Komentarze goodboy25 Usuń wszystkie komentarze

@CEHM
Dla mnie to żadne usprawiedliwienie. Saturn ma większe obroty, ale też płaci za wynajem 100x większej przestrzeni w tych samych prestiżowych lokalizacjach. Poza tym lokalizacja nie jest żadną wymówką na drogie ceny, bo nas klientów guzik to obchodzi. Poza tym iSpotów wcale nie jest tak dużo i śmiem twierdzić, że iSpot splajtowałby działając tylko na rynku detalicznym - to raczej prestiż i zabezpieczenie miejscówek przeciwko ewentualnym przyszłym Apple Store. Wyższe ceny w iSpot tym tambardziej dziwiją, że akurat w Złotych są oni zlokalizowani jakieś 15m od Saturna, więc wyobrażam sobie minę człowieka, który pójdzie do iSpota po iPoda, a za 2 min wstąpi do Saturna i zobaczy tamtejszą cenę i się przekona ile przepłacił.

@Roberto
Polecam dokładniej czytać posty, na które się odpowiada. Przytoczyłem myślę dokładnie i wyraźnie co najmniej 2 przykłady na ździerstwo iSource. Wystarczy przejrzeć moje 2 posty wyżej w tym temacie. Ale oczywiście lepiej udawać, że się nic nie widzi i pisać swoje ogólniki niż odpowiadać na podane fakty... ;)

Ci, którzy się wypowiadają, że gry iOS są lepsze od tych na Nintendo, czy Sony, chyba w życiu nie mieli styczności z pełnoprawną konsolą. Oczywiście platforma iOS świetnie się sprawdza do gier na iPhonie czy iPodzie touch, jednak są to proste, zwykle krótkie gierki, które wyglądają jak mocno okrojone w stosunku do wersji konsolowych. W dodatku cudo pt. multitouch w grach poza zaletami przynosi też wady. Nie zachwycałbym się również wskaźnikami ściagania gier na iOS - liczone są nie tylko gry płatne, ale również te darmowe i śmiem twierdzić, że większość stanowią te pierwsze - ja sam potrafię w ciągu dnia ściągnąć 20 darmowych gier, tylko po to, żeby za chwilę 18 z nich wywalić do kosza, bo nie są nic warte. Jak więc widzicie taka to jest jakość większości appsów i wartości ściąganych gier, którymi Apple tak bardzo się chwali. Platforma Apple ma jednak szansę w przyszłości rozwinąć się w coś, co będzie mogło jakościowo konkurować z Nintendo, Microsoftem i Sony. Tylko wtedy nie spodziewajcie się cen 0,99$, a nawet 4,99$ za grę, tylko raczej od 10$ wzwyż. Jest jeszcze jedna przeszkoda dla Apple do pokonania - brak fizycznych przycisków, które w bardzo wielu grach są niemal niezbędne do komfortowego grania.

@Roberto
Udowodnij, na razie nie odwołałeś się do żadnego z moich argumentów, jak również sprytnie pomijasz przykłady z ceną iPhone4 i iPod touch 4G, które przytoczyłem. Nie ma i Ty mieć również nie będziesz na te fakty żadnego innego wytłumaczenia, jak tylko zdzierstwo iSource.

Fajnie, jeśli to będzie user replacable, bez konieczności oddawania sprzętu do specjalistycznej firmy, czy serwisu.

@Roberto
Podałem 2 dowody na to, że iSource ma z czego spuszczać swoje ceny, więc choćby to świadczy o wysokich marżach tej firmy. Również geniuszem być nie trzeba, aby zobaczyć np taką fajną relację - cena iPod touch 4gen 32gb 1249zł w Saturn (który odkupuje od iSource, a więc z automatu ma mniejszą marżę, bo jest kolejnym pośrednikiem) i ten sam produkt w iSpot (sieci należącej do iSource) w cenie 1349zł bez pośredników. Zatem nie dość, że iSource nie ma żadnych pośredników, to jeszcze bezczelnie sprzedaje drożej niż sklepy, które od niego odkupują (a więc zarabiają mniej). Nadal nie widzisz oczywistego zdzierstwa?

