Po tej Mac Gadce stwierdziłem, że poczekam sobie na Kaby Lake i może dadzą już wtedy opcję 32 GB RAM. Zgadzam się z Michałem, nie ma potrzeby kupowania każdej nowości, nawet jeśli się pracuje profesjonalnie na Mac Booku. Druga generacja powinna być znacznie lepsza. 15 calowe dotychczasowe MBP do tej pory pracowały to i jeszcze rok popracują. Nie każdy ma firmę taką jak K7 i nie musi od pierwszego dnia mieć wszystkich nowości. Źle bym się czuł wydając 20 000 na komputer, który ma takie choroby wieku dziecięcego.
Niech może wpierw odbugują XCode na maca, zanim zrobią wersję na iPada. Co do reszty pełna zgoda.
Z dzisiejszego punktu widzenia było to urządzenie ograniczone, ale wówczas nie było na rynku Androidów ani Windows Phone, tylko Nokie i Motorole z przyciskami. Było to więc urządzenie mocno przełomowe. Sam pamiętam, jak się nim fascynowałem. Kupiłem go w Hong Kongu, i trzeba było zrobić jailbreak, żeby działał w Polsce. Ale frajda była większa niż dziś.
Z tego co czytam, to większość komentujących tutaj nie ma pojęcia do jakiego stopnia takie FB nas inwigilują. Dzieciaki wpisując swoje dane i umieszczając zdjęcia np. z domu, albo na tle samochodu, czy z wycieczki zagranicznej - też nie zdają sobie sprawy, że może to być łączone z danymi rodziców. To powinno być odgórnie ograniczone. Nie mówię o małych portalach, start upach itp. Mówię o światowycg gigantach, gdzie efekt synergii jest olbrzymi.
Potwierdzasz tylko, że nie masz bladego pojęcia, jak dalece Twoje dane są przetworzone i jak są łączone w jedną całość oraz robione są na tym pieniądze. W razie niepokojów społecznych albo wojen, jesteś dla obcego wywiadu otwartą książką. Co ciekawe, Tobie się to podoba. Hura.
Być może nie chciałbym, żeby moje dane przeglądał Swetru w Lizbonie, ani Mateusz za swoje 91 000, ale wolę, żeby zostały w domu a polska firma zarabiała na reklamie za to, że przeglądam internet. Lokalnych osłów zawsze mogę wybrać. Na tych w Ameryce nie mam żadnego wpływu.
Być może nie widzisz problemu w tym, że szczegółowe i cholernie aktualne dane obywateli Twojego państwa są przechowywane oraz administrowane w innym kraju, nad czym nie mamy żadnej kontroli. Każdy kto go widzi będzie dla Ciebie ksenofobem. A problem jest na wielu płaszczyznach. Od ochrony danych poprzez kwestie reklamy aż do spraw militarnych. Masz oczywiście prawo ignorować ten problem, w końcu Polsat puści dziś kolejny odcinek Świata Według Kiepskich i będziesz mógł go obejrzeć popijając Żubra - więc o co chodzi, prawda?
A pisałem, że mi się Rosja podoba? Hellou...
ksenofobiczne obawy powiadasz?
Brawo Rosjanie. Czekam na zablokowanie FB, i Twittera w UE. Może doczekamy tych czasów.
Nie wiem od kogo zależny jest New York Times, ale pisanie z uporem maniaka wielokrotnie o "polskich obozach śmierci" nasuwa mi pewne podejrzenia.
skoro tak twierdzisz ...
A to ciekawe co mówisz. Byłeś, widziałeś, czytałeś, czy tylko tak sobie rzucasz bo w internecie można?
skoro tak uważasz ...
Jacku, liberalno - lewicowy a niezależna informacja to są dwa mocno różniące się pojęcia i nie rozumiem takiego skrótu myślowego, jakoby były one tożsame.
Nikt nie każe Apple robić żyletek dla hipsterów, które mieszczą się w stylowej filcowej torbie fajnie wyglądającej w Starbucksie. Mac Book Pro mógłby być o te parę mm grubszy i trzymać na baterii trochę dłużej niż trwa sączenie latte macchiato we wiadomej kawiarni.
Wyłączenie możliwości nagrywania lub robienia zdjęć w kinie wiąże się z koniecznością identyfikacji miejsca, można to będzie więc ominąć włączając tryb samolotowy. Mogą oczywiście też zupełnie zablokować robienie zdjęć offline, co byłoby naprawdę kuriozalne.
Przez tego typu cwaniaków, pozywających firmy o jakieś bzdury dla kasy musimy dziś np. w nawigacji samochodowej kilka razy potwierdzać, że zrozumieliśmy rozmaite ostrzeżenia. Znamy je już na pamięć i potwierdzamy je tysiące razy, ale musimy to robić, żeby prawnicy byli usatysfakcjonowani. W żaden sposób nie zwiększa to bezpieczeństwa jazdy a wręcz przeciwnie: rozprasza i dekoncentruje oraz opóźnia działanie nawigacji. Ale jest, i nikt im nie powie, że go nie ostrzegli, jak wjedzie przez własną głupotę do jeziora.
Masz prawo nie lubić Radomia i nie słuchać Radia Maryja, ale obrażając ludzi w ten sposób nie wystawiasz sobie najlepszego świadectwa.
Myślę, że każdy sprawdza ceny przed wydaniem 15 000 na kompa.
W sytuacji, kiedy jednak pilnie potrzebuję nowego Mac Booka do pracy i muszę za niego zapłacić 10% więcej oraz mieć go od ręki, albo zapłacić standardową cenę i dostać go za miesiąc - to co wybiorę? Wtedy będę dziękował Bogu, że jest taki iSpot.
No, jak narobili aż tyle, że starczyło na 4 sklepy to mega sukces, że sprzedali.
Odmienne wrażenie można odnieść czytając artykuł. Podobnie postępuje np. Amazon. Jak Apple Pencil był rozreklamowany, ale niedostępny, to zamiast za 109 euro, sprzedawali go od ręki za ponad 130 euro, dokładnie nie pamiętam. Ale czy mam się o to obrażać na Amazon? To nie jest żadna filia Apple, tylko odrębny reseller - też che zarobić. Natomiast Apple robi reklamę produktu ale nie przygotuje zapasów.
Ale o co pretensje do iSpota? Apple wyznaczył niebotyczne ceny za swoje nowe niedoróbki, i to jest OK. Apple założył, że reseller zarobi na komputerze 1,5% i jest OK. Sami oczywiście wiedzą, jak powinna wyglądać ich marża. Apple zrobił reklamę komputerowi, który nie jest dostępny i jest OK. Ale jak reseller chce zarobić na bajzlu w Apple to mega afera. Nie rozumiem, co to za podwójne standardy. Nie chcę, nie kupuję w iSpocie. Jeśli agresywnie reklamowane komputery Apple byłyby dostępne, to by problemu nie było.
10 lat iPhone'a - porównanie poszczególnych modeli
Ciekawe porównanie, jeśli chodzi o jakość zdjęć. Ale ta szybkość startu? iPhone 4S z iOS 9.3.5? Bez sensu to porównanie, bo gdy biegaliśmy z 4S to nie było iOS 9.