Komentarze goodboy25 Usuń wszystkie komentarze

Dla mnie tablet jest lepszy od smartfona jedynie do czytania magazynów. Wszystko inne zrobisz na smarcie z równym powodzeniem i przyjemnością :)

Myślę, że ten Macbook może właśnie wyznaczać trend dla przyszłych MBP, których design od dawna się już nie zmieniał. Tylko oczywiście potrzeba więcej gniazd.

Super! :)

Po co komu dzisiaj tablet? ;) To najszybciej kurcząca się sprzedażowo kategoria ze wszystkich produktów :) iPady są zjadane przez iPhony odkąd wprowadzili większe ekrany, a teraz będą dodatkowo zjadane przez takiego MacBooka :)

Chciałbym tę smukłość, klawiaturę i kolorki w nowych MBP :)

Większość facetów zaczyna siwieć ok 30 roku życia. Większość też ma już zaawansowane łysienie w tym wieku. Nie oznacza to, że są starymi dziadami jak sugerowałeś... Można mieć szpakowate włosy i skórę jak pupcia niemowlęcia. W liceum miałem kolegę, który miał bardzo dużo siwych włosów. Można też przyciemniać włosy odpowiednimi farbami DLA MĘŻCZYZN. Ty chyba rzeczywiście jesteś nastolatkiem.

Kto da mniej? Ktoś przebija? :D

To nie ja sypnąłem księżycowymi statystykami, tylko ty. Zostałeś poproszony o wskazanie źródła. Nie zrobiłeś tego = twoje "statystyki" są funta kłaków warte. Ohh o mój młody wygląd się nie martw. Z obu stron byś był zadowolony :P

Chyba nie odmawiasz "babom stojącym po karpia w Lidlu" prawa do zakupu Apple Watch? :)

Wobec czego mieli ją ulepszyć? AW jest pierwszą generacją w nowej kategorii :) Apple jest takie boskie, że od razu na start wprowadza ZAJEBISTOŚĆ :P A ta guma to naprawdę świetna sprawa. Materiał elastomer, nie brudzi się, przyjemny w dotyku nie szorstki, a zarazem giętki i wytrzymały.

"Pogoogluj se" hahaha tak myślałem co warte są twoje "statystyki" :D Pewnie, że się odmładzam. Trzeba się konserwować, żeby właśnie mając te 30-40lat nie być "starym dziadem prykiem" :)

Wg. jakiej statystyki posiłkowałeś się twierdząc, że "nastolatkowie to STATYSTYCZNIE najliczniejszy klient Apple"? Chciałbym ją zobaczyć :) Na przedstawionych fotografiach osób w wieku 20-30lat jest właśnie najwięcej. Trudno nazwać ich "starymi prykami dziadami".

Nie, to sprawa faktów i elementarnej uczciwości w ich przedstawianiu. Mamy 4 foty, widzimy więc jak na tapecie ludzie w jakim wieku są na nich ukazani. Na każdej z nich zdecydowanie przeważa liczba osób młodych. Doliczyłem się 4 panów z siwymi włosami, żaden z nich nie wygląda jednak na więcej niż 40 lat. Gdzie zatem te "stare dziady"? No chyba, że masz 15 lat to ok z perspektywy dziecka rzeczywiście to może być dziad... Jeśli uważasz, że moje obliczenia są błędne możesz spróbować mnie poprawić.

Nie widzę "samych starych siwych dziadów". Przeważają jednak ludzie młodzi.

Po obejrzeniu kilku unboxingów i recenzji nie mam już wątpliwości, że AW to produkt całkowicie udany i całkiem zgrabny. Wersja Sport zaskakuje jakością wykonania paska, nie jest to zwykła tania guma.