---------- Wpis dodano o 21:12 ---------- Poprzedni wpis dodano o 21:08 ----------

@arturcisz
Marże kilkusetprocentowe występują np w ozdobach świątecznych (wszelkie ozdoby choinkowe itp), równie dużo na akcesoriach komputerowych i GSM (kable, przejściówki, adaptery, pokrowce, etui, folie na ekrany itp), co najmniej 50% na ubraniach (potem widzisz wyprzedaże -20, -30, -50, albo i więcej % i nadal sklepy mają na tym zysk). Można by tak wymieniać jeszcze długo.

@Roberto
Ojej, a Ty nadal naiwny z nadzieją, że ktoś odkryje hurtowe ceny iSource... Jest to bardzo trudne, raczej niemożliwe, natomiast są pewne symptomy, które wskazują na to, że ów marże jednak są bardzo duże. Przytaczałem już na forum przykład tego, co się działo z ceną iPhone'a 4 przez kilka tygodni od momentu wprowadzenia do oferty iSpot. Cena początkowa 4399zł, cena aktualna 3499zł i nadal przecież nie dopłacają, tylko mają na tym zysk. Podobnie z również przytaczanym przykładem Saturn i Mediamarkt - ich promocje "bez vatu", gdzie ceny są automatycznie obniżone o 22%, a mimo to sklepy te bez marży przecież nic nie sprzedają. Na świecie z reguły marże sklepowe wynoszą od kilkunastu do nawet kilkuset %. Sądzę, że można śmiało założyć, iż w przypadku iSource jest to jakieś 20-40% ceny detalicznej, ze wskazaniem bardziej na tę wyższą wartość, niż niższą. To tylko takie moje założenie, bo oczywiście musielibyśmy poznać faktyczne rozliczenia iSource z Apple, aby poznać marże dokładne. Jestem pewny na 90%, że iSource ma z czego spuszczać swoje ceny i nadal uzyskiwać satysfakcjonujące marże.

@arturcisz
Po raz kolejny - znajdujemy się w temacie cen, więc o czym do licha mamy tu dyskutować!? Mogę być monotematyczny z narzekaniem na ceny, ale chociaż wypowiadam się na temat, a Ty nie jesteś wcale mniej monotematyczny z ciągłymi próbami ucinania dyskusji o cenach, nawet w tematach, gdzie są one właściwe... I naprawdę nie liczyłbym na to, że ludzie przestaną narzekać na polskie ceny - najwyraźniej są wystarczająco kontrowersyjne, aby ludzie narzekali. Zresztą od jakiegoś czasu myślę, czy nie warto by było stworzyć osobnego wątku nt. polityki cenowej produktów Apple w Polsce. Wątku, który nie byłby zepchnięty gdzieś w rzadko odwiedzanych działach na forum, tylko wisiałby na głównej w newsach - jestem pewien, że taki temat byłby niezmiennie w top 10 odwiedzanych i postowanych topiców na MyApple. Również jestem pewien, że co stronę byś się wypowiadał, że cała dyskusja nie ma sensu... ;) A ja powtórzę i będę powtarzać do upartego - postawa bierna jest postawą akceptującą dany stan rzeczy. Oczywiście niekrórym ceny Apple w Polsce mogą odpowiadać, jednak śmiem twierdzić, że większości ludziom krew się gotuje na widok cenników iSpot. Oczywiście można kupować przez rodzinę w stanach (jak ktoś ma), można w czasie podróży wakacyjno-służbowych (jak ktoś jeździ), można też szukać okazji na Allegro. Wydaje mi się jednak, że nie tylko ja jestem osobą, która chciałaby zaznać dnia, w którym po produkt Apple pójdzie do normalnego sklepu, bez potrzeby kombinowania innymi drogami, gdyż póki co nie ma co ukrywać - iSpoty, Cortlandy itp są albo albo dla bogaczy, albo dla nieświadomych pozwalających się golić jak owce, albo dla świadomych, którzy zagryzają zęby i kupują, bo nie mogą /nie chcącą kupić kombinując innymi drogami.

