Komentarze Filpio Usuń wszystkie komentarze

@konifer44 ale kogo to obchodzi w maszynie do pisania? Uwierz, od gładszych czcionek kolejny artykuł, albo rozdział książki nie będzie lepszy ;) Dla niektórych komputer podróżny ma być lekki i nie zajmować zbędnego miejsca i tu Air jest idealny. Do poważnej pracy i tak używam Della Precision, który jest o niebo lepszy w kwestii wydajności i funkcjonalności od każdego laptopa apple, ale na wyjazdy, konferencje itd zabieram właśni Air, który jest po prostu tanią ale też bardzo wygodną maszyną do pisania.

@Szemot No ale kiedy wcześniej pisałem, że skoro nie ma śladów po tysiącach kilometrów używania telefonu jako nawigacji na słonecznym południu, gdzie kran właściwie cały czas świeci z maksymalną jasnością, to to raczej nie wypala się ekranu łatwo. Poza tym, skoro one się później regenerują, o czym donosi polecane przez Ciebie źródło, to chyba problem jest po prostu nieco rozdmuchany. Co do belek i klawiatur to w androidzie prawdopodobnie załatwiają to czarne tematy systemu, trzeba mieć nadzieję, że apple też na to wpadnie.

Będą wyglądać wyśmienicie, kosztować jeszcze więcej, ale zapewne grać przeciętnie. Apple nie radzi sobie zupełnie z jakością dźwięku z telefonów, a i kodeki dźwięku bt nie umywają się do konkurencji.

@Szemot co nie ma żadnego znaczenia, w tekście do którego dałeś link, możemy przeczytać: "Evidence collected over the last few years demonstrates that retained images are wiped over a brief period of normal time of normal use displaying non-static elements, with the user periodically turning off the device when not in use." Poza tym wyświetlacze wypalają się przy statycznych obrazach wyświetlanych przy maksymalnej jasności, czyli podczas normalnego użytkowania nie bardzo jest się czym przejmować.

@Szemot co nie zmienia faktu, że w dwuletnich Samsungach też nic nie widać. Pewnie trzeba by ekran ustawiać na pełną jasność i tak trzymać ze statycznym obrazem nie wiem jak dlugo, a powiemy sobie szczerze, tak się w normalnym użytkowaniu nie robi. SOT w produktach Appla i topowych Samsungach wygląda podobnie, bo na tyle pozwalają im baterie. Ze swoim S7 edge przejeździłem jako z nawigacją, głównie na południu Europy, w ostrym słońcu więc z ekranem max jasnym, dobrze ponad 50tys km i nie ma śladu. Może kwestia egzemplarza, ale myślę że to raczej dopracowanie technologii która u obu producentów praktycznie niczym się nie różni. Poza tym oled to jednak dużo ładniejsze ekrany, z lepszymi kolorami i fajną czernią, a to że kiedyś mogą się wypalić to już raczej problem następnego właściciela, chyba że zamierzasz używać tego samego telefonu, wtedy jako dość wolnej już zabawki, trzy lata lub dłużej.

@Szemot nikt nie wie jak zachowuje się w tej kwestii IPX, trzeba trochę poczekać na efekty, szczególnie że samo Apple zastrzega że się jednak wypala.

@Mateo8989 mój poprzedni telefon, S7 edge ma już prawie dwa lata, a jako że został w rodzinie, to widzę że nic tam się nie wypaliło. W S8 póki co też nic się nie dzieje. Może technologia poszła już do przodu, a może po prostu mam szczęście.

@Mateo8989 pewnie identycznie jak w iPhone X ;) taka sama technologia, takie same skutki :)

@Aerozol zdecydowanie tak, zdjęcia z telefonów akceptowalnie wyglądają na małych ekranikach, ale w porównaniu z fotografiami wykonanymi najprostszą lustrzanką, to pozbawione szczegółów dno.

Jasne, szkoda tylko że wstyd to zakładać na rękę. W cywilizowanym świecie AW raczej widuję się na rękach sprzedawców w McDonald's czy Primark, a nie u ludzi na poziomie. Zawsze jak potrzebujesz być uwiązany do telefonu, możesz sobie kupić jeden z kilku dostępnych na rynku Smart pasków i założyć to do czegoś wyglądającego mniej obciachowo niż AW.

Heh, jeśli trzymać się porównań motoryzacyjnych, to AW to raczej wypasiona, technologicznie skomplikowana koreańska Kia, Szwajcar to klasyczny Aston Martin albo inny klasyk. Ten pierwszy owszem wygodniejszy, z masą systemów usprawniających jazdę, fajnym wyświetlaczem, ale -10 do prestiżu, ten drugi twardy, głośny, niewygodny ale jakoś wszyscy się oglądają jak jedzie. Ona potrafią jechać, ale powiedzmy sobie szczerze nie o jazdę tu chodzi a o wygląd i budowanie wizerunku właściciela.

Tyle że hybrydy są bardziej niż wygodne. Poza tym Win 10 całkiem zgrabnie radzi sobie z obsługą dotykowych ekranów, więc da się to zaimplementować w normalnym systemie. Apple kiedyś miało ambicje być firmą kształtującą rynkowe trendy, wprowadzającą nowości, które później inni z zazdrością kopiowali,a teraz raczej konserwuje starocie... Ok, księgowo jest super, ale trochę szkoda.

Ten jeden raz się udało, ale spadki sprzedaży widać bardzo wyraźnie. Wystarczy zerknąć na podobne dane z 2015 roku żeby zobaczyć o ile milionów sztuk tabletów mniej obecnie Apple sprzedaje. Rynek się zwija, może więc Apple zorientuje się, że można inaczej i wrzuci w tabletową obudowę normalne bebechy, pełną wersję systemu i modem LTE.

Te statystyki chyba od lat wyglądają bardzo podobnie, z tym że sprzedaż całego segemntu gwałtownie się kurczy. Wciąż mam nadzieję, że Apple w końcu wprowadzi na rynek hybrydę, coś na kształt Microsoft surface.

co do eSIM racja, są w tym segmencie całkiem przydatne, tylko raczej do profesjonalnych zastosowań/czujników, a nie do zabawki jaką jest AW. To samo tyczy się mających identyczne funkcjonalności zegarków z eSIM i android wear. To nie jest, i nigdy nie będzie sprzęt medyczny, na którym jakikolwiek myślący lekarz oprze diagnozę. Równie dobrze można by korzystać ze stetoskopu kupionego na odpuście. Marketing Apple czy Samsunga, w tym wypadku na szczęście, na pewno tego nie zmieni.

Tu racja, jako potencjalne narzędzie do robienia pieniędzy to jak najbardziej. Nie dla wszystkich, bo dla niektórych to po prostu taki sobie, bezpłciowy nieco tandetny produkt, ale chętnych którym to nie przeszkadza zapewne znajdzie się sporo. Taki już urok naprawdę niesamowitego marketingu Apple.

Wyobraź sobie, że przyszło mi to do głowy... wszak kolor tarczy i paska od zegarka dobiera się do paska, butów i ogólnej kolorystyki stroju. przyszło mi też do głowy, że AW po prostu nie do końca nadaje się do uprawiania sportu na poważnie, a poza tym trochę wstyd się z czymś takim na ręce pokazać. Jakoś nie bardzo się AW pojawia na siłowniach, żegluje regatowo, fechtuje w wolnych chwilach, jeżdżę trochę konno, no i bawię się jak wszyscy na nartach w zimie, co oznacza także wizyty w siłowni, żeby nie tracić kondycji. Z racji dwóch pierwszych hobby, mam sporo aktywnych znajomych z ogólnie średniej kadry zarządzającej i wyżej, i jakoś się AW nie pojawiają. Są zegarki Garmina, no ale to już nie zabawki jak AW, są jakieś tam opaski monitorujące to i owo, ale produkt apple nie. Na wodzie nie ma zegarków apple wcale, może dlatego, że oceaniczna sól raczej nie da szans na przetrwanie produktom klasy AW, poza tym po co komu zabawka która wyładuje się po 1, maks 2 wyścigach. Nie widać ich też w siłowniach przy klubach jachtowych w europie czy stanach. Tam znowu dominują Garminy i opaski rozmaitej maści i oczywiście sportowe zegarki analogowe, nie ma natomiast zegarków apple czy samsunga, po prostu nie ta liga. Może mamy inną definicję biznesmena, jeśli zaliczyć doń korporacyjną mrówkę, czy jakiś niższy personel najemny, to i owszem pewnie i AW się znajdzie.

Też jakoś a często nie widuję biznesmenów z AW. Owszem w odróżnieniu od komputerów (gdzie przytłaczająco dominują thinkpady), telefony od apple się zdarzają, ale w kwestii zegarków występuje właściwie wyłącznie mechaniczna klasyka. Pewnie dla tego, że po pierwsze bez porównania ładniejsza, ale także dużo droższa, więc budująca prestiż użytkownika.

No właśnie Forti porównuje prawdziwy sprzęt do pracy do zabawki od Apple. Nowe thinkpady x1 też mają komplet portów, ale może to dlatego, że DELL jak i Lenovo te zamiast bzdurnie sięgać w przyszłość, przygotowują sprzęt dla biznesu, który ma być narzędziem pracy.

Prawie dwuletni s7 edge, ładowany codziennie szybkim ładowaniem bezprzewodowym (lub czasem jeszcze szybciej kablem) i szybką ładowarką w samochodzie ma 89% sprawności baterii. To że Apple jest opóźnione we wprowadzaniu niektórych podstawowych technologii, nie oznacza jeszcze że rozwiązania te są mroczne, niebezpieczne i złe ;) Nowe baterie w s6 i powyżej = szybkie ładowanie i działanie w chłodzie, czyli nowości technologiczne których apple jakoś nie umie wprowadzić :)

Polecam wybrać się na mróz z galaxy s6 czy porównywalnym do starszych iphonów flagowym telefonem LG lub Sony, tam się jakoś nic nie wyłącza, mimo szklanych, lub metalowych obudów, szybko przenoszących temperaturę do wnętrza. Telefon ma działać, nawet jak zostawimy go na kilka godzin w samochodzie czy w torbie na zewnątrz, i za przeproszeniem.... pieprzeniem jest twierdzić inaczej. A już naprawdę smutnym, jest zakładanie, że to normalne bo przecież 15% naładowania to tak mało... zgroza.

I trudno się dziwić, wszak to proteza zastępująca darmową wymianę wadliwych ogniw. Jeśli konkurencja montuje baterie, które z czasem owszem zmniejszają nieco pojemność, ale nie powodują losowych wyłączeń telefonów, z tak banalnego powodu jak chłód, to może Apple kupi sobie technologię od jakiejś androidowej firmy i zacznie robić porządne produkty.

Tyle że baterie konkurencji zmniejszają z czasem nieco pojemność, ale nie powodują losowego wyłączania się sprzętu, i to z tak banalnego powodu jak chłód. Apple zawaliło sprawę z bateriami i tyle.

Ale kiedy telefon to urządzenie do używania w rozmaitych warunkach, nie tylko w temperaturach dodatnich. Czemu produkty innych firm nie wyłączają się przy niskich temperaturach, a te robione przez Apple już tak?

Polecam w takim razie zobaczyć nowe Thinkpady, w których to wygoda użytkownika, a nie bzdety w głowie projektanta i obniżający koszty dział marketingu, wpływają na dobór portów. Carbon X1 poza dwoma portami thunderbolt, wyposażony jest także dwa porty usb 3.0 a to wszystko przy mniejszej wadze i wymiarach niż macbook pro, no i dodatkowo z trzyletnią gwarancją w standardzie. Pewnie dlatego na spotkaniach biznesowych czy w salonikach klasy biznes na lotniskach widuje się prawie wyłącznie thinkpady. Jeśli komputer służy Ci do pracy, to ma po prostu działać, a ostatnią rzeczą o jakiej zamierzasz myśleć są bzdurne przejściówki.