News

Współczesna komunikacja w sieci to nie tylko przekaz czysto tekstowy, to także zdjęcia czy grafiki. Te ostatnie od lat można z łatwością tworzyć za pomocą dziesiątek aplikacji dla iPhone'a i iPada. Mam wrażenie, że właśnie premiera iPada spowodowała ich wysyp. Od programów do tworzenia plakatów, bo aplikacje pozwalające na umieszczenie tekstu w gotowym szablonie i wrzucenie go do serwisów społecznościowych. To ostatnie potrafi całkiem zgrabna aplikacja dla iPhone'a i iPada o nazwie Notegraphy. Notegraphy pozwala właśnie na umieszczenie tekstu w jednej z kilkunastu dostępnych grafik. Działanie programu jest proste. W pierwszym kroku wpisujemy lub wklejamy tekst. Może to być zarówno jedno zdanie, jak i coś dłuższego. W drugim wybieramy jeden z kilkunastu szablonów. Każdy z nich dostępny jest w trzech różnych wersjach kolorystycznych lub z różnymi elementami składowymi głównej grafiki. Ostatni krok to publikacja naszej grafiki z tezą lub konkretnym przekazem. Do wyboru mamy kilka popularnych serwisów społecznościowych. Co więcej Netography to także serwis społecznościowy, w którym możemy publikować nasze "dzieła". Program działa identycznie zarówno na iPhone jak i iPadzie. Znalazłem w kolekcji kilka ciekawych szablonów, które akurat pasowały do stworzonego przeze mnie przekazu. Niestety program ma kilka wad, które mnie osobiście trochę irytują. Nie ma na przykład możliwości zmiany wielkości liter, tak by napis układał się dokładnie tak, jak chcemy. Pod tym względem program jest niestety trochę ograniczony. Notegraphy dla iPhone'a i iPada dostępne jest w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Zmiany w ścisłym kierownictwie Apple zwykle są szybko odnotowywane na stronie " Profil zarządu" prezentującej profile poszczególnych osób kierujących tą korporacją. Osoby, które z różnych powodów odchodzą z firmy, znikają też ze wspomnianej strony. Dzisiaj z jej domyślnej, amerykańskiej wersji znikł Jony Ive.

W ostatnich miesiącach pojawiło się kilka spekulacji i analiz dotyczących możliwości wprowadzenia na rynek większego iPada z 12-calowym ekranem. Zdaniem Ming-Chi Kuo analityka firmy KGI Securities mało prawdopodobne by taki model pojawił się w tym roku.

