No miesięcznie. I co miesiąc się to odnawia. A jak 8 GB nie wystarczy to online w 10 sekund dokupujesz dodatkowe pakiety.
I teraz najlepsze: za 4,95 euro mam internet na 24 godziny LTE bez żadnych ograniczeń, można to wykupywać wielokrotnie w ciągu miesiąca. Poza limitem 8 GB.
No to trochę różnica, 8 GB, czy 100 MB.
Tak, i to jest w tym najlepsze. Od Finlandii po Teneryfę masz internet w abo. Po wykorzystaniu 8 GB możesz dokupić więcej za dopłatą i działa to w całej UE tak samo jak w Niemczech.
Mało tego, w cenie dostaję 2 karty SIM na ten sam numer i mogę korzystać z tego samego pakietu na iPhonie i na iPadzie.
Jakieś 80 euro wychodzi, brałem umowę bez telefonu. Praktycznie trudno to przekroczyć. Podobno w Polsce taka przyjemność ok 300 PLN kosztuje miesięcznie.
W T-Mobile w Niemczech mam wykupiony abonament, w którym mam rozmowy w całej UE (+ Szwajcaria i Norwegia), smsy i 8 GB internetu w abonamencie bez dopłat. Nie zastanawiam się w jakim kraju jestem. Super sprawa. Polecam. W Polsce podobno jest podobna oferta.
Osobiście nie zdarzyło mi się zgubić iPhona, ale 2 razy uczestniczyłem w tej przyjemności.
Raz żona zostawiła swojego nowiutkiego wówczas 5S w taksówce. Taksówkarz się oczywiście nie odezwał, zapewne czekał, czy ktoś go będzie szukał. Odnaleźliśmy go przez korporację i potwierdzili nam, że znalazł telefon. Umówiliśmy się z nim, przygotowaliśmy parę groszy "znaleźnego", telefon oddał, ... bez skórzanego etui za 50 euro, bez szufladki i bez karty SIM. Jak twierdził, jacyś klienci tak go urządzili a on im go zabrał, bo zorientował się, że znaleźli na podłodze.
Innym razem, jeszcze dawniej, za czasów 4S kumpela po sobotniej imprezie zostawiła go w klubie. Na drugi dzień zadzwoniliśmy, oczywiście zaprzeczyli, jakoby go znaleźli. Więc zblefowaliśmy ich, że iPhone ma włączone namierzanie i że pokazuje nam, że jest u nich i żeby lepiej poszukali - i że zgłaszamy sprawę na policję z tą właśnie informacją. Poskutkowało. Po 5 minutach oddzwonili, że się cudownie odnalazł.
Oba iPhony nie miały włączonej lokalizacji. Od tego czasu zawsze to robimy i polecamy innym. Na uczciwość znalazcy za bardzo bym nie liczył. Ludzie oddają takie zabawki, tylko jak muszą, bo i tak jest jasne, że sprzęt jest u nich.
Mam nadzieję, że zaprezentują nowe Mac Booki Pro - szczerze mówiąc od nowych iPhonów wprowadzanych na siłę co roku mam już odruch wymiotny i 6+ jak narazie mi w zupełności wystarczy.
No to już widzę nawiązania do Samsunga na najbliższej konferencji Apple. iPhone 7 nie wybucha :D
Nie dość, że pała, to wydalenie ze studiów w związku z ubliżaniem wykładowcy. Oj ta dzisiejsza młodzież ...
Czyli nie zrozumiałeś na czym polegał Twój błąd? Przeczytaj jeszcze raz, może zaskoczysz. A jak nie, to ja się poddaję. Pała z mikroekonomii i tyle.
Wyjaśniam:
Zysk od dochodu w przypadku firmy zasadniczo się nie różni - poza tym, że kategoria dochodu jest szerszym pojęciem. Można mówić o dochodzie z umowy o pracę, ale nie o zysku z umowy o pracę.
A Twoja wcześniej podana definicja dosyć zasadniczo odbiega od tej wygooglowanej i wklejonej, bo piszesz generalnie o kosztach działalności. Koszty działalności dzielą się na zmienne i stałe. Przykładem kosztów zmiennych są koszty materiałowe lub wytworzenia towaru. I aby obliczyć dochód brutto, należy te koszty odjąć od przychodu firmy. Nie odejmuje ich się potem od dochodu brutto. Gdybyś napisał, że od dochodu brutto chcesz odjąć koszty stałe - to byłbyś bliżej prawdy. Ale zakładam, że o to Ci chodziło.
A Uniwersytet Gdański, Wydział Ekonomiczny.
Nie uczyli nas, że "zysk brutto to jest zysk bez uwzględniania kosztów działalności". Podana przez Ciebie teraz definicja zasadniczo odbiega od tego, co wcześniej napisałeś. Teraz natomiast wkleiłeś definicję dochodu brutto, czyli przychodu po odjęciu kosztów zmiennych, jeśli wiesz o czym mówię.
Jakby co, służę pomocą :)
No to na studiach ekonomicznych chyba nie uważałem. Zysk brutto to zysk bez uwzględnienia kosztów działalności? A skąd Ty tą definicję w ogóle wziąłeś?
Może też powinieneś zostać doradcą Tima Cooka i wytłumaczyć mu, jak w jego firmie wykazać stratę i nie zapłacić podatku. Zastanów się :)
Co nic nie zmienia w naszej dyskusji. Stawka opodatkowania nadal dotyczy zysku.
