Nie Mirko, tu nie chodzi o to, że zbyt drogie. Samsung, LG, Sony, HTC, to w dniu premiery to ta sama liga cenowa co Apple. Więc nie chodzi o argument za drogi dla użytkownika. iPhone 5C nie jest za drogi...on ma tylko kuriozalną cenę. To jest stary iPhone 5 pozbawiony droższych materiałów sprzedawany jako nowość w cenie cudu techniki. A polityka cenowa z 8GB będzie prowodyrem zakwasów od śmiechu.
Zauważ, że wszyscy komplementują ruch z iPadem 4. Nikt nie mówi, że to za drogo, że tyle powinien kosztować Air. Sytuacja z iPhone jest śmieszna i tyle.
iOs8 będzie lepszy od 7. Chociaż 7 powinna wyjść dopiero teraz to jednak to co w niej dokonali będzie podstawą 8. Dodatkowo odetną iPad'a 2 oraz iPhone 4, które to wymuszały optymalizację systemu pod mniej wydajny sprzęt. Wygląd będzie zapewne przez najbliższe lata równie odrażający jak obecnie jednak funkcjonalnie będzie to 7.1 + jakieś bzdury jak chociażby wspomniane aplikacje.
Unifikacja nie będzie przebiegała z OsX -> iOs a odwrotnie. To iOs napędza sprzedaż OsX'a i popularyzuje Apple.
Nie. iOs 6.1.3 zostanie na długo.
Ale to nadal nie Jest premium. High end od Apple, HTC, Sony, Samsunga to w dniu premiery ta sama liga. Stacja robocza Mac Pro, poprzednia to była liga Della i HP a nawet tańsza. Grupą docelową Apple jest klasa średnia. Klasa średnia jak sama nazwa wskazuje jest średnia, nie wyższa i nie premium. Apple jest firmą masową, masowość wykucza bycie premium z natury.
Czytać się nie, że Apple to produkt premium. W takim ujęciu to nasz chleb z Biedronki w niektórych krajach Afryki też uchodzi za premium. 5C nie wyróżniało się niczym. Wygląda jak Lumia 620, z tym że gorzej, zwłaszcza z tą dziurkowaną obudową, sprzętowo 5, materiałowo nie ma startu do alumium, cenowo niewspółmiernie do tego czym jest. Oczekiwanym modelem to 5C jako najtańszy w cenie obecnego 4S, 5 jako średni z ceną 5C i 5S jako najnowszy. Wszystkie modele to wariacja ich dziwacznych 4" ale to miałoby sens.
To wróci i jest to tylko kwestia czasu. Ameryka jest konserwatywna tak naprawdę i część konserwatywnych stanów w ten czy inny sposób będzie szukała możliwości wyrażeniu sprzeciwu. W Europie sprawa jest prostsza, piąta kolumna islamu rośnie z pokolenia na pokolenie nie muszą nic robić, dzietność załatwi to za nich, a sama Europa pogrążona w samouwielbieniu obudzi się kiedyś dźwiękiem muezina wzywającym Paryż do modlitwy.
Moja myśl była taka, że homoseksualizm jest normalny o tyle o ile defekt/chorobę uznamy za coś normalnego. A to prowadzi do absurdu. Choroby/defekty się zdarzają w naturze i to jest normalne, jednak chory normą i normalnym nie jest. Jaśniej chyba już nie dam rady ;)
Sama ustawa to tylko i wyłącznie odwet. Każdy kij ma dwa końce. Manifestacja i dążenie do zrównania praw ze związkami hetero musiało do tego doprowadzić. Część społeczeństw jak wiele w Europie przypominają żabę, której powoli podgrzewa się wodę inne nie wytrzymają i będą próbować prawnego (jeszcze) odwetu.
A wystarczyło, aby homoseksualiści uświadomili sobie, że nie są normalni, lub też że normalnym jest, że są i tu norma się kończy, co nie znaczy, że nie mogą być szanowanymi i wartościowymi jednostkami społeczeństwa, oraz, że nie mogą dążyć do zrównania swoich praw, gdyż swoje prawa, związki hetero nie otrzymały w radosnym romantycznym uniesieniu społeczeństwa, zwanego państwem, a jako zachęte do rozmnażania. Małżeństwo to rodzaj umowy społeczeństwa z daną parą "my wam dajemy prawa, stawiamy was wyżej, chronimy i traktujemy specjalnie bo mamy w tym interes".
Teraz będą przepychanki bo gdzieś granica została przekroczona. Arizona, Uganda...
