Komentarze Laowai Usuń wszystkie komentarze

Nie wiesz o czym mówisz i co porównujesz, ale Twoja sprawa.

Chcesz to jedź i zobacz, jak wygląda ten islamski raj i co czeka Europę zachodnią za kilkadziesiąt lat :)

Polecam zapoznanie się z definicją teokracji. Takie gadanie, że Polska jest teokracją jest tak samo poważne, jak twierdzenie: "jaki dziś upał, chyba umrę". Iran natomiast jest typowym krajem islamskim, ze wszystkimi tego konsekwencjami, od linczów na niewiernych kobietach do kontroli smartfonów przez państwo. Dzicz i tyle. Z teokracją nie ma to nic wspólnego.

Iran nie krajem teokratycznym, tylko islamskim.

Przynajmniej będą z domu wychodzić, dobre i to.

Dzieci zaczną bez przymusu wychodzić na dwór.

Nie wiem do kogo się zwracasz ("lubicie"), ale sam piszę swoje posty - nikt mi nie podpowiada. :)

Nie przemilczam Breivika. Sam Ci kiedyś o nim nawet przypomniałem. Debil i tyle - walczył o słuszną sprawę moim zdaniem, ale w zły sposób - słuszne poglądy nie usprawiedliwiają zabijania ludzi.

Od jego zamachów minęło jednak 5 lat - a przez ostatnie 2-3 lata mamy prawie co tydzień do czynienia z jakimś islamistycznym aktem terroru i to nie jest przypadek. Dziś Hollande miał odwagę to przyznać i całe szczęście - może coś się zmieni w tym zakresie.

Zamordyzm dziś polega na tym, że facet jedzie 2 kilometry przez tłum ludzi, nie ma policji, nie ma wojska, nikt gościowi nie strzela w oponę, dopiero po dwóch kilometrach tratowania ludzi ktoś mu strzela w szybę - a potem ofiary zamachu, ludzie którzy tam byli są przeszukiwani i chodzą pod bronią z rękami uniesionymi do góry. Radykalni islamiści muszą mieć niezły ubaw.

Możemy w nieskończoność wałkować przykład Breivika, i nie zauważać, że korelacja między zamachami w ostatnich latach a sprawcami wyznającymi określoną religię nie jest czysto przypadkowa - ale w ten sposób pogłębiamy zagrożenie. Ono jest po części w nas - naszej chorej "tolerancji" i poprawności politycznej.

Tolerancja musi mieć swoje granice. Tego, co zrobili w Nicei nie wolno tolerować.

Trzeba sobie w końcu uświadomić, gdzie jest wróg, bo dalej nas będą rozjeżdżać albo wysadzać. Jeśli faktem jest, że ma to coś wspólnego z ich religią - to musimy przyjąć to jako fakt a nie udawać, że deszcz pada, gdy ktoś nam pluje w twarz.

"A no tak, 292 zabitych niewinnych nieEuropejczyków jest mniej wart niż my prawdziwi ludzie" - a skąd ten wniosek? Nie widziałem, żeby ktoś go tutaj sformułował.

Koszula bliższa ciału i człowiek zawsze (poza paroma wyjątkami może:) interesuje się bardziej tym, co się dzieje u niego w domu niż u sąsiadów.

A to co napisałem to krótki przytyk do faktu, że to do nas przyjeżdżają obcy, aby się osiedlać, wolność rozumieją najwyraźniej inaczej niż my - np. że można sobie rozjeżdżać ciężarówką kogo im się podoba - i te same kręgi, co ciekawe stoją za zamachami w Bagdadzie.

Poza tym do Bagdadu nie jeżdżą Europejczycy, żeby zabijać.

Tak, i ma roszczenie do mnie.

Isis w ogóle nie powinno było się rozwinąć a dopuszczono do tego. Teraz trzeba je zniszczyć. Ale to jedno.

Drugie, to trzeba zakazać w Europie radykalnego islamu - tak jak faszyzmu. Trzeba inwigilować meczety i tam gdzie nawołuje się do terroryzmu zamiast do miłości - od razu zamykać, wsadzać do więzień albo odsyłać do Iraku.

Poza tym, chyba nam już starczy przybyszów z bliskiego wschodu i pora zamknąć furtkę, bo jak widać wolność i demokracja to nie dla nich.

Nie było tematu o Bagdadzie na MyApple. O Francji jest.

Też się tego obawiam, ale łudzę się, że może to już, że tyle wystarczy, aby zacząć działać we właściwym kierunku.

Niestety, nie tylko Apple zdecydował się 'hucznie' uczcić to święto.

