News

W ubiegły piątek Apple udostępniło betę iWork for iCloud wszystkim użytkownikom swojej chmury. Okazuje się jednak, że zainteresowanie tym pakietem biurowym w wersji web przerosło najśmielsze oczekiwania. Jak donosi 9To5Mac Apple zmuszone było po kilku dniach ograniczyć dostęp do niego niektórym użytkownikom.

Informacja o rezygnacji CEO Microsoftu Steva Ballmera z pełnionej funkcji w ciągu najbliższych 12 miesięcy była bardzo zaskakująca. Zgodnie z oficjalnymi doniesieniami, owo odejście Ballmera miało być przygotowywane od dłuższego czasu (mówi się nawet o kilku latach). a specjalny zespół poszukujący jego następcy rozmawiał już z kilkoma, bliżej nieokreślonymi kandydatami. Podsumowując, Ballmer miał się do tego przygotować jak Steve Jobs do (ostatecznego niestety) przekazania Apple w ręce Tima Cooka.

Ostatnio coraz popularniejsze stają się programy, dzięki którym łatwiej zarządzamy swoimi pomysłami, projektami, rzeczami do zrobienia oraz notatkami. Nie okłamujmy się, w erze smartfonów, laptopów i tabletów żółte karteczki na lodówce i notatniki odchodzą powoli do lamusa. Jaki program więc wybrać, aby mieć jak najwięcej pod kontrolą? Postaram się przedstawić plusy i minusy najpopularniejszych z nich biorąc przy ocenie pod uwagę współpracę między urządzeniami, możliwości, interfejs i cenę. W zestawieniu uwzględniłem 10 najpopularniejszych programów.

Obróbka i edycja zdjęć na iPhone czy iPadzie kojarzy się pewnie wielu przede wszystkim z masą filtrów postarzających. To bez wątpienia prawda, na szczęście nie cała. Poza aplikacjami do upiększania są także bardzo dobre aplikacje do retuszu i korekcji oraz te, które wykorzystują zdjęcia, typografię i znaki graficzne do tworzenia kolaży czy mówiąc wprost plakatów. Dawno temu opisywałem jeszcze na mackozer.pl świetny program Poster (recenzję znajdziecie TUTAJ). Ostatnio, przy okazji obniżenia ceny do zera odkryłem kolejny program warty choćby chwilowej uwagi - Retromatic, w dwóch osobnych wersjach, dla iPhone'a i iPada. Wystarczy zrobić lub wybrać zdjęcie z biblioteki iPhone'a lub iPada, obrysować część, którą chcemy wykorzystać później w naszym kolażu. Tutaj bardzo wygodnie rozwiązano edycję maski. Nie musimy uciekać się do specjalnych gestów poza tradycyjnym powiększaniem i pomniejszaniem. Dotknięcie ekranu i przesuniecie po nim palca przesuwa też zdjęcie. Aby rozpocząć rysowanie maski musimy przytrzymać przez chwilę palce, aż odpowiedni wskaźnik wypełni się w całości kolorem żółtym. Później pozostaje już tylko wybrać odpowiednie tło oraz efekt jakim potraktowany zostanie wycięty fragment zdjęcia. Później pozostaje dodać odpowiednie znaki graficzne. Do dyspozycji mamy proste, jak i bardziej skomplikowane symbole. W przypadku pieczęci możemy edytować napis. Zbiór tego typu znaków możemy rozszerzyć o kolejne zestawy dostępne poprzez mikropłatności w cenie 0,89 € każdy. Możemy dodać jeszcze własny tekst do zdjęcia, wybierając przy tym krój liter ich wielkość i kolor. Gotowy kolaż możemy zapisać lub wrzucić do jednego z popularnych serwisów czy aplikacji. Oto efekt zabawy wersją dla iPhone'a: Retromatic dla iPhone'a i Retromatic HD dla iPada dostępne są za darmo w App Store Retromatic w App Store Retromatic HD w App Store

Minęły właśnie dwa lata od kiedy Steve Jobs na kilka tygodni przed swoją śmiercią ustąpił ze stanowiska CEO Apple, a jego miejsce zajął namaszczony przez niego Tim Cook, który już wcześniej zastępował go podczas jego walki z rakiem. Czy zatem Apple to już firma Tima Cooka, a jeśli tak, to kiedy skończyło się Apple Steve'a Jobsa, czy może trwa jeszcze okres przejściowy?

