępowanie przemyślane, dobrze że wskazują na rozwiązania alternatywne. Pytanie, co dalej?

IMHO będą nowe mapy, całkowicie to przebudują, niewyklucznoe że kogoś liczącego się w branży navi kupią z całym know-how, bazami i zapleczem ludzi, do tego lokalne komórki odpowiedzialne za zbieranie, aktualizowanie oraz weryfikowanie danych. Bez tego nic moim zdaniem nie wskórają.

Mhm, jak wspomniałem parę dni po wypuszczenie iOS6 - lepiej zostać przy 5.1.1... niestety.

Makieta iPad Mini uchwycona na zdjęciach

Nexus 7 sprawdza się świetnie, gdy chcę zabrać coś lekkiego, bardziej kompaktowego niż iPad. Mini trafi w niszę i imho bardzo dobrze się sprzeda. Tylko żeby z ceną nie przesadzili! Musi być tani, bo asustekowa płytka jest naprawdę porównywalna jakościowo z wyrobami Apple (iPadami), nowe amazonowe Kindle też, z tego co można przeczytać są świetne. Jak będzie bliżej 300 czy ponad 300$ to niestety nie ma większych szans w konfrontacji.

Ciekawe, kiedy (o ile) go wprowadzą. Przed świętami? Razem z nową wersją retinowego iPada (z Lightningiem)?

---------- Wpis dodano o 12:11 ---------- Poprzedni wpis dodano o 12:04 ----------

Tak patrzę na ten filmik i widzę, że wzorowali się nie na iPadzie, a na iPodzie Touch. Zauważcie jak wyglądają przyciski zmiany głośności... są dwa, a nie podługowaty, wspólny przycisk jak w iPadzie. Widać, że rację mieli ci, którzy określali nowy produkt mianem większego iPoda. W sumie, jakby się zastanowić, faktycznie takie urządzenie rozszerzy linię iPod Touch (wygodniejsze przeglądanie sieci oraz multimedia/gry). W przypadku "productivity", co oczywiste, lepszy będzie iPad. Mini zastąpi więc przynajmniej częściowo iPoda, natomiast alternatywą dla laptopa pozostanie większy model.

---------- Wpis dodano o 12:12 ---------- Poprzedni wpis dodano o 12:11 ----------

O cholera, faktycznie mock-up... choć z "?", więc kto wie? ;) Tak czy inaczej news napisany jakby to samo Apple pokazało Mini. A to tylko jw dzieło jakiegoś Chińczyka. Ehhh...

Premiera iPhone'a 5 w Polsce - porażka polskich salonów

To popatrz na to, co daje konkurencja... w abo za 129zł masz to samo, tylko płacisz za sam telefon... złotówkę.

Tim Cook przeprasza użytkowników nowych map Apple

@eloszki

Twój bełkot dowodzi faktycznie, że nic nie rozumiesz. Wiesz w ogóle pod czym się wypowiadasz? CEO Apple przeprasza za mapy. To jest ten lot w dół i bolesne doświadczenie. Pierwszy raz w historii sugerują aby używać konkurencyjnych produktów.

Co do sprzedaży, dawałem wpis nt. wyniku gorszego niż spodziewany (źródło Bloomberg) - miało być 8 milionów, jest 5. Szczerze wątpię, że cokolwiek zrozumiesz, ale co poradzić. Fanatycy tak już mają, że nic nie kumają.

Tim Cook przeprasza użytkowników nowych map Apple

@Mirko791

No jednak jest spora różnica. Jak pisałem imho mapy to kościec, to bardzo ważna część funkcjonalności każdego smartfona. Wiesz, deathgrip wyszedł niejako przy okazji, a mapy bardzo reklamowali, był hype... to są moim zdaniem rzeczy nieporównywalne. Poza tym, w przypadku map obawiam się, że trzeba bardzo dużo czasu by rzecz wyprostować. I tu nie masz dobrego ruchu - bo albo cofniesz się do 5.1 albo będziesz sugerował jw klientom korzystanie z produktów konkurencji. I tak źle, i tak niedobrze. Ale sami sobie zgotowali ten los...

---------- Wpis dodano o 10:13 ---------- Poprzedni wpis dodano o 10:06 ----------

@piotresce

Zgoda. Tylko, że Google przyzwyczaiło swoich klientów do "beta, pracujemy nad tym, kiedyś będzie dobrze". Nie przypominam sobie żadnej ich konferencji, gdzie co drugie słowo to "emejzing, fantastik, osom". W przypadku Apple chyba nie muszę mówić jak jest. Jak ktoś wysoko postawił sobie poprzeczkę to potem długo leci w dół i boleśnie ląduje na czterech literach. Tak to teraz wygląda w przypadku Apple.

Bateria iPhone'a 5 jest bardzo wrażliwa na wahania sygnału

Hmm... zastanawiam się nad metodologią testów baterii (ogólnie). Jeżeli ktoś za punkt wyjścia bierze materiały producenta, robi test w warunkach bardzo dobrego sygnału to jak widać obraz może być zupełnie inny. Nie piszę tego przeciwko komuś, dotyczy to wszystkich produktów. Dlatego mam nadzieję, że na MyA test będzie uwzględniał właśnie "real life", idealnie byłoby zrobić test podczas dłuższej podróży - wtedy taki kompleksowy test będzie po prostu uwzględniał realne scenariusze wykorzystania telefonu.

Mapy Apple powodem spadku zadowolenia z iOS

@dm76

Raczej nie ja, tylko kolega wypowiadający się na forum. Przyznaję, trzeba było samemu sprawdzić, a nie podawać niesprawdzone informacje. Tak czy inaczej przyznasz, że fakt braku integracji z FMP nowych map jest symptomatyczny. No i potwierdza to, o czym pisałem (destruktywny wpływ nowych map na cały system, na aplikacje). Przypominam w iOS6 zmieniło się API...

Tak cieszę się, bo widzisz, uważam że z tego może wyjść coś dobrego, tzn. Apple zrobi coś, czego nie ma w zwyczaju robić. Pierwszy krok zrobili. Teraz trzeba usunąć niewypał (naprawić błąd) i spokojnie rozpocząć wszystko od nowa. Będą te mapy dopiero za kilka lat, ale będą, kto wie może nawet najlepsze, w końcu na bolesnych błędach najlepiej się uczyć.

Tim Cook przeprasza użytkowników nowych map Apple

@Mirko791

Wg. źródeł owszem, przepraszał. W 2007 roku (za szybki spadek ceny iP) oraz w czasie słynnego antenna gate (choć imho trudno to jednoznacznie zakwalifikować jako przeprosiny). Tim klasa? Nie miał wyjścia, to gigantyczna wpadka i moim zdanie dowodzi miałkości, słabości przywództwa. Jobs po prostu do takiego fakapa by nie dopuścił. Prędzej wypier..... cały zespół odpowiedzialny za to g... No ale Tim, to nie Steve. No i są efekty...

---------- Wpis dodano o 19:35 ---------- Poprzedni wpis dodano o 19:31 ----------

@dirk.diggler

...oraz konkurencyjnego rozwiązania Google, które właśnie wyrzucił z systemu. Czekam na totalny odwrót, wprowadzenie google'owych map w 6.1. ;) i niech im ktoś za dużą kasę zrobi te mapy na poziomie, ktoś kto się na tym zna. Całkiem serio. Na zdrowie im, nam to wyjdzie. Pierwszy krok zrobiony - przyznali, że spartolili sprawę.