Pretensje do Androida czy do producenta, który dostając ogromną wolność, wykorzystał to w taki sposób?
Ktoś tam stworzył bardzo otwarty i czego by nie powiedzieć to również wyjątkowo funkcjonalny system. Na przykładzie Motoroli widać, że przykładając się do optymalizacji, czy też wkładając czysty system, nie jest potrzebne wyjątkowo wiele zasobów by to chodziło. Producent jak Samsung czy Sony wykorzystując dobrą wolę i świetną pracę ludzi pracujących nad Androidem dokładają coś od siebie co nie jest optymalizowane i co spowalnia system. To wina Androida per se? Może i tak, bo zaufał, że producenci zadbają o to by to działało, ale tutaj na dobrej woli producenta systemu kończy się jego wina. Być może mogli zrobić jak Microsoft. Działa na tym i na tym i na niczym innym. Albo stosujemy albo i nie i niczego od siebie nie dodajemy. Może tak byłoby lepiej, ale czy mielibyśmy wtedy dwa potężne systemy, niesamowity rozwój technologii mobilnych? Nie mam pewności i cieszę się z tego jak to wygląda. Pamiętam aparat z pierwszego iPhona, który był dramatem nad dramaty, godnym pożałowania oczkiem w tylnej obudowie, brak AppStore, ubogi system. Potrzebujemy, wszyscy użytkownicy WP, BB, Androida i iOs silnej konkurencji. Bez niej firmy nie ruszą tyłka, bo ruszają tyłek tylko po to by zdobyć nasze pieniądze. Bez tego osiadają na laurach. A jeśli nie muszą nic robić to zrobią tylko plan minimum, skoro nikt by ich nie gonił.
Ależ oczywiście jeszcze długo długo taka sytuacja się nie wydarzy, co nie oznacza, że nigdy. OsX + iOs tworzą wygodne duo. Appla ma fanów i to ich odróżnia od użytkowników. Fani nie zwracali uwagi na wielkość, ba! bagatelizowali wręcz wielkie ekrany do czasu 6+. Rezerwat długo jeszcze będzie miał się do dobrze, ale czy naprawdę tak długo? Mody mają to do siebie, że mijają. Świat nie zawsze jest przychylnym tym wielkim i bogatym a często wręcz kibicuje tym biednym i słabym. Za 5 lat tym biednym i słabym może zostać Microsoft. Gwiazdy, gwiazdki i gwiazdeczki zaczną pokazywać się z kwadracikami, czterema. Satya może (wątpie) ale może być bliżej żartującego Jobsa niż wiecznie skwaszony i sztywny jakgyby kij połknął Tim (żarcik niezamierzony, ale się ubawiłem).
Sony ma ładną najładkę, HTC również. LG ma doskonale wykorzystaną przestrzeń a Microsoft daje stabilizację i świetny aparat flagowca w przystępnej cenie. Póki co hype trwa, ale ten hype już nie jest tak silny. Apple dostrzegło błąd brniecia w małych ekranach. Nie jest już prekursorem a jednym z wielu. Nie mają się czego obawiać, jeszcze. Chociaż nie wiem czy idąc za modą za chwilę ich fani nie połapią się, że kupują wtórność. A skoro wtórność to konkurencja robi częsro ładniejszą, więc po diabła przpłacać? Póki co Google nie ma ekosystemu. Ekosytemu najbliżej a nawet lepszego jest Microsoft ale jak będzie niewiadomo. Do iPhona 7 Apple może spać spkojnie, Cook może robić kwaśną minę a Ive ignorować fakt, że detal jest też ważny.
Oczywiście Mirku że nic nie jest darmo jednak Google się z tym nie kryje. Microsoft idzie na wojnę w sądach (swoją droga przegrają ale PR świetny), a Apple "stara się nie". Dobrymi chęciami piekło jest wybrykowane.
Między innymi ja zmieniłem iOs w iPhone na WP. Teraz czeka mnie tylko wybór jeszcze tabletu z Windows.
iOs nie jest zły, ale ma wady krytyczne, które eliminują wszystkie urządzenia z nim, które chcę kupić w najbliższym czasie kupić.
I to prawda, ktoś kto sobie radzi z Androidem bez problemy poradzi sobie z innym systemem, ewentualnie szlag go będzie trafiał z powodu ograniczeń. Mnie zastnawia coś innego. To chyba jasny sygnał, że trwanie przy 4" to był ogromny błąd i jest to próba zawrócenia wszystkich, którzy odeszli do LG, HTC, Sony i Samsunga. Problem Apple jest taki, że tam 5'5" jest wielkości porównywalnej z 4,7" w "japku" dodoatkowo dostają potężne procesory, mnóstwo ramu i ogromne PPI na świetnych ekranach. Dodatkowo mogą przebierać we wzornictwie, mieć kurzo i wodoodporny telefon, różne nakładki i co rok zmieniać producenta mając dostęp do swoich aplikacji.
