Przepraszam - w temacie szczegółwów jeszcze. Czy osoby LGBTQ w USA mają jakieś inne prawa? Płacą wyższe podatki? Muszą przechodzić szybciej przez ulicę, czy może mają zakaz wstępu do kin? Jakieś konkrety, jeśli już Trumpowi zarzucamy "puste slogany".
A globalne ocieplenie - nie ma do tej pory żadnych dowodów na to, że nie jest to naturalny cykl Ziemi. Jeśli jakieś macie, to możemy podyskutować. Mi to bardziej jednak wygląda na globalny "eko" biznes raczej. I tu Trump ma moje pełne poparcie. Jako, że nie mieszkam w USA - tylko duchowe :)
Kwestią czasu było pojawienie się tego tematu także na MyApple. Obawiam się jednak, że straszenie Trumpem nie przyneisie rezultatu. Amerykanie nie mieli wyboru, gdyż umówmy się, jego kontrkandydatka to kiepski żart a nie poważna kandydatura. Szczgóły sobie podaruję, bo mi posta usuniecie zaraz.
Trump mówił dużo, czasem za dużo - zgodzę się. Chciał budować np. mur na granicy z Meksykiem - co mnie sednie ubawiło, ale jasne jest, że tej obietnicy raczej nie spełni, podobnie jak 35% podatku na produkty z Chin, czyli min. produkty Apple.
Po prostu, Amerykanie pokazali przysłowiowego "faka" całemu swojemu establiszmentowi, chorej poprawności politycznej jak i pewnej okultystce, bo myślę, że gdyby kandydatem demokratów był Sanders, to by wygrał.
W stosunku do licznych obaw związanych z Trumpem, to powiem tak: dajcie gościowi szansę, nie straszcie, bo to już na nikogo nie działa. Ludzi dziś nie da się już straszyć Orbanem, Brexitem, PiSem czy Trumpem. Po czynach go poznacie. Jak narazie wydał 100 mln dolarów SWOICH pieniędzy na swoją kampanię i wygrał wybory w przeciwieństwie do Hilarii, która wydała 2 mld NIESWOICH pieniędzy na kampanię i przegrała. Oceńcie więc, kto jest bardziej efektywny...
Świetnie się Was słucha, wysłuchałem obie ostatnie Mac Gadki. Trudno się naprawdę z Wami nie zgodzić. Dodałbym od siebie, że nie ma co się dziwić, iż ludzie krytykują nowe MBP a sprzedaż i tak idzie. W końcu Apple stworzyło swój ekosystem i uzależniło nas od siebie przez swoje systemy macOS (dawniej OS X) jak i iOS. To jest dla nich duży handicap ale też odpowiedzialność - bo odpowiadają za to, żebyśmy mieli na czym wygodnie pracować.
Jeśli więc ktoś czekał 4 lata na nowego MBP to go kupi, chociaż będzie klął na 16 GB RAM. A za te przykładowe półtora roku o których mówiliście, kupi kolejny, bo dostanie 32 GB. I tak Apple sprzeda mu drogiego MBP dwa razy. Z punktu widzenia Apple świetny interes. Ale nie oznacza to, że nie możemy narzekać i krytykować takiego podejścia. Da się te rzeczy pogodzić.
Ta chwila radości trwa za długo. Ile można to wałkować?
dobre i trzeźwe podsumowanie tego "newsa"
Dalej wałkujecie ten temat?
Zawsze jest gdzie wsadzić. Tylko nie wiem, czy wygram z tym komentarzem.
A mi w niedzielę padł MBP Retina z 2012. Przewidywany czas naprawy 3 tygodnie. Jak tak dalej pójdzie, też będę musiał zamówić nowego, bo póki co jadę na MBA 11" - ale umówmy się, nie jest to maszyna do wydajnej pracy. Wiedział kiedy paść. Niemniej wolałbym poczekać aż dadzą więcej RAMu, bo 16 GB to było dobre 5 lat temu, ale dziś oczekiwałbym więcej od kompa na kolejne 5 lat.
