Komentarze wieslawo Usuń wszystkie komentarze

Homer a jak miało wpłynąć na wyniki sprzedaży? Nijak. Takie pytanie można zadać tylko w momencie, gdy te same aplikacje, które są w AppStore będą również w Markecie, w dodatku, gdy będzie możliwość pobrania tych samych aplikacji przenosząc licencję, bez ponoszenia dodatkowych kosztów. To pytanie jak wielka liczba osób potrzebuje większego ekranu, można zadać tylko grupie, która pracowała do tej pory na Androidach, a skoro tak wielkim powodzeniem cieszy się SGSII to odpowiedź jest dość oczywista.

Tutaj Apple po raz kolejny wykazał się kunsztem marketingowym i wizją na lata od samego wypuszczenia iPhone 2G. To był prawdziwy "must have" na rynku. I jak ktoś wszedł w AppStore, zakupił kilkanaście/kilkadziesiąt aplikacji, wydał na nie 100-200-300 USD, to oczywście nie ma interesu w przejściu na HTC/Moto/Samsunga by zapłacić za niego 100-200USD + kolejny raz kupić te same aplikacje na inny system. Wydajć przez to więcej. Taniej jest wziąc kolejnego iPhona. To przecież zupełnie naturalne.

pierwsze kilka postów Maćku :) Twierdzenie że 3,5" jest super, wystarczający, złoty środek, wysyłanie na orbitę wszystkich, dla których 3,5" to zbyt mało + legandarne już - nie stać Cię na iPhona to leć sobie kupić Galaxy SII. Skoro 3,5" to złoty optymalny środek to gdy wyjdzie iPhone z 4" (a wyjdzie) to będzie to co "złotszy środek" platynowy diamentowy?

Owszem wdawanie się w pyskówki na temat rozmiaru telefonu jest bzdurą. Jednak dlaczego przekonywać tak bardzo, że 3,5" to świetny pomysł? Przecież Apple wskoczyło w ten wyścig i biegnie razem z całą resztą. 8MP w komórce? To zabawne. Ilość zdjęć wykonanych na flick przez iPhona 4G i udowadnianie przez to jaki to dobry aparat w porównaniu z mniej popularnymi Canonami i Nikonami to nie jest argument to idiotyczny wyścig na megapiksele.

to się nazywa dysonans poznawczy Arturze i wielu tutaj go odczuwa. I tak to tylko telefon, ale czy nie można wzruszyć ramionami nad 3'5" albo stwierdzić, że jest co jest? Na cholerę udowadnianie, że 3,5" to ideał? To nie jest idał, ani optimum, chociaż dla Apple z jakichś względów jest. Warto zauważyć, jak pisał GoodBoy, że w przypadku Apple tak się działo w cholerę razy. Dyskusja chociażby o czytnikach kart w MacBookach. Przez lata udowadnianie, że przecież a) kosztuje grosze b) zajmowałoby miejsce c) zepsuje desig...a potem nagle Apple wprowadziło i martwa cisza, nikt już nie mówi, że czytnik jest niepotrzebny.

Pewien % potrzebuje większego ekranu i docenia jego niewątpliwe atuty. Nie rozumiem dlaczego ta część osób, który mówi tylko, że dla nich 3,5" to zbyt mało, jest nie dość, że biedna, bo ich oczywiście nie stać, ma nie odzywać się na forum - bo to forum dla...no właśnie, może trzeba by jakiś test zrobić na miłość do jabłek przed rejestracją, albo krytykować mogą posiadacze minimum 5 urządzeń z jabłkiem - obowiązkowe zdjęcie na tle + dzisiejsze wydanie gazety i dowód osobisty + pisemne oświadczenie, że sprzęty własne wraz z kserokopiami paragonu faktur i czego tam jeszcze.

Niby to tylko telefon, ale każda krytyka tego telefonu kończy się tym samym a) nie stać Cię b) tak jest super nic większego nie trzeba nigdy (na cholerę zaklinać rzeczywistość, nie lepiej stwierdzić, tak jak Ty to zrobiłeś, jest jak jest a jak będzie to się zobaczy, bo to tylko telefon) c) nie znasz się a to forum jest dla wielbicieli Apple i Apple wie co mi jest potrzebne a zimą to bez telefonu z Cupertino, że mam włożyć czapkę szal i kurtkę to wychodzę w krótkim rękawie.

