W życiu każdego MacUsera przychodzi taki moment, że kupuje nowy komputer. To są te rzadkie bardzo szczęśliwe momenty, które każdy z nas lubi. Niektórzy przenoszą się na nowy sprzęt za pomocą Asystenta Migracji. Inni z kolei siadają i z ogniem w oczach konfigurują od nowa swój wymarzony komputer.
Głośniki w telewizorach, choć stają się coraz lepsze, nie są w stanie odwzorować dźwięku w satysfakcjonujący sposób. Do oglądania kanałów informacyjnych i publicystyki, owszem wystarczą, gorzej z filmami. Wiadomo, że coś tam słychać, ale o raczeniu się zarówno obrazem, jak i dźwiękiem można zapomnieć.
Naciśnięcie na klawiaturze przycisku ►❙❙ domyślnie włącza w systemie OS X program iTunes. Wiele aplikacji, jak na przykład Spotify, poradziło sobie (w końcu!) z tym problemem, ale w przypadku licznych programów jest on nadal obecny i irytuje użytkowników, którzy chcieliby wykorzystać klawiaturę do zarządzenia innym niż iTunes oprogramowaniem.
Marki Bowers & Wilkins fanom dobrego brzmienia przedstawiać nie trzeba. Na moim blogu na MyApple recenzowałem już m.in. głośnik Bowers & Wilkins T7. Jednak jednym z chyba najbardziej rozpoznawalnych wśród użytkowników iPhone'ów urządzeń tej firmy jest Zeppelin - głośnik o charakterystycznym kształcie przypominającym sterowiec (stąd jego nazwa).
30 czerwca o godzinie 17.00 ma wystartować długo oczekiwana usługa, jaką jest Apple Music. Wielu z nas porzuciło już swoje poprzednie serwisy takie jak Spotify, Wimp(Tidal) na rzecz nowego gracza na rynku.
Już 1-2 października na krakowskiej scenie technologicznej spotkają się najbardziej doświadczeni programiści i graficy reprezentujący m.in. Smashing Magazine, Spotify czy Wunderlist. A to za sprawą międzynarodowej konferencji Mobiconf, która poświęcona jest aplikacjom mobilnym, rozwiązaniom biznesowym z tego obszaru oraz zagadnieniom UX, UI.
Apple CarPlay przedstawiany jest jako rewolucja w systemach samochodowych. Po przygodzie z Alpine iLX-700 mam odmienne zdanie.
Pamiętam, kiedy pod koniec ubiegłego roku zostałem zapytany przez jeden z blogów technologicznych o moje prognozy na kolejny (czyli bieżący) rok dla branży mobilnej. Spodziewałem się, że albo BlackBerry albo Nokia zniknie ze sceny.
Witając się obiecałem przedstawienie także aplikacji z których korzystam. Jest ich sporo, ale w rzeczywistości najważniejsze są te na ekranie główny i o nich właśnie chciałem powiedzieć.
