Nie ma wątpliwości, że kształt Maka Pro trochę się zestarzał. Od lat właściwie się nie zmieniał. Pamięta jeszcze Power Maki G5. Przeglądając internet natknąłem się na kilka fajnych konceptów. Oczywiście mam też swój, ale o nim na końcu. Chciałem wam przedstawić najciekawsze z nich.
Wśród klientów poczty dla Mac od czasów pojawienia się Sparrow nie wiele się działo. Systemowa aplikacja ma chyba tylu zwolenników co przeciwników. Dla mnie jest zbyt skomplikowana, pozostawiając po sobie jedynie wrażenie chaosu. Jest też Thunderbird i zbudowana na jego bazie płatna aplikacja Postbox. Sparrow był w tym towarzystwie zupełnie nową jakością. Niestety, prace nad nim zostały zakończone po tym, jak został kupiony przez Google ponad rok temu. Później w tym temacie nastała cisza. Kilka miesięcy temu pojawiło się jednak światełko w tunelu. Pojawiła się publiczna beta programu Airmail, która doczekała się opisu jeszcze na mackozer.pl. Teraz ostatecznie program pojawił się w Mac App Store w cenie 1,79 €. Airmail już na pierwszy rzut oka podobny jest do Sparrow. W jednym i drugim znajdziemy ciemno szary pasek folderów dla danego konta. W Airmail wydzielono jedynie osobny pasek do nawigacji pomiędzy poszczególnymi kontami pocztowymi. Niewątpliwą zaletą takiego rozwiązania jest to, że mając otwartą skrzynkę zbiorczą (All Accounts) cały czas mamy dostęp do folderów poszczególnych kont pocztowych. Poszczególne kolumny można oczywiście ukrywać, jeśli nie są nam potrzebne. Użytkownicy tylko jednego konta pocztowego będę więc mogli ukryć pasek nawigacji pomiędzy poszczególnymi skrzynkami. Ukrywając kolumnę z podglądem folderów w danej skrzynce dostajemy wygląd właściwie identyczny ze Sparrow. Na pasku nawigacji pomiędzy poszczególnymi kontami pocztowymi pojawiają się dodatkowo ikony poszczególnych folderów w danej skrzynce. To jednak nie koniec możliwości dostosowania jego wyglądu. Możemy zmieniać także wygląd listy wiadomości w danej skrzynce. Do wyboru mamy kilka różnych tematów, dla mnie najbardziej optymalnym wyglądem jest ten wybrany domyślnie. Przy widocznej kolumnie folderów w skrzynkach pocztowych mamy możliwość filtrowania wiadomości. Na górnej belce tej kolumny znajdziemy ikony pozwalające na przefiltrowanie wybranej skrzynki. Możemy ustawić program tak, by pokazywał tylko wiadomości nieprzeczytane, oznaczone gwiazdką, tylko te, które posiadają załączniki lub te, które są konwersacjami. Mamy możliwość także wybrania tylko wiadomości od jednego konkretnego nadawcy. Bardzo przydatna rzecz, jeśli zaczynamy gubić się w zawartość naszej skrzynki. Airmail, tak jak Sparrow pozwala na powiązanie go z naszym kontem na Dropboksie. Dzięki czemu nie musimy zaśmiecać naszej i czyjejś skrzynki załącznikami, które będą ładowane na nasze konto w chmurze i stamtąd ładowane do wiadomości lub pojawią się jako link, do ich pobrania. Podobnie jak w Sparrow mamy możliwość napisania szybkiej odpowiedzi tuż nad odczytaną wiadomością, lub w osobnym oknie kreatora wiadomości. Z tą pierwszą funkcją mam problem. Każdorazowa próba skorzystania z szybkiej odpowiedzi wywala Airmail. Podejrzewam, że to choroba wieku dziecięcego i pierwsza aktualizacja rozwiąże ten problem. Interfejs kreatora wiadomości w osobnym oknie jest trochę bardziej ociężały od białego i minimalistycznego Sparrow, spełnia jednak swoje zadanie i korzysta z podobnych rozwiązań. W preferencjach programu poza wyborem skórek, możliwością dodawania kolejnych kont pocztowych, zdefiniowania podpisów, ustawienia powiadomień, czy połączenia programu z Dropboksem znajdziemy także możliwość określenia ile zasobów systemowych wykorzystywać ma ten program. Mała ilość zasobów to teoretycznie dość wolne jego działanie. W praktyce jednak program działa nie gorzej niż Sparrow, do którego jest porównywany. Czy Airmail wyprze Sparrow, z którego korzystam codziennie? Tego nie wiem. Na pewno czekam na aktualizację naprawiającą szybkie odpowiedzi. Zauważyłem też, że program wymaga trochę więcej ustawień niż Sparrow w przypadku korzystania z poczty we własnych domenach, w ramach usług hostingowych (musiałem np. ustawić dla tych kont folder poczty niechcianej, archiwum czy kosza). Airmail dostępny jest w Mac App Store w cenie 1,79 €. Airmail w Mac App Store
16-gigabajtowy iPod touch piątej generacji, pozbawiony tylnej kamery, chwilę po tym jak pojawił się w sprzedaży, został wzięty na warsztat przez serwis iFixit, który - jak to ma w zwyczaju - rozebrał go na części.