W Nicei doszło dziś w nocy do kolejnej tragedii, której sprawcami są przypadkowo wyznawcy określonej religii. Mam nadzieję, że to wystarczy, żeby Europa się otrząsnęła i właściwie zdefiniowała problem nie kierując się poprawnością polityczną.

Próbowałem. Rok i koniec. Musiałbym ich pozwać i latać po sądach. Teraz już w sumie nie wiem - rok czy dwa ( na firmę)?

Przyłączam się do apelu, żeby pisać więcej tego typu specjalistycznych tekstów a mniej o kolorach i fugach.

Ale jeśli chesz temat ogarnąć "w wolnej chwili" nie mając podstaw SWIFTA - to powodzenia.

Do MyApple: ZDECYDOWANIE WIĘCEJ MATERIAŁÓW TEGO TYPU !

Czyli "po ptokach"?

No właśnie, doradźcie proszę. Kupiłem na firmę w Play 3 iPhony 6 w kwietniu 2015 z umową 2 letnią. Abonament oczywiście odpowiednio wyższy, więc w ten sposób je spłacam. Jeden z nich wysiadł nam w czerwcu 2016 - ekran zaczął mrugać cały czas i uniemożliwiać obsługę. Sprawa hardwarowa, zrobiłem reinstalację systemu - nic nie pomogło.

Odezwałem się do Play a ci wysłali mnie na drzewo, bo rok gwarancji już upłynął. Ale co z 2 letnią rękojmią? Nie mogę dochodzić swoich praw z rękojmii przeciwko Play? Macie jakieś doświadczenia w tym zakresie? Nie miałem czasu latać z tym po prawnikach narazie.

Bo tu nie chodzi o to, żeby pomóc, tylko, żeby było o tym głośno. Ten milion dolarów na kilka milionów poszkodowanych rozejdzie się po kościach. Ale liczba dla nas - zjadaczy chleba robiąca wrażenie. Każdy chciałby mieć milion dolarów. Dla Apple, firmy wartej ponad 500 mld dolarow jest to ok. 2 milionowe jej wartosci. To tak samo jak dla nas 20 - 50 gorszy - zakładając, że nie jesteśmy krezusami.

Szkoda, że Apple nie do końca przejmuje się warunkami pracy pracowników w Chinach montujących ich produkty - tu by było o czym porozmawiać.

Potem się dziwią, że sprzedaż spada.

Dokładnie - w MPK za dużo przesiadek. Wypowiadając takie słowa jak prezydent Wrocławia należy zapewnić wygodny dojazd MPK w każde miejsce - wtedy można zniechęcać kierowców do wjeżdżania do miasta. U nas kierowców owszem - się zniechęca, ale nie daje się alternatywy. Taki plan wykonany do połowy. Wynikiem są korki i smog.

A tak to byś nie zmienił i do końca życia jeździł starym?

Nie wiem skąd bierzesz te dane. Niemcy są importerem netto energii elektrycznej i to w olbrzymiej skali. Źródła odnawialne stanowiły w 2014 roku 3% eksportu energii, ale dużo więcej jej zaimportowano (nie tylko odnawialnej, ale ogółem)

Źródło: http://www.ag-energiebilanzen.de/index.php?article_id=29&fileName=ausw_25082015_ov.pdf

Pewne kroki są oczywiście sensowne: komunikacja miejska, ścieżki rowerowe - bez dyskusji. Ale po co te gówniane plakietki, co one dają?

Wiesz, bardzo fajnie, że ludzie jeżdżą rowerami - sam to chętnie robię jak tylko pogoda pozwala i cieszę się, jak nie muszę do miasta jechać samochodem. Co nie zmienia faktu, że zielone plakietki to paranoja, która nic nie dała, również w Berlinie.

Zielone plakietki nie mają nic wspólnego z samochodami elektrycznymi - te właściciele kupują z własnej inicjatywy i owszem - samochody nie smrodzą - ale smrodzą elektrownie. Niemcy chcą zamykać te atomowe - bo technologia jak widać zbyt bezpieczna jednak nie jest (Czernobyl, Fokushima). A inne smrodzą, albo szpecą (wiatraki).

W Berlinie generalnie rzadko poruszam się samochodem - bo S-Bahnką i U-Bahnką jest wygodniej i szybciej - i to jest OK. Tam ta komunikacja przede wszystkim działa i nawet zakładałem się ze znajomymi parokrotnie, że dojadę szybciej w wybrane miejsce niż oni samochodem - jeszcze mi się nie zdarzyło przegrać. Ale znowu - to nie ma nic wspólnego z debilnym pomysłem naklejek środowiskowych.