Wspominałem wczoraj o programie Weathercube dla iPhone'a i iPad a przy okazji jego aktualizacji. Aplikacja ta posiada bardzo oryginalny interfejs imitujące kostkę, którą można obracać zarówno jak składające się na nią niektóre klocki, przedstawiające dane na temat warunków pogodowych. Twórcy CalCube, firma Appsuperb, wydali ostatnio bliźniaczą aplikację o nazwie CalCube. Tym razem na kostce znalazł się kalendarz. Zasada obsługi interfejsu użytkownika w tym programie jest bardzo podobna do wspomnianej już aplikacji pogodowej. Domyślny widok, to widok tygodniowy. Tygodnie są oczywiście ponumerowane (licząc od początku roku). Obracając kostkę w prawo lub lewo przechodzimy do przyszłych lub poprzednich tygodni. Obrót kostki w dół odsłania widok kalendarza rocznego. Obrót w górę odsłania wyszukiwarkę konkretnych wydarzeń zapisanych w kalendarzu. Nowe wydarzenie dodać można stukając w wybrany dzień w widoku tygodniowym lub rozsuwając dwoma palcami kalendarz na lewo i prawo. Tutaj, jak w każdym kalendarzu możemy wpisać tytuł wydarzenia, ustalić datę, godzinę, wybrać właściwy kalendarz (CalCube synchronizuje się z systemowymi kalendarzami), a po stuknięciu w "More options" możemy wybrać dodatkowe ustawienia (wydarzenie całodzienne i trwające dłużej niż jeden dzień lub domyślną godzinę, miejsce itp. ). Z tego co widzę, to twórcy programu skupili się na prostym i szybkim dodawaniu zadań (bez skupiania się na szczegółach) według ustalonego przy pierwszym uruchomieniu programu schematu. W każdej chwili możemy stuknąć w wybrane wydarzenie i dodać brakujące informacje. Wspomnieć wypada, że program podaje też prognozę pogody na najbliższe dni. Nie jest to co prawda nic specjalnie nowego. Tego typu informacje pogodowe serwuje już przynajmniej kilka aplikacji kalendarzy dla iPhone'a i iPada. Stuknięcie w nagłówek z nazwą wybranego dnia i informacją pogodową wyświetla albo panel dodawania nowego wydarzenia, albo listę tych już przypisanych do wybranej daty. Podobnie jak Weathercube, tak i CalCube udostępnia kilka różnych tematów kolorystycznych, jeśli ten domyślny, biały, nie specjalnie nam pasuje. To, czego mi osobiście brakuje w CalCube to widoku listy wszystkich zbliżających się wydarzeń. Tak jak w WeatherCube jest widok prognozy godzinowej , tak w CalCube przydałaby się lista wszystkich nadchodzących wydarzeń ułożona chronologicznie. Przydałoby się to bardziej niż wyszukiwarka. Chętnie zobaczyłbym też w programie widok samego wydarzenia. Teraz, by je podejrzeć właściwie wchodzę od razu w jego edycję, a dodatkowe informacje (jak na przykład dzień zakończenia, szczegóły miejsca) ukryte są w osobny, widoku ustawień. Przydałoby się coś na kształt karty wydarzenia, w której zebrane byłyby wszystkie informacje. Aplikacja CalCube dla iPhone'a i iPada dostępna jest w App Store w cenie 1,79 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Z tygodnia na tydzień pojawia się coraz więcej spekulacji na temat urządzenia naręcznego, nad którym Apple najwyraźniej pracuje. Najnowsze rewelacje na ten temat pochodzą zarówno z Chin jak i z USA.

Auta z logo Apple od lat są obiektem raczej luźnych spekulacji. Do niedawna możliwość rozpoczęcia produkcji samochodów przez tę firmę wydawała się mało realna. Okazuje się jednak, że Apple mogło być zainteresowane jedną z najbardziej innowacyjnych marek na rynku motoryzacji - producentem elektrycznych samochodów - firmą Tesla.

O Office dla iOS, w szczególności dla iPada, mówi się od lat. Jak dotąd Microsoft zdecydował się jedynie na wypuszczenie wersji sieciowej Office 365 dla iPhone'a. O pełnej wersji pakietu dla iPada oficjalnie Redmond milczy, tymczasem - jak donosi ZDNet - ma pojawić się w najbliższych miesiącach i to szybciej niż wersja tego pakietu przeznaczona dla interfejsu dotykowego Windows 8.