W App Store znaleźć można pewną ilość aplikacji, które mogą urzec użytkownika swoim pięknem, prostotą, choć same w sobie wydają się niespecjalnie użyteczne, albo ich funkcjonalność jest drastycznie ograniczona w porównaniu do innych programów. Mimo wszystko pobieramy je i korzystamy z nich. Trudno przy ocenie tych programów silić się na jakikolwiek obiektywizm. Do jednego użytkownika trafi jeden, a do innego drugi program. Dla mnie jedną z tego typu aplikacji jest Rainingfm dla iPhone'a i iPada. Rainingfm to prosty program, który odtwarza - jak łatwo się domyślić - dźwięki deszczu. Możemy do nich dodać także odgłosy lekkiej i silnej burzy. Poziom dźwięku każdego z tych kanałów możemy regulować odpowiednio dla naszego nastroju. Właściwie to wszystko, pozostaje włożyć słuchawki i odprężyć się przy dźwiękach deszczu. Dodam tylko, że dla urozmaicenia, aplikacja wyświetla także zdjęcia przedstawiające deszcz właśnie, a które pojawiają się w serwisie internetowym raining.fm, którego niniejsza aplikacja jest niejako wersją mobilną. Dodatkowo w programie znajdziemy prosty alarm, pozwalający na ustawienie przerwy w pracy lub timer, który wyłączy aplikację, jeśli słuchamy deszczu i burzy do poduszki. Właściwie jedynie do czego mogę się przyczepić w przypadku tego programu to jego cena. Rainingfm dla iPhone'a i iPada kosztuje aż 1,79 €. To moim zdaniem zdecydowanie za dużo, jak na jego możliwości. Rainingfm w App Store
Microsoft kontynuuje swoją kampanię reklamy porównawczej, w której wziął na cel iPada. Po filmach, w których punktował faktyczne czy wyimaginowane braki iPada, zestawiając je z zaletami tabletów z Windows 8, przyszedł czas na specjalną stronę "Windows vs iPad".
Jak donosi MacRumors, Apple zatrudniło w styczniu bieżącego roku kilkunastu byłych inżynierów AMD, zajmujących się w tej firmie układami graficznymi.
Po dziesięciu latach prac nad otwartą przeglądarką webową o nazwie Camino naszedł jej koniec. Program nie będzie dalej rozwijany.
Podczas konferencji odbywającej się w Derry w Irlandii Północnej, Steve Wozniak wypowiedział się na temat polityki fiskalnej Apple. Współzałożyciel Apple uważa, że fala krytyki, jaka w tym kontekście ostatnio spadła na amerykańską firmę, jest mocno przesadzona, jednak wyjaśnienie całej kwestii jest skomplikowane.
Wyczerpujące się zapasy jednej z linii komputerów Apple zwykle wskazują na rychłą ich aktualizację lub pojawienie się zupełnie nowego modelu. Jak donosi serwis MacTrast, tuż przed konferencją WWDC topnieją zapasy komputerów Mac Pro u resellerów Apple w USA, prawdopodobnie więc możemy oczekiwać niebawem ich aktualizacji.
Ostatnio znowu robi się ciekawie na rynku aplikacji do upiększania fotografii. Ledwo co opisywałem Analog Camera dla iPhone'a, a w App Store pojawił się kolejny program warty uwagi. Mowa o Mextures dla iPhone'a.
Cały czas zastanawiam się, co takiego Apple może zaproponować dla rynku PRO.