Absurd za absurdem. SGSII jest tylko 1 cm wyższy i kilka milimetrów szerszy. Jeżeli 1 centymetr robi taką różnicę to ja nie wiem. Ten centymetr na wysokość można spokojnie zmniejszyć do również 6 mm, więc jeżeli przez 6 mm na wysokość i 6 na szerokość nagle iPhone będzie wystawał z kieszeni to ja dziękuję za takie spodnie.

zarówno na micro jak i mini usb miejsce by się znalazło. Nie ma powodów by nie dać modelu przejściowego ze złączem takim jak obecnie i złączem Mini USB. To złącze nie jest duże, i owszem pewnie trzeba wygospodarować obok z 5mm kosztem czegoś, ale nie to nie zmartwienie konsumentów. Zmartwieniem konsumentów powinno być dbanie o własne tyłki, wygodę i portfele a nie o portfele i wygodę jakiejś tam firmy, chociazby nie wiadomo jakbyście ją lubili. Firma "lubi", a i to słowo na wyrost, kiedy coś kupujecie od niej. Nie lubi nikogo za to że nazywa się tak i tak i mieszka tu i tu. Mam w domu i Nokie i Motorole i jakoś mini USB może być i w jednym i w drugim telefonie i nie muszę szukać kabla. Kabla muszę szukać do Samsunga i Apple. Do każdego inny.

Nie interesuje mnie samopoczucie Apple ani to jak bardzo muszą się napracować by w model przejściowy wepchnąć dodatkowe złącze. Swoją drogą o czytnikach kart było tak samo, a teraz nagle jest super i fajnie i dało się. Nawet nie powiem jak to się zwie, ale szukajcie w słowniku pod H.

A model przejściowy jest dla wszystkich, z zakupionymi stacjami dockami i całą resztą. Obecny cykl produkcyjny iPhonów czy co tam Apple wypuszcza to 2 lata. Wprowadzenie USB w 5 i trzymanie go do 6 (w porywie) wystarczy by mieć czas na przygotowanie się na zmiany. To są aż 4 lata. W końcu ile można trzymać konfigurację wstecz? Jakoś SCSI/LPT/COM a nawet PS2 umarło/umiera i jakoś nikt nie prosi o COM+LPT w najwowszych Vaio.

Siri jeszcze kilka miesięcy temu było zwyczajną aplikacją, miało swoją stronę i działało na........iPhone 2G ;)

A Siri zanim Apple go nie kupiło i nie zablokowało miało wyjść oprócz iOS na Andka i BB. Niby mają prawo, niby stać ich, ale twórcy Siri wcale nie potrzebowali dwurdzeniowego A5 ani iOS5. To już radosna blokada Apple.

[video=youtube;MpjpVAB06O4]http://www.youtube.com/watch?v=MpjpVAB06O4[/video]

To nie Siri potrzebuje 4S a 4S potrzebuje Siri. Chętnie bym zobaczył wyniki sprzedaży gdyby Siri było takie jak miało być na 3GS/4 do pobrania.

Rozumiem gdyby Siri miało wymagania że bez A5 nie poleci. Tonący brzydko się chwyta.

Homer Apple jest ponad to? Bo dwa rdzenie, 8MP w aparacie i pokazanie gier i jakie to szejdery i inne bzdury, tak potrzebne w życiu to nie onanizm cyferkowy? Apple modelem 4S pokazało że biega w tym wyścigu jak inni, bieg na megapiksele. Wczorajszy keynote to był od początku do końca cyferkowy cyrk od liczby sklepów, pobrań, procentów, wykresów i czego tam jeszcze nie mieli, same cyferki. I Apple jest ponad tym? Tkwi tak samo jak nie bardziej, bo Apple zrozumiało, że musi gonić, więc goni udowadniając że iP4 robi lepsze zdjęcia niż Canon...bo robi więcej zdjęć ;)

Uratowało tylko Siri*

*póki co w reklamie, bo jak się Siri będzie sprawować w życiu to cholera wie, a reklama to takie coś co ma na celu tylko poprawienie słupków.

o tak aparat...to to dlaczego ludzie kupują smartfona...aparat.....dzięki wuju.