Po plotkach o wyglądzie i funkcjach iPhone'a 5C i 5S przyszedł czas na potencjalne serce tego drugiego - procesor A7. Jak donosi serwis 9To5Mac, powołując się na Claytona Morrisa z Fox News, Apple testuje model 64-bitowy, który ma być o 31 procent szybszy od procesora A6.

Podsumowujemy plotki o tym co być może zobaczymy 10 września. Wszystko wygląda na to, że w poczekalni czekają dwa iPhone'y 5S i 5C, a także być może nowe MacBooki Pro no i długi wyczekiwane Maki Pro.

Od lutego 2012 roku na terenie Moskwy działa "Muzeum Techniki Apple" i z pewnością można je uznać za jedno z większych. Rzecz o tyle niesamowita, iż ZSRR było dosyć długo objęte embargiem w ramach komitetu COCOM, na najbardziej zaawansowane technologie "podwójnego zastosowania", czyli mogących służyć zarówno celom cywilnym jak i militarnym. Do takich produktów zaliczały się między innymi komputery z rodziny Macintosh Quadra.

Na dwa tygodnie przed spodziewaną prezentacją nowych modeli iPhone'ów do sieci wyciekło kolejne zdjęcie. Tym razem można na nim zobaczyć kilkadziesiąt rzekomych iPhone'ów 5C przechodzących testy jakości.

Kiedy pobrałem Arcade Balls na mojego iPhone'a pomyślałem na początku: "rety, kolejna głupia gra jakich wiele". Okazuje się jednak, że gra wcale nie musi być głupia, jest po prostu do bólu prosta w swoich zasadach, co przy odpowiedniej oprawie wciąga, a przynajmniej mnie. Aracade Balls to gra w kolorowe piłeczki, które musimy odpowiednio przesuwać na planszy, tak by utworzyły jednokolorowe linii. Co zrozumiałe, kiedy uzyskamy taką linię złożoną z pięciu piłeczek w tym samym kolorze znikają one z planszy, a my uzyskujemy dodatkową przestrzeń i pole manewru. Z każdym naszym ruchem na planszy pojawiają się bowiem kolejne piłki. Jak łatwo się domyślić, gra kończy się z chwilą kiedy cała plansza zostanie zapełniona. Do dyspozycji mamy dwa tryby gry: zwykły, w którym po prostu przestawiamy piłeczki i arcade - w którym gramy na czas, a niektóre z piłeczek dają nam dodatkowe sekundy. Całość opakowana jest w grafikę i muzykę stylizowaną na ster komputery 8-bitowe. Od dobrych kilku dni wracam do tej gry co kilka godzin i za nic nie chce mi się ona odinstalować.... głupie piłeczki. Arcade Balls dla iPhone'a w App Store w cenie 0,89 €. Arcade Balls w App Store

O świetnej aplikacji Documents by Readdle, będącej połączeniem managera plików i przeglądarki wielu popularnych plików pisałem w kwietniu tutaj na blogu MyApple. Aplikacja świetnie spina także w jednym miejscu zarówno pliki trzymane lokalnie jak i kilka popularnych usług w chmurze, m.in. Dropbox, Google Drive, SkyDrive, SugarSync, CloudMe czy serwery FTP i SFTP. Jego szczegółową recenzję przeczytacie TUTAJ. Przypominam o tym programie przy okazji jego aktualizacji, która przyniosła bardzo przydatną funkcję przeciągania i upuszczania plików. Mamy teraz także możliwość oznaczania wybranych plików gwiazdką. Ich lista dostępna jest w szarym pasku zakładek, zamiennie z listą ostatnio otwartych plików. Ostatnią nowością o której trzeba wspomnieć, to integracja programu z biblioteką zdjęć iPhone'a i iPada. Documents by Readdle daje nam teraz dostęp nie tylko do rolki aparatu ale także do strumieni zdjęć i albumów. Documents by Readdle nie jest może programem z którego korzystam codziennie, są jednak momenty, kiedy jest po prostu niezastąpiony, a do tego dostępny jest za darmo.Recenzja Documents by Readdle na blogu MyApple Documents by Readdle w App Store

Apple kontynuuje zakupy aplikacji i usług serwujących rozkłady jazdy i trasy komunikacji miejskiej, będące swego rodzaju nawigacją dla transportu publicznego. Po HopStop przyszła kolej na Embark.

