News

O Eveomail pisałem już tutaj na blogu w ubiegłym roku. Jego twórcy zebrali sporo opinii od użytkowników i wrócili z nowym, ich zdaniem ulepszony, Evomail+. Czy faktycznie tak jest? Czy nowy program jest lepszy od poprzednika? Przypomnę, że Evomail to program, który już pół roku temu wyglądał bardzo ładnie. Tak jak większość nowoczesnych aplikacji pocztowych dla iOS wykorzystywał gesty. Teraz w Evomail+ użytkownicy mogą przypisać im jedną z kilku funkcji. Chodzi co prawda tylko o gest przesuwania palcem po ekranie w prawo lub lewo. Przytrzymanie palca na wiadomości w widoku listy wyświetla dodatkowe funkcje. Jedną z nich jest drzemka, a więc odesłanie wiadomości na później. Do wyboru mamy ten sam dzień, jutro, lub następny tydzień. Możemy też ustawić określony czas, w jakim program przypomni nam o ważnej poczcie. Tego typu funkcjonalność pojawia się w coraz większej liczbie aplikacji pocztowych, stając się powoli standardem. Każdą wiadomość, podobnie jak w Mailbox możemy potraktować jako zadanie i oznaczyć ją jako przeczytaną (a więc zadanie wykonane). Można też oznaczyć ją jako ulubioną (gwiazdka w pasku tytułu). W widoku pojedynczej wiadomości odpowiednie ikony znajdują się na dolnym pasku. Przytrzymanie palca na niebieskiej ikonie odpowiedzi wyświetla dodatkowe funkcje, jak "odpowiedz wszystkim" czy "prześlij dalej". Nie podoba mi się tylko sposób dodawania nowego adresata do tworzonego właśnie maila. Wolę wpisywać go ręcznie, a nie wybierać z książki adresowej. Jej widok sugeruje, że dodać możemy tylko osoby dodane już do listy. Wystarczy jednak wpisać w pole wyszukiwania nowy adres by dodać go do tworzonej wiadomości. To moim zdaniem trochę zawiłe. O tym jak sprawuje się nowy Evomail+ możecie przekonać się sami. Program dostępny jest w App Store za darmo. Co ciekawe, w przeciwieństwie do starszej wersji Evomail+ dostępny jest tylko dla iPhone'a (można go oczywiście zainstalować także na iPadzie, do którego ekranu nie jest jednak przystosowany). Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Nagrywanie filmów urządzeniami mobilnymi wiąże się z pewnym problemem. Zdarzy się czasem każdemu trzymać iPhone'a czy inny smartfon pionowo. Pionowy film niezbyt dobrze ogląda się potem na ekranie komputera, tabletu czy telewizora. Warto pamiętać o tym, by przed rozpoczęciem nagrywania obrócić urządzenie. To jednak nie koniec problemów. Nagrywając z ręki trudno jest utrzymać urządzenie poziomo, co w efekcie daje przekrzywienie obrazu na ekranie w jedną lub drugą stronę. Rozwiązaniem tych problemów jest Horizon - prosta aplikacja dla iPhone'a i iPada do nagrywania filmów zawsze poziomo. Główną zaletą programu jest to, że niezależnie od tego jak będziemy trzymali iPhone'a, nagranie będzie zawsze poziome o określonych proporcjach. Do wyboru mamy trzy tryby pracy urządzenia: trzymający poziom kadr o stałej wielkości, kadr o stałych proporcjach ale zmieniający swoją wielkość wraz ze stopniem przekrzywienia iPhone'a czy iPada. Wreszcie kadr o stałej wielkości obracający się wo 90 stopni w zależności od tego czy urządzenie trzymane jest bardziej pionowo czy poziomo. Mi osobiście najbardziej przydają się dwa pierwsze tryby pracy aplikacji. Dzięki nim mogę nagrywać filmy, które zawsze trzymają poziom, niezależnie od tego jak ja trzymam iPhone'a (wolę jednak nagrywać iPhonem, a nie iPadem). Program oferuje także zestaw podstawowych filtrów upiększających, podobnych do tych, jakie znaleźć można systemowej aplikacji aparatu. Filmy zapisywane są w aplikacji, stąd możemy je odtwarzać, kasować i ostatecznie zapisać ją w rolce aparatu lub wysłać do innej aplikacji. Program Horizon dla iPhone'a i iPada dostępny jest w App Store w cenie 0,89 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Przyznam że kiedy tylko zobaczyłem jak wygląda Listen to od razu pobrałem, żeby go przetestować. Prosty odtwarzacz sterowany gestami. Gdy odtwarza się utwór widzimy tylko nazwe wykonawcy, utworu oraz okładkę albumy w kształcie koła, którą otacza pasek pokazujący w którym momencie utworu jesteśmy.