@Skipper Apple jest od spełnienia naszych zachcianek, no chyba że CEO drukuje banknoty i z nich wypłaca pensję pracownikom, ale jeżeli tak nie jest to pensja CEO i wszystkich pracowników Apple jest wypłacana z naszych portfeli.

Jeżeli większość uzna że Apple robi krok w bok czy tył to mogą dostać finansowo po kieszeni. I co nadal będziesz uparcie twierdził, że Apple pensje drukuje na iDrukarkach albo że oni nie są od spełniania naszych zachcianek, ponieważ są istotami z 4 wymiaru przynoszącym nam kaganek oświaty i technologii o jakiej nam się nie śniło? No daj spokój.

iPhone 4S to nie jest zły telefon, nawet więcej, jest niezły...ale tylko niezły. Pewnie kupi go ktoś zainteresowany mocą (której nota bene jeszcze długo nie wykorzysta) albo maniacy gier (taa poważny smartfon, do którego zakupu ma mnie zachęcić Infinity Blade 2, a jakieś rozwiązania korpo/firmowe? Czy raczej to już konsola z funcją dzwonienia?) ale zwykły przciętny Smith i Kowalski spojrzą w salonie na 4 i 4S i który wezmą jeżeli a) zależy im na internecie b) nie grają w gry bo np. wiedzą że za niewiele mniej kupią 42" + PS3 c) nie są geekami i mają w nosie czy aplikacja otworzy się w 0,2 czy 0,7 sekundy?

Zakładanie, że każdy właściciel sprzętu Apple to onanista cyferkowy jest ogromnym błędem. Większość cyferki ma w nosie. Liczy się wygląd, ekran i cena - no i megapiksele w aparecie, tutaj udało się marketingowcom wytresować klienta i wmówić że więcej znaczy lepiej.

No i samo Apple udowodniło że przecież skoro na flickr jest więcej zdjęć wykonanym iP4 to z taki Canon i Nikon to syf i kanał, między wierszami bo międzywierszami ale jednak.

A Siri było do niedawna aplikacją mogącą się uruchomić na niższych iP. Gdzieś można znaleźć screeny, kiedy była to samodzielna aplikacja. Dopiero kupno Siri przez Apple doprowadziło do tego, że tylko dostępna jest w 4S. Ładna praktyka marketingowa, nie ma co ;) Ale czy Siri przekona do kupna? Pewności nie mam.

no cóż taka polityka Apple, gadżety i zabawki. Nie ma co się obruszać ale poważnym smartfonem to iPhone już nie będzie. Sami siebie targetują tak a nie inaczej i nie ma co się o to spierać. Siri jest świetne. Ogromny plus za Siri, ale lanie po nogach z powodu 8MP w telefonie i jeszcze udowadnianie (między wierszami) jest robi tak samo dobre zdjęcia jak Canon i Nikon? Chyba się z ... na głowy pozamieniali w tym jabłku.

To co cieszy to ceny ceny ceny. Ale nie 4S.

3GS - darmo
4 8GB - 99USD.

Oczywiście to ceny u operatorów z abo na 2 lata, ale zastanawiam się czy dotyczy to tylko rynku USA czy też wszyscy partnerzy telekomunikacyjni mają obowiązek wprowadzić 3GS za przysłowiową złotówkę, a 4 8GB za 99EUR?

286 20MHz :D

to kup w Cortlandzie, ktoś broni? Apple od lat ma chore ceny za dyski i ramy, to żadna nowość. Ten pacjent tak ma i już. Na szczęście dopóki Apple nie zabrania Ci kupować w innych sklepach to co za różnica? Mogą nawet kosztować 8800 zł, musisz kupować akurat w Apple?

nie Andrzeju, nikt Stefana nie gonił, tak samo jak nikt nie gonił go z Leonem i nikt nie gonił Microsoftu z Vistą. Owszem jakieś tam problemy mogą wystąpić, ale raczej hardware niż soft. Mają kilka modeli komputerów, dużo mniej oprogramowani to już drugi system w ciągu kilku lat, który nie jest tym czym miał być.