Po kilkunastu latach kierowania firmą Microsoft Steve Ballmer zapowiedział odejście na emeryturę w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.

Kilka dni temu wspominaliśmy o reklamach stacji roboczej Mac Pro wyświetlanej przed seansami filmowymi w kinach na terenie USA. Był to ten sam spot, który zaprezentowany został podczas keynote otwierającego WWDC, wzbogacony o dość ogólną informację o terminie wprowadzenia tych maszyn na rynek, przewidzianym na jesień tego roku. Dzisiaj rzeczony spot reklamowy pojawił się w oficjalnym kanale Apple w serwisie YouTube.

Apple udostępniło dzisiaj wszystkim użytkownikom serwisu iCloud dostęp do bety webowych aplikacji biurowych z pakietu iWork for iCloud: Pages, Numbers i Keynote. Ikony programów powinny pojawić się na pulpicie po zalogowaniu się na konto użytkownika.

Wczoraj wieczorem w warszawskim kinie Atlantic magazyn Exklusiv zorganizował przedpremierowy pokaz filmu JOBS, który oficjalnie na ekrany polskich kin wejdzie 30 sierpnia. Redakcja MyApple była na nim obecna, możemy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami.

Microsoft kontynuuje swoją kampanię reklamową Windows 8 wyśmiewającą możliwości iPada. Akcja kolejnego filmu, tym razem promująca ultrabooka Lenovo Yoga, ma miejsce na uniwersyteckiej sali wykładowej.

Czasy w których tworzenie stron internetowych bezpośrednio na telefonie było czymś nieosiągalnym już dawno minęły, odkąd mamy iPhone'a i inne smartfony. Podobnie jest z iPadem. Można to zrobić bez większych problemów. Nie mówię tutaj o tym, że na każdym z tych urządzeń można bez problemu napisać kod strony, a i pewnie klient FTP jakiś się znajdzie. Chodzi mi o aplikacje, które pozwalają na stworzenie takich stron na bazie gotowych szablonów. Kilka takich aplikacji opisałem jeszcze na mackozer.pl. Dzisiaj w App Store debiutuje kolejna, o nazwie Jimdo. Jak każdy tego typu program, także i Jimdo to tak naprawdę rozszerzenie usługi dostępnej standardowo przez web, umożliwiającej stworzenie strony internetowej lub serwisu (włącznie z własnym sklepem) i utrzymanie jej na serwerze usługodawcy. Wydana własnie aplikacja pozwala na obecną chwilę na tworzenie prostej strony złożonej z podstron, zawierających tekst, nagłówki, zdjęcie lub galerie zdjęć. Jeśli potrzebujemy szybko odpalić tego typu stronę to dzięki Jimdo możemy to zrobić właściwie kciukiem. Wystarczy wybrać jeden z szablonów, dodać elementy do strony, odpowiednio je ustawić i ewentualnie dodać dodatkowe podstrony. Każdy z tych elementów możęmy układać względem siebie. Z tego co zdążyłem się zorientować elementy możemy przesuwać tylko w pionie. Zdjęcia możemy dodawać zarówno z rolki aparatu lub robiąc zdjęcia bezpośrednio iPhonem lub iPadem. Jimdo oferuje też proste narzędzia formatowania, jak pogrubienie, pochylenie tekstu. możliwość dodawania odnośników, oraz wyrówniania do prawej, lewej i do środka. Brakuje mi tylko wuyjustowania tekstu do obydwu krawędzi. Jimdo offertje nam ciągły podgląd tego jak strona wyglądać będzie na tablecie czy dużym komputerze i na smartfonie. Pod tym względem wszystko się zgadzało. Nie ukrywam, że chętnie zobaczyłbym też funkcję bloga. Można oczywiście prowadzić bloga mobilnego dzięki aplikacji Wordpress, ale blog to przecież obecnie jeszcze podstawowa forma komunikacji. Jeśli już możemy stworzyć stronę na iPhone i iPadzie, to przydałaby się także taka możliwość. Tak jak pisałem wczesniej aplikacja Jimdo jest niejako rozszerzeniem oferty usługi o tej samej nazwie. Kreator stron w wersji web jest oczywiście o wiele bardziej rozbudowany. Jimdo nie jest może aplikacją wybitną, jednak mnie osobiście cieszy, że mam kolejną usługę i aplikację do wyboru, która pozwoli mi na szybkie odpalenie strony internetowej, bez potrzeby uruchamiania komputera czy uciekania się do korzystania z iPhoto dla iOS i iCloud. Co ważne, Jimdo oferuje swoje usługi nie tylko odpłatnie. Możemy odpalić darmową stronę w domenie jimdo.com. Aplikacja Jimdo dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store za darmo. Jimdo w App Store