Serwis Cnet opublikował dzisiaj bardzo ciekawą historię i zdjęcia pierwszego przenośnego Macintosha, wyposażonego w ekran LCD i pracującego na bateriach. Był nim model Colby Walkmac.
Jak donosi wspomniany wcześniej Jim Dalrymple przy okazji wypuszczenia nowego 16-gigabajtowego modelu iPoda touch piątej generacji, Apple podzieliło się z nim informacją o sprzedaży 100 milionów tego typu urządzeń.
Zdaniem Jima Dalrymple - popularnego blogera, mającego zwykle sprawdzone informacje - podczas keynote otwierającego konferencję WWDC firma może zaprezentować nowe komputery Macintosh.
Nie cichną plotki o tańszym modelu iPhone'a, który rzekomo ma być przeznaczony na rynki wschodzące. Najnowszą podrzuca The Wall Street Journal, według którego za produkcję tego modelu odpowiedzialna ma być firma Pegatron.
Tapbots zaktualizowało właśnie Tweetbota, jedenego z najlepszych klientów Twittera dla Mac. Aplikacja zyskała kilka przydatnych funkcji, głównie w obszarze interfejsu użytkownika. Przede wszystkim jest to tzw. media timeline, przefiltrowany strumień tylko tych tweetnięć, które zawierają obrazki lub filmy. Aby dostać się do tego strumienia, należy wyświetlić najpierw pasek wyszukiwarki (CMD+F), a następnie kliknąć w ikonę z prostokątem. Poprawiono także nieznacznie szczegółowy widok wybranego tweetnięcia. Teraz znajdziemy tam informację o liczbie jego retweetnięć i polubień. Kolejną nowością jest wyświetlanie obrazów w profilach użytkowników. Poprawiono także nawigację w obrębie tychże profili. Przewinięcie ich w dół odsłania większą liczbę ich tweetnięć. Wcześniej były jednak problemy z powrotem do informacji o danym użytkowniku. Teraz wystarczy kliknąć dwa razy w belkę tytułową by wrócić do podstawowego widoku profilu danego użytkownika. Aktualizację znajdziecie oczywiście w Mac App Store, a jeśli dotąd nie przesiedliście się jeszcze na Tweetbota, to szczerze polecam, choć program nie należy do tanich. Tweetbot dla Mac dostępny jest w Mac App Store w cenie 17,99 €. Tweetbot for Twitter w Mac App Store Zawsze możecie odezwać się do mnie na Twitterze. Znajdziecie mnie pod nickiem mackozer.
Adobe wydało właśnie bardzo ciekawą aplikację dla iPhone'a o nazwie Kuler, będącą mobilnym rozszerzeniem istniejącego już serwisu o tej samej nazwie. Kuler to miejsce, w którym graficy, projektanci mogą przechowywać i gromadzić, a także wymieniać się różnymi zestawami kolorów. Teraz dzięki nowej aplikacji dla iPhone'a można będzie chwytać te zestawy z otoczenia, niemal tak jak motyle za pomocą specjalnej siatki. Adobe Kuler pobiera obrazy bezpośrednio z kamery lub z biblioteki iPhone'a i wybiera z nich kolory, układając je w kompozycje kolorystyczne. Jeśli któraś nam się spodoba wystarczy stuknąć w centralnie położony na dolnej belce przycisk i zapisać taki zestaw w pamięci urządzenia. Miejsca pobrania próbek oznaczone są na obrazie z kamery markerami. Możemy je ręcznie przesunąć, jeśli nie jesteśmy do końca zadowoleni z wyboru dokonanego przez aplikację. Każdy zestaw można dowolnie nazwać, oznaczyć tagami, upublicznić, a także dokonać pewnych korekcji każdego ze znajdujących się w nim kolorów. Oczywiście program daje nam możliwość zalogowania się do naszego konta za pomocą Adobe ID. Adobe Kuler dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo. Adobe Kuler w App Store
Firma analityczna Experian przedstawiła wyniki opisujące sposób korzystania ze smartphone'ów przez amerykańskich konsumentów. Wynika z nich, że przeciętny Amerykanin używa średnio swojego telefonu przez 58 minut. Najwięcej czasu poświęca na rozmowy - 26%, komunikacja tekstowa zajmuje mu 20% zaś sieci społecznościowe to 16% całego czasu z pracy z aparatem.
