Jak rozumiem wszyscu uważający, że więcej niż 4" to zło nie kupią iPhona 6? Czy też kupią, ale będą smutni, że musieli kupić coś tak wielkiego?
Nie rozumiem po diabła się zapierać? Będzie fajny to się zobaczy, nie będzie to zostanie na półce. 4,7" jest wygodny w kieszeni. Nie ma problemy z obsługą tego czegoś, duży ekran to fajna rzecz a cały problem to ramki. LG G3 pokazał, że można tak,zaprojektować urządzenie, że 5,5" nie będzie dużo większe niż 5".
Jako pierwszy nie wiem, ale prędzej chociażby Motorola.
Co więcej, wcale nie wprowadzając tylko złotego złotego ale również bardzo nietuzinkowy rose gold.
Po to, że mogliby pozostać przy mobilnych odtwarzaczach Classic celujący w rynek Pro i tani Shuffle/Nano jako pchełki podczas biegania czy innej aktywności, gdy niespecjalnie chcemy sie martwić o urządzenie. Touch jest zupełnie już nieatrakcyjny.
Rynek pro to skrót, rynek wymagających użytkowników.
Oczywiście Wesoł. Apple w masowej świadomości wykreowało ten rynek. Stało się wzorem smartfona i tabletu. Jeśli przeciętnego Smitha i Kowalskiego zapytać o pierwszy smartphone czy tablet to w większości padnie odpiwiedź iPhone i iPad, nawet, jeśli Apple przeżywa stagnację. Nawet jeśli Samsung, HTC czy LG stworzą przegenialne urządzenia to wizerunkowo to ciągle w świadomości przeciętnego konsumenta iPhone będzie wzorcem, bo był pierwszy i swoją wyjątkowością stworzył cały rynek (nawet jeśli przed nim były inne).
Reklama Samsunga punktuje stagnację Apple i stara się złamać schemat, że jeśli smarthone to iPhone i że iPhone innowacjami już nie kreuje rynku, bo to zrobił Samsung kreując modę na wielkie ekrany projektując Galaxy S, S2, S3, S4 i S5 a także a moźe przede wszystkim Note, który stworzył rynek phabletów.
Ta reklama nie ma celu sprzedażowego a wizerunkowy. Wydźwięk jest bardzo prosty i stara się przedstawić Apple jako firmę wtórną, która po dwóch latach robi to co Samsung już zrobił.
Oczywiście jest słaba, bez dwóch zdań. Zamysł doceniam, wykonanie dużo poniżej dowcipnych, sarkastycznych reklam jakie były przez Samsunga serwowane.
Niby nie każdy ale wielkość ekranu to będzie kluczowa zmiana w iPhone 6. Być może nie każdy oczekuje, ale chyba Apple zrobiło jakieś badania i wyszło im to, że jednak jest to zmiana oczekiwana.
A Samsung może to o sobie powiedzieć... ;)
Wiesz doskonale, że nie o to chodzi a system kopiowania i zaznaczania tekstu w iOs jest koślawy (w innych systemach też szału nie ma) i szybciej jest spojrzeć i wklepać niż zaznaczać i kopiować. To jest funkcja z tych, które fajnie że są. Jak wodoszczelność. W 90% przypadków nie wykorzystamy ale może nadejść dzień kiedy aż się zaklnie że jej nie ma i trzeba protezy wymyślać. A dwa urządzenia kiedy się jest na kanapie a taki kalkulator może zająć 1/4 nie jest specjalnie absorbująca dla procesora ani powierzchnia ekranu nie ucierpi.
Tylko że nie posiadam Samsunga. Właściwie ani jednego sprzętu. Doceniam za to innowacje zarówno Samsunga jak i Microsoftu. Samsunga nie kupię, chociaż Android L wygląda przyzwoicie. Nie ma ochów i achów.
Kiedy doceniam Apple to wyrażam to portfelem. Peanów na ich cześć nie będę pisał bo gotówka musi im wystarczyć. Kiedy doceniam Samsunga doceniam pewne funkcje chociaż nie skuszą mnie na tyle bym kupił Galaxy.