Dwa tygodnie temu opisywałem na MyApple zewnętrzną baterię Ultra'Go mini firmy Calibre (recenzję znajdziecie TUTAJ). Cechuje się ona bardzo dobrym wzornictwem. Aluminiowa obudowa przypomina do złudzenia MacBooka Pro. W ubiegłym miesiącu firm Calibre zaprezentowała też jej mniejszą wersję - Ultra'Go nano. Ultra'Go nano cechuje się podobnym wzornictwem jak Ultra'Go mini. Obudowa wykonana jest z anodyzowanego aluminium. Do testów trafiła do mnie wersja czarna tego urządzenia. Jest ono jednak znacząco mniejsze od wersji mini. Zrezygnowano także z klapki osłaniającej gniazda USB. Są one teraz wyprowadzone bezpośrednio na krótszym boku baterii. Na jej górnej powierzchni, obok logo Calibre znalazło się miejsce dla diody LED informującej o ładowaniu samej baterii lub podłączonego do niej urządzenia. Tak, jak Ultra'Go mini, tak i Ultra'Go nano posiada wbudowany mechanizm wibracji, informujący o stopniu naładowania baterii. Cztery wibracje oznaczają pełne naładowanie (100%). Odpowiednio trzy wibracje to 75%, dwie to 50%, a jedna to 25% naładowania. W przypadku Ultra'Go nano jest on aktywowany przy każdorazowym podłączeniu baterii do ładowania lub ładowanego urządzenia do baterii. Z jednej strony jest to dość oryginalne rozwiązanie, które mi osobiście bardzo się podoba i które pozwala na pozbycie się dodatkowych diod LED. Z drugiej jednak sprawdzenie stanu ładowania wymaga trochę więcej zachodu. Musimy podłączyć kabelek by aktywować mechanizm wibracji. Calibre Ultra'Go nano posiada pojemność 2500 mAh, co wystarcza do naładowania baterii w iPhone 5S od 1 do około 85 procent lub pełne naładowanie iPhone'a 4S. W przypadku zarówno większej jak i mniejszej baterii Ultra'Go w zestawie znalazł się kabel micro USB oraz woreczek z przegrodą (tak, by kabel nie rysował obudowy baterii). Więcej o produktach firmy Calibre dowiecie się TUTAJ.Obserwuj @mackozer

Około połowy amerykańskich użytkowników iPhone'ów zachowuje stare modele tych urządzeń, które trafiają zwykle do szaf, szuflad, pudeł ze starociami lub do ich bliskich i znajomych. Według danych opublikowanych w corocznym raporcie "Mobile Mountain Study" stworzonym przez grupę badawczą OnePoll na zlecenie serwisu SellCell.com, skupującego i sprzedającego używane telefony komórkowe, wartość tych właśnie starych iPhone'ów wynosi około 13,4 miliarda dolarów.

O Weathercube pisałem dwukrotnie jeszcze na MacKozer.pl. Była to i jest moim zdaniem jedna z ładniejszych aplikacji pogodowych, jakie powstały na platformę iOS. Pewnie, że pod względem funkcjonalności większość z nich oferuje właściwie to samo. Różnice to zwykle jakieś dodatkowe funkcje i sposób podania samej prognozy. Weathercube zwłaszcza pod tym ostatnim względem jest programem bardzo oryginalnym. Przypominam o nim tutaj przede wszystkim dlatego, że został właśnie zaktualizowany do wersji zgodnej z iOS7, zyskując przy tym kilka dodatkowych funkcji. Cały interfejs aplikacji przypomina kostkę, złożoną z mniejszych klocków. Każdy z jej boków to osobne informacje. Główny widok to informacje o bieżących warunkach pogodowych. Program w prosty sposób wyświetla aktualny stan zachmurzenia, temperaturę, siłę i kierunek wiatru, wielkość opadów, procent wilgotności i zamglenia. Nowością w stosunku do poprzednich wersji jest płaski interfejs i kolorystyka bardziej pasująca do iOS 7 oraz integracja Weathercube z nowym kalendarzem dla iOS o nazwie CalCube i pojawienie się osobnego panelu z informacją o ewentualnych spotkaniach danego dnia. Przesuwając kostkę w lewo lub prawo otrzymamy prognozę na następne dni. Przesunięcie kostki w górę odsłania godzinową prognozę pogody dla wybranego dnia. Ruch w przeciwnym kierunku odsłania prostą prognozę na najbliższe dni, przedstawioną domyślnie w postaci ikon słoneczek lub chmurek. Stuknięcie w wybrany dzień przekręca dany klocek odsłaniając bardziej szczegółowe informacje. W podobny sposób zbudowany jest główny widok. Każda przedstawiona tam informacja to jakby osobny klocek, który także możemy obracać odsłaniając np. wartość temperatury rano, popołudniu i wieczorem. W ten sam sposób przekręcając znajdujący się na górze w głównym widoku panel miejsca możemy zmieniać lokalizację, dla której podawana jest informacja o pogodzie. W każdej chwili możemy podzielić się informacją o pogodzie ze znajomymi na Facebooku i Twitterze. Wystarczy rozsunąć kostkę na boki (gestem odsuwania palców). Rozsunięcie kostki w górę i w doł odsłania ustawienia programu. Weathercube oferuje także kilka tematów kolorystycznych, jeśli domyślny niebieski nie przypadnie nam do gustu. Program Weathercube dla iPhone'a i iPada dostępny jest przez jakiś czas za darmo (z okazji premiery CalCube). Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