https://www.youtube.com/watch?v=GamXVuYcq0g

https://www.youtube.com/watch?v=R05IKaKtriA

Porównywalnym laptopem do chociażby MBP 13" jest Dell XPS 13". Mówię oczywiście o modelach wypuszczonych w 2015r zarówno jednej jak i drugiej firmy. Róznica w cenie między nimi to 100$ jeśli chodzi o podstawowe modele. Nie opowiadaj więc bajek, że porównywalne modele innych firm może dostać dużo taniej Jak chcesz mieć naprawdę porównywalny model, ze świetną matrycą, dyskiem SSD i w obudowie alu to musisz zabulić tyle co za Apple lub jeszcze więcej. Mam więc nadzieję, że "porównywalne modele" nie chodziło ci o plastykowe lapy z shitnymi matrycami TN z marketu Target poniżej 500$, bo to nie ta sama półka do MBP, czy właśnie wspomniany Dell XPS. Rozumiem, że masz kolegę w Stanach, któremu się powodzi, a który wciąż uważa, że Apple jest drogie. Nie ma sprawy, każdy ma swoje zdanie na pewno znaleźlibyśmy też jakiegoś milionera, ktory też by ocenił, że Apple jest drogie. Nie pisałem o kaprysach i subiektywnych ocenach, tylko pisałem, że przeciętnego Amerykanina stać na Apple. Mam w Stanach rodzinę, więc wiem jak to wygląda z pierwszej ręki. Niejednorkotnie też to obserwowałem. Dosłownie 90% nastolatków lata z iPhone'ami, tak jak w PL większość lata z LG'kami po 600zł. Nie dawaj mi więc jakiś pojedynczych wyjątków, którzy sobie z 1 pensji mogą kupić jednego albo dwa MBP, a mimo to wciąż pitolą, że Apple jest expensive. To się nie pokrywa z rzeczywistością na rynku amerykańskim. Po prostu podałeś przykład typowego Polaka, który zawsze i wszędzie będzie narzekał na wszystko i mimo, że go spokojnie stać na dane produkty to wciąż będzie narzekał, że nie są za pół darmo.

Jak pisałem bez przedstawienia danych w skali globalnej, dotyczących % zwracanych/naprawianych egzemplarzy, nie będziemy mogli ustalić, czy Apple faktycznie "daje ciała", czy tylko jest to efektem imaginacji garstki niezadowolonych hejterów. W odpowiedzi dla tomaszk podałem przykład forum Della, na którego ludzie psy wieszają do nie przyznawania się do problemow z matrycami laptopów oraz do notorycznych wymian na kolejne egzemplarze z dokładnie tą samą wadą. Apple również miało podobny problem z MBP, ale nie udawało, że nie jest to wada fabryczna, tylko wymieniało z miejsca na egzemplarze z matrycami innego producenta. Rozumiem ból niezadowolonego konsumenta, zwłaszcza w Polsce przy tutejszych zarobkach, lecz jak pisałem bez danych statystycznych nie można tego uogólniać. Apple to ogromna firma produkująca rocznie setki milionów egzemplarzy róznych kategorii produktów. Oczywistością są problemy dotykające częsci z nich. Zgadzam się, że starszy sprzęt nie wyrabia na nowszym sofcie, ale tak było zawsze. Apple i tak jest pod tym względem lepsze od konkurencji, która znacznie krócej wspiera poprzednie generacje swoich produktów.

Flagowce Samsunga z tamtego okresu miały problem z gubieniem zasięgu przy podobnym uchwycie. Ciekawe, że Samsunga nikt nie zmuszał do posypywania głów popiołem i rozdawania bezpłatnych bumperów :)

Wybacz, ale mało istotne jest to, czy ty, czy ktokolwiek z forum macie problem ze sprzętem Apple. Jeśli chcemy ocenić realne zjawisko to musimy zajrzeć w statystyki % naprawianych egzemplarzy w skali światowej. Jeśli uważasz, że Apple tutaj jakoś specjalnie odbiega od przecietnej innych producentów (pomijając fakt customer satisfaction, którego nagminnie ignorujecie) to proszę podziel się z nami takimi danymi. Tematy w internecie, gdzie nawet dziesiątki osób zgłaszają problem nie są miarodajne, ponieważ tego typu fora i tematu z samej natury rzeczy kumulują niezadowolonych klientów. Apple odpowiada pośrednio za obsługę serwisową w Polsce, ponieważ to nie Apple dokonuje napraw. Apple jest w tym sensie winne tylko tego, że traktuje nasz kraj po macoszemu.