Wygaszacze ekranu nie są aplikacjami z których korzystam specjalnie często. Pojawiają się na ekranie moich maków stosunkowo rzadko. Rzadko też pojawia się coś interesującego w tym temacie. O tym wygaszaczu warto jednak wspomnieć. Imituje on bowiem ekran odblokowania w iOS 7. Wygaszacz wyświetla tapetę znaną z iOS 7, a także godzinę, dzień oraz datę. Zamiast pasku statusu, w górnych rogach ekranu znajdziemy informację o tym, kto jest zalogowany do komputera oraz logo Apple. Nie ma też funkcji "slide to unlock". Wystarczy nacisnąć dowolny klawisz, by odblokować komputer. Autorem wygaszacza jest Andrew Ambrosino. Wygaszacz możecie pobrać TUTAJ. Wystarczy rozpakować paczkę ZIP, zamontować dysk instalacyjny i przenieść odpowiedni plik do skrótu systemowego folderu z wygaszaczami.Obserwuj @mackozer

Początek zmiany ekosystemu

China Mobile, największa sieć komórkowa na świecie przygotowuje się do rozpoczęcia sprzedaży najnowszego telefonu firmy Apple. Na ilu klientów liczy?

Microsoft przez dziesięciolecia dominował na rynku komputerów, a swego rodzaju wojna, jaką Cupertino toczyło z Redmond, okazała się dla Apple przegrana. Teraz po latach, w początkach tak zwanej "Ery Post PC", sprzedaż produktów Apple zrównać się może ze sprzedażą komputerów PC z Windows.

Dziennik The Times of India donosi, że Apple planuje ponownie wprowadzić iPhone'a 4 o pojemności 8 GB na rynek indyjski. Firma ma nadzieję, że telefon, którego cena ma wynosić około 15 tysięcy rupii indyjskich (240 dolarów USA) pomoże jej w odzyskaniu części rynku średniej klasy telefonów, który zagarnęła konkurencja, a przede wszystkim Samsung.

Aaron Sorkin, autor scenariuszy do takich filmów jak "The Social Network", "Moneyball" czy "Ludzie Honouru" zakończył właśnie pracę nad scenariuszem do ekranizacji biografii Steve'a Jobsa, autorstwa Waltera Isaacsona.

W przesłanej do mediów nocie prasowej Google potwierdziło kupno firmy Nest Labs, producenta słynnego termostatu oraz alarmów przeciwpożarowych. Nest Labs to firma założona przez Tony'ego Fadella, jednego z ojców iPoda, który przez wiele lat pracował w Apple.

Nie raz zdarzało mi się na iPhone szukać jakiegoś konkretnego znaku, który choć dostępny jest w systemie to jednak nie znajdziemy go na klawiaturze. Nie chodzi tutaj tylko o logo Apple (którego raczej nie nadużywam) ale o wiele innych symboli, w tym i znaków diakrytycznych używanych w innych językach (w języku polskim znaki diakrytyczne to: ąęćśźżńłó). Okazuje się, że "there is an app for that" - i to pewnie nie jedna. Ja ostatnio odkryłem prosty program o nazwie Simbol.

