Ostatnio podważałem podejście Apple do segmentu PRO - zawodowców, którym komputery służą do pracy, a nie konsumowania treści. Na szczęście Tim mnie uspokaja. Apple pracuje nad desktopami.

Strona 8 z 8

Sprzęt PRO (1999 - już niebawem)

Podsumowując, Apple robi zmiany odważne i potrzebne, przemycając zmiany, których nikt nie chce i które są szkodliwe. Do opisu rządu nie jednego kraju, pasuje jak ulał.

Wśród szkodliwych zmian jest:

  • wykastrowanie MacBooka z wydajnego procesora

  • wlutowanie w Maku mini pamięci RAM, pomimo, że nie zmieniono obudowy, zatem argumentów na ten krok brak

  • wlutowanie dysków pcie w MBP - wersja z touchbarem ma dysk lutowany, wersja bez - wymienny

  • wlutowanie RAM w MBP - zasadność tego kroku jest do zakwestionowania, podobnie jak w przypadku Mac mini

  • wlutowany RAM w iMakach 21,5"

  • utrudnienie naprawy iMaków, poniekąd rekompensowane ich miniaturyzacją

  • wyrzucenie dużych laptopów, można to przełknąć jedynie przez pryzmat ekranów retina

  • wyrzucenie z oferty sprzętu serwerowego

  • miniaturyzacja Maka Pro - profesjonalista ma biurko pod którym ma gdzie postawić duży komputer, nie trzeba go miniaturyzować, szczególnie kosztem użyteczności

  • rezygnacja z kart rozszerzeń typu expresscard w MacBookach Pro 15"

Wobec powyższego sam korzystam z ostatniego MacBooka Pro 13" bez retiny, ale z USB 3.0. Natomiast Maka mini z 2012 wymieniłem (w 2015) na komputer, który ma przed sobą lepszą perspektywę niż Mac Pro, a o którym nie będę się rozwodzić, żeby mój wpis mógł się ukazać.

Tymczasem pozostaje nam czekać, aż Apple całkowicie zniszczy segment PRO swojego sprzętu, zapominając zupełnie o użytkownikach, dzięki którym ta firma mogła powstać z popiołów. Kiedy się to stanie? Nie wiadomo - Tim Cook nie podał dokładnej daty.