W trakcie wywiadu otwierającego konferencję D11 Tim Cook oznajmił, że Apple zatrudniło Lisę Jackson, byłą szefową federalnej Agencji Ochrony Środowiska. Ma ona wspomóc Apple w wysiłkach na rzecz zmniejszenia negatywnego wpływu tej firmy na środowisko naturalne.
Wśród pytań, jakie zadali Timowi Cookowi Walt Mossberg i Kara Swisher, padło też takie o to, co Apple robi z pieniędzmi. Firma wydaje je m.in. na zakup innych przedsiębiorstw.
Apple po cichu zaktualizowało linię iPodów touch, wprowadzając do Apple Store nowy 16-gigabajotwy model piątej generacji, pozbawiony tylnej kamery i zaczepu na pasek.
Hipstamatic był jedną z pierwszą aplikacji dla iPhone'a pozwalającą na upiększanie zdjęć i to w sposób bardziej wyrafinowany czy też hipsterski. Z tego co pamiętam, filtr wybierało się przed zrobieniem zdjęcia i później nie można już było tego zmienić. Nie wiem jak jest obecnie, gdyż zwyczajnie z Hipstamatic nie korzystam. Ta płatna aplikacja, a raczej jej twórcy to moim zdaniem najwięksi przegrani w mobilnej fotografii. Przegapili pewną samoczynną rewolucję wynikającą z potrzeb użytkowników. Nie udostępnili swojej aplikacji za darmo i nie zbudowali wokół niej społeczności. Zrobił to Instagram i jego twórcy, którzy wygrali wszystko, łącznie z niemałą sumą pieniędzy, w chwili przejęcia aplikacji i serwisu przez Facebooka. Teraz, po latach, ekipa stojąca za Hipstamatic próbuje nadrobić zaległości. W App Store pojawiła się społecznościowa aplikacja fotograficzna o nazwie Oggl, czyli taki właśnie Instagram dla hipsterów. Oggl to dalej program hipsterski. Nie wygląda specjalnie nowocześnie i atrakcyjnie. Mozemy w nim robić zdjęcia i korzystać z różnych wirtualnych filmów i obiektywów, odpowiedników efektów w Instagram. Przyznam, że te w Hipstamatic są całkiem niezłe. Podczas robienia zdjęcia mamy możliwość wyboru jednego z kilku przygotowanych zestawów (czyli tzw. presetów). Co ciekawe, zrobione prze nas zdjęcie nie trafia od razu do sieci, a do biblioteki w programie. Stamtąd możemy wybierać ostatecznie zdjęcia, które trafią do sieci. To właśnie tutaj możemy zmienić zestaw efektów. Tak, jak w Instagram mamy strumień zdjęć osób, które obserwujemy lub strumień globalny, fotografii polecanych. Możemy je polubić lub skomentować. W każdej chwili możemy podejrzeć także szczegółowe informacje o danym zdjęciu, jak wybór efektów czy miejsce, w którym zostało zrobione. Co ciekawe, Hipstamatic podszedł do tematu w sposób podobny do twórców App.net, choć na szczęście nie tak radykalny. Z tego co rozumiem to podstawowe konto w serwisie jest dostępne za darmo. Jeśli chcemy być prawdziwymi członkami tej społeczności, to musimy zapłacić: 8,99 € za rok lub 2,69 € za trzy miesiące. W zamian otrzymujemy dostęp do pełnej kolekcji filmów i obiektywów (a więc filtrów) wolność od reklam oraz gwarancję, że nasze zdjęcia nie zostaną wykorzystane bez naszej wiedzy. Spotkałem się także z informacją, że osoby, które kupiły niektóre filtry w aplikacji Hipstamatic, nie mogą z nich korzystać w Hipstamatic Oggl, muszą kupić je jeszcze raz lub wykupić subskrypcję. Nie mogłem tego sprawdzić, gdyż zwyczajnie nigdy w Hipstamatic nie kupiłem żadnego dodatkowego zestawu obiektywów czy klisz. Przyznam, że Hipstamatic Oggl mnie nie przekonuje. Nie jestem hipsterem, więc może nie kręci mnie fakt, bycia wśród elitarnej grupy "ifotografików". Na zdecydowany plus odbieram dostępne w programie filtry oraz fakt, że jak dotąd znalazłem w nim same ciekawe zdjęcia, ale to ostatnie to żaden argument. Wszystko tak naprawdę zależy od tego, kogo obserwujemy. Hipstamatic Oggl dla iPhone'a dostępny jest w App Store za darmo. Hipstamatic Oggl w App Store
Część z Was pewnie wie, że nie jestem wielkim fanem oficjalnej aplikacji Twittera dla iPhone'a i iPada. Od dawna korzystam z Tweetbota na wszystkich moich urządzeniach z jabłkiem. Staram się jednak trzymać rękę na pulsie i informować na bieżąco także o nowych aktualizacjach oficjalnej aplikacji. Co ciekawe, choć to program uniwersalny to otrzymuje oddzielne aktualizacje dla iPhone'a i iPada. Ostatnia przynosi wyraźną poprawę jego wyglądu. Zrezygnowano z wyświetlania strumienia tweetów w formie obramowanego okna.
