Komentarze wieslawo Usuń wszystkie komentarze

Jeśli problemy generuje nakładka, to nie jest fo wina jądra a nakładki i jej producenta. Gdy wychodzi nowe jądro Linuxa jego twórcy nie są odpowiedzialni jeśli sprawę zawali Gnome czy KDE lub dalej Fedora czy Ubuntu. Odpowiedzialność na siebie bierze końcowy wydawca. Za działanie Androida na Samsungu odpowiedzialbe nie jest Google a Samsung, ponieważ sposób dystrybucji (dobry czy zły to już osobna kwestia) odcina Google od odpowiedzialności. Po to powstała referncyjna seria Nexus. Google ją zrobiło by pokazać, że to jest ich system, który działa tak i tak a jak w Huwei, LG, HTC, Sony, Samsungu coś nie działa to nie jest to nasza sprawa bo system, który wychodzi spod naszych rąk działa zupełnie inaczej.

Pewnie, że zbędne. Obciąć rdzenie do niezbędnego minimum wystarczającego w porywie do sprawnej obsługi systemu na najbliższy rok i nie więcej, za rok chcemy wydać kolejne 3 tysiące, nie dawajcie nam 2GHz bo zostanie nam za dużo pieniędzy... :/

Zwłaszcza C. Jeśli młodzież nie pamięta to A i B były dyskietkami C głównym D E i tak dalej dodatkowe partycje i lub CD.

Pamiętam przejście na Intele i pomimo, że wnosiło to otwarcie na inne systemy, otwarcie na rynek gier pod Windows i całą dostępność oprogramowania w maszynach wirtualnych to nie zostało ciepło przyjęte. Jeśli OsX ma przejść na ARM to tylko z Microsoftem u boku...chociaż też tego nie widzę.

Tyle tylko, że Apple wie lepiej czy MacPro schodzi czy nie. Zresztą, mamy Windows RT na ARM, pierwszy może iść MacBook Air z ARM na którym może zostać postawiony Windows 9. Pomimo fatalnej sprzedaży Microsoft nie uśmiercił tej wersji i planuje systemy 3w1. Na procesorze ARM może zachować się jak na tablecie oferując ModernUI ale do tego czasu będzie już kaflowy Office. Gry na ARM OsX i programy pewnie będzie można odpalać z AppStore. Ma to krótkie i koślawe nóżki ale kto wie, może się wyciągną i urosną. Póki co to Microoft dał czytelny plan rozwoju i tutaj ARM się w niego wpisuje a ModernUI pozwala na zabawę z użyciem touchpada, myszki i klawiatury. Co stanie na Applowym ARMie i skąd nagle wezmą aplikacje to nie wiem. Te z AppStore pod iOs'a nie są projektowane pod peryferia a te z OsX pod ARM'a.

Idea jest bardzo podobna. Dostajemy przenośny tablet jako wolne urządzenie z niezłymi parametrami, dużą rozdzielczością. Klawiatura jest wygodniejsza niż tylko ekranowa. Brzydkie to to i owszem ale widocznie jest ktoś, kto ma fanaberię by mieć takie urządzenie, niech służy.

Pasuje do dzisiejszego Apple. Może i ładne, może i wszystko jest takie jak trzeba a czegoś efemerycznego, co dawałoby polot, w tym wszystkim brakuje...

Z drugiej strony, może taki target?

To na co powinniśmy zwracać uwagę to to, czy przypadkiem stacjinarny komputer za chwilę nie zostanie pozbawiony możliwości rozbudowy. Można mówić, że Mini to komputer pod tv czy pod Pages i że przecież są inne w ofercie do pracy Pro. Tyle tylko, że takie Mini jest świetne do DTP czy 2D. Do tego nie jest potrzebny Pro, 21,5 czy 27" za szybą czy 15" retina. Dobrze skonfigurowany Mini, gdzie można samodzielnie włożyć SSD i 16GB ramu to świetne rozwiązanie. Można mówić, gdy już wlutują na stałe, że przecież będzie możliwość, że jak nie stać to nie trzeba kupować...ale naprawdę trzeba się na to zgadzać? Pierwszy iMac G5 to było Apple, które było i ładne i praktyczne w rozbudowie, PowerMac G4, świetne rozwiązanie otwarcia wnętrza, PowerMac G5 piękny projekt i praktyczność w jednym. Zapominamy czy jesteśmy za młodzi by pamiętać, że Apple było i rewolucyjne i estetyczne i cholernie praktyczne w rozwiązaniach dających użytkownikowi dostęp do rozbudowy. A to nie było dzisiejsze bogate Apple. To było Apple, które oferowało bilet w jedną stronę do świata niekompatybilnego PPC.