No na przykład w sklepie. Z jeden strony homoseksualizm normą nie jest, chyba, że jako normę uznać defekt genetyczny czy jeśli wierzyć innym chorobę. Z drugiej, jeśli to choroba czy defekt genetyczny to równa się schizofrenii czy też zespołowi Down'a. A nieobsłużenie takiej osoby to idiotyzm. Jednak tu do gry wchodzi religia, w której gdzieś w okolicy rdzenia jest prawo naturalne, zwane często boskim prawem, do rozrodu, które to stoi u każdego z gatunków w czołówce priorytetów bo zapewnia przetrwanie gatunku. Dlatego też homoseksualizm nie jest intencją natury a błędem, jednak te błędy zarówno nam jak i naturze się zdarzają i popelnianie błędów jest normalne. Więc homoseksualizm jest normalnym błędem natury albo chorobą, jeśli nie wyborem a zatem jest normalny?
Fajne zmiany. Wodoodporny, czytnik to coś więcej niż odblokowanie bo i autoryzacja płatności, tryb wybitnie oszczędny też świetny.
Po tym co zrobili w S4 tutaj musieliby już dodać chyba tylko napęd nadświetlny albo teleporter. Jeżeli zostają w nim funcje S4 a dochodzi to co pokazali to wychodzi bardzo praktyczny i futurystyczny telefon.
To co niestety nie jest najlepsze to plecy tego urządzenia. Plastik mnie nie odstrasza ale jeśli plastik udaje metal to jest to żenująco słabe. Niech to sobie jest plastkik ale plastik pomalowany na złoto? Wstyd.
iOs7 ze swoimi błędami nie miał prawa wyjść. Niezliczona ilość konfiguracji? iPhone 4,4S,5,5C,5S oraz iPad 2/3/4/Air/Mini/Mini Retina...coś pominąłem? 11 słownie JEDENAŚCIE "niezliczonych" konfiguracji wybranych przez nich samych. Microsoft tworząc Windows 95 wykonał i tak świetną pracę. W tamtym czasie był już rodzący się AMD, Cyrix i Intel, wiele kart graficznych, płyt głównych i muzycznych. W przypadku Windows 95 rzeczywiście można mówić o wielu konfiguracjach. W przypadku Apple ten argument jest tak słaby, że aż żałosny ocierając się jeśli nie o tupet to o zaślepienie.
Apple tworząc swój system, projektując pod niego określone przez siebie własne konfiguracje (jak widać dość łatwo policzalne), wyznaczając sobie samemu terminy oraz oznaczając system jako finalny, ma obowiązek mając taki komfort wypuścić system, który zainstalowany na czysto będzie stabilny jak skała i pracujący z zadowalającą prędkością. Jeśli tego nie robi to nie ma tu winnych w postaci niezliczonej konfiguracji urządzeń. Winne jest tylko Apple. A to że za darmo? Cóż, ja nie prosiłem i chętnie im to oddam. Ale nawet wtedy jeśli coś uważają za skończone a wymaga kolejnych miesięcy pracy i jest zachwalane w superlatywach wywołuje już nawet nie uśmiech co grymas niesmaku na twarzy.
PS. Tak Millenium było porażką Microsoftu i nie powiem, że nie. Szybko się z tego wycofali i dziś mało kto pamięta ten system i nie pochwalę Windowsa za Millenium bo pomimo prędkości to nie dało się na tym siedzieć.
W WP też. Jednak nawet z brandem różnica nie jest duża i aktualizacja bardzo sprawnie przebiega. Zresztą stronie Microsoftu jest podany plan i status na jakiej jest aktualizacja w poszczególnym kraju. Akurat wpływ na to mają operatorzy przede wszystkim. Microsoft wypuszcza swoje aktualizacje i do bet można sobie wejść i aktualizować (GDR3 Beta) był długo przed aktualizacją Black i jako beta na HTC zachowywał się więcej niż poprawnie. Lumie dostały GDR3 w komplecie. Dodatkowo wiadomym jest, że wszystkie telefony z WP8 dostaną WP8.1 czy to HTS 8S czy Lumia 520.
Czyli można założyć, że skoro różnica to kilka miesięcy to Apple nie wiedziało o złączu lighting i dlatego postanowiło uruchomić całą linie produkcyjną dla iPada 3 a po pół roku stwierdzić..."hej, fajne złącze, szkoda że nie wiedzieliśmy, musimy wprowadzić 4"?
iPad 3 po prostu nie był udany. Był zaprzeczeniem drogi jaką szły ich sprzęty. Zauważ, że od iPad do Air od iPhone do 5S, od MacBook Pro do MacBook Pro Retina od iMac do nowy iMac wszystko traciło milimetry. iPad 3 był grubszy, technologicznie był nieprzystosowany, wyszedł bo wyjść musiał, ale wychodzić wcale nie miał.