To było do przewidzenia. Apple ostatecznie ubiło jeden z najdłużej dostępnych na rynku produktów - iPod Classic. Ostatnia generacja dostępna była na rynku przez ponad siedem lat. Dla wielu było i jest to urządzenie kultowe. To dlatego rozumiem ich rozpacz ale jej nie podzielam. Informacja o wycofaniu ze sprzedaży iPoda Classic spotkała się z masą komentarzy, w tym i takich, że "Apple się kończy" czy "Jobs się w grobie przewraca". Tak naprawdę w pewien sposób Apple kończy się i zaczyna od lat przy każdym keynote tej firmy. Apple z lat 90-tych skończyło się podczas keynote, na którym Gil Amelio przedstawił Steve'a Jobsa jako tymczasowego CEO. Apple Computer skończyło się (zanim jeszcze zmieniono nazwę firmy) wraz z prezentacją pierwszego iPoda itd. Jobs nie przewraca się też w grobie gdyż nie był sentymentalny, przynajmniej jeśli chodzi o produkty Apple (a pewnie i innych firm). Firma musi przede wszystkim wymyślać coraz to lepsze (a przecież lepsze jest wrogiem dobrego) i zarabiać pieniądze. Jeśli jakiś produkt, choćby nie wiem jak kultowy i oryginalny nie generuje wystarczających przychodów to prędzej czy później znika z oferty. To, że przychody (nie mówiąc o dochodach) ze sprzedaży iPodów lecą co roku na łeb wie każdy, kto choć trochę interesuje się Apple. iPod Classic mimo kultowego statusu dla wielu, był urządzeniem już zdecydowanie hipsterskim - dla wąskiej grupy użytkowników, którzy przykładają wagę do tego na czym słuchają muzyki i by był to dedykowany odtwarzacz, a nie np. smartfon. Ci, którzy prezentują takie lub podobne podejście do tematu zwykle iPoda Classic już mają, inni i tak słuchają muzyki na iPhone ewentualnie na iPodzie touch. Apple zaprezentowało właśnie iPhone'a 6, który może już mieć pojemność 128 GB. To w większości przypadków wystarczy na zapisanie całych zbiorów muzycznych niejednego użytkownika. Pojęcie zbiorów uległo w ostatnich latach także wyraźnej zmianie. Czy zbiorami można nazwać zasoby Spotify, czy tylko to, co pobieramy do pamięci, by móc tego słuchać offline? Tak czy inaczej... iPod Classic nie wspiera Spotify, Deezera, Rdio, Wimpa czy iTunes Match. To po prostu zwykły lub niezwykły, ale jednak... odtwarzacz muzyki - urządzenie z poprzedniej epoki i dekady. Należę do grona posiadaczy iPoda Classic. Jednak zwykle urządzenie to leży w szufladzie. Nie sprzedam go, bo w przeciwieństwie do Jobsa i samej firmy Apple, tak jak wielu użytkowników jej produktów jestem sentymentalny. Nie będę jednak po nim płakał. Obserwuj @mackozer
Wielokrotnie pisałem o tym, że ilustracją współczesnej mobilności nie jest tylko smartfon czy tablet ale dodatkowe źródło energii, które pozwoli na wydłużenie pracy tego typu urządzenia bez potrzeby rozglądania się nerwowo za gniazdkiem elektrycznym. Użytkownicy iPhone'ów zostali niedawno określeni przez firmę Samsung (w reklamie jej flagowego smartfona Galaxy S5) mianem "wall huggers" czyli przytulających ściany. I choć pod tym względem nie są specjalnie wyjątkowi względem użytkowników dużych smartfonów np. z systemem Android, to jednak jednym z najbardziej popularnych akcesoriów w jakie się zaopatrują są bez wątpienia baterie.
Konferencja WWDC to jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu zarówno fanów firmy Apple, ale chyba przede wszystkim dla deweloperów aplikacji dla iOS i OS X. Wśród kilku tysięcy programistów z całego świata znalazła się też grupa z Polski. Kilku z nich relacjonowało ją dla MyApple.pl.
