USB-C, czyli nadchodząca śmierć
Apple zrobiło coś niewyobrażalnego w moim przekonaniu. Podczas październikowego wydarzenia zaprezentowano nam MacBooka Pro z gniazdami USB-C. Z tym, że zrezygnowano z wszelkich innych gniazd i portów jakie można było w MBP spotkać do tej pory. Doszło do kastracji. Podobną procedurę zafundowano wiosną 2015 r. MacBookowi.
Strona 1 z 3
MacBook to komputer, do którego mam sentyment. Mój pierwszy biały MacBook służył mi od grudnia 2006 do połowy 2011 roku. Moim zdaniem jest to wspaniała konstrukcja (chociaż nie pozbawiona wad, jak wszystkie komputery Apple). Niestety komputer ten był traktowany nieco po macoszemu. W 2008 roku zrobiono wersję ALU, która to zapoczątkowała MacBooka Pro w rozmiarze 13". Później dalej eksperymentowano z tym modelem i wydano kolejną wersję unibody, z tym że powrócono do białego tworzywa. Dobra konstrukcja i ogromna sprzedaż powoduje u mnie zdziwienie zawieszeniem produkcji MacBooka w ogóle. Aż 4 lata musiałem czekać na pojawienie się MB w ofercie Apple. Nie było jednak warto. Pełnoprawny komputer został zamieniony zabawką. Nowy MacBook Retina został odchudzony, procesor został zmieniony na coś, co ma wydajność zbliżoną do iPada Pro. Osobiście uznałem, że zaprezentowano iPada z klawiaturą i OS X, czyli coś, czego oczekiwano po iPadzie niemalże od samego początku. Co więcej, wzorem iPada ma on tylko złącze ładowania i mini-jack.
Zabawka. Komputer bez złącz, to zabawka. Komputery bez złącz produkuje Fischer-Price. Moje dzieci posługują się takim sprzętem, z tym, że wyświetlacz ma 8x12px...
Czas profesjonalistów
MacBook Pro to sprzęt dla profesjonalistów. Co to znaczy? Kto jest owym profesjonalistą? Każdy, kto wykonuje dany zawód zgodnie ze sztuką, wykształceniem i umiejętnościami/talentem - jest profesjonalistą.
(Chociaż idąc tym tropem, MacBook jest również sprzętem profesjonalnym - dla profesjonalistów w dziedzinie przeglądania internetu)
Odbiorcami PRO, których znam, są moimi klientami, czy też znajomymi, można spotkać w niezmierzonej ilości dziedzin zawodowych. Najpopularniejsi są oczywiście filmowcy, muzycy, graficy, webmasterzy, projektanci i architekci - nie brakuje jednak przedstawicieli bardziej specyficznych zawodów jak: aktorzy, scenografowie, reżyserzy, administratorzy sieci i serwerów, czy konstruktorzy maszyn. Są jeszcze odbiorcy biurowi, których ujmę również w segmencie PRO. Wszystkich ich łączy to, że komputera używają do pracy. W pracy natomiast korzystamy z następujących akcesoriów, które podłączamy pod USB:
myszka,
klawiatura,
drukarka,
skaner,
kamera,
aparat,
pendrive,
napęd DVD+/-RW,
dysk zewnętrzny,
czytnik kart,
mirokontrolery (np. arduino),
telefon, w tym iphone,
przejściówki wszelkiej maści (porty szeregowe i równoległe jeszcze nie umarły i długo nie umrą),
kartę muzyczną,
instrumenty,
konsolę DJ,
konsolę sieciową,
magistralę UPS,
i wiele, wiele innych.
Dlaczego więc Apple postanowiło nie zostawiać żadnego portu USB 3.0? Przecież zostawili mini-jack, który właśnie zniknął z iPhone'a. Przecież do nowiutkiego iPhone 7 dodają nadal kabel USB. Dlaczego wszystkie desktopy mają USB 3, a laptopy go nie mają? Czy wynika to z niewiedzy Apple, w jaki sposób ich klienci korzystają z komputera?
Często pojawiającymi się ostatnio komentarzami jest powracający, niczym Korwin na scenie politycznej, slogan: „Apple się kończy”, „Apple umiera”, czy też „Quo Vadis Apple”. Z tym, że nie są to komentarze, z których śmieją się tzw. fanboje - oni są ich autorami.