Oczywiście rezerwat kupi w potężnej ilości 5,5", bo dopóki nie było 6+ to ten rozmiar albo nie istniał albo był za duży. 6+ nadal jest za duży a Huwei patrząc na ich Mate 7 pewnie by w tę ramkę wcisnęło z 7".
Właściwie to szał na ich "łocz” gdzieś poszedł w niebyt. Wszycy wypiszczali "na gwałt" nowe "smaetłocze" aby być przed Apple, aby zrobić wrażenie. Świat piszczał w oczekiwaniu na Apple z uwagą obserwując co wypuszcza konkurencja. Cmokanie nad ZenWatchem, Moto360. Po premierze JabłkoPatrz fala euforii. Ale ta fala wyjątkowo bezrefleksyjna. Przypominająca tę z keynotów, gdy padło one more a nikt nie powiedział "co" one more. Kilka dni później gdzieś czuję w mediach branżowych, że o ile część jeszcze nie przyzna, bo i nie może, że dała się ponieść a tak naprawdę żaden z producentów nie przedstawił niczego z "wow factor" a w szczególności Apple. Ciśnienie zeszło a ten segment rynku okazał się bańką. Dobrze że pękła, nie ma technologii aby to miało sens już dziś.
Ja wolę Spotify ale nie o tym tu mowa.
Mozarcie to nie pedantyzm. Po prostu nie słucham U2, nie lubię U2, nie mam ochoty na U2 i U2 nie mieści się w gatunkach, których słucham. Acz to głupie by tworzyć narzędzie. Trzeba było dać opcję darmowe a nie przypisywać. No tak wtedy cyferki by się nie zgadzały a teraz wyszło gorzej.
Rewolucją Mirku był czytnik linii ale nie jego implementacja a pomysł na to urządzenie per se. Rewolucją nie był iPod a myśl aby jak najmniej ingerować między użytkownika a muzykę. Cała reszta była pochodną tej myśli. Rewolucją był PhoneOs by stworzyć prosty bliski system, przedłużenie nas w kieszeni, iPhone tylko tę myśl urzyczywistnił a jego forma była pochodną tej myśli. Rewolucją był iMac, stwotrzyć urządzenie aby nie przejmować się co jest czym a przed oczami mieć ekran. I tak można wymieniać.
Myśl jest rewolucją. Jobs miał ten dar. Jego myśl była kompletna. Ive tego daru nie posiada. Nawet mogę zrozumieć Ive, jego podejście może być bliskie Jobsowego. Nawet może mieć myśl bardziej przełomowe ale nie są kompletne. Jest ogół bez detalu.
Tak Jabłko Patrz w zasmyśle jest rewolucyjny. Tak wiele rewolucyjnych produktów Apple miało. Czytnik linii to nie rewolucja. To tylko doskonała implemetacja rewolucji którą wymyślił ktoś inny a nikt inny późnij nie przykładał do tego uwagi. Więc jeśli się nawet uprzesz to rewolucją nie jest czytnik czy jego wykorzystanie, no to oczywiśtości a tylko i wyłącznie implementacja, którą nikt sobie głowy nie zawracał.
Ps. Nie nie zaprzeczam sobie. Kluczowe jest "upierasz" ;)
Ja akurat tej pewności nie mam :) przecież nie jest tajemnicą, że Apple wydziela sobie technologie i nie pakuje wszystkiego co może woląc zostawić sobie na "zaś". Jako że się nie interesowałem to skoro putałem to nie wiem a skoro mi odpowiedziałeś to muszę przyjąć Twoją wiedzę :) tak czy owak w pojęciu rewolucji u mnie to się nie mieści. O zegarku masz wyżej :)
W swoim podejściu. Hmm. W kategorii smartwatchy tak. Subiektywnie uważam to za paskudztwo, bez ergonomii, z okropnym interfejsem i strasznie infantylny z gifami, motylka,i kwiatkami. Ale rewolucją nie jest technologia a myśl ją poprzedzająca. Technologia tylko urzeczywistnia myśl w sposób jak najwierniejszy. Dlatego ApplePay rewolucyjne nie jest, bo myśl tak aby TouchID i NFC połączyć jest powszechna. Jabłkomierz jest rewolucyjny w kategorii smartwatchy bo stara się być po raz kolejny nie tylko wyświetlaczem powiadomień a bardzo osobisty z przekazywaniem rytmu serca i "dotyku". W zamyśle jest rewolucją w wykonaniu jest ograniczony księgowością lub też stymulowany chęcią zysku.