Potwierdzasz to co napisałem powyżej. Nikt nie jest zainteresowany pisaniem pozytywnych recenzji. Ale jak dowalić, to czemu nie...
Prawda jest taka, że zadowoleni klienci bardzo rzadko piszą recenzje a większość pozytywnych recenzji w sieci to fejki, bo nikt ich nie pisze. Natomiast wkurzony klinet nie spocznie i będzie wylewał wiadra pomyj gdzie tylko da radę, mocno przy tym przesadzając.
Dlaczego deweloperzy mieli by mieć z tym lżej niż reatauratorzy, lekarze, czy inne firmy - nie wiem. Tak po prostu jest. Trzeba opinie często traktować "przez palce" - wiedząc jak powstają.
Jako klient podchodzę do tego w ten sposób, że ważne jest to, czego ja chcę a nie to, co producent chciałby mi sprzedać. Często mam tu jednak wrażenie, że jestem z tym dosyć osamotniony.
I tak i nie. Zawsze można znaleźć złoty środek i dopasować system do mychy jak i do obsługi dotykowej. Problem moim zdaniem tkwi raczej w tym, że mniej by się komputerów sprzedało. Ja bym chętnie sobie odpalił pełnego Photoshopa albo XCode na iPadzie.
Na czasie? To ile % (mniej więcej) użytkowanych dziś kompów ma takie złącza? Nawet Apple do nowego iPhona nie daje USB-C
A czemu dziwi Cię brak kabla USB-C - USB-C? Ile procent użytkowników ma komputery z takimi gniazdami?
Zanim sobie wywali tego iPhona na klatę na plaży, niech sprawdzi, czy nie nagrzeje się ponad 45 stopni na słońcu, bo powyżej tej temperatury może wybuchnąć.
Bez komentarza ...
Po 5 latach posuchy w temacie Mac Booków trudno się dziwić, że jest dużo zamówień. Co nie znaczy, że wypuszczanie tak drogich lapków z max 16 GB RAM nie zakrawa na kpinę.
Przeżyję Touch Bar i 4 porty USB-C, choć mam na te tematy swoje zdanie. Ale nie przeżyję lapka za 20 tys zł z 16 GB RAMu - sorry, to nie jest wizjonerstwo tylko jakieś skąpstwo, nie wiem jak to nazwać. On będzie za rok dwa przestarzałym sprzętem.
Myślę, że teraz posypią się podobne reklamy. A ile wdzięcznych tematów Apple dostarczyło konkurencji. Próba podłączenia iPhona 7 z pudełka do nowego MBP, słuchawki z lightning i mini jack w MBP. Przejściówki, huby, barambole.
Też mam taką nadzieję i chętnie poczekam. 32 GB RAM to minimum, jakie zaakceptuję wydając tyle kasy na laptopa.
Odwróciłbym pytanie. Mac Booki nie muszą mieć ekranu dotykowego, ale świetnie by było, gdyby stworzyli coś w rodzaju "MacPada", czyli iPada z systemem macOS. Klawiatura może być podpinana, tak jak dziś, i zawierać gładzik. Kupiłbym z pewnością.
Nie wiem, o kim piszesz, może o sobie. U mnie w domu pełno sprzętu Apple. I nie chodzi o to, że nie wiem o tym, że jak nie chcę to nie muszę kupować. Nie rozumiem w ogóle takich uwag. Wiem, że nic nie muszę kupować na siłę. Tyle, że chciałem a teraz się zastanawiam. Poza tym po to jest to forum, żeby wyrazić swoje zdanie na temat produktów Apple.
Apple wymusza nowy standard na producentach telewizorów. Odpłynęli ...
Trump kontra Apple
No i tu się nie zgodzę. Trump ma długi język, trochę może za długi, ale straszenie Trumpem po tym jak Amerykanie zdecydowali tak nie inaczej nie uważam za celowe. O Apple jestem spokojny.