Wiele stosunkowo wiarygodnych źródeł podaje informacje o tym, że Apple jednak faktycznie ma zamiar wypuścić na rynek iPhone'a 5S w kolorze złotym. Ma być to jednak odcień przypominający bardziej kolor szampana niż złoty łańcuch na szyi rapera. Na kolejne zdjęcia rzekomej obudowy takiego iPhone'a 5S nie trzeba było długo czekać. Tym razem prezentuje je japoński serwis ASCII.

Mało gier przeżywa próbę czasu i po kilku miesiącach ostaje się na moim iPhone czy iPadzie. Mam kilka uniwersalnych pozycji, w tym np. Tiny Wings czy Real Racing 3. Jedną z gier tego typu, która także ostała się na moim iPadzie jest Sky Gamblers: Storm Riders, połączenie gry zręcznościowej z symulatorem, osadzonej w realiach II Wojny Światowej. Swego czasu opisałem ją dokładnie jeszcze na mackozer.pl. Warto przypomnieć ją m.in. z tego powodu, że właśnie została udostępniona za darmo. Nazywanie tej gry symultorem to oczywiście przesada, gdyby tak było, to za sterami prawdziwych Spitfire'ów, Hurricane'ów, Mustangów, Messerschmidtów, Focke Wulfów, Zer i innych maszyn mogłyby siadać już dzieci. Fakt, zdarzało się, że podczas wojny siadali za ich sterami nastolatkowie. Podobno niektórzy piloci prędzej potrafili latać myśliwcem czy bombowcem niż prowadzić samochody. Sky Gamlbers: Storm Riders czyni sterowanie tamtymi maszynami jeszcze prostrzym. Sama gra dostarcza jednak wielu wrażeń. Ma bardzo ładną grafikę. Wszystkie maszyny przedstawione są w drobnych szczegółach. Całkiem nieźle też rozpadają się po trafieniach. Nie mogę się przyczepić też do tego, jak przedstawiona jest ziemia, której w tego typu grach zwykle poświęca się zdecydowanie mniej uwagi. Przelećcie się jednak Curtisem podczas ataku na Pearl Harbor, a nie będziecie wiedzieli czy wypatrywać atakujących myśliwców i bombowców japońskich czy podziwiać majestatyczne pancerniki i krążowniki. Same zabudowania portu wojennego robią wrażenie. Znajdzeicie tam m.in. wieżę kontrolną, która jest jednym z punktów charakterystycznych tego obszaru i została uwieczniona także w filmie o tym samym tytule. Gra oferuje tryb rozgrywki jedno i wieloosobowej. W tym pierwszym do wykonania mamy różnego rodzaju misje. Sterowanie samolotem odbywa się albo za pomocą akcelerometru albo wirtualnego drązka sterowaniczego (joysticka) i klawiszy regulacji przepustnicy. Pobierać! Sky Gamblers: Storm Riders dla iPhone'a i iPada w App Store za darmo. Sky Gamblers: Storm Riders w App Store

Gdy pojawiły się zapowiedzi "North & South" na iOS ucieszyłem się, bo pomysł wskrzeszania hitów retro na iOS jest naprawdę fantastyczny. Pech chciał, że jednak zapomniałem o tej grze i trafiłem przez przypadek na nią kilka tygodni temu i przyznam się, że się zawiodłem.