Nikt nie dostanie. Chociaż prawda jest taka, że na sankcjach zarabiają Stany Zjednoczone. Rosja bez jabłek takich czy innych przeżyje, my bez ich ropy i gazu nie. Stany ich ropy i gazu nie potrzebują a ich handel z Rosją dopiero teraz wzrasta. Jeśli obłożą jabłka sakncjami to ani Rosji ani Apple ani USA krzywda się nie stanie, jednak wizerunkowo uderzą w ukochane dziecko technologiczne USA. Wewnętrznie mogą przekuć to w niechęć do szpiegującej ich na każdym kroku wizerunkowo miłej amerykańskiej firmy, która jednak ma coś do ukrycia i starać się przekuć w niechęć do zachodu. Zarobią USA i Rosja.

Koyocie, co za różnica które? Zresztą nie pisałem o tabletach...alle nawet gdyby to czy mam prawo powiedzieć komuś kto z bananem na pyszczku i wypiekami na twarzy zagrywa w angry birds na tablecie za 300 złotych w 800x600px, że bawi się gorzej albo gra w gorsze gry? Gra w inne gry, gra w inny sposób, jeśli mu z tym dobrze to świetnie, cieszę się razem z nim i do głowy mi nie wpadnie by mu wypominać jego sposób grania.

Oczywiście że liczy się grywalność. Większy fun mam z kinectem i grami 720p ale to nie jest przewagą gier konsolowych a moich preferencji i sposobu w jaki postrzegam gry. Jeśli gra to dla mnie rozrywka "przy okazji" to konsola jest świetna. Jednak gdybym miał grać w RTS czy FPS i to byłaby moja pasja to konsoli nie widzę.

Poza tym drodzy Państwo. Mam dziwne wrażenie, że ATI i nVidia, Sony i Microsoft, EA i Blzzard i kogo by tam nie wymienić z producentów robią to po to, byśmy my, uźytkownicy świebie się bawili na tym na czym świetnie się bawimy. Chyba taki był pomysł stojący za każdym tytułem, kartą graficzną, konsolą. Mamy się świetnie bawić i jeśli ja sie bawię świetnie na konsoli i mam w nosie 720p i mnie to nie boli jak również nie boli mnie to, że ktoś ma 1080p i 60fpsów i jeśli ja się dobrze bawię i ktoś się dobrze bawi to mogę przybić high five z tego powodu, tylko niech mi nie wmawia, że ja się gorzej bawię skoro bawię się świetnie.

To nie powinno być porównania gier a stosunku do nich. Są różne ale równe. Nie wiem za bardzo o co się spierać. Jedni chcą tylko zagrać w jeden czt dwa tytuły i nie detal i grafika robią przyjemność a sama gra. Konsola tutaj się sprawdza idealnie. Również jako rozrywka rodzinna, czy to move czy kinect to często ponad 40" ekran oraz miejsce jakie zajmie konsola sprawia, źe to świetne rozwiązanie. Po drugiej stronie mamy graczy, którzy grają mniej rozrywkowo, skupiając się na detalu, liczących klatki, porównujących tekstury. Gdymym miał dziś wybierać, to owszem, grafika gier PC często potrafi wkoponować szczękę w ziemię...ale wolę od tego fun kinecta ze znajomymi, bardziej liczy się dla mnie "miodność" gry od detalu. Do dziś potrafię zagrywać w GTA1 i po części sentyment ale w ogromnej mierze to świetna gra i ilość pikseli mi lata. Bawię się świetnie gry gra jest świetna a nie gdy gra jest tylko zachwycająca wyglądem.

Oczywiście że shuffle właśmie ma sens. Szanse mają wyłącznie Shuffle i Classic, jeden jako mały odtwarzacz na trudne warunki, który jak spadnie t gra dalej bo neiwiele się może w nim zepsuć a Classic ze swoją potężną pojemnością i jakością odtwarzania zaspokoi potrzeby wymagających.

Touch nie ma przyszłości bo to taki ni pies ni wydra.

