Teoretycznie jak spadnie poniżej 80% tj. około 1570 mAh w Twoim przypadku. Tyle, że od dzisiaj samo Apple już tej swojej diagnostyce nie za bardzo wierzy, albo inaczej, przyjęło że throttling może wystąpić w wielu sytuacjach, niekoniecznie związanych z trwałym spadkiem wydajności samego aku. To niepokojące, bo wskazuje na problem projektowo-jakościowy... kiepskie baterie (pewnie jakieś partie, przy czym więcej niż to do czego producent sam się przyznał wprowadzając programy naprawcze dla 6S) oraz błąd projektowy związany z niewystarczającym zbalansowaniem konstrukcji kolejnych iP od modelu 6 począwszy w zakresie poj. aku (SE jest tu ciekawym przypadkiem, bo chwalony był za bardzo dobre wyniki w porównaniu z 5S czy nawet 6S odnośnie zużycia baterii).
Masz czas, jak wyżej, do końca 2018 roku jest 149/29... korzystaj aż zaczniesz balansować na granicy 80% lub odczujesz spowolnienia (od iosa11.2 masz powerd niestety w swojej 7-ce, także może wystąpić throttling). Zoptymalizujesz sobie czas użytkowania telefonu do maksymalnie długiego okresu korzystania z odpowiednio wydajną baterią. Jak wspominałem powyżej, można powalczyć w ramach konsumenckiej (nie tracimy wtedy prawa do tańszej wymiany, oczywiście, gdyby nasza reklamacja została odrzucona), a jak masz jeszcze gwarancję producencką to nie czekaj, tylko korzystaj z wymiany na żądanie - diagnostyka na zielono nie jest od dzisiaj powodem odrzucenia prośby o wymianę aku w ramach gw tj. bezkosztowo.
Tylko serwisy autoryzowane i Genius Bary w Apple Store'ach.
M.in. @ the verge były takie sugestie, w ostatnim wpisie zastrzeżono, że Apple może w takich sytuacjach odmówić wymiany (standard). Przy czym sprawa nie jest jednoznaczna, bo wcześniej informowano o liberalizacji podejścia do napraw nieautoryzowanych (ekrany, baterie) w iPhone'ach.
Wadliwa część będąca elementem produktu w chwili zawarcia umowy kupno-sprzedaż. Apple samo podaje w swoim oficjalnym oświadczeniu, że problem dotyczy nie tylko zużytych z czasem baterii, ale także wadliwych i tych tracących szybciej właściwości. Co więcej tańszą wymianą aku objęto WSZYSTKIE wyprodukowane modele od 6 w górę. Innymi słowy wspomniane wady dotyczą urządzeń spoza znacznie ograniczonej listy objętych wcześniejszymi akcjami naprawczymi.
Firma Apple jednocześnie przyznaje, że wymiana baterii jest wskazana nawet wtedy, gdy diagnostyka wskazuje 80 i powyżej % oryg. pojemności. Czyli problem jakościowy jest, to logiczny wniosek płynący z podjętych przez Apple działań. Wniosek? Niezgodność powstała w chwili zakupu wadliwego produktu. Dobry prawnik, rzecznik praw konsumenta i wygrana sprawa. Moim zdaniem nawet wymiana całego urządzenia wchodzi tu w grę, a co najmniej jw darmowy serwis aku.
Do końca grudnia 2018
Można to wszystko zsyntetyzować:
Produkt wybrakowany. Takim produktem (nie akcesoryjnym) jest obecnie niemal każdy z logiem jabłca (wróć... każdy, bo iPodów bez iOSa już nie ma, to samo dotyczy routerów i TM, pomijam słuchawki). ATV i HomePod są świetnymi przykładami na tę fragmentację - polski klient traci dużą część funkcjonalności tych produktów.
Także emejzingowość jabłka u nas jest iluzją. Jak zaczniemy korzystać, to zacznie się wyliczanka: to nie, tamtego nie, to inaczej / mniej, to może kiedyś itd. Płacimy za ten produkt wybrakowany pełną cenę btw.
To prawdopodobne i pewnie temat jeszcze wypłynie, przy czym iPod to promil przy iPhone'ach a iPady mają na tyle pojemne aku, że to się raczej aż tak nie uwidacznia jak w fonach. Oczywiście powerd to opcja zaszyta w każdej kopii iOSa, ale może być i tak, że specjalnie sprokurowana na "potrzeby" iPhone (if)) i taki iPad mimo tego samego kodu, nie będzie zwalniał. Z iPodem, na logikę, powinno być podobnie jak z iPhonem. Oficjalnie jednak Apple mówi:"iPhoneSE/6/6+/6S/6S+/7/7+" i następne "w drodze" w kolejnych wariantach systemu. Nic nie ma o innych urządzeniach na iOS.
Tak, pod warunkiem zachowania paragonu / faktury (to drugie niekoniecznie, mają to w systemie sprzedażowym)
Owszem, masz rację z zasady, ale spotkałem się z taką sytuacją parokrotnie (co wskazuje na nierzetelność serwisów).
Tak, muszą to zrobić, bez gadania (chyba że to telefon operatorski... wtedy może być różnie).
O to, to...
Musicie mieć paragon lub fv na wcześniej wykonaną usługę serwisową i te 200zł będą musieli Wam zwrócić. Poza tym, można imo swobodnie domagać się całkowicie bezkosztowej wymiany w 2 roku obowiązywania gw. konsumenckiej. Ważne, vatowcy też się od stycznia 2015 łapią na to. I jeszcze jedna kwestia... na zagranicznych sajtach, forach pojawiły się informacje, że Apple będzie wymieniał baterie bez względu na okoliczności (tj tańsza wymiana obejmie także te telefony, które miały wymieniany aku w nieautoryzowanych serwisach, gdzie siedzi aku niefirmowe). Pośrednio wskazuje na to pojawienie się repair kitów dla użytkowników do samodzielnej wymiany.
Apple czeka sporo zwrotów, dziesiątki milionów wyman aku po kosztach i pewne przegrane przed sądami w Stanach (potwierdzenie dla argumentacji w pozwach) i innych krajach świata (wiadomo już o Australii, Kanadzie, Francji).
Apple to wprowadziło w iOS10, świadomie. Informują o tym dev apek diagnostycznych (np Lirum Info). Oczywiście wiadomo dzisiaj dlaczego Apple pozbawiło nas możliwości sprawdzenia dokładnych danych nt baterii. To nie był przypadek.
Jeszcze w iOS11 ma być w jakiejś formie przywrócona pełniejsza diagnostyka baterii. Ewidentna sprawa...
Jak mówiłem.
DAJCIE JAKO UZUPEŁNIENIE NEWSA: APPLE BĘDZIE WYMIENIAĆ AKU TAKŻE GDY DIAGNOSTYKA POKAŻE STAN OK (PASS, NA ZIELONO), CZYTAJ NIE TAK JAK DOTYCHCZAS (CZEKAM NA POSYPANIE GŁÓWKI POPIOŁEM PARU TURBOOWIEC, CO TO SIĘ KŁÓCIŁY, ŻE INCYDENTALNIE ODMAWIALI WCZEŚNIEJ WYMIANY PRZY PASS).
Innymi słowy, Apple, samo przyznaje że ich baterie nie spełniają norm, są gówniane i kwalifikują się do szybkiej wymiany. W fonach za 700-800-900 dolców. To dopiero wysoki standard jakości! Poza tym pośrednio wskazuje to na bardzo duży, a nie marginalny spadek wydajności jaki może dotknąć użytkowników z często uaktywniającym się powerd (spowolnienia). Bajka!
RAZ JESZCZE INFO OFICJALNE: BEZ WZGLĘDU NA DIAGNOSTYKĘ WYMIANA.
Raczej brak optymalizacji pod urządzenia z 1GB pamięci. Niestety wszystkie iPhone 5S, iPady Air, Mini2/3 wykazują takie właśnie "właściwości" po instalacji iOS11. Gdyby dawali bezproblemową możliwość migracji do starszej wersji - ok, sprawdzasz sobie z nowym softem, nie pasuje, wracasz. Ale nie, oni wyraźnie chcą wymusić zakup nowego iPada, ba... chcą też przy okazji ubić rynek wtórny (bo z tego kasy przecież nie ciągną... i jak jest iPad z drugiej ręki, z OS powodującym takie hece to cóż, jakaś tam grupa klientów zrezygnuje z odsprzedaży) .
Tak, jest jeszcze zysk z usług, apek, rosnący, to prawda także Apple powinno i tak sobie zarobić na takim z drugiej ręki urządzeniu, problem w tym, że bogate uje z zarządu widzą to inaczej ...niech kupują nowe, bo marża 40% piechotą nie chodzi, a potem i tak na tym co powyżej zarobimy.
Takie to pazerne kutafony
Nieoficjalnie 149zł. Ma być cena+VAT, bez marży. Podobno Apple ma bardzo na to naciskać (widać, że boją się, że wkur@ieni klienci będą lecieć z pozwami / żądaniami wymiany / zwrotów etc.). Chcą w ten sposób "załagodzić" sytuacje, bez dawania dodatkowej amunicji "jeszcze na tym zarobią". Turboowce co prawda wiedzą swoje (czytaj nic nie wiedzą), ale robi się nieciekawie dla producenta i musi jakoś z tego wybrnąć zarówno w kontekście techniczno-logistycznym, jak i PR-owym.
Prawie na pewno będzie także zwrot na postawie dokumentu sprzedażowego (paragon lub faktura) usługi wymiany 350-360 jaką poniósł wcześniej klient. Możliwe, że serwisy będą także uwzględniały sam dokument serwisowy jako podstawę do reklamacji, przy czym tutaj może być o tyle problem, że faktyczny zwrot powinien dokonać się na postawie dokumentu sprzedażowego (w systemie).
Dom już zastawiony, samochód sprzedany?
Jak będzie dużo to sobie potem jakąś ziemiankę ocieplisz tą makulaturą...
Nieoficjalnie 149zł. Ma być cena+VAT, bez marży. Podobno Apple ma bardzo na to naciskać (widać, że boją się, że wkur@ieni klienci będą lecieć z pozwami / żądaniami wymiany / zwrotów etc.). Chcą w ten sposób "załagodzić" sytuacje, bez dawania dodatkowej amunicji "jeszcze na tym zarobią". Turboowce co prawda wiedzą swoje (czytaj nic nie wiedzą), ale robi się nieciekawie dla producenta i musi jakoś z tego wybrnąć zarówno w kontekście techniczno-logistycznym, jak i PR-owym.
Prawie na pewno będzie także zwrot na postawie dokumentu sprzedażowego (paragon lub faktura) usługi wymiany 350-360 jaką poniósł wcześniej klient. Możliwe, że serwisy będą także uwzględniały sam dokument serwisowy jako podstawę do reklamacji, przy czym tutaj może być o tyle problem, że faktyczny zwrot powinien dokonać się na postawie dokumentu sprzedażowego (w systemie).
Niestety nic dodać, nic ująć. W sumie na to wskazują ICH, APPLE, OFICJALNE INFORMACJE, jakie sączą od paru tygodni. Przyznają się do tego, o czym powyżej. A nie są to fajne rzeczy, bo przecież:
To wszystko niestety implikuje to, co poniżej:
Sumując, jabco potyka się tutaj o własne, projektowe, nogi, potyka się i leci jak długie i zaraz wyrżnie tak we framugę, że ten cały zadowolony z siebie management będzie musiał szukać nowej pracy (i oby, bo ja bym sobie bardzo życzył, żeby tam się sanacja przeprowadziła i za poważne rzeczy wzięli się ludzie, którzy nie mówią co drugie słowo thrilled)
Najnowsze info jest takie, że:
...turboowce, takie jak efherwbervgbertiu, płacą podwójną cenę sprzed obniżki. Bo tak lubią i w końcu to najlepsze produkty ever i forever. Takie z około roczną przydatnością do użycia. Albo mniej. Także turboowce nie płakać, portfele banknotami napychać i jazda płacić "Brawo Apple" za baterie. Jak UI będzie chodzić z prędkością ciężarnej słonicy to słać do Tima listy dziękczynne, że jest super i żeby jeszcze może trochę wolniej działało, bo chcecie sobie selfie waszych turboowcowych facjat zrobić (przecież po to wam ten telefon zwalnia, właśnie w tym celu!). Bo się czarny ekran robi, a selfika musicie sobie zrobić. A jak z X to uśmiechniętą kupę, ofc, wasze alterego. X jeszcze musi poczekać na spowolnieniowy ficzer (tragedia, ale spokojnie, wasze czekanie zostanie nagrodzone), ale może szybciej, może jeszcze w najbardziej dopracowanym i najlepszym mobilnym sofcie iOS11 zawita ta fantastyczna funkcja.
Pamiętajcie, podwójna taryfa dla was turboowieczki
Turboowoco kłamiesz, łgasz, łżesz, bo tylko na to cię stać.
Nie chodzi tylko o zużyte baterie, co sami przyznali, bo WADLIWIE DZIAŁAJĄCE to nie ZUŻYTE. Tak wieć oficjalnie kłamiesz, łżesz łgasz. Mają programy naprawcze (za mało, bo boli ich po kasie, bo darmo) i to także dokładnie i jednoznacznie wskazuje, że KŁAMIESZ, ŁŻESZ, GÓWNO WIESZ. Ficzer dla 7 załączony po roku od premiery. Komentarz zbędny, kłamliwa turboowoco :)
Zabawne jest to, że jak ci się ten iPhone wyłączać/zwalniać/półdniadziałać to będzie "Brawo Apple". Bo taka z ciebie głupia turboowca.
Oczywiście, że ma, bo dotyczy akumulatora, który nie jest w stanie dostarczać odpowiedniej ilości energii w zależności od zapotrzebowania energetycznego smartfona. Ficzer Apple optymalizuje pracę, by fon jakoś działał (wolniej), co wcale nie oznacza, że w każdej sytuacji będzie jakoś działał (sami opisują to dokładnie). Wyłączenia i tak się zdarzają, co więcej i to jest chore, telefony przechodzą w autoryzowanym serwisie diagnostykę (że niby wszytko jest OK) i de facto nie mogą zostać przez ten autoryzowany serwis naprawione, bo przecież "u nas wszystko dobrze". Skutek jest taki, że klient ma niestabilny, zwalniający od czasu do czasu fon (jak pisze Mirko prawdopodobnie przy określonym stanie naładowania baterii, a nie stanie jej zużycia/przebiegu!) i w okresie gwarancyjnym może sobie co najwyżej nazwymyślać, a po roku, czy jeszcze w okresie gw. idąc do nieautoryzowanego ma opcje:
Zajebista sprawa. Legendarna jakość, legendarny serwis autoryzowany.
Klasyka. U mnie wszystko ok to nie ma afery.
Gówno prawda. Kupuj zawsze dubla to będziesz miał 1000 cykli (te twoje durne tłumaczenia o 500 cyklach) i najlepiej co roku, to faktycznie "problem mnie nie dotyczy". Każda turboowca tak robi, rób i ty. Tylko nie mów, że telefon kosztuje 5-6k tylko 10-12k, bo tyle kosztuje "problem mnie nie dotyczy". Ale durne te turboowce!
Nie, nie zrezygnuję, za dużo wydałem... będę czekał aż Apple pokryje wszystkie koszty, także wymiany telefonu z wadliwie działającą baterią. A ty leć i kupuj te akcje i te kolejne iPhone turboowoco "wszystko u mnie działa" i przestań kłamać, łgać. Masz FAKTY, nie opinie, nie to, tamto owamto, tylko KONKRET: Apple samo władowało się na minę, bo postąpiło ŹLE, NIEUCZCIWIE. Już się do tego przyznają, już przepraszają, ale ty turboowoco wiesz oczywiście lepiej i dalej bronisz krętaczy, bo jesteś turboowcą.
Leć, kupuj i koniecznie przepraszaj na każdym miejscu, że tak mało, sprzedaj dom, samochód, wszystko co tam masz i lokuj w APPL bo to twój obowiązek rasowa turboowco "u mnie wszystko działa, nie ma afery, Apple do niczego się nie przyznaje i nikogo nie oszukało i nie przeprasza, bo nie ma za co".
Także, przestań łgać i przyjmij do wiadomości, że PRZYZNALI SIĘ. Wiem, straszne, twoje życie straciło sens, co ty teraz zrobisz, ale to już się stało.
Będę patrzył z rozbawieniem (tak, nawiązuje do twoich wypocin turboowco) jak to się rozwija i jak Apple płaci cenę za swoje grzechy. Turboowiec rzecz jasna w ogóle mi nie żal, niech płacą za swoją bezdenną głupotę i jak już przyjdzie co do czego, z podkulonym ogonem, do serwisu, bo jakoś przestało "a u mnie działa". Tylko płać 100% ceny, bo takich jak ty powinni golić bez litości. Za głupotę!
Krzesła biurowe w Apple Park kosztują ponad 1000 dolarów za sztukę
...a to ten, który grozi śmiertelnym deszczem spadających sopli? Podobno winne jest oprogramowanie - zrobiło sobie fajrant w zimie i system grzewczy dachu ma wolne. Zabawne zdjęcia w sieci. Barierki. Grozi śmiercią lub kalectwem.
Ot, dzisiejsze Apple w pełnej krasie...