System który sam decyduje to nadal nie jest wybór. Jeśli ktoś wie, że przez w ciągu 40 minut trafię do gniazdka to nie chce by system się przełączył w tryb oszczędny. Wolę to sam. Przełączanie wyłączając poszczególne funkcje to nadal nie to samo, poza tym 1 przełącznik kontra 3...czy to aby nie Apple uważało by minimalizować liczbę gestów w dotarciu? Poza tym Apple nie daje wyboru i tej funkcji nie posiada.
Apple robi to samo. Cięte systemy jak chociażby iPad 2 vs. iPad Mini. Te same wnętrzności a jeden dostał Siri a drugi nie. Nie można było? Można było. Nie ma świętych firm a ja nie mam interesu ich bronić. Nie będę też uzurpował sobie obiektywizmu ale staram się. Mnie w ostatnich latach Apple nie zachwyca i nie sądzę by mnie zachwyciło. Samsung też mnie nie porywa i nie porwie, jednak patrząc na rozwój to jednak Samsung, może i na siłę, może przesadzając ale patrząc na Samsunga, Microsoft, LG, HTC, Sony widzę, że te firmy prą do przodu. Surface, Windows 8 (można nie lubić ale innowacji nie można im odmówić) + unifikacja systemów, Flex, G2/G3, Xperia Z, Compact, HTC One. Noż cholera jasna przecież to widać gołym okiem jak wielkie postępy te firmy robią.
Nie powiem, że wszystkie robią to dobrze. Nie powiem, że Apple to syf i metr mułu. Ale nie powiem też, że Apple robi cokolwiek innowacyjnego, bo nie robi.
Nie no jasne że mam :) Całe szczęście, ale gdybym lubił iOs'a to bym jednak nie twierdził, że dobrze, że danej funkcji nie ma, tylko wolałbym aby była. Pewnie stwierdziłbym, że szkoda, że jej producent nie dał na szczęście zalety przysłaniają wady. Jednak nie twierdziłbym, że sprzęt jest tych wad pozbawiony.
Panuje tutaj dziwna zasada, lepiej nie mieć wybór niż go mieć. Lepiej by ktoś podejmował za nas decyzję bo jak my sami to o zgrozo, świat się kończy.
a) Wymienna bateria to opcja. Nie trzeba wymieniać i nosić sobie PowerBank czy kabel z ładowarką i szukać wtyczki. Ktoś komuś zabrania jeśli nie chce wymieniać baterii?
b) Tryb energooszczędny, panuje tutaj przekonanie, że lepiej go nie mieć i pozbawić się telefonu w ciągu godziny niż go włączyć i z brzydkim jak noc, z poważnie ograniczonymi funkcjami mieć telefon przez jeszcze dobę.
c) I teraz to. Lepiej mieć jedną aplikację na ekranie niż mieć możliwość dwóch aplikacji.
Tylko najgorsze jest to, że jak wprowadzi to Apple to będzie to cudowne, wspaniałe i nareszcie się pojawiło bo wreszcie świat może ukraść ten nowatorski pomysł, chociaż dziś wcale nie potrzebny. Oczywiście na końcu padnie koronny argument, że no ale Samsung nie ma iOs'a...tylko wiecie co, niektórzy szczerze nie lubią iOs'a Siódmego. Tak po prostu. Podobnie zresztą z chaotycznym Androidem. Nie rozumiem strategii Google, nie kupuje jej. Jednak wiem, że są tacy, którzy cenią sobie ten system i są też tacy, którzy cenią sobie ten system w wydaniu Samsunga. Doceniam wysiłki Samsunga i uznaję funkcję i posiadanie funkcji w urządzeniu za zaletę a nie za wadę. Może to dla mnie nie być must have, ba! nawet wcale nie muszę i w przypadku Androida zapewne tak będzie, że nigdy nie kupię tego urządzenia, co nie zmienia faktu, że doceniam. Może to się nie przydać nigdy, ale wolę mieć gdyby było potrzebne niż utyskiwać, że ktoś dał mi wybór i jeszcze chwali się tym w reklamie, że może więcej.
Skype + czytanie czegoś, bądz oglądanie, już jedna funkcja. Mejl + weryfikacja dokumentu, już druga. Często i gęsto nie jest to potrzebne, ale też nie musi a gdy potrzeba to...fajnie mieć.
Mam...dziękuje, kolejnego już nie chce, teraz chce Surface.
Czyli desperacja bo Samsung reklamuje coś co już ma przed Apple, które być może mieć będzie. Jak rozumiem, gdybyście wy prowadzili firmę, to nie reklamowalibyście własnych działających rozwiązań, których konkurencja jeszcze nie posiada do czasu, aż ta konkurencja posiadać je będzie? No no no...bardzo ładne zarządzanie.
Samsung ma inną strategie. Wymyśli sobie atak totalny zalewając rynek urządzeniami w każdym segmencie cenowym. Rozdawanie wpisuje się w tę strategię, co więcej, pasuje do niej. To że nie wychodzi a może nigdy Galaxy nie będzie lepiej postrzegany od iPhona to inna historia. Zresztą nie mam udziałów w Samsungu ani w Apple, guzik mnie obchodzi, która z nich upadnie, a która będzie miała zysk. Ja chcę tylko dobre urządzenie. Nawet jeśli nie będzie ani jedej ani drugiej to gdy umrze król to pojawi się nowy. Niech sobie Samsung i Apple dba o swój portfel ja dbam o swój. Nie mam w zwyczaju emocjonalnie podchodzić do obcych mi firm ani klepać ich po tyłku jak coś ewidetnie partaczą i dosypuwać im pieniędzy bo "to nic, to nic, następnym razem się uda".
A gdzie desperacja? Punktują konkurencję w czułe punkty. Kiedy Apple punktowało PC to było "hahaha". Ma iPad dzielenie ekranu? No nie ma. Ma Samsung? Ano ma. Dobrze jest światu powiedzieć gdyby ktoś z tego świata tego potrzebował? No dobrze jest wiedzieć i mieć wybór. Desperacja?
Szczerze bardziej wierze Planete niż YT i Apple oraz serwisom technologicznym. Planete ma "średni" interes aby publikować coś anty czy pro Apple.
Wodoszczelność i wyższa czułość dotyku. Rozumiem że w Cupertino śnieg nie pada a rękawiczki to fanaberia tak wielka, że kupno jakichś tam specjalnych to przy tej jest nieistotna.
Żonę i dzieci posiada wielu. Nie jest to wielki wyznacznik. Nie twierdzę że Jobs tego nie miał, jednak sukces w relacjach i bycie człowiekiem dla drugiego człowieka jest znacznie trudniejsze niż sukces materialny. Być może w obliczu śmierci i jedno i drugie ma takie samo zerowe znaczenie ale jeśli któreś by mieć je miałi to stawiam, że to nie cyfry na koncie.
I ta seria w mniejszej skali lecz podobnie jak iPhone zmieniła rynek telefonów. LG G3 5,5". Też wszyscy pukali się w głowę kiedy wychodził Note.
Strategia Samsunga to zrobienie wrażenia futurystycznymi funkcjami kosztem płynności. Wypuszczają naszpikowane aż do granicy specyfikacyjne potwory. Nie mam problemu by zrozumieć, że komuś ta strategia odpowiada. W końcu trzyma w ręcę urządzenie o niesamowitych parametrach i funkcjach. Niektórym to może wystarczyć i być wartością samą w sobie.
Z tym że z Samsunga można skoczyć na HTC, Sony czy LG. Z Nokii na Ativa czy HTC 8X i ciągle mieć wydane pieniądze ze sobą. Z iPhona nie ma czego zmienić na co. A dopóki Apple nie zaliczy ogromnej wpadki, a się nie zanosi, lub konkurencja nie odskoczy czymś niesamowitym na kilka długości, a też się nie zanosi, pomimo często lepszych rozwiązań ale nie na tyle, to posiadacze iPhonów nie będą zmieniali systemu.
Oczywiście przejście z Android na WP czy iOs czy też odwrotnie to ta sama przeszkoda, jednak AppStore i cały system Apple jest chyba najdłużej na rynku przez co użytkownicy mieli wystarczająco wiele czasu by wsiąknąć w niego zasilając kasę w Cupertino. Dziś po tygodniu wiesz czy Android odpowiada czy nie, możesz sprzedać i wrócić albo szukać dalej. To nie jest ta sytuacja że było sobie Apple potem długo długo nic, lub niewiele, a potem Samsung i HTC. Ot po prostu świetnie przemyślany system Apple od startu,
Np z przyzwyczajenia. O ile z telefonu i tabletu, gdyż to strcte rozrywkowe dla mnie urządzenia nie trudno mi się pożegnać na rzecz Windowsa o tyle z OsX lubimy się od tylu lat. Poza tym zmiana licencji oprogramowania...to nie ja jestem klientem Apple bo ja bez Apple sobie poradzę ale Apple bez naszych pieniędzy nie bardzo. Dlatego tak bardzo dziwi mnie, że tak trudno dostrzegalne są wady Apple. Wspomniany brak trybu oszczędzania energii...wadą nie jest kupno powerbanków za to już wadą jest przełącznik systemowy czy też możliwość wymiany baterii...istne kuriozum. Windows Phone posiada i można to wyłączyć i nigdy do tej opcji nie zaglądać ale to że jest jest wadą systemu? No wolne żarty. Poklepując Apple po tyłku za każdy idiotyczny pomysł to dla mnie niepojęte, z Apple łączą mnie stosunki czysto biznesowe, nic osobistego.
Szemocie wiesz doskonale, że w przypadku Androida czy Windows zmiana z HTC na Sony czy Nexusa czy też z HP na Della czy Asusa pociąga za sobą li tylko i wyłącznie zmianę sprzętu.
W przypadku zmiany iOs na Android wydane pieniądze nie wędrują z Tobą. Idealną systuacją jest taka, gdy firma X zamieszcza program Y w Google Play, AppStore i Market a kupiony program wędruje za użytkownikiem.
iPhone pomimo swoich wad i jak nie trudno się domyślić nie jestem jego wielkim fanem, jednak nie mogę nie przyznać, że jest dobry telefon. Gdybym zostawił furę pieniędzy w AppStore to do zmiany zmusiłby mnie tylko beznadziejny model a taki się nie zdarzył. Machnąłbym ręką i wziął kolejnego iPhona.
O ile martwienie się o żywotność baterii w kontekście lat ma średni sens o tyle nie jest do obrony sposób montowania baterii. Pół biedy, jeśli do tego potrzeba odkręcić 4 śrubki i można to wykonać samemu w laptopach. Ale obrona klejenia? To tak samo jak obrona producentów samochodów, gdzie wymiana żarówki wymaga dojścia poprzez zdjęcie przedniego pasa lub innych pokracznych rozwiązań jak chociażby od nadkola. Można bronić ale to głupie. Rozumiem estetykę i wiele mogę poświęcić ale nie wierzę, że nie można zrobić i estetycznie i praktycznie.
Po to, że od poklepywania po plecach niezależnie od błędów te firmy nie dowiedzą się, że coś jest nie tak.
Fala krytyki po Win 8, ja osobiście uwielbiam Modern UI, spowodowała, że będzie Menu Start w trybie desktop. Źle? Nie, bo chociaż ja uwielbiam kafle, to lepiej mieć więcej niż mniej. Lepiej móc włączyć oszczędzanie niż nie móc gdyby się nawet chciało. Lepiej mieć sprawną antenę niż uczyć się trzymać telefon i udawać że tak jest dobrze, lepiej mieć gorszy feeling plastiku niż dziury w topcase.
Samsung żartuje sobie z użytkowników iPhone'ów czekających na model z większym ekranem
Akurat LG kogoś tam bystrego zatrudnili w dziale projektowania i G2, G3 to bardzo zgrabne urządzenia. Lekkość tych projektów z przesunięciem klawiszy na tył, przez co uzyskano ogromnie fajną czystość konstrukcji to bardzo fajny motyw. Ucz się panie smutny Ive, wielu już potrafi wyjść poza utarty kanon schematów...zaraz zaraz czy to nie modus dawnego Apple?