Kupując nowe oprogramowanie oczekujemy, że będzie a) szybsze b) równie stabilne c) lepsze. Lion nie jest taki. Ja rozumiem zawirowania w systemie, gdy korzystamy z programów firm trzecich. Nie wszystko od razu jest kompatybilne, nie wszystko działa jak trzeba. Ale opinie o Lionie nie są hura optymistyczne, tak jak to było w przypadku Snow Leona. Są umiarkowane i to w porywie. Apple drugi raz wypuściło płatną betę i będzie ją udoskonalać na podstawie crash reportów. Nie ma co głaskać ich po głowie i klepać po ramieniu, że to drobiazg...chociaż z drugiej strony, kosztuje niewiele więc cena=jakość? Jeżeli tak to wszystko jest ok. Chociaż mam wrazenie, że znowu para poszła w iOs tylko tym razem dla odmiany najpierw wypuścili dużego iOS a teraz wypuszczą mniejszego ale ważniejszego. A gdy już zrobią "łał i amejzing" i nowe rzesze użytkowników zapełnią każdy AppStore to będzie można napoknąć o Lionie, że to taki duży iOs i że warto go mieć.

@angel najprościej to chyba kupić SL i wgrać jako czysty system. Nie wiem co na to licencja, bo to raczej niezbyt często spotykane, by mając nowszą wersję pracować na starszej ;)

byzydura. Multi nie jest wymogiem Lwa. Lew po prostu jest jaki jest i wielu najzwyczajniej w świecie nie kupiło tych amejzing fjuczersów jakimi Apple karmiło. Launchpad i Mission Control nie spotkały się z jakimś super entuzjastycznym przyjęciem. Wiele funkcji Liona (te widoczne na pierwszy rzut oka oczywiście) to wodotryski przygotowane z myślą o pokoleniu iOs...być może jeszcze rzucą się na komputery z jabłkiem a być może nie. Podobną historię Apple już przechodziło, był Tiger po nim Leopard, który jednak jakoś hura optymistycznych recenzji nie zebrał i bardzo szybko wyszedł Snow Leopard, który to ma szansę panować równie długo jak Tygrys, ciesząc się opinią drugim najlepszym systemem stworzonym przez Apple.

Ps. Lion też nie zbiera dobrych opinii za szybkość działania. Jedni mówią że bateria, inni że wolniej, niektórzy...że chyba "trochę szybciej". Ja pamiętam przejście z Leona na Snow Leona i nie było to "trochę szybciej" a "dużo szybciej". Więc po co się przenosić na nowy system, gdzie Mission Control jest uważane za gorsze od Expose, Launchpad wkurza, pełny ekran jest bo jest, ale żeby było warto, a resume działa jak działa.

GTA 1 jest najlepszą częścią ;)

pewnie na wypadek gdyby główny miał problem z dostarczeniem odpowiedniej ilości, by nie było przestojów.

Jeżeli dadzą 2048x1536 to już tylko krok od iOS na chociazby iMac'a 27. Integracja systemów pełną parą. iOS obsługujący ogromne rozdzielczości OsX tak samo. Mniej będzie je dzieliło niż więcej. Aplikacje z AppStore w FullHD na Mac i iPx . W końcu jeden AppStore, jeden system.

ale amerykańskie osoby starsze, a tan nawet pager wcisnęli i uznali że to świetny wynalazek lepszy niż telefon komórkowy ;)

streetfighter, a niektórzy ludzie jednak mają w czterech literach co to za system, dopóki działa im przeglądarka. Nie można powiedzieć że OsX jest lekiem na całe zło tego świata, że używanie Apple jest dużo tańsze. Kwestia potrzeb. Poczytaj sobie o CS4 + Leopard. O CS2 po przejściu na Intele, gdzie tu była kompatybilność? Trza było kupować nowe Intel Maki + CS3. A problemy? Dajcie spokój. OsX to dobry system, Windows to dobry system. Wady i zalety ma jeden jak i drugi.

ależ ja nie twierdzę że są takie same, nie mówię  nawet lepszy/gorszy, mówię że podobne, mobilne 13" czy 11" w aluminiowej obudowie, jak chociażby Samsung 9. Są tacy, którym to podobieństwo wystarczy, bo im 300px nie zrobi różnicy, a mocy i5 czy i7 nie wykorzystają. Diabeł tkwi w szczegółach i jednym ten 9 wystarczy innym Air, cenowo zbliżone, chociaż Samsung chyba nawet droższy.