Przyznam, że od czasu, kiedy wykupiłem abonament premium w Spotify prawie w ogóle nie używam iTunes do słuchania muzyki. Wcześniej jednak był to mój podstawowy odtwarzacz. Słuchanie muzyki za pośrednictwem iTunes jest trochę jak koszenie trawnika przed domem za pomocą kombajnu Bizon. Zawsze więc byłem czujnym obserwatorem tego co dzieje się na rynku małych odtwarzaczy muzycznych. A tutaj od czasu do czasu coś się działo. Był i jest VLC, pojawił się nawet Winamp, choć traktowałem to raczej jako ciekawostkę. Dzisiaj swoją premierę w Mac App Store ma kolejny odtwarzacz audio, o nazwie Vox. Vox przede wszystkim przyciągnął moją uwagę prostym, kompaktowym i ciemnym interfejsem, przypominającym w pewnym stopniu starego poczciwego Winampa. Podoba mi się zarówno sam odtwarzacz jak i wybór poszczególnych list odtwarzania czy albumów. Te ostatnie możemy podejrzeć po podwójnym kliknięciu. W tle widać przyciemnioną grafikę danego albumu. Podobnie jest z ikoną program w systemowym doku. Widoczna jest na niej miniatura okładki aktualnie odtwarzanego albumu. Vox to jednak nie tylko ładny interfejs, a przede wszystkim duże możliwości. Program odtwarza wiele różnych formatów muzycznych, z którymi iTunes nie jest w stanie sobie poradzić. Pozwala także na wysyłanie muzyki na inne urządzenia wspierające AirPlay, np. Apple TV. Za opłatą w wysokości 0,89 € możemy rozszerzyć możliwości programu o odtwarzanie internetowych stacji radiowych. Aplikacja posiada także equalizer, jeśli ktoś chce grzebać w ustawieniach muzyki. Poza ręczną korekcją, dostępne są gotowe ustawienia odpowiadające określonym gatunkom muzycznym. Vox daje także możliwość ustanowienia skrótów klawiszowych dla podstawowych komend. Można także pobrać panel preferencji przypisujący do tej aplikacji wszystkie systemowe klawisze funkcyjne, które standardowo obsługują iTunes, a także klawisze na oryginalnych słuchawkach oraz pilota zdalnego sterowania. Aplikacja wyposażona jest też w scrobbler LastFM, choć osobiście nie odwiedzałem tego serwisu od lat i nie zamierzam tego robić obecnie - Spotify w zupełności mi wystarcza. Jeśli także i dla Was iTunes jest zbyt wielkim kombajnem, jak na odtwarzacz i szukacie prostszych alternatyw to Vox jest na pewno programem wartym sprawdzenia. Program Vox dla Maka dostępny jest w App Store za darmo. Vox w Mac App Store
Konkurencja wśród serwisów przesyłających strumieniowo muzykę staje się coraz większa. Od kilku lat mówi się o wprowadzeniu tego typu usługi przez Apple oraz Google. Według The Wall Street Journal druga z tych firm pracuje nad płatnym udostępnianiu muzyki na wzór Spotify.
Nie dajcie się oszukać w internecie. W dzisiejszych czasach jest tak dużo oszustw, tak dużo ataków, że zanim się obejrzycie, a zupełnie przypadkiem potwierdzicie jakiś podejrzany przelew. Uważajcie, bo oszustw w internecie będzie coraz więcej i będą one coraz bardziej wyrafinowane. A! I jeszcze jedno, pamiętajcie, zawsze miejcie najnowsze systemy operacyjne 😉
Miało być o nowych systemach. Ok, trochę było, ale bez przesady. Skupiliśmy się na nowych AirPodsach, które są fantastycznym sprzętem! To najlepsze AirPodsy jakie kiedykolwiek powstały! I tak, to prawda, mamy konto na TikToku! 🤣
Obcy to nie jest zwykły film. To część naszego dziedzictwa kulturalnego, to ogromne oczekiwania i trochę zawiedzione nadzieje. Dlatego też poświęciliśmy temu filmowi w zasadzie połowę nagrania. Oprócz tego po raz kolejny rozmawiamy o nowym iPadzie Pro. Kącik kulturalny też Was nie zawiedzie ;)
Są nowe MacBooki Air! Było wiele znaków, że mogą się nie pojawić. Wiecie, problemy z przegrzewaniem i przykład iMaca, który póki co jest odświeżany co dwie generacje procesorów Apple Silicon. Tymczasem wszystkie nasze przewidywania wzięły w łeb i komputery się pojawiły. Zrobiliśmy wobec tego to co lubimy robić najbardziej, przeklikaliśmy się przez konfigurator!
UWAGA! Nie regulować odbiorników. To jest podwójny odcinek. Jego pierwszą część znajdziecie w 231 odcinku podcastu TechLove. A resztę u nas. Mieliśmy Apple Vision Pro na głowach, więc koniec teoretyzowania, czas na prawdziwe pierwsze wrażenia.
W tym odcinku MacGadki sporo rozmawialiśmy o wynikach Apple za Q1'24 oraz jak zwykle ostatnio o Apple Vision Pro 👓. Było jeszcze o tym, czy doczekamy się na iPhonie alternatywnego sklepu z aplikacjami. Ale potem zeszliśmy na kompletnie nieoczekiwane tematy, czyli na kryptowaluty ₿. W kąciku kulturalnym natomiast nie dało się nie zauważyć fantastycznego startu Kanału Zero! Co za start! Co za program!