Nie raz już pisałem, że są pewne grupy aplikacji, w których specjalnie wiele wymyślić się już nie da, przynajmniej jeśli chodzi o funkcjonalność. Są to m.in. aplikacje fotograficzne i pogodowe. W jednej i drugiej grupie programów powiedziano już właściwie wszystko. Zwłaszcza w aplikacjach pogodowych. Wszystkie właściwie robią to samo - pokazują aktualną i prognozę pogody na najbliższe godziny i dni. Żadna nie pozwala i nie zanosi się na to by pozwalała nam wybierać pogodę, a przyznacie, że taki program byłby hitem. Deweloperzy tworzący aplikacje pogodowe mają więc pole manewru jedynie na polu wyglądu czy interfejsu. Pod tym względem jednym z wyróżniających się programów jest Shade - Weather app for all of us. Shade prezentuje aktualny stan i prognozę godzinową w postaci minimalistycznego ale przy tym czytelnego wykresu. Pokazuje on oczywiście temperaturę. Więcej dowiemy się wybierając konkretną miejscowość. Shade pokaże także stan zachmurzenia, sumę opadów, kierunek i siłę wiatru oraz odczuwalną temperaturę. Przesuwając palcem po wykresie możemy podejrzeć zmiany na przestrzeni najbliższych godzin. Przesuwając palec dalej w prawo, do krawędzi ekranu odsłonimy widok pogody na najbliższe siedem dni. Możemy dodawać dowolną liczbę miejscowości. Informacje na temat każdej z nich wyświetlane są na tle o kolorze odpowiadającym temperaturze. Tutaj mam jedyne zastrzeżenie - na jasnoniebieskim ciężko czyta się białe napisy. Pomysł z kolorami jest dobry, choć osobiście zdecydowałbym się na te bardziej intensywne. Shade oferuje możliwość wyświetlania informacji o temperaturze, opadach czy prędkości wiatru w różnych systemach miar, dostępny jest oczywiście system metryczny i orientalny. Możemy także wybrać wyświetlanie temperatury np. w skali kelwina. Program oferuje także powiadomienia, kiedy informacje o pogodzie zostaną zaktualizowane. Czy Shade to program dla wszystkich nas? Trudno jest mi na to pytanie odpowiedzieć, gdyż wielu z nas - użytkowników iPhone'ów (jak to rozumiem) - wystarcza systemowa aplikacja. Jeśli jednak szukacie czegoś nowego, oryginalnego, ładnego i funkcjonalnego Shade jest na pewno aplikacją, którą warto wypróbować. Shade dla iPhone'a w App Store w cenie 1,79 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Gdy usłyszałem o tym tytule, przewidywałem problemy w znalezieniu aplikacji w App Store. Wklepałem tylko "10" i zatwierdziłem. Ku mojemu zdziwieniu od razu znalazłem co chciałem. Gra długo nie gościła na moim telefonie. Wiedziałem, że jeśli nie usunę jej w ciągu 30 minut od włączenia, przepadnę na tygodnie.

Lubię takie gry, które zalatują wilgotną ziemią i rozkładem - jednym słowem cmentarzem. Moi czytelnicy wiedzą o czym mowa, wszak jak na razie ani Apple ani żaden inny producent urządzeń mobilnych nie wprowadził jeszcze generatorów zapachu. Chodzi mi raczej o klimat pewnych gier. Mrocznych i strasznych bez uciekania się do nie robiących już chyba na nikim wrażenia zombie. Zwykle takie gry utrzymane są w ciemnych kolorach z przewagą czerni i szarości, czasem z udziałem innych kolorów. Tak właśnie jest w przypadku Darklings dla iPhone'a i iPada. Darklings to wciągająca gra zręcznościowa, w której naszym zadaniem jest opętywanie różnych leśnych stworów, które napływają z różnych stron w naszym kierunku. Aby opętać wybranego stwora musimy wykonać przypisany do niego gest (wyświetlany tuż nad nim). Wzory wydają się początkowo proste, kiedy jednak atakuje nas z dwóch stron kilka różnych stworów, a my mamy ograniczoną ilość czasu, okazują się być skomplikowane. Wykonane w odpowiedniej kolejności i czasie gesty pozwalają nam też odeprzeć ataki większych potworów (czyli tzw. bossów), którzy czekają na nas na końcu każdego etapu. Opętując jakiegoś stwora wnikamy w niego, zmieniając także położenie względem innych. Za każde udane opętanie otrzymujemy też śnieżynki (będące punktami) lud dodatkowe rozszerzenia. Gra ma bardzo ładną grafikę w widoku z boku. Pod tym względem przypomina mi trochę Limbo (choć akurat Limbo jest dla mnie wyznacznikiem "mroczności"). Wydawać by się mogło, że mazanie palcem po ekranie jest nudne, ale podane w odpowiedni sposób, zwłaszcza taki jak w Darklings wciąga na długo. Darklings dla iPhone'a i iPada dostępne jest w App Store w cenie 0,89 €. Pobierz z App StoreObserwuj @mackozer