Dell nie ma takich problemów? Udowodnię Ci, że ma proszę bardzo od dwóch lat niekończący się problem z uwalonymi matrycami w laptopach. W dodatku Dell nie przyznaje się do wałka wmawiając ludziom, że to nie jest wada fabryczna http://en.community.dell.com/support-forums/laptop/f/3518/p/19497269/20747571#20747571 Taki sam problem Apple miał w iPadach oraz MBP, tylko w Apple nikt nie udawał, że to normalne i nie wymieniał w nieskończoność na takie same uwalone egzemplarze jak to do dnia dzisiejszego robi Dell. Uwalone iPady były wymieniane na egzemplarze wolne od powidoków. A kupowałeś może kiedyś monitor Della? Jeśli tak to mam nadzieję, że nie trafiłeś na bad piksele, co w przypadku tej marki jest podejrzanie częste. Co więcej w przypadku wymiany nie dostajesz nowego monitora, tylko monitor zwracany już wcześniej przez innego klienta = na 99% dostajesz znowu uwalony egzemplarz :)

A to chyba, że tak ;)

Ludzie piszą... A co mają robić? Jak ktoś jest niezadowolony to przylatuje na fora wylewać swoje gorzkie żale. Nie inaczej jest na KAŻDYM forum KAŻDEJ marki dowolnego sprzętu. Żeby ocenić rzeczywistą skalę zjawiska musimy popatrzeć na skalę globalną i tutaj znowu wracamy do customer satisfaction. W Polsce jest o tyle gorzej, że u nas serwisem zajmują się firmy trzecie, które często odwalają walki, zaś Apple zbiera za to baty. Na zachodzie klient, który zgłasza problem idzie do Apple Store i ma z miejsca wymieniony sprzęt na nowy, bądź szybką naprawdę z pocałowaniem rączki. U nas tak to niestety nie funkcjonuje. I znowu wracamy do punktu wyjścia, bo wyższe podatki, bo brak Apple Store, bo iSpoty i Cortlandy, bo gówniane serwisy firm trzecich itp. Tylko pytanie, czy za to odpowiada Apple? Owszem traktują nas jak trzeci świat, ale nie robią tego bez powodu.

Na zachodzie ludzie kupują na kredyt. Dla nich iPhone nie kosztuje 700$, tylko kilkadziesiąt $ comiesięcznego abonamentu. To tyle co kilkadziesiąt złotych dla polskiego nastolatka i chyba nie powiesz, że jest to kieszonkowe u nas niespotykane, bądź spotykany tylko u bogaczy? Miesięczny koszt iPhone'a jest opłatą równorzędną 4 biletom do amerykańskiego kina. Uwierz mi, że nie jest to szczególne nadwyręzenie domowego budżetu dla przeciętnego rodzica nastolatka w Ameryce, a nawet tych, którzy zarabiają poniżej średniej krajowej. Raz jeszcze polecam wycieczkę do Stanów. Będzie Ci ciężko zobaczyć nastolatka, który nie ma iPhone'a. Akurat w kwestii występowania problemów nie sądzę, aby było to masowe zjawisko, szczególnie, że Apple rokrocznie szczyci się jednym z najwyższych wskaźników customer satisfaction :) Problemy występują u każdego producenta wytwarzającego kilkadziesiąt milionów egzemplarzy danego urządzenia. Apple nie jest żadnym wyjątkiem. W Polsce zrobił się dziwny klimat traktowania Apple jak Mercedesa. To nie ta liga nie ten poziom. Na zachodzie nawet jak użytkownik napotka jakieś problemy to ma świadomość, że za rok, czy kilka miesięcy będzie już użytkował kolejną generację sprzętu. Tymczasem u nas ludzie bólą te cięzko zarobione 3-4k na telefon i oczekują perfekcji przez 10 lat po utracie gwarancji, a jak wystąpi jakiś problem to wylewają na Apple najgorsze pomyje. Ta różnice w mentalności jest wprost proporcjonalna do różnicy w zarobkach.

To nie Apple dużo kosztuje, tylko Ty za mało zarabiasz ;) Pojedź sobie do Stanów, czy nawet do Niemiec. Tam niemal każdy nastolatek ma iPhone'a i MacBooka PRO. Nastolatki w Polsce mają smartfony LG za 600zł i laptopy z marketu za 1500zł. To jest ta różnica, a nie żadne "drogie Apple". Produkty Apple nie są przeznaczone dla bogaczy, nie są też produktami luksusowymi. W założeniu jest to masowy mainstream na kieszeń przecietnego Smitha, a że nie na kieszeń przeciętnego Kowalskiego to już nie jest problem Apple.

Sprzęt Apple jest jakościowo porównywalny do flagowych produktów konkurencji, więc "trollami" są raczej ci, którzy propagują bezpodstawne tezy, że Apple to najgorszy szrot. Apple jest dla tych, którzy są przyzwyczajeni do tego ekosystemu, cenią sobie prostotę OSX/iOS oraz minimalistyczny design.