Apple ogłosiło właśnie skład tegorocznej edycji iTunes Festival.
Realmac to firma dobrze znana użytkownikom zarówno komputerów Macintosh jak i iPhone'ów. Studio to wypuściło wiele świetnych aplikacji, wliczając w to Rapidweaver , LittleSnapper , a także minimalistyczny manager rzeczy do zrobienia - Clear . W chwili wydania był to program w pewien sposób rewolucyjny, gdyż nie zawiera właściwie interfejsu. Ten tworzony jest przez samą treść, czyli zadania, a cały program sterowany jest gestami. Realmac ma na swoim koncie całkiem ładny, ale na tle konkurencji moim zdaniem dość przeciętny program do upiększania zdjęć na Mac o nazwie Analog . Teraz doczekał się on wersji dla iPhone'a o nazwie Analog Camera . Warto o tej aplikacji napisać kilka zdań.
Na co dzień spotykam się z ludźmi wykorzystującymi komputery do 'ciężkiej pracy'. Najczęściej są to stacje robocze HP, Dell lub Apple. Każdy ma swoje preferencje, przyzwyczajenia, ale w biznesie przecież nie o to chodzi. Liczy się czas. Czas to pieniądz. Dlatego wybierając jednostkę do obliczeń szukamy maszyny, która wykona nam wszystkie niezbędne obliczenia w jak najkrótszym czasie. Ostatnio z powodu braku następcy Maka Pro, obserwuję jak wiele firm odchodzi od Apple. Nie chcą czekać. Robotę trzeba wykonać, a konkurencja co chwilę serwuje nowe rozwiązania. Apple wciąż sprzedaje 'odgrzewany kotlet' (już tylko po za Europą), technologicznie pamiętający 2008 rok (Mac Pro 4.1) i lekko odświeżony w 2010 (Mac Pro 5.1), Oba modele mają taką samą płytę główna. W 5.1 zmieniono tylko EFI, żeby mogło obsłużyć nowsze procesory. W internecie krążą opisy, jak przerobić starszą wersję na nowszą, żeby można było zastosować szybsze pamięci i nowsze procesory. Ale na dzień dzisiejszy to wciąż za mało. Z Apple trudno jest zaplanować przyszłość w firmie. Bo przecież nikt nie kupi maszyny za ok. 15 000, gdzie za chwilę okaże się, że jest niekompatybilna z nowym sprzętem (PCIe x3, SATA 3, Thunderbolt, USB 3.0, eSata itp). Ciągle brak jakichkolwiek konkretów kiedy rozpocznie się produkcja i co będzie sobą prezentować nowy Mac Pro. Jakie nowe rozwiązania zaproponuje Apple 'poweruserom'?
Wśród pytań, jakie pojawiły się w trakcie otwierającego konferencję D11 wywiadu z Timem Cookiem, padły też te o różne modele iPhone'ów. Walt Mossberg zapytał Cooka, dlaczego właściwie Apple nie rozszerzyło oferty iPhone'a o inne modele, tak jak to robi od lat w przypadku różnych linii iPodów, a od niedawna iPadów.
Tak jak zapowiadano, prowadzący Walt Mossberg i Kara Swisher zadali pytanie o presję wywieraną na Apple przez coraz silniejszą firmę Samsung i platformę Android. Mossberg zapytał wprost, czy firma Apple znalazła się w związku z tym w kłopotach?
Tim Cook, będąc gościem Walta Mossberga i Kary Swisher podczas otwarcia konferencji D11, zapytany został m.in. o nowy iOS i zmiany w strukturze kierownictwa firmy.
W trakcie wywiadu otwierającego konferencję D11 Tim Cook pytany był przez Walta Mossberga i Karę Swisher o wiele różnych spraw, m.in. o tzw. urządzenia ubieralne.