Pamiętacie ChargeCard? Nomad wypusciło niedawno swoje kolejne dziecko ChargeKey, króciutki kabel lightningUSB w postaci breloka do kluczy. Jest jeszcze mniejszy niż ChargeCard a samo podłączenie do komputera czy innego żródła zasilania jest wygodniejsze bo nie trzeba odchylać złącza USB tak jak w karcie.

Wiosną ubiegłego roku Komisja Europejska zakazała sprzedaży na terenie Unii Europejskiej komputerów Mac Pro, tłumacząc to niedostatecznym zabezpieczeniem przed przypadkowym dotknięciem wiatraków wentylatora. Nowy Mac Pro to zupełnie inna konstrukcja, w jego przypadku problem, na który zwróciła uwagę Komisja Europejska, po prostu nie istnieje. Może być więc sprzedawany na terenie UE.

Jeśli słuchaliście ostatniej MacGadki to zapewne wiecie, że szykujemy się do wspólnej zabawy na złowienie Produktów Roku 2013. Każdy z nas ma swoich faworytów ostatnich 365 dni jakie wydarzyły się w świecie IT. Nie chcemy jednak narzucać Wam naszych gustów z tego faktu zapraszamy do napisania własnych propozycji w czterech kategoriach:

Apple udostępniło dzisiaj nowy film reklamowy iPada Air pd tytułem "Your Verse Anthem". Utrzymany w poważnym tonie przedstawia wykorzystanie iPada w pracy i w hobby, wiążących się z czymś, co napędza ludzkie życie - pasją.

Dyski SSD niepostrzeżenie wdarły się na rynek, wypierając powoli swoich starszych braci - HDD. Dziś spory odsetek sprzedawanych komputerów producenci wyposażają właśnie w nowy standard dysków twardych. Solid State Drive to przede wszystkim dużo wyższa prędkość zapisu oraz odczytu danych, a co za tym idzie kolosalne przyspieszenie pracy systemu. Dzięki uprzejmości agencji WĘC PR udało nam się zdobyć na kilka tygodni dysk Plextor M5 PRO w wersji 512 GB i na jego przykładzie przenieśliśmy cały system na nową pamięć. Jak wygląda cały proces? Zapraszamy do lektury.

Dyrektorzy generalni Apple i Samsunga zgodzili się na spotkanie o charakterze mediacyjnym, które odbędzie się 19 lutego lub wcześniej. Ma ono poprzedzać rozprawę dotyczącą naruszenia patentów Apple przez Samsunga, która będzie miała miejsce w marcu.

Zarówno usługa Dropbox, jak i strona internetowa tej najpopularniejszej chmury na krótko przestały dzisiaj na działać. Twórcy twierdzą, że awaria została spowodowana przez problem, który pojawił się w trakcie rutynowych prac konserwacyjnych.

Przez ostatnie kilka tygodni męczyłem się z problemem autokorekty, która działała mimo wyłączenia jej w preferencjach systemowych. Na potrzebę chwili stworzyłem na iPhonie skrót, który zamieniałby mi "ze" na "że". Skrót został następnie zaimportowany automatycznie na Maca. Mimo jego usunięcia zarówno z iPhone'a jak i z MacBooka, a także wyłączenia opcji "Poprawiaj pisownię automatycznie" skrót nadal działał, doprowadzając mnie do szaleństwa. Dziesiątki razy musiałem ręcznie poprawiać niepożądaną w wielu przypadkach autokorektę.