Na engadget pojawiła się już recenzja nowego Air'a
MacBook Air review (late 2010) -- Engadget

@cooper69
Bzdura. Na tym forum podawałem już kilka przykładów na to, że nie musi tak być - choćby firmy HP, Dell, czy Sony. Gdyby stosowały przelicznik, o którym mówisz, ceny ich produktów byłby znacznie wyższe. Tymczasem są niemal identyczne z zachodnimi, w tym amerykańskimi, niekiedy nawet niższe. Wszystko jest robione w Chinach przez kilka fabryk. Apple nie jest żadnym czarodziejem i montuje swoje produkty w tych samych fabrykach, co inni gracze na rynku, potem rozsyłając je z Chin do innych krajów w celu sprzedaży. Zasady funkcjonowania są naprawdę dla wszystkich te same.

@cooper69
Mit. Narzekamy nie tylko my, ale też narzekają Amerykanie, nie na nasze, tylko na ich ceny, które dla nas są marzeniem. Narzekają, mimo, że zarabiają wielokrotnie więcej od nas, ale też rozum mają i wiedzą, że ceny są przesadzone.

@Roberto
Jasne, że znajdą się tacy, którzy mają niewielkie oczekiwania od komputera lub zwyczajnie nie orientują się w specyfikacjach, tylko jeśli tak stawiamy sprawę to dochodzimy do argumentu pt. cena, gdzie mimo wszystko tak słaby pod względem bebechów netbook (bo nie laptop) zwyczajnie nie powinien tyle kosztować. Wg mnie 2500zł to jest wszystko co 11'' wersja 64gb 1.4ghz 2gb ramu jest warta. Przy takim poziomie cenowym można by powiedzieć fajny netbook za rozsądną cenę, jednak przy cenach jakie wszyscy znamy, od sprzętu oczekuje się czegoś więcej, przynajmniej jeśli chodzi o mnie.

@vokus
Nie wydaje mi się, aby Air był skonstruowany do jakiś mega zastosowań. To w założeniu jest gadżet, mega drogi netbook (chyba w tej chwili najdroższy?), opakowany w zgrabną ładną obudowę z fajnym designem. Osobiście większej przydatności jak sprawdzanie poczty, surfowanie po necie, czasem praca na wordzie czy power-poincie, nie widzę. Fakt, Air mógłby być nieco lepszy, głównie chodzi mi tu o procesor i ram, jak też i to, że wersji 64gb w ogóle nie powinno być w ofercie, jednak nie oczekujmy super wydajnej maszyny po takim 11'' gówienku, na którym nie wyobrażam sobie obrabiania projektów w Photoshopie, choćby nie wiem jak szybki Air by był.

@Roberto
Założyłem tak na podstawie jakiegoś unboxingu i testu, który oglądałem na YT. Była to wersja 128gb i koleś powiedział, że miał dostępnej pojemności 106gb out of box, więc jednak te jakieś 20gb odchodzi już na starcie. Być może w przypadku modelu 64gb jest to nieco mniej, jednak nie sądzę, aby dostępnych było więcej jak 45gb w porywach max 50gb dla usera. Jak dla mnie w dalszym ciągu jest to masakrycznie mało. Absolutnym minimum w laptopie powinno być 128gb, a to i tak z bólami. Te małe pojemności w Air są kiepskie zwłaszcza w sytuacji, gdzie nie mamy możliwości ani wymiany, ani rozbudowy dysku SSD.

Nie wiem czemu ktoś napisał, że mkv nie są odtwarzane? Filmy mkv są odtwarzane, ale idą topornie, często się zacinając, przynajmniej u mnie.

Vokus ma rację, 64gb to jakieś nieporozumienie, jeśli chodzi o laptopa, nawet jeśli jest nim netbook. Rzeczywista pojemność to i tak około 60gb, a zdejmijcie z tego jeszcze system i preinstalowane programy, a zostanie jakieś 40gb pojemności dostępnej dla użytkownika. Przecież to jest śmiech na sali.

@bsz
Toucha 3gen też obsługuje, właśnie sprawdziłem na swoim i śmiga aż miło :)