Akurat tu się bardzo mylisz. Niezależnie od tego czy zrobili sobie z Polski poligon doświadczalny czy nie, dostarczyli nam technologię jako jednym z pierwszych na świecie.
Usługi bankowe mamy bardzo nowoczesne. Tutaj nie mamy czego się wstydzić. Nawet jeśli to byliśmy królikami. To trochę jak z lekiem, to że robimy za królika nie zmienia tego, że jako pierwsi zostajemy wyleczeni.
Rewolucją było stworzenie nie z technologicznego punktu widzenia urządzenia a urządzenia modnego, bliskiego, bardzo naszego. Urządzenia, które było proste w obsłudze i stylowe jednocześnie. Nacisk był położony na bliskość, tożsamość z nami poprzez synchronizację przez iTunes z naszym iŻyciem. Tu była rewolucja w podejściu do klienta.
Jabłko Płać jest wygodą...taką jak PayPass. To, że USA są za nami i tej wygody dotąd nie miały to nie nasza europejska wina. Kiedy my dzwoniliśmy i pisaliśmy z cegieł tam używali pagerów. Kiedy my sięgaliśmy po kartę tam wypisywano czeki. Kiedy u nas istnieje od dawna NFC i PayPass tam Apple nagle odkrywa im to co już znamy. To będzie wygodne i to bardzo. Ale TouchID prosił się o takie wykorzystane i nie trzeba do tego Apple by odkryć, że "hej, skoro jest czytnik lini i NFC to autoryzujmy tym płatności".
Powiedz lepiej co za rewolucja się dokonała na świecie, że tego nie mogli wprowadzić przy 5S. Bo to naprawdę jest rewolucja jak to źe 2+2=4.
I tak, Jabłko Płać przyjmie się na świecie. A przyjmie się na świecie tylko dlatego, że to przyjmie się w Ameryce ich mateczniku gdzie zajmują bardzo silną pozycję. Nie było szans by zrobił to ktoś inny. Samsung, HTC, Sony, LG to obce nam kulturowo firmy. Apple jest bardziej nasze ale rynek Europejski nie jest zdominowany jabłkiem. W Ameryce, już to pisałem, Apple ma status firmy romantycznej. Marzenia, upadek, powrót, dźwignięcie z kolan. Jest historią z prawdziwego świata, który możemy mieć w kieszeni, na biurku, której lepiej by. Hollywood nie wymyśliło. Apple to dla Ameryki to część amerykańskiego snu w bądź co bądź co najmniej niezłym wydaniu, w którym każdy z mieszkańców może uczestniczyć i dokładać dolarową minutę do snu by ten się nie kończył.
Tak Jabłko Płać przyjmie się w USA. Jako że w USA jest kilka globalnych banków to wprowadzą to i w Europie. I tak, będzie to wygodne i nie, nie będzie to rewolucją.
Jest zawsze jeszcze Windows Phone. I nie ma co się obruszać, że to Microsoft bo to Microsoft obecnie pracuje w pocie czoła jako jedyny (bo musi gonić ale pracuje).
Co Apple będzie miało amejzing? To to już i Phone 6S ekran FullHD, bateria (godzina różnicy do 5S to nie jest wyczyn), sprzętowa stabilizacja aparatu. 6S+ QHD, 12MPx w aparacie przez co będzie jeszcze bardziej amejzing.
Tylko zauważ Mirku, że pomimo tego, ludzie jednak wolą mieć pieczę nad swoim portfelem i domagają się limitów nie tylko 50zł płatności ale także ilości transakcji. Ameryka to inny świat i inna mentalność. Silniki hemi, czeki i pagery tam zrobiły furorę w Europie...hmm niekoniecznie. To co zrobiło Apple to,wygoda nie rewolucja. O tym, że Apple powinmo wraz TouchID NFC w 5S do płatności z autoryzacją tego odciskiem pisałem na długo przed JabłkoPłać. To była oczywistość nie rewolucja i dużo krytyki powinno się na nich wylać, że tego nie zrobili a nie bić brawo, że zrobili teraz. Mogli dać chip do NFC jeśli nie mieli dogadanego a teraz to tylko wraz z iOs8 odblokować.
Goodboy, to nie wiesz? Przecież pokazali na konfie, wiadomo jaki jest.
Nie ta Java czy ten Java Script a to Apple.
