No i doczekaliśmy się ostatniego dnia działania Google Reader. Czy już wybrałem usługę na którą się przeniosę? Jeszcze nie do końca. Oczywiście przeniosłem subskrypcje do Feedly, mam jednak pewien problem. Moimi podstawowymi narzędziami są aplikacje Reeder dla iPhone'a, iPada i Maka. Żadna z nich nie doczekała się jeszcze aktualizacji dodającej funkcję synchronizacji z Feedly. Reeder dla iPhone'a ma teoretycznie zyskać tę funkcję jeszcze przed zamknięciem Google Reader, a więc powinien zostać zaktualizowany jeszcze dzisiaj. Martwi mnie jednak to, że Silvio Rizzi udostępnił także i jego za darmo, co może sugerować, że aktualizacja pojawi się już po zamknięciu usługi Google'a. Wiadomo już też, że wersje dla Mac i iPada na pewno przestaną jutro działać, mają też zniknąć z App Store i Mac App Store. Wsparcie dla Feedly mają zyskać w późniejszym okresie czasu, nie wiadomo jednak kiedy dokładnie.

Niestety na obecną chwilę nie ma żadnego programu dla Maka, który synchronizowałby się z Feedly, a to właśnie na Maku najbardziej intensywnie korzystam z RSS-ów. Rozważam jeszcze poważnie płatnego Feedbina, który kosztuje 2 dolary USA na miesiąc i który Drugą opcją, jest rezygnacja na jakiś czas z synchronizacji z chmurą i wybór jednego z programów, który trzyma bazę danych RSS-ów lokalnie, na dysku mojego Maka. Pisałem niedawno o becie NetNewsWire 4. W Mac App Store znajdziecie jednak czytnik RSS-ów o nazwie Caffeinated.



Pierwsze zapowiedzi Caffeinated pojawiły się już cztery lata temu. Czekałem na ten program, który przy topornym wtedy NetNewsWire wyglądał cudownie. Ostatecznie jednak Caffeinated pojawił się długo po Reederze dla Mac i zdecydowanie z nim przegrał. Jutro z nim wygra, choćby tylko tym, że będzie działał. Twórca Caffeinated zrezygnował bowiem w ogóle z synchronizacji na rzecz lokalnej bazy danych.



Caffeinated to dalej bardzo ładny program. Jego interfejs podzielony jest standardowo na trzy kolumny. Pierwsza z nich to foldery i poszczególne kanały RSS, druga to podgląd newsów w danym kanale lub folderze z umieszczoną nad listą wyszukiwarką. Wreszcie ostatnia, najszersza kolumna wyświetla zawartość danego artykułu.



Tutaj mamy do wyboru kilka skórek, wykorzystujących nie tylko różna kolorystykę ale także inny krój i wielkość liter, a także ilość kolumn.



Aplikacja bez problemu zaimportowała listę kanałów RSS z pliku XML pobranego z Google Reader. Nie było problemów z folderami (trzeba je było tylko ustawić w kolejności).

To, co dla mnie niezmiernie ważne, to funkcje wyświetlania listy. Caffeinated może wyświetlać tylko wiadomości nieprzeczytane i foldery, w których takie newsy czy artykuły się znajdują. Bez tego nie byłbym w stanie ogarnąć wszystkich wiadomości, których czasem zbiera się kilka tysięcy.

Aplikacja daje także możliwość zdefiniowania wielu przydatnych skrótów klawiszowych, m.in. odznaczenia jako przeczytane wszystkich wiadomości w danym folderze, czy wszystkich aktualnie pobranych. Ponieważ przyzwyczaiłem się do SHIFT+A w Reederze, taki sam skrót wybrałem dla tej pierwszej funkcji.



Aplikacja wspiera także masę różnego rodzaju innych usług sieciowych, w tym Readability i Pocket. Jest też oczywiście Twitter, Facebook, Google+, Evernote i wiele wiele innych. Przydałoby się jeszcze wsparcie dla Wunderlist.



Jeśli nie potrzebujecie synchronizacji w chmurze i nie czytacie RSS-ów na iPadzie czy iPhone to Caffeinated jest jednym z lepszych czytników RSS dostępnych obecnie dla Maka.

Caffeinated dla Mac w App Store za 5,49 €.

Caffeinated w Mac App Store