Siri też korzysta z Binga. Sam Bing jest znacznie większym niż nam się wydaje. Tak naprawdę nie widzę powodów aby nie przyznać, że Microsoft stworzył lepszego asystenta. Lepsza komkurencja zaowocuje dla wszystkich jabłkowiczów...lepszym Siri. Chyba że wybieracie niech jest tak jest, nieważne jak, byle tylko Apple a przecież odbije się ta was konsumentach, dla których świetny model konkurencji oznacza tylko to, że albo dostaniecie coś lepszego od swojej ulubionej firmy...ale będziecie mogli wybrać coś lepszego od konkurencji...chyba że wybór lepszego to trauma bo nie od Apple.

Czyli jak zwykle, wadą jest, że Cortana dobrze rozumie naturalny język, błędem jest, że Cortana ma mapy i znajduje na nich te nieszczęsne kwiaciarnie w pobliżu, błedem jest, że nie trzeba używać komend, błędem jest, że Cortana na podstawie analizy naszych zachowań rozpoznaje, co robimy i przypomina nam o tym, wadą jesy również, że (wg.Microsoftu) w przyszłym roku będzie Cortana w języku polskim i wadą Cortany jest też to, że będzie potężnym asystentem przeższającym Siri. Ogromną wadą jest też to, że Cortana działac będzie na wszstkim z Windowsem 8.1 za 400 złotych i nie potrzeba do nich iPhona 5 za 1400 złotych.

Język polski jest w opcji do doinstalowania, chciaż jeszcze bez paczki danych, ale jest już na liście języków obsługiwanych przez Cortanę.Angielski, nawet koślawy rozpoznaje lepiej niż dobrze. Fukcje przedstawione działają tak jak przedstawione, a fantastyczne są automatyczne quiet hours gdzie to Cortana odpowiada na smsy czy telefony informując o tym że jestem zajęty, nie wychodzę na gbura. Mała rzecz a cieszy. A na koniec, tak Cortana ciągle analizuje naszą aktywność i rozpoznaje miejscamgdzie bywamy. Tak np. Wymyśliłą sobie że od 9-17 pracuje i to miejsce jest moją pracą, bez pytania oblicza czas wyjazdu, pokazuje mapę i przypomina że czas się zbierać. Gdy Cortana zje więcej języków będzie naprawdę potężnym asystentem.

Ja też mam swoje, ale jak łatwo zauważyć, pomimo mojego utylitarnego stosunku do Apple a w kwestii estetyki bardzo negatywnego, nie mam problemu z przyznaniem, że prędkość 10.10 jest na ogromny plus. Stabilność też niczego sobie. Jeden crash Safari z powodu rozszerzeń, ale z uwagi na fakt, że Safari w OsX nie używam, nie będę lamentował, nawet gdyby się sypało częściej. Pakiet Adobe śmiga. Centrum powiadomień...wreszcie niesamowita lekkość z jaką się pojawia. Estetycznie niestety miernie, ikona głośności...wstyd, chociaż dock bez ikon bardzo na plus. I taki wychodzi przeplataniec. Górna belka...po diabła takie wielkie litery, ale ciemna przezroczystość fajna.

• - - Połączono posty - - -
  

No i nareszcie łapie sieć po wybudzeniu.

To że Twoich potrzeb Windows nie spełnia nie oznacza, że nie spełnia niczyich albo że system jest złym systemem. Używają go każdego dnia ogromne korporacje (chociażby systemy stajni F1) i można powiedzieć, że pewnie dlatego, że nic innego nie ma...ale gdyby było coś lepszego to by te firmy na tym czymś lepszym siedziały. Oczywiście można twierdzić, że nie opłaca się na inne systemy bo ich udział jest niewielki ale jest niewielki...bo Windows jest fatalny?

Miał swoje upadki, Millenium. Był niedoceniony Vista, 8, był skałą nie do zdarcia 2000/2003NT i był lubiany XP. Obecny Windows 8.1 jak dla mnie wygrywa z OsX. Jest szybszy i tak samo stabilny jest też ładniejszy. Nie jest trudno znaleźć osoby, którym Windows odpowiada i które nie będą psioczyły na tn system. A t co zrobili w 8 to brawo dla państwa z Redmond bo wykonali kawał świetnej optymalizacji, której w 10.10 życzę państwu z Cupertino. Póki co, beta 10.10 jest zauważalnie szybsza od 10.9. Brakuje jeszcze tej lekkości jaką ma Windows 8.1, ale to beta więc zrozumiałe, oby tak dalej.