Aparat fotograficzny z matrycą o rozdzielczości 8 megapikseli montowany jest w iPhone'ach od trzech lat. Był w niego wyposażony już iPhone 4S, iPhone 5, a także najnowsze modele 5S i 5C. Apple zdecydowało się nie zwiększać rozdzielczości samej matrycy, a ulepszać inne jego elementy, jak optykę. W iPhone 5S Apple powiększyło też samą matrycę, bez zmiany jej rozdzielczości, co wpłynęło na poprawę jakości zdjęć robionych tym urządzeniem. Jak donosi China Post, nie inaczej ma być w przypadku jego następcy, iPhone'a 6. Ma on zostać wyposażony w aparat z matrycą o tej samej rozdzielczości oraz ulepszoną optyczną stabilizacją obrazu.

Nie wiem czy tyczy się to większej grupy facetów, ale ja od dzieciństwa interesowałem się historią II Wojny Światowej i militariami. Nie przerodziło się to nigdy nawet w hobby. Nie biegam z wykrywaczem metalu, ale nie ukrywam, że chętnie przejechałbym się Shermanem, Tygrysem, przeleciał Spitfirem czy Hellcatem.

Tajwańska firma Pegatron spodziewa się wygrania kontraktu na produkcję połowy ogólnej liczby iPhone'ów 6. Aktualnie jest ona odpowiedzialna za montaż iPhone'a 5C oraz iPada mini, tymczasem iPhone 5S jest składany w fabrykach Foxconn. Gazeta The Liberty Times, która poinformowała o tym fakcie pisze także o pojawieniu się dwóch modeli iPhone'a w tym roku.

Czy darmowa gra, która waży 2.5MB, nie została zaktualizowana od prawie trzech lat i wygląda jakby została zaprojektowana w programie Paint na zajęciach z informatyki w podstawówce może wciągnąć na długie wieczory? Tak, może!

Niedawno pojawiła się nowa, trzecia odsłona bety systemu iOS, tj. wersja 7.1. Kolejny raz, zmiany w interfejsie wywołały morze komentarzy. W owy morski akwen wlało się również wiele wiader pomyj, ponieważ sporej ilości osób zmiany (mówiąc delikatnie) nie przypadły do gustu.

Zabawa w fotografowanie staje się z roku na rok coraz bardziej popularna. Głównie za sprawą taniejącego sprzętu fotograficznego i smartfonów. Pamiętam czasy, kiedy moim marzeniem była Praktica BX20, później cyfrowa lustrzanka z matrycą 5 megapikseli (skończyło się wtedy na hybrydzie - Minolta A1). Dzisiaj aparaty mają przynajmniej 10 megapikseli, jak nie więcej. Sam iPhone ma aparat fotograficzny o rozdzielczości 8 megapikseli. Fotografów amatorów przybywa, przybywa też publikacji wyjaśniających podstawy i tajniki fotografii. Ważne by taki fotoamator wiedział co to jest ogniskowa, przysłona, czułość, czas ekspozycji czy głębia ostrości. Większość z nich wyjaśniają mniej lub bardziej kompleksowo różnego rodzaju samouczki. Najnowszy jaki odkryłem to interaktywna publikacja dla iPada - The Great Photo App. Aplikacja w poszczególnych rozdziałach wyjaśnia te techniczne zagadnienia i pojęcia. Jest więc rozdział o obiektywach i ogniskowej, o przysłonie, czasie ekspozycji, czułości i różnych technikach wykonywania fotografii. Każdy z rozdziałów zawiera interaktywne ćwiczenia, prezentujące w praktyce jakieś zagadnienie, niekiedy zadaniem czytelnika jest wybranie najbardziej optymalnych ustawień czasu ekspozycji, czułości i przysłony. The Great Photo App to oczywiście samouczek napisany po angielsku. Język jest na tyle prosty, że nie powinni mieć z nim problemu czytelnicy, którzy znają go na poziomie podstawowym. Szczerze polecam wszystkim początkującym fotoamatorom. The Great Photo App dla iPada w App Store w cenie 0,89 €. Pobierz z App Store

9 stycznia 2007 roku podczas targów Macworld Expo w Moscone Center w San Francisco Steve Jobs pokazał światu urządzenie, które wywołało rewolucję na rynku telefonów komórkowych - iPhone'a.