Gdyby iPad 3 był sukcesem to Apple dłużej by czerpało zyski z jego produkcji. Widocznie sami nie byli zadowoleni z iPada 3 wprowadzając w ekspresowym tempie iPada 4. Nie można powiedzieć, że iPad 3 to jakaś wielka porażka, czy też porażka wogóle ale nie można też powiedzieć, że to był sukces. Z jakiegoś powodu go zastąpili i tym powodem nie był sukces.
raptou tu nie chodzi o przesiadanie się na program X, który działa, tylko na sam fakt, że Apple, nie poganiane przez nikogo, mogące otworzyć beta testy dla publiczności, albo i nie (co zrobiło) wypuszcza system, który ma problem z programem przez siebie napisanym na sprzęcie pod swój system dobranym. To nie powinno mieć miejsca, tym bardziej, jak sam widzisz Thunderbird, raczej nie mającego takiego komfortu finansowego jak Apple działa, tak po prostu.
To w jakiś tam sposób pokazuje drogę bylejakości jaką obiera Apple. iOs 7...poprawianie wyglądu w obrębie już pierwszej aktualizacji (o wydajności nie wspominam) - mieli czas, mogli graficznie go dopracować.
Tak tak, 10.4 palce lizać. Potem 10.6 i 10.8. Jakoś nieparzyste to niewypały. 10.5/7/9.
Naprawdę dobry to był 10.6. Żałuję, że nie można go postawić na nowszych niż on sam komputerach.
Czyli to się nie wydarzyło?
Warto wziąć poprawkę na fakt, że rynek amerykański jest priorytetowy dla Apple. To ten rynek jest pierwszy i najważniejszy. Z uwagi na ogrom tego kraju, popularność, Apple Story, Bestbuy i innych sprzedawców to śmiem twierdzić, że pierwsze partie obierają kurs Ameryka Północna.
Jako można robić wiele rzeczy jak na raz jak na 4" można robić jedną rzecz tylko. Programy działające w tle? Z tym Windows Phone nie ma problemów na telefonach 50% tańszych. Oczywiście odpalając dwie zasobożerne aplikacje jest problem bo dla którejś nie starczy ale to kwestia ramu nie procesora.
No i to jest właśnie brak szacunku dla użytkowników. Darmowy nie ma tu nic do rzeczy. Niby są zbiórki odzieży używanej i też nikt nie oczekuje metek na ubraniach, ale OsX nie jest reklamowany jako "darmowy kolorowy system z dziurami już do pobrania". Gdyby tak go rozreklamować to wszystko by grało i nie ma się do czego czepiać. To jest ich program, stworzony w ich systemie dedykowanym konkretnym stworzonym przez nich konfiguracjom sprzętowym. To nie ma prawa nie działać skoro to jest ich "najbardziej zaawansowany system". Bo wychodzi fałsz a tego nie trawię. Gdyby to był program firmy trzecich nie miałbym się czego doczepić. Nikt za nich premiery tego systemu nie wybierał.
Trendy mają to do siebie, że pojawiają się cyklicznie w trochę zmieninej formie.
Kiedy kupowałem swojego pierwszego PowerPc nie sądziłem, że wrócę do Microsoftu. Kiedy kupowałem Intela, nie do pomyślenia było dla mnie, że na komputerze z jabłkiem, będzie system z Redmond. Przewrotność czasu. Dziś dla mnie to Microsfoft jest tą firmą, która bardzo dobrze przemyślała swój system i wprowadza świeżość. Apple powoli jest symbolem infantylizacji. Czekam aż spektakularnie dobiją OsX aplikując mu dziecinadę i szał gradientów z iOs wraz z jeszcze większą kontrolą co można zrobić, czego nie, czy dołożyć ram czy wlutować i nie móc. Bo przecież użytkownik iOs to kura, nie może się zmęczyć zbyt trudnym OsX'em.
"Przy tego typu okazjach nie może zabraknąć porównań do poziomu przyjęcia systemu Android. Zdaniem AppleInsider najnowsza wersja Android 4.4 KitKat zainstalowana jest na 1,5% kompatybilnych urządzeń."
Forumowy onanizm numerologiczny? Równie wątpliwej zasadności byłoby stwierdzenie, że Microsoft Windows jest zainstalowany na 70% urządzeń z procesorem Intel, dla porównania, MacOsX to zaledwie 9%. Jest to prawda? Jest...tylko, że nie wnosząca nic poza onanizmem cyferkowym.
My? To nie nasza wina, że to sam Johny dostarczył nam powodów. Nie byłoby biografii, nie byłoby tematu. My mu tej biografii nie pisaliśmy ani nie godziliśmy się na nią.
Samsung śmieje się z iPada, Surface'a i Kindle'a
Nie, możesz z kimś rozmawiać i jednocześnie szukać czegoś na yt by to wysłać, oglądać i jednocześnie rozmawiać o tym...