@peem
Byłem tam dzisiaj i jak już niektórzy wyżej napisali - jest wystawiony, ale tylko wersja 11''. Trochę się nim pobawiłem i pierwsze wrażenie mega pozytywne, jednak po dłuższym przyjrzeniu się spostrzegłem, że ekran niestety jest gorszy niż w poprzednich MacBookach Air. W tym nowym (tzn wersji 11'') pionowe kąty widzenia są bardzo kiepskie, a jakość odwzorowania kolorów nie powala. Jest to wg mnie poziom jakości białego MacBooka, nawet nie MacBooka PRO. Temperatura barwowa też jest inna niż we wcześniejszych Air'ach, jest chłodna, podczas gdy w poprzednich generacjach była moim zdaniem przyjemniejsza dla oka - ciepła. Tak więc pod tym względem jestem zawiedziony. Druga najważniejsza dla mnie wada to to czego się od samej premiery obawiałem - rozdzielczość, która jest po prostu zbyt duża jak na tak mały ekran. Skutkuje to mikroskopijną czcionką, maciupkimi ikonkami i ogólnie trzeba się bardziej wpatrywać i tak już w nie za duży ekran i wytężać wzrok, niż w przypadku normalnej rozdzielczości na większych ekranach. Dodam, że oczy mam zdrowe i nie nosze okularów, więc to nie jest kwestia mojego wzroku. Uważam, że w wersji 11' Apple powinno dostosować OS-X'a już out of box, tak aby było wszystko czytelniejsze, wyraźniejsze i większe.

Poza wspomnianymi mankamentami, jeśli chodzi o wygląd, ergonomię i jakość wykonania MacBook pierwsza klasa i na pewno zachęca do kupna swoim designem. Jedynie jeszcze bym się tylko do klawisza enter przyczepił (mogliby w końcu dać normalny kształt) i braku głównego włącznika (teraz jest nim zwykły przycisk na klawiaturze).

A ja się dziś przejdę do Złotych Tarasów obejrzeć i pobawić nowymi MacBookami, oczywiście, jeśli są już w tamtejszym iSpocie wystawione. Ten salon słynie z najszybszych dostaw, więc liczę na to, że już będą mieli :)

Obejrzyjcie sobie jak pewien gostek ze stanów rozprawia się z najnowszym Air'em i jak określa ceny nie polskie, tylko amerykańskie, jako "ridiculous" (czyli "niedorzeczne"). Ciekawe jakby określił nasze rodzime cenki hehe ;) YouTube - New MacBook Air Review - Tech Specs and Pricing Osobiście uważam, że trochę przesadza, bo w swej krytyce jednak nie bierze pod uwagę waloru miniaturyzacji, ale mimo wszystko ma też sporo racji - zgadzam się z jego oceną wersji 64gb, tyle przecież ma iPod touch, więc to lekkie przegięcie ładować taki mały dysk do laptopa. Poza tym to już któryś z kolei przykład, kiedy widzę narzekających Amerykanów na ich ceny, zaś na tym forum niektórzy karzą się nam cieszyć z cen iSpotowych ;)

@Rafał Pawłowski
Gdzieś już pisałem, że fajnie byłoby sprawdzić jakość ekranu w najnowszym Air. Chodzi mi tu o porównanie jakości z poprzednimi generacjami (Air zawsze słynął z wysokiej jakości matryc). Ciekawi mnie, czy w najnowszej odsłonie jest nadal ta sama jakość LCD?

@Iro
Hmmmm? Przyznam pierwszy raz się spotykam z taką opinią. Wg mnie matryca w Air pierwszej generacji była jedną z lepszych laptopowych, jakie widziałem. Znacznie lepsza od wszelkich LCD montowanych w MacBookach PRO. No, ale co kto lubi... Po prostu jestem ciekaw, czy teraz do Air 2generacji nie dali jakiejś innej.

Mnie najbardziej interesuje jakość ekranu - czy jest równie dobra jak w poprzednim Air?

Z tym marudzeniem to trochę taki polski mit. Wystarczy sobie poczytać na macrumors opinie Amerykanów i to nt. ich cen nie naszych. Oni nawet swoje ceny, które my biedniejsi przecież Polacy uważamy za względnie niskie, traktują jako przesadnie wysokie. Dla mnie to tylko pokazuje jaka panuje u nas w Polsce skala patologi pod tym względem. Jakby zobaczyli nasze ceny to by zawału dostali i wyszli na ulice protestować :) O cenach na MyApple się dyskutuje, bo też takie są tworzone tematy - "znamy polskie ceny...", "prognozy sprzedaży" itp. Do tego dochodzi czynnik polityki iSource, więc daje to naturalny skutek dyskutowania o cenach. Od tego, czy ktoś chce, czy nie się nie ucieknie i nie ma co udawać, że ten problem nie istnieje. I naprawdę sugerowałbym zacząć myśleć trochę szerzej niż tylko do czubka własnego nosa, bo to, że kogoś stać na dany produkt, nie oznacza, że nie ma skali problemu w ujęciu ogólnym - w końcu nikogo raczej nie interesuje na co mnie stać, ani też mnie nie interesuje na co stać, a na co nie pojedyncze osoby z forum. O wiele bardziej obiektywne i cokolwiek wnoszące jest patrzenie z szerszej perspektywy.