W zeszłym miesiącu informowaliśmy was TUTAJ o spotkaniu mediacyjnym, która miało odbyć się między prawnikami Samsunga i Apple oraz CEO obu firm, Timem Cookiem i Oh-Hyun Kwonem. Jego celem miało być zakończenie toczonej od lat wojny patentowej jeszcze przed rozprawą sądową zaplanowaną na 31 marca. Jak donosi ZDNet Korea, przedstawiciele obu firm spotkali się w zeszłym tygodniu, lecz nie udało im się osiągnąć porozumienia.

14 lutego 2005 roku w sieci pojawiło się nowe miejsce dla użytkowników komputerów Apple Mac - forum MyApple.pl.

Kilka dni temu w App Store pojawiła się szeroko komentowana aplikacja zespołu Radiohead pod tytułem PolyFauna. Premiera PolyFauny była szeroko komentowana, osobiście jednak nie podzielam zachwytów nad tego typu tworami. PolyFauna to coś na kształt gry, a raczej generowanego na poczekaniu świata, w którym poruszamy się i który w jakimś stopniu kreujemy poruszając palcem po ekranie iPhone'a czy iPada. Urządzenia te mają być naszym oknem do tego dziwnego i zdecydowanie mrocznego świata. Sterowanie w nim odbywa się za pomocą żyroskopu i akcelerometru. Aby rozejrzeć się musimy faktycznie obrócić się wraz z iPhonem. Co zobaczymy? Ciemne światy stworzone z pikseli z dziwnymi bezlistnymi drzewami, cyfrowy deszcz czy słońce. Jedyne więcej co możemy zrobić to podążać za czerwoną kropką. Zetknięcie się z nią przenosi nas do kolejnego, równie dziwnego i w sumie pustego świata. Hejterzy napiszą, że to kolejna bezużyteczna aplikacja. Tym razem będą mieli rację. Mam wrażenie, że ani Radiohead, ani wcześniej Bjork nie specjalnie wykorzystali możliwości interakcji w taki sposób, by fani ich muzyki mogli cieszyć się czymś naprawdę ciekawym i nowatorskim. Nie jestem fanem Radiohead, stąd dość szybko znudziły mnie widoki tego mrocznego świata pikseli. Czas prawdziwej interakcji świata gier i muzyki chyba jeszcze nie nadszedł. No chyba, że wszystko co w tym temacie można powiedzieć to pinball Slayera i AC/DC dla iPhone'a i iPada. PolyFauna dla iPhone'a i iPada w App Store. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Prace nad nowym - jak na razie mocno enigmatycznym - produktem idą w Apple najwyraźniej pełną parą. Firma zatrudniła właśnie kolejnego eksperta od czujników biometrycznych. Jest nim Marcelo Lamego, były dyrektor ds. technologii firmy Cercacor, zajmującej się nieinwazyjnymi metodami monitorowania funkcji życiowych.

Zdaniem niezależnego analityka Benedicta Evansa w ostatnim kwartale ubiegłego roku pierwszy raz w historii liczba sprzedanych urządzeń z iOS i komputerów Mac była wyższa niż sprzedaż komputerów PC z Windows. Zwraca on uwagę, że sama sprzedaż iPhone'ów już niedługo może być wyższa niż sprzedaż tradycyjnych komputerów z systemem Windows.

Wspominaliśmy wczoraj o udostępnieniu przez Apple corocznego raportu na temat odpowiedzialności dostawców, w którym firma ta pochwaliła się m.in. kontrolowaniem pochodzenia dostaw drogocennych metali i minerałów wykorzystywanych przy produkcji jej urządzeń. Apple zależy, by nie pochodziły one z krajów objętych konfliktami zbrojnymi, przede wszystkim chodzi tutaj o Demokratyczną Republikę Konga. Raport spotkał się z bardzo przychylnym komentarzem ze strony organizacji Greenpeace, która prowadzi swój własny ranking producentów urządzeń mobilnych i komputerów.