Piszesz, że mi brakuje wiedzy. Stawka opodatkowania dotyczy dochodu, czyli inaczej zysku, a nie przychodu. Dochód, to różnica między przychodem a kosztami, i jego się opodatkowuje. On jest sensem istnienia firmy.
Jeśli więc Twoja rada polega na tym, że przedsiębiorcy mają robić straty zamiast zysków, to brawo. Jeśli nawet "w pełni legalnie" natłuczesz sobie kosztów, żeby nie wykazać zysku, to w każdym normalnym kraju jesteś spalony przed bankami, bo przecież nic nie zarabiasz. Podobnie przed dużymi kontrahentami, którzy zwracają na to uwagę, a Twoje bilanse są opublikowane. Najpóźniej po paru latach takiego kombinowania urząd skarbowy spyta Cię z czego żyjesz, skoro od lat nie zarobiłeś centa, naśle ci kontrolę, policję skarbową itd. A wtedy zobaczysz jak cię urządzą i co zrobią z twoimi kosztami, jak ci je przetrzepią.
No i gratuluję pojęcia "w pełni legalnie". Już oni Ci wytłumaczą, co było w pełni legalne.
Nie pisałem o warzywniaku, tylko o firmie.
Właśnie zastanawiam się po co komu statyw do iPhona. Jak już mam nosić statyw, to i ponoszę lustrzankę. A wieczorem lub w nocy robić zdjęcie iPhonem? Błagam Was.
Stawka 0,005% jest legalna? To mam proste pytanie. Co trzeba zrobić, żeby płacić taką stawkę podatku?Chętnie zarejestruję firmę w Irlandii, jeśli dadzą mi taką możliowśc. Podstawą systemu opodatkowania jest równe traktowanie wszystkich podatników (czyż, tak przy okazji, nie jest to hasło Apple?). Czy może to równe traktowanie, to jedna wielka ściema? Tak więc dochodzimy do wniosku, że nie ma czegoś takiego jak równe traktowanie a dla fiskusa istnieją równi i równiejsi, co nie jest w porządku.
Za co więc są ścigani średniej wielkości przedsiębiorcy w kontekście zakładania firm w Panamie? Za co właścicielom firmy Dolce Gabbana grozi kara więzienia, w kontekście założenia firmy w Luksemburgu (tak, w Luksemburgu, czyli kraju współzałożycielu UE).
Poza tym omijamy pewien istotny szczegół. Kara dla Apple wisiała sobie w powietrzu jak miecz Demoklesa, ale po aferze z VW w Stanach może to być rozumiane jako pogrożenie palcem, żeby takie afery nie były wywlekane, gdyż UE na nie odpowie w stosunku do amerykańskich firm. ...
Nie, to jest psychologia. Cena 19,99 jest dla klientów, którzy wszystko muszą mieć max, najlepsze, największe, najdroższe. Nie patrzą na cenę, biorą co mogą. Skoro tacy chodzą po świecie, a chodzą, i to nie rzadko, to czemu by ich nie wykasować.
Innowacja na tym właśnie polega, że jest 20 euro miesięcznie a nie 60 dolców rocznie.
Komisji Europejskiej napisz, że im wiedzy brakuje. Sama umowa była nielegalna bo była formą niedozwolonego dofinansowania prywatnej spółki przez państwo. To nie jest w UE legalne.
Skoro Irlandia zachowuje się jak Panama, to czemużby ich nie porównywać? A zachowanie Apple to zwykłe unikanie opodatkowania. Za co ganiają Dolce Gabbana?
Nie ma nic złego w tym, że Apple musi zapłacić podatek. Wszyscy płacą, więc dlaczego krezusi mieli by być z niego zwolnieni? Uczciwa konkurencja to równe warunki. Mały jest ciągle bity po d... a duży miałby mieć fory, bo jest duży? Mnie się nikt nie pyta, ile mam ochotę zapłacić.
Apple doskonale zdawało sobie sprawę, że łamie przepisy UE i robiło to w pełni świadomie. Zasłanianie się Irlandią i umową jest tyle samo warte, co zaslanianie się przepisami w Panamie. Śmierdzi korupcją na kilometr. To trochę tak, jakbym się dogadał z miejscowym szefem policji i sędzią, że mogę kraść i nikt mnie za to nie będzie ścigał ani skazywał. Taka umowa jest nieważna i co gorsza karalna.
Poza tym podatki płaci się tam, gdzie się faktycznie osiąga zyski. Wykazywanie zysków tam, gdzie ich nie było to kreatywna księgowość i są na to paragrafy karne.
Mam nadzieję, że utrą im z tym nosa. Nie chcę płacić wyższych podatków, dlatego, że krezusi ich nie płacą.
Co trzeba wypalić, żeby dokonywać takich interpretacji?
Podobna dyskusja toczyła się zanim Apple zaprezentował założenia iOS 10, po czym nadzieja umarła. IOS 10 będzie miał nowe emotki i kombajn o nazwie iMessage, ale funkcji przydatnych dla iPada próżno tam szukać.
Oczywiście, dziecialki prawie w każdym poście używają emotek. Głównie dla nich powstają. Apple przedefiniowało sobie swój punkt ciężkości w temacie "klientela docelowa".
Darmowy roaming w Unii Europejskiej do 90 dni w ciągu roku?
Za 5 euro w pre paidzie na pewno nie bedziesz mial rozmow bez ograniczen w abonamencie. Internetu 8GB raczej tez nie.