Dla mnie też nowy Air jest fajny i ładny, ale niestety cokolwiek warty jedynie w wersji 256gb dysku i 4gb pamięci ram, co skutkowałoby wręcz horrendalną ceną u nas. Wątpię, czy w ogóle taka specyfikacja będzie w Polsce oferowana. Poza tym korona Steve'owi by z głowy nie spadła, gdyby wsadził do 11' procek 1,8ghz, a do 13'' proc 2,4ghz, bo teraz to niestety trochę biednie to wygląda, przynajmniej jeśli chodzi o takty na procesorze. Kto wie, może nie chcieli zbytnio skanibalizować macbooków pro...

To jasne, że każdy się wypowiada za siebie - prezentuję moje zdanie tak jak widzę daną sytuację. Nie wszyscy muszą się z tym zgadzać, natomiast twój post traktuję trochę jako próbę zrobienia z forum kółka wzajemnej adoracji - samych ochów i achów nt. wszystkiego co Apple. To tak a propo sugestii o piwie ;) Poza tym nie wiem czemu, ale niektórzy chcą ze mnie zrobić antyfana Apple, tylko dlatego, że wyrażam zdania krytyczne. Bardzo lubię tę markę i świat wokół niej, ale nie będę udawał, że nie dostrzegam pewnych faktów, o których pisałem m.in w poprzednim poście :)

@vokushttp://i.imgur.com/hACsJ.jpg MacBook Air - cienias pod każdym względem
Owszem płaci się za markę, ale też za ładną obudowę. Trzeba przyznać, że na rynku mało jest równie ładnych i zgrabnych laptopów, a przy tym z wysokiej jakości materiałów (nieliczne sony i jeszcze jakieś). Jobs to wykorzystuje jak może, bo wie, że większość ludzi nie zna się na specyfikacjach i nie poświęcają swojego czasu na żmudne analizowanie i porównywanie wielu urządzeń na rynku. Sam wielokrotnie, będąc w salonach iSpot jestem świadkiem sytuacji, gdy ktoś przychodzi i kupuje lub pyta sprzedawców o produkty Apple, cały podekscytowany, gotowy łyknąć każdą marketingową papkę z ust pracownika salonu. Jak już mówiłem, większość ludzi kupuje oczami, a że urządzenia Apple mają świetny design to się równie świetnie sprzedają. Dla większości niezorientowanych fakt, że mogą mieć laptop o podobnej specyfikacji, tylko bez logo Apple i w nieco gorszej obudowie (co nie musi oznaczać śmieciowej obudowy), jest bez znaczenia, bo oni o tym i tak nie wiedzą, ślepo wierząc, że kupili produkt Apple i nie zostali w pewien sposób wmanewrowani w strategię Jobsa. Tak to już jest i nic się z tym nie zrobi, inaczej Apple nie byłoby tym czym teraz jest, czyli światowym kolosem napędzającym grube miliardy $. Osobiście jestem gotów w sposób świadomy i przemyślany zapłacić więcej za ładną obudowę, ale nie aż tyle (polskie ceny), bo to zwyczajnie nie jest tego warte. Ceny US są już przyjemniejsze, ale dla nas Polaków nieosiągalne (tzn bez kombinowania). Poza tym śledzę poczynania Apple już od kilku lat i zdążyłem się nauczyć, że najbardziej opłacalne w kupnie są zazwyczaj 3 i dalsze generacje danej linii produktowej, gdyż 1 to zazwyczaj mocno posunięte eksperymenty na zasadzie beta testów i to za kasę klientów. Tak jest moim zdaniem w przypadku 2 generacji Air'a. 3 na bank będzie bardziej warta kupna i dopracowana (większe dyski, podświetlana klawiatura, lepsze procki za tę samą cenę).