Generalnie się zgadzamy i jak ktoś potrzebuje 160GB muzyki to znajdzie sobie i grajka, nawet jeżeli to tylko jest iPod ale jest, i znajdzie sobie netbooka z dużym dyskiem.

Tu akurat nie do Ciebie Permenidesie przytyk, tylko za cholerę nie rozumiem rugania tego komputerka za to że ma 8Gb pamięci albo MeGoo na pokładzie. Kosztuje tyle ile może. Różni ludzie różne potrzeby. Przecież to nie jest komputer do wszystkiego.

ależ doskonale sobie zdaje sprawę, że konkurencja za podobny komputer jak Air, w aluminium woła podobne ceny, a czasem i wyższe, tak samo jest firmowymi wołami roboczymi, wiele HP jest droższych od Mac Pro. Ja nie marudzę na ceny Aira. Jak bedzie za drogo to rynek sam wymusi obniżki, a skoro nie wymusza to znaczy że jest w sam raz. Ja nie muszę kupować, tak zwyczajnie ;) . Po prostu nie wiem kto wpadł na pomysł by porównywać ten bardzo fajny, acz wąsko targetowany netbook Asusa do MacBooka Air.

A skoro nie było konkurentów na rynku, to znaczy że i zapotrzebowania wielkiego nie było, a przynajmniej klienci Samsunga, Della, Ausa czy Lenovo nie potrzebowali tego typu komputera. Jak widać zresztą do teraz nadal nie potrzebują. Być może wpływ ma na to możliwość kupna moncego lub bardzo mocnego komputera i złożenie go samodzielnego, a być może po wyjściu z pracy nie potrzebują po godzinach obrabiać fotek, jak większość polaków, ani renderować animacji, więc im słaby ale tani netbook wystarczy do szczęścia i nawet 8GB im nie straszne, bo nie potrzebują brać ze sobą na dwa tygodnie podróży 30GB piosenek.

do pracy niczego się nie kupuje co jest tanie, a nawet jeżeli jest tanie to trzeba się liczyć że cudów nie będzie i wiedzieć za co się płaci i co się otrzymuje nie wymagając więcej. Przynajmniej jak tak do tego podchodzę. Na rynku jeżeli się nie mylę jest wiele netbooków i nie wygląda to tak że jest ten Netbook Asusa za 600złotych i MacBook Air za 5000 i wybieraj ;)

komputer do pracy to komputer do pracy i jego koszt nie jest najważniejszym czynnikiem a pierdyliard innych. Poza tym dobry smartfon to 1000złotych+, dobry tablet jeszcze więcej. To urządzenie jest wielkości tabletu, grubsze trochę ale wygodniejsze (dla niektórych).
Nie wiem czy to tylko polska cecha że komputer niezależnie od tego jaki by nie był, ma za zadanie w każdym domu obrabianie rawów i produkcję billboardów (w 1:1 tak dla kaprysu w 100dpi minimalnie) a w tle zapuszczony render? Jak rozumiem w każdym polskim domu standardowym pakietem jest 3D Studio, Cinema Adobe Premiere, Photoshop i każdy kupiony komputer musi to wszystko obsłużyć, bo jak jego przeznaczenie jest węższe to syf i huba? Jak rozumiem wasze iPady też muszą zgrywać RAW'y z kart pamięci prawda? A taki tablet i taki netbook to w zasadzie....ich przeznaczenie jest bardzo podobne. Mobilne coś do przeglądnięcia czegoś. W przypadku tego Asusa tylko w zasadzie do tego się ogranicza, ale jest też i 3x tańszy - ale przecież są osoby nie potrzebujące gier i AppStore prawda?