Apple zachwala swojego iPada Air zwracając m.in. uwagę na to, że - mimo wyraźnego odchudzenia urządzenia - znajdująca się w nim bateria wciąż pozwala na 10 godzin pracy. Jeśli wierzyć wynikom testów wydajności baterii montowanych w tabletach przeprowadzonych przez firmę Which?, może on pracować dłużej niż deklarowany czas podawany przez Apple, a w zestawieniu z innymi urządzeniami zajmuje on niekwestionowane pierwsze miejsce.

Szczęśliwie dotarliśmy do finału w naszym Plebiscycie na produkt roku 2013. Jest nam niezmiernie miło, że ponad 350 osób oddało swoje głosy. Ośmielę się zaryzykować stwierdzenie, że to największy ranking wsród użytkowników sprzętu Apple w Polsce. Za czym idzie również jego obiektywność i wiarygodność. Dziękujemy, że poświęciliście swój czas i energię biorąc udział w tej akcji.

Z prostymi grami dla iPhone'a jest trochę tak jak z aparatem fotograficznym w iPhonie. Mówi się, że najlepszy aparat jest ten, który właśnie mamy pod ręką, kiedy chcemy zrobić zdjęcie. Podobnie jest z grami. Najlepsze są te, które pozwolą nam zabić nudę i zrelaksować się w niemal każdym miejscu i sytuacji, np. gdy mamy tylko kilka minut. Wtedy moim zdaniem sprawdzają się najlepiej proste gry, zarówno te zręcznościowe jak FlappyBird, albo gry logiczne. Tutaj najnowszą pozycją godną uwagi jest prosta gra logiczna dla iPhone'a i iPada o nazwie Threes!.

iPad 2 to wśród urządzeń z systemem iOS zdecydowany weteran. Zaprezentowany trzy lata temu przez Steve'a Jobsa wciąż dostępny jest w sklepie Apple. Jak donosi AppleInsider, jego dni mogą być jednak policzone.

Według najnowszego raportu firmy Good Technology, w przedsiębiorstwach dominują produkty Apple z systemem iOS pomimo zdecydowanej przewagi na rynku urządzeń z systemem Android.

W serwisie Apple.com pojawił się dzisiaj kolejny coroczny raport odpowiedzialności dostawców, w którym Apple informuje o warunkach pracy w zakładach firm, z którymi współpracuje.

Serwisy technologiczne obiegły dzisiaj zdjęcia rzekomego iPhone'a 6. Widoczne na zdjęciach urządzenie posiada większy ekran i jest wyraźnie cieńsze od obecnie dostępnych modeli iPhone'ów (5S i 5C). Zdjęcia początkowo pojawiły się na blogu Sonny'ego Dicksona, który często publikuje tam fotografie różnych elementów nowych urządzeń Apple. Okazuje się jednak, że tym razem są to jedynie dobrze zrobione renderingi.

Wspominaliśmy ostatnio o wpisach w systemie iOS 7 wskazujących na nową wersję Apple TV. Dzisiaj garść nowych informacji na jego temat publikuje serwis Bloomberg.