Krawcu mówili mówili...że nie będzie posiadał. GPS oraz Inertnet leci z iPhona dlatego nie ma że sobie jedno kupisz i działa. iPhone 5 i w górę jest zestawem obowiązkowym.
Nie masz szans na wyznaczenie trasy...potrzebna jest Siri.
Połowa funcji potrzebuje internetu i Siri a druga GPS. Jedno i drugie jest w iPhonie...a przecież chcesz nowego iPhona prawda? ;)
Ja się nie czepiam wygody ekosystemu Apple bo on jest wygodny. Jednak jabłkowe słuchawki to dramat, a brak możliwości słuchania na czymś dobrym to była porażka (dowód 3G i w górę). Nie wszystko złoto co jabłko. Tak samo w przypadku tego zegarka. Rozumiem, że kasa musi się zgadzać, więc GPS znajdzie się za rok a GPS i samodzielne 3G za dwa. Tak samo NFC i to "Jabłko Płać". Rok temu było NFC i był TouchID.
Jest wygodnie? Jest. Mogłoby być wygodniej. Mogło. A to o Twoją wygodę chodzi bo to Jabłko ma lizać Cię po nogach byś coś od nich kupił. Oczywiście masz prawo kupić a mi nic do tego. Jak długo jest Ci z tym dobrze tak niech Ci to służy. Tylko nie piszmy tutaj za rok o innowacji kiedy Jabłkomierz dostanie GPS bo to mogli już teraz dać. Nie wiem czy Apple wie ale można zagłaskać kota na śmierć. Ciekawe czy fanów marki też.
Mirku obawiam się, że nie będziesz miał racji. Jeśli się nie mylę (a mogę) to wszelkie sportowe wynalazki potrzebują GPS, na podstawie odczytów wyliczają dystans, prędkość, kalorie. Jabłkomierz nie będzie miał GPS'a. Co zatem ma wyliczyć? Powiadomienia bez telefonu również nie wchodzą w grę to nie Gear S. Zresztą, czy Apple kiedykolwiek wypuściło coś jako samodzielny produkt? Nawet pierwszy iPhone miał tak zaprojektowane gniazdo, że pasowały do niego pchełki z iPoda o złączu L w innych słuchawkach można było zapomnieć. A 30pin złącze? A Lighting? To jest transakcja wiązana, kawa i wuzetka, zestaw obowiązkowy, biją się o złotą patelnię.
"za tę katastrofę odpowiedzialny był fragment kodu JavaScirpt na stronie z transmisją, odpowiedzialny za wyświetlanie strumienia prowadzonego na żywo bezpośrednio przez Apple bloga, którego wpisy pojawiały się zaraz pod przekazem wideo. Wykorzystanie JSON (JavaScript Object Notation) spowodowało niemożność zapisywania strony w pamięci podręcznej przeglądarki, a odświeżanie jej co chwila przez wspomniany kod spowodowało bardzo duże obciążenie serwerów i transmisji umieszczonej bezpośrednio na stronie."Za tę katastrofę odpowiedzialne było Apple i tylko Apple. Ich kod, ich wtyczki ich blog.
Nie było nieptrzebne. NFC do wczoraj po prostu nie było ;)
Pierwszy film, nie wiem kto stał za nim ale bardzo. Reszta...ziew.
Podam Ci jeszcze lepszy przykład. Jadę sobie samochodem, telefon sobie siedzi w okolicach radio. Przychodzi sms a głos w słuchawce szepcze mi od kogo czy przeczytać czy zignorować na końcu pytając czy zakończyć, czy może chcę oddzwonić. A to wszystko już teraz bez zbędnych bzdur. Jadąc samochodem nie będziesz mówił do zegarka a smsy nie wiem jak w iPhone ale mi mój Windows Phone czyta czy gdy mam słuchawki, czy bluetooth czy zawsze.
Goodboyu dasz sobie ściągnąć pazkonkieć że to real foto a nie render?
Motylek? Gify? 2014? Trendy jak członek męski.
Droga Vivelee. Błędy? Błędy to niech sobie Tim i Jaś popełniają na swoich kontach. Jeśli chodzi o finanse nie zakładamy chyba błędów w imię postępu. Banki wprowadzające swoje usługi są zobligowane do ich naprawy a w przypadku upadku do 100% do 100.000 Euro. Za co będzie odpowiedzialne Apple w przypadku błędów?
Apple udostępnia przewodnik migracji z Androida na iPhone'a
A może rozczarowanie kierunkiem w jakim zmierza firma, którą się obdarzyło zaufaniem, postawiło na nią w życiu prywatnym i zawodowym kupując przez wiele lat ich sprzęt i to bynajmniej nie iPhone.