nie rbej, jeżeli ktoś używa komputera do pracy, to argument o oszczędnościach na nim bierze w łeb na całej długości i szerokości. Ten komputer się zwraca, zwraca się na pierdyliard sposób od finansów poprzez spokój ducha. Komputer do pracy to komputer do pracy koniec kropka. Tutaj jest raczej dyskusja pomiędzy komputerem za 600 złotych z przeznaczeniem do internetowej rozrywki a innym wynalazkiem przeznaczonym do rozrywki inernetowej. Nie wiem kto i po jakiego diabła uczepił się tego Air'a? Naprawdę rozumim osoby, dla których wzrost wydajności o 2% robi różnicę, dla których 300 px w pracy robi różnicę i godzina dłużej też. Te argumenty mają się nijak jeżeli chodzi o zastosowanie domowe, by rzucić komputer pod łóżko i wyciągnąć sporadycznie by rzucić okiem na fejsa. Może tutaj argumentować zakup Aira, jednak z logicznego punktu widzenia nie ma tutaj specjalnie czego argumentować. Raczej przyjąć że to kaprys, do którego kazdy ma prawo, niż szukanie arguemntów o ULV czy 15% pikseli więcej.

Jeżeli ktoś kupuje komputer za 4,5 czy 9 tysięcy by posłuchać mp3 i pooglądać zdjęcia to subiektywnie mogę powiedzieć, że to niespecjalnie mądre, i to nie jest kwestia czy stać czy nie stać, czy odkładał czy nawet nie odczuł ubytków w portfelu, bo bardziej to snobistyczno nowobogackie podejście niz rozsądne. Tak tak, bogaci nie kupują jak leci tylko analizują by nie przepłacać, przynajmniej ci, na których frak już dobrze leży.

I darujmy sobie porównanie z Airem. Asus to NETbook. Sam Asus go widzi w tej katerogrii. Z założenia komputer do internetu. Nie jako wół roboczy a jako rozrywka dla 90% społeczności. Poczta, przeczytać wiadomości, wbić się na jakiś social, jakiś komunikator. Do tego ten Asus się nadaje. Air nie jest netbookiem. To laptom w którym główny nacisk postawiono na mobilność, starając się zachować również wydajność na jak najlepszym poziomie. Samsung ma swojej ofercie podobne urzędzenia i jest to rzeczywiście Seria 9. Mobilny wół roboczy, wytrzymały, wykonany z aluminium, ale jego cena to 1599 USD. Więc nie różni się za bardzo od ceny Aira. Eee to komputer domowy. Tani ale od niego nie ma zależeć los firmy. Jeżeli praca to przy okazji, na chwilę. Poza tym samo wyposażenie go w MeGoo, system dość egzotyczny, mobilny. Już sam ten fakt mówi nam wiele. To wygodniejszy niż smartfon narzędzie rozrywkowe z głównym naciskiem na net. Air to pełnoprawny laptop z dorosłym system, gdzie nacisk położono na mobilność.

ale nie czarujmy się, komputera, który jest głównym narzędziem pracy nie kupujemy patrząc tylko na cenę. Większość z nas pracuje na swoich makintoszach i żaden z nas nie oszczędzał na komputrze czy programach bo to z definicji ma zarobić nie tylko na siebie ale również i na nas. Asus tym Eee nie mówi nam że to jest komputer do pracy. Tak samo jako Apple nie stara się wmówić że jego iPad jest narzędziem biznesowym, patrząc na AppStore to przede wszystkim rozrywka. Asus tę rozrywkę ograniczył do przeglądania internetu, sporadycznie do zrobienia czegoś niewielkiego. Oczywiście jakiś tam pakiet biurowy jest, ale przecież nie o chodzi w tym netbooku by na nim pracować kika godzin dziennie. Ktoś zatytułował, że ten Asus to konkurencja dla Aira i pieklicie się, ale to Asus tak powiedział o tym Eee czy ktoś zupełnie inny?

Asus stworzył fajny produkt. Wygoda laptopa, możliwości tableta, cena na każdą kieszeń. Nie wiem z czego wynika oburzenie na ten produkt. Ja się cieszę że coś takiego będzie dostępne. Może nie jest doskonały, może ma swoje wady, ale ma swoje niewątpliwe zalety. A tutaj święta inkwizycja i oburzenie, że ktoś ośmielił się stworzyć niszę pomiędzy bardziej dorosłymi netbookami a tabletami/smartfonami. I bardzo fajnie, im więcej konkurencji na rynku tym lepiej dla nas konsumentów.