Drony nie są już specjalnie nową bronią w arsenale wielu państw, szczególnie armii USA. Wykorzystywane są szczególnie w rejonach zapalnych, zwłaszcza na obszarze państw, na terenie których działają terroryści czy generalnie siły powiązane w różny sposób z Al Kaidą. W tych rejonach łatwiej jest wysłać bezzałogowego drona, który przeprowadzi nieoczekiwany atak i precyzyjnie unieszkodliwi terrorystów. Kwestia dyskusyjną jest to, czy zawsze są to terroryści. Wojna przeciwko fundamentalistom islamskim bierze czasem na cel także Bogu ducha winnych cywilów, których pechem i jedyną winą jest to, że urodzili się tam, gdzie działają fundamentaliści. Sprawa jest na tyle skomplikowana, że nie podejmuję się oceny tej sytuacji. Teraz jednak za sprawą aplikacji Metadata+ mogę śledzić na bieżąco ataki dronów. Program wyświetla informacje o ataku w postaci prostych komunikatów, przypominających wiadomości iMessage czy sms-y. Dowiemy się z nich co lub kto był celem ataku oraz jakie były jego skutki i ewentualne ofiary. Każdy z ataków zaznaczony jest też na mapie. Jak widać amerykańskie drony operują przede wszystkim w Jemenie. Niestety nie jestem w stanie stwierdzić, czy przekazywane do programu informacje są prawdziwe. Jeśli tak, to niestety nie nastrajają one optymizmem, głównie ze względu na pojawiające się co rusz wzmianki o ofiarach wśród ludności cywilnej. Z drugiej strony moje wątpliwości budzi to, że program informuje niemal wyłącznie o ofiarach cywilnych. Mam wrażenie, że jest to aplikacja stworzona z pewną tezą, która ma udowodnić, że wykorzystywanie dronów jest z gruntu złe. Mam na ten temat odmienne zdanie. Dane, z których program korzysta pochodzą od brytyjskiej organizacji non profit The Bureau of Investigative Journalism. Program wspiera też powiadomienia. Jeśli jakiś amerykański dron gdzieś zaatakuje, otrzymamy stosowne powiadomienie. Wspomnieć jeszcze wypada, że program zgłaszany był pod nazwą Drones+, jednak wielokrotnie był odrzucany z niejasnych przyczyn. Tym razem się udało zmylić czujność Apple (do App Store została zgłoszona aplikacja agregująca pewne dane, jednak bez samych danych, które zaczęły do niej płynąć już po pojawieniu się jej w App Store). Oznacza to, że program może zniknąć z App Store w niemal każdej chwili. Aplikacja Metadata+ dla iPhone'a dostępna jest w App Store za darmo. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Nie pamiętam co prawda sytuacji bym zostawił swojego iPhone'a lub zapomniał. Właściwie zawsze wiem co się z nim dzieje i co jest lub co było na nim uruchomione. Pracuję jednak w domu, nie ma kto mi więc mojego iPhone'a podprowadzić, czy korzystać z niego pod moją nieobecność. To do takich użytkowników, którzy nie są pewni, czy ich iPhone nie ma czasem drugiego życia skierowany jest program Catchr.

Ze względu na swoją renomę Apple może wydawać się idealnym miejscem pracy. Pamiętać jednak należy, że jest to ogromna korporacja mająca jasne i ciemne strony. Nie jest to na pewno praca dla osób, które nie są w stanie funkcjonować w takich realiach. Przekonał się o tym Jordan Price, który rzucił posadę projektanta aplikacji mobilnych w Apple. Powody swojej decyzji oraz wrażenia z pracy w Cupertino zebrał w tekście opublikowanym w serwisie Medium.

Jak donosi serwis SecureMac w sieci pojawił się nowy trojan celujący w komputery Mac z systemem OS X. Szpieguje on aktywność użytkowników z zamiarem wykradnięcia posiadanych przez nich Bitcoinów.

W ostatnich tygodniach w doniesieniach dotyczących nowego naręcznego urządzenia Apple, systemu iOS 8 (którego kodowa nazwa brzmi "Okemo") i nowego iPhone'a pojawia się co jakiś czas informacja o aplikacji Healthbook, która ma zbierać, zapisywać i prezentować wszelkie informacje dotyczące zdrowia użytkownika i jego aktywności fizycznej. Jak może wyglądać taka aplikacja? Na to pytanie postanowił odpowiedzieć projektant ukrywający się pod nickiem CarlosQG. Swój koncept opublikował w serwisie Behance.

Choć do prezentacji nowego modelu iPhone'a pozostało jeszcze z pewnością wiele miesięcy, to już teraz pojawiają się różnego rodzaju plotki z których przynajmniej część może się potwierdzić.