Jak donosi AppleInsider, pierwsze siedem szkół nazwanych imieniem Steve'a Jobsa zostało już oficjalnie otwartych w Holandii. Podstawowym narzędziem edukacyjnym mają w nich być iPady, które zastąpią tradycyjne podręczniki i inne pomoce lekcyjne. Wszystkie materiały edukacyjne, a przede wszystkim odpowiednie aplikacje, uczniowie znajdą właśnie na iPadach.

W menu Apple TV pojawił się już kanał festiwalowy tegorocznej edycji iTunes Festival. Użytkownicy tych urządzeń będą mogli za ich pośrednictwem oglądać przekaz na żywo z niektórych koncertów odbywających się w Roundhouse Art Centre w Londynie. Ich zapis ma być przez pewien czas dostępny na żądanie.

Zdaniem japońskiej gazety Nikkei najnowsze modele iPhone'ów trafią do sprzedaży w tym kraju w piątek, 20 września. Obydwa modele iPhone'ów pojawią sie w ofercie dwóch operatorów: SoftBank i KDDI.

Choć w krążących po sieci plotkach na temat iWatcha pojawia się częściej przyszły rok jako możliwy termin premiery takiego urządzenia, to nie przeszkadza to projektantom już teraz prezentować swoje wizje. Autorem najnowszej jest Federico Ciccarese.

Wczoraj wieczorem Google zaktualizowało aplikację YouTube'a dla iOS. Zmieniła się ikona i wygląd programu tak, by pasował do interfejsu nadchodzącego systemu iOS7. To, co jednak robi największe wrażenie to funkcja obrazu w obrazie czyli PIP (skrót od angielskiego zwrotu "picture in picture"). Dzięki niej można przeglądać zawartość serwisu nie przerywając odtwarzania wybranego filmu. Aby zminimalizować go do miniatury wystarczy przeciągnąć go w prawy dolny róg ekranu. Później można przywrócić go na cały ekran, przeciągając w górę lub zamknąć, wykonując podobny gest w kierunku lewej krawędzi ekranu. Rozczarują się tyko ci z Was, którzy liczą na możliwość wyświetlania dwóch filmów jednocześnie (jednego w miniaturze). Funkcja PIP w aplikacji YouTube działa tylko przy wyszukiwaniu. Stuknięcie w jakiś inny film automatycznie rozpoczyna jego odtwarzanie i zamyka ten zminimalizowany. Aplikacja YouTube dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store za darmo. YouTube w App Store

Miesiąc temu pisaliśmy o włamaniu do działu deweloperskiego w serwisie Apple.com, które unieruchomiło go na tydzień. Przyznał się do niego ekspert od spraw bezpieczeństwa Ibrahim Balic, który jednak twierdził, że jego działania były jedynie testowaniem zabezpieczeń Apple. Dzisiaj, na specjalnej stronie, firma uznała jego wkład w poprawę bezpieczeństwa swojego serwisu.