Cicho, tutaj nie można śmiać się z Apple, dystans jest surowo wzbroniony....zresztą Ty jesteś Honerze ustawiony i opłacony przez Google.

I co z tego, że być może na świecie jest więcej zaślepionych wyznawców marki Apple niż innych marek? Co z tego, że pokazując im byle co z jabłkiem łykają to jak pelikany? Zmienia to żart? Gdyby było to cokolwiek innego pewnie śmialibyście się jak norki. Więc wstawcie sobie cokolwiek w to miejsce i spójrzcie na to raz jeszcze. Apple nie różni się w podejściu do Was niczym od innych firm. Jesteście dla nich ważni o tyle o ile wasze portfele są otwarte na ich produkty. Timkuk ani Stefan ani Ive ani nikt z Apple Store, Cortlandu, iSpota nie dzwoni do nas na urodziny ani na święta. Nie dostajemy od nich kartek z wakacji. Więc cóż tak oburzającego jest w tym, że pewien prowadzący sobie program zrobił żart z użytkowników pewnej firmy?

Czy wiwiad w świadku mody nie jest przykładem, że w każdym środowisku znajdą się tłuki, z których można się pośmiać?

Nie no jasne ustawione, opłacone przez Samsunga i marsjan...

Sam ten wątek świadczy o użytkownikach Apple. W satyrycznym programie zrobiono sobie jaja z Aplle i ich użytkowników a tutaj głosy że ustawka, że Samsung płaci...a wystarczy wziąć poprawkę że a) to Ameryka b) to program satyryczny więc nie wezmą wypowiedzi ludzi, którzy zorientowali się a tych co uwierzyli. A dlaczego Apple? Bo Apple ma wiernych fanów, ciągle podkreślam, nie rozumiem ale marketing innych firm może zazdrościć tego fenomenu. Dowód? Ten wątek, święte oburzenie na Microsoft za porównanie z iPhonem, na Samsunga za wyśmiewanie baterii, braki funkcji przekuwane w zalety, określenia szajsung - tak wiem, gdzie indziej mówią gejfone a jeszcze gdzie indziej srapple, ale mnie nie interesuje gdzie indziej a moje podwórko i nie od innych wymagam a od siebie to jest punkt wyjścia, a na koniec wycieczki osobiste. Łatwiejszego celi Kimmel nie mógł wybrać.

• - - Połączono posty - - -
  

*Microsoft z iPadem

Yhm i kolejkę ludzi, którzy wpadli tego samego dnia porównujemy do kolejki osób koczujących w noc przed sklepem? No dobra, można i tak...

A pytanie o papieża, którym został wybrany żyd było ustawione przez kościół satanistyczny czy może też przez Samsunga?

To nie w kolejkach do Samsunga, Microsoftu, HTC, Motoroli i LG ludzie czekają na nowy sprzęt, chyba że to opłacił ich Apple...albo ustawka Samsunga. To pokazuje poziom fanatyzmu i uwielbienia dla Apple. Mogę nie rozumieć, marketingowo mistrzostwo.

Dlatego tak strasznie łatwo jest nabić w butelkę fanów Apple. Są bezkrytyczni w stsunku do swojej firmy. Potrafią czekać na coś czego nie mieli w ręku by to kupić na pniu. Tak to sukces Apple, nie ma chyba drugiej firmy w tym segmencie, która by miała takich fanów i dlatego z fanów innych firm trudno mieć taki ubaw jak z fanów Apple.

Nie bardzo rozumiem ograniczenie. Im więcej osób będzie testować tym lepiej. I tak postęp, że publiczna beta i nie trzeba Apple płacić za wykrywanie błędów.

Bardzo możliwe że w stronę asystentów głosowych i elastycznych ekranów, które będą przeważnie zwiniętym ekranem. Czytanie informacji, kiedy będzie to mogła żrobić Cortana (na Siri nie liczę). Już dziś przypomina o wyjściu do pracy gdy się tego nie zrobi i ustawia mapę szacowanym czasem dotarcia na miejsce na podatawie aktywności, którą sama analizuje. Jeśli będzie wiadomości przeczytać to ekran stanie się dodatkiem nie głównym sposobem komunikacji. Era phabletów i dotyku, tak jak miniaturyzacji, którą przechodziliśmy zostanie zastąpione przez coś jeszcze bardziej naturalnego.