Gry logiczne z jednej strony nie potrzebują specjalnej oprawy. Za taką można uznać np. Angry Brids - moglibyśmy strzelać okręgami w kwadraty i zasady byłyby identyczne. To jednak opakowanie czyni tę serię wyjątkową. Podobnie jest w przypadku prostej gry logicznej pod tytułem About Love, Hate and other ones wydanej w dwóch osobnych wersjach dla iPhone'a i iPada. Sterujemy w niej dwoma istotami ucieleśniającymi dwa sprzeczne uczucia: miłość i nienawiść. Jak łatwo się domyślić, miłość to czarny duszek z kwiatkiem wyrastającym z głowy, podczas gdy nienawiść to istota rogata. Naszym zadaniem jest dostanie się po różnych platformach do specjalnego włącznika teleportera, który przeniesie nas do kolejnej planszy. Obydwie istoty muszą w tej drodze współpracować. Jednym razem wystarczy wskoczyć jedną istotą na drugą by pokonać jakąś przeszkodę. W większości jednak przypadków trzeba będzie wykorzystać zawarte w nich uczucia, sterując innymi napotkanymi istotami. Jak łatwo się domyślić, miłość będzie je przyciągać, a nienawiść odpychać. Trzeba tak umiejętnie je pokierować by inne istoty znalazły się w odpowiednich miejscach, umożliwiając nam dostanie się do wspomnianego już włącznika. Sterowanie w grze jest proste. W lewym dolnym rogu znajdziemy przełącznik pomiędzy istotami. Później wystarczy stuknąć w miejsce, w którym aktualnie wybrana istota ma się udać - jeśli oczywiście może. Gra ma bardzo ładną, ręcznie rysowaną grafikę no i wciąga. Nie mniej ważny jest fakt, że obecnie zarówno wersja dla iPhone'a jak i iPada dostępna jest za darmo. About Love, Hate and other ones w App Store About Love, Hate and other ones HD w App Store

Korzystacie z aplikacji Mailbox dla iPhone'a i iPada i macie konto w serwisie Dropbox? Jeśli tak to świetnie się składa. Możecie zyskać dodatkowy darmowy gigabajt łącząc wspomniany program ze swoim kontem w tej chmurze. Wystarczy wejść w ustawienia aplikacji Mailbox, przejść do zakładki Dropbox i dodać swoje konto w tej usłudze. Gigabajt na waszym koncie pojawi się po dłuższej chwili (u mnie było to kilka godzin). Przypomnę tylko, że Mailbox to darmowy program pocztowy dla iPhone'a i iPada, który traktuje wiadomości jak swego rodzaju zadania do zrobienia, dzięki czemu jesteśmy w stanie uporać się z nadchodzącą pocztą, choćby odkładając ją na później bez strachu, że o niej zapomnimy (Mailbox przypomni nam o niej w odpowiedniej chwili). Mailbox dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store za darmo. Mailbox w App Store Jeśli nie macie jeszcze konta w chmurze Dropboksa (w co wątpię), to wystarczy, że klikniecie TUTAJ, a ja zyskam dzięki wam kilkaset megabajtów dodatkowej przestrzeni.

Istnieje pewna grupa programów dla Mac, bez których moim zdaniem obejść się nie można. Wśród nich znalazły się rozbudowane managery plików z funkcją klienta FTP. Jednym z takich programów jest Fokrlift, który ze swoimi dwoma panelami podglądu zawartości folderów nawiązuje wyglądem jeszcze do Norton Commandera. Z pewnością większość starszych użytkowników MyApple zna ten program bardzo dobrze. Myślę jednak, że warto wspomnieć o nim w kilku zdaniach choćby dla świeżo upieczonych "MacUserów". Okazja ku temu jest dobra. Forklift obecnie dostępny jest w cenie 1,79 €. Jak już wspomniałem interfejs programu podzielony jest przede wszystkim na dwa panele, w których możemy podglądać różne lokalizacje, czy to na dyskach naszego Maka, czy na serwerze FTP czy SFTP. Dodatkowo w każdym z paneli możemy otworzyć dowolną ilość kart, jak w przeglądarce web czy w Finderze w OS X Mavericks. W każdej chwili możemy ukryć jeden z paneli, wtedy program będzie przypominał Findera. Ciekawą funkcją są stosy - rodzaj wirtualnych pojemników, w których możemy umieszczać pliki, które fizycznie znajdują się np. na różnych dyskach i w różnych folderach. Forklift pozwala także na masową zmianę nazw plików i automatyczną synchronizację dwóch wybranych folderów. To jeden z moich ulubionych programów użytkownych, co prawda poważnego konkurenta w postaci aplikacji Pathfinder. Był także pierwszym programem dla Mac, który kupiłem dobrze ponad pięć lat temu. Forklift dla Mac dostępny jest w Mac App Store w